Polecane słuchawki wokółuszne 2024

Polecane słuchawki wokółuszne jest zestawieniem dużych słuchawek pełnowymiarowych, przeznaczonych do słuchania muzyki oraz dla graczy komputerowych. Znajdują się w nim te produkty, które subiektywnie uznałem za najbardziej wartościowe i tym samym godne uwagi z perspektywy kupującego.

Zestawienie jest cyklicznie aktualizowane. Data publikacji nie jest jednocześnie datą wprowadzenia ostatnich zmian. Pamiętaj jednak, że ich brak – nawet przez dłuższy czas – nie oznacza, że zestawienie jest nieaktualne. Wiele słuchawek obecnych w zestawieniu jest produkowanych od lat i zdążyło się przyjąć na rynku jako pozycje sprawdzone, solidne i przewidywalne.

Jeśli posiadasz słuchawki których nie testowałem, a które uważasz, że grają fantastycznie i warte są sprawdzenia pod kątem recenzji i wpisania w Polecane – zapraszam do kontaktu. Z wielką chęcią je zweryfikuję, pomierzę i ocenię.

 

Polecane słuchawki które rzeczywiście ktoś przetestował

Każda z opisywanych par słuchawek znalazła się w Polecanych nie bez przyczyny. Większość zestawień tego typu, które można znaleźć w sieci, bazuje wyłącznie na wskaźnikach sprzedażowych i obejmuje tylko te słuchawki, które często się sprzedają lub są sztucznie promowane. Moje zestawienie jest zupełnie inne i bazuje na rzeczywistych testach, realnych odsłuchach i danych pomiarowych. Polecam przede wszystkim to, co faktycznie miałem w rękach, na uszach i mam udokumentowane twardymi danymi. W ten sposób dbam o rzetelność i wiarygodność swoich rekomendacji.

Choć nadal ich wybór jest w pewnej części subiektywny, jestem w stanie z łatwością uargumentować każdą ze znajdujących się tu pozycji: czy dobrze grała, czy była czysta, wygodna, jak się sprawowała i dlaczego mi się spodobała. Jeśli jesteś zainteresowany danym modelem, ale opis w Polecanych słuchawkach jest niewystarczający, śmiało kliknij w link prowadzący do recenzji (jeśli była takowa wykonywana) i zapoznaj się ze znacznie bardziej rozbudowaną argumentacją oraz pomiarami.

 

Typy słuchawek wokółusznych

Słuchawki pełnowymiarowe dzielimy na 3 grupy ze względu na konstrukcję muszli, mające swoje właściwości (w dużym uproszczeniu):

  • otwarte – brak izolacji od otoczenia, przetwornik odsłonięty od zewnątrz, z reguły najlepsze właściwości wentylacyjne komory na ucho oraz sceniczne,
  • półotwarte – mała izolacja od otoczenia, przetwornik częściowo zasłonięty, wciąż dobre właściwości wentylacji ucha oraz często nadal niezła scena,
  • zamknięte – izolacja średnia do wysokiej, przetwornik zasłonięty i wytłumiony w puszce akustycznej, brak wentylacji w przypadku większości nauszników, scena zależna od modelu i zastosowanej implementacji przetwornika.

Sugeruj się tym co chcesz osiągnąć i w jakich gatunkach muzycznych oraz zastosowaniach chciałbyś użytkować swoje słuchawki. Do gier zazwyczaj bierze się modele zamknięte, jeśli liczy się izolacja od otoczenia, ale modele otwarte dadzą Ci prawdopodobnie najlepszą scenę i wrażenie napowietrzenia.

 

Które polecane słuchawki wokółuszne będą dla mnie najlepsze?

Najlepsze słuchawki to zawsze te, które będą najbardziej pasowały do Twoich wymagań. Określenie przez Ciebie własnych wymagań jest kluczowe, aby Twój zakup był pewny i trafny. Jeśli nie jesteś pewien zakupu – nie musisz podejmować decyzji od razu, a czasami nawet w ogóle. Jeśli kupujesz przez Internet, możesz skorzystać z prawa do 14-dniowego odstąpienia od umowy bez podania przyczyny. Traktuj to jednak tylko jako ostateczność.

Wymagania podziel na dwie grupy:

  • brzmieniowe (słuchawki mają dobrze grać i trafiać w Twoje potrzeby)
  • ergonomiczne (muszą być wygodne lub oferować np. dużą izolację od otoczenia)

 

Polecane słuchawki wokółuszne i ich brzmienie

Wyróżnić można pięć głównych aspektów składających się na to jak słuchawki grają:

  • bas (uderzenia, bębny wybuchy, rytmika basu jako takiego),
  • średnica (wokal, śpiew, kwestie mówione w filmach),
  • góra (wysokie tony, sopran, świsty, szelesty, cymbałki, talerze, detale i mikrodetale),
  • scena (często uzależniona od sopranu, definiuje jak daleko dźwięk może się od nas oddalić poza obrys głowy, opisywana najczęściej przez: głębokość, szerokość, trójwymiarowość),
  • aspekty dodatkowe (czystość, szybkość, dokładność, rozdzielczość, które są w stanie przypisać dane słuchawki do odpowiedniej klasy).

Ustal co lubisz w muzyce – czy uderzenia basowe, czy może czytelność. Zwracaj uwagę na to jak wygląda wykres słuchawek. Jeśli widzisz że sekcja „bas” posiada kreskę położoną wyżej niż „średnica”, a ta z kolei stoi wyżej niż „góra”, to znaczy, ze takie słuchawki są ciepłobasowe, mające dużo pulchnego basu wysuniętego na pierwszy plan, trzymający się w jego cieniu wokal, skryta góra nie mająca zbyt dużo detalu, zapewne też i mała scena.

Jeśli widzisz, że słuchawki mają dużo basu i góry, ale na średnicy robi się „dołek”, to znaczy, że jest to brzmienie na planie „V”, mające bas i bardzo dużo detalu. Takie słuchawki sprawdzą się bardzo dobrze w grach i muzyce elektronicznej.

Jeśli nie wiesz natomiast jakie brzmienie Ci się spodoba, szukaj słuchawek opisanych jako neutralne lub naturalne. Takie modele w pierwszym przypadku grają równo i nie faworyzują z reguły żadnego podzakresu tonalnego, może poza sopranem. Te drugie z kolei grają równo, ale faworyzują średnicę ponad pozostałymi skrajami. Na takich modelach poznasz najszybciej swój gust i preferencje, a także posiadany przez siebie sprzęt.

Więcej na ten temat znajdziesz w kompendium: Jak samodzielnie wybrać słuchawki.

 

Polecane słuchawki wokółuszne i ich cechy ergonomiczne 

Wygoda to temat niestety bardzo indywidualny, dlatego nie sposób jest zagwarantować, że jakaś para będzie na 100% wygodna. Niemniej wygodę można opisać takimi kategoriami jak:

  • docisk (czy słuchawki dociskają nauszniki do głowy mocno, czy słabo),
  • pojemność na uszy (czy nauszniki są w stanie pomieścić nasze uszy zarówno obwodowo, jak i na głębokość),
  • szczelność (czy słuchawki równomiernie przylegają do głowy, czy też czujemy gdzieś niedocisk),
  • potliwość uszu i twarzy (czy spędzając długie godziny sprzęt parzy nas w uszy, zwłaszcza w lecie).

Jeśli słuchawki są zamknięte i mają dużą szczelność, docisk oraz nauszniki z materiału skóropodobnego, mogą parzyć w uszy i być niewygodne po paru godzinach, zwłaszcza gdy Twoje małżowiny są na nie za duże. Będzie to natomiast dawało najpewniej dużą izolację od otoczenia. Przy płytkich nausznikach uszy mogą zapadać się i dotykać plastikowych elementów wnętrza muszli, powodując ból i dyskomfort. Z kolei lekko dociskające słuchawki otwarte będą najpewniej bardzo wygodne, ale niekoniecznie praktyczne z racji przepuszczania dźwięków do i ze słuchawek.

Jeśli boisz się potliwości i parzenia w uszy oraz skronie, szukaj słuchawek z materiałowymi lub welurowymi nausznikami oraz o otwartej konstrukcji i umiarkowanym docisku. Możesz też zdecydować się na jakieś słuchawki, które pozwalają na wymianę nauszników na inne, uniwersalne, a będące wykonanymi z materiału lub weluru.

 

Pod co podłączyć swoje słuchawki aby dobrze grały?

Pod tzw. „źródło”, czyli kartę dźwiękową, odtwarzacz przenośny, DAC na USB, telefon… słowem cokolwiek, co może generować dźwięk. Każde słuchawki trzeba odpowiednio napędzićwysterować. Napędzenie odbywa się poprzez zaoferowanie im dostatecznej mocy i napięcia na wyjściu słuchawkowym. Dobrze napędzone słuchawki zachowują należyty bas i ogólną kontrolę dźwięku, grają dostatecznie głośno i nie zachowują się dziwnie w różnych sytuacjach dźwiękowych.

Wysterowanie, często mylone i łączone z napędzeniem, odbywa się przez podłączenie słuchawek pod taki sprzęt, który nie będzie eksponował wad danych słuchawek, a zamiast tego wzmocni je tam, gdzie ich brzmienie niedomaga.

Jeśli posiadasz źródło pokroju np. zintegrowanej karty dźwiękowej na płycie głównej lub telefon, wybierz słuchawki, które opisuję jako łatwe w napędzeniu i nie wymagające wzmacniacza. Będą to najczęściej wydajne słuchawki o niskiej oporności, grające głośno już przy małej mocy źródła. Słuchawki o dużej trudności mogą natomiast wymagać (i zazwyczaj wymagają) użycia wzmacniacza słuchawkowego i sprzętu bardzo dokładnie dobranego pod ten konkretny model.

 

Co jeśli nadal nie wiem jakie słuchawki nauszne kupić?

Jeśli są problemy z samodzielnym wyborem słuchawek lub jakieś wyrażenia są niezrozumiałe, zachęcam do dodatkowej lektury w ramach poniższych artykułów:
Jak poprawnie pytać o słuchawki na forach
Słownik popularnych pojęć audio

Warto też rozważyć założenie tematu na specjalnie wydzielonym na ten cel forum dyskusyjnym „Co kupić” na kanale Discord. Należy się jednak przygotować na to, że jeśli poruszane będą zagadnienia lub sprzęty obecne w recenzjach oraz w Polecanych, można zostać odesłanym tu ponownie.

 


Polecane słuchawki wokółuszne do 200 zł

W tej sekcji prezentuję najtańsze słuchawki godne polecenia, które nie przekraczają kwoty 200 zł. Są tu modele o różnym dźwięku, zarówno ciepłe i muzykalne, jak i te grające na planie „V”. Obie te sygnatury dominują w klasie budżetowej i najczęściej walczymy tu o dobry stosunek ceny do możliwości, mając na uwadze, aby nie przesadzić zarówno z ilością basu, jak i sopranu. Najlepsze budżetowe słuchawki wychodzą obronną ręką równoważąc jakość wykonania z jakością dźwięku, najczęściej kosztem opakowania, wyposażenia i tych elementów, które nie są kluczowe z punktu widzenia ergonomii czy żywotności.

ISK HP-580

Cena: 89 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)

  • Konstrukcja: Półotwarta, dynamiczna.
  • Brzmienie: Efektownie grające na planie „V”. Mocno podkreślony bas, wyraźna góra, dobra scena na szerokość.
  • Napędzenie: Łatwe w napędzeniu, generalnie nie wymagają dodatkowego wzmocnienia.
  • Wygoda i izolacja: Nie najgorsza wygoda. Minimalna izolacja od otoczenia ze względu na otwartość konstrukcji.
  • Kabel: 3,0 m.
  • Złącza: jack 3,5 mm TRS z adapterem gwintowanym na 6,3 mm TRS.

Te półotwarte słuchawki dynamiczne postanowiłem zawrzeć w Polecanych jako ciekawą alternatywę dla Superlux HD681 oraz Superlux HD681 EVO. Po pierwszych dziedziczą wygodniejszą konstrukcję niż w EVO, od drugich przejmują kierunek brzmieniowy, ale bez ich największych wad. W efekcie HP-580 mają mocniejszy bas od HD681, nieco bardziej pogłosową średnicę, ale też trochę bardziej wygładzoną górę, która w praktyce okazuje się zakresem bezpieczniejszym i łatwiejszym w opanowaniu niż w zwykłych 681. Jednocześnie nie są tak ociężałe i spowolnione jak EVO, bez problemów z wtykiem przy słuchawce lub pękającą opaską. Scena także lepiej prezentuje się w ISKach, zaś majsterkowicze będą mogli przełożyć im praktycznie wszystkie modyfikacje, jakie można znaleźć w sieci na temat 681.

Sumarycznie więc sprzęt jest wart rozpatrzenia jako tańszy zamiennik EVO dla bassheadów nie posiadających specjalnie mocnego sprzętu komputerowego. Słuchawki zagrają bowiem z wielu urządzeń nie do końca zgrywających się z 681, kompensując różnice tonalne własnym strojeniem i dużą wydajnością (32 Ω / 98 dB). Są to jedne z najtańszych sensownych słuchawek wartych zakupu.

Recenzja ISK HP-580

 

 

RuneTune RT-801X

Cena: ok. 140 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)

  • Konstrukcja: Zamknięta, dynamiczna.
  • Brzmienie: Przyjemne i muzykalne, na planie ocieplonego V, niezgorsza scena.
  • Napędzenie: Łatwe w napędzeniu, generalnie nie wymagają dodatkowego wzmocnienia.
  • Wygoda i izolacja: Umiarkowana wygoda. Dostateczna izolacja od otoczenia.
  • Kabel: 3,0 m.
  • Złącza: jack 3,5 mm TRS z adapterem gwintowanym na 6,3 mm TRS.

Dyskretny wygląd, nie najgorsza ergonomia, dodatkowa izolacja od otoczenia z racji zamkniętości, odpinany kabel, a także brutalnie obniżona cena, w której otrzymujemy dźwięk tak jak w RT-830X w klasie bardziej mid-fi niż lo-fi. Świetny równy bas, spokojnie akceptowalna średnica z powietrzem, góra trochę nosowa ale bez przesady, ekspansywna scena na szerokość. Kapitalna alternatywa dla dominującego w tym segmencie przez lata Superluxa.

Fani ultra-tanich a dobrych słuchawek najprawdopodobniej będą bardzo zadowoleni z RT-801X, jako że do kolekcji dochodzi im znów kolejna pozycja mogąca się potencjalnie spodobać lub być świetną bazą do dalszych modyfikacji, zabawy padami, kablami czy wkładkami, jednocześnie z jakkolwiek udokumentowanym pasmem przenoszenia w formie pomiarowej.

Recenzja RuneTune RT-801X

 

JVC HA-RX700-E

Cena: ok. 170 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)

  • Konstrukcja: Zamknięta, dynamiczna.
  • Brzmienie: Ciepłe i muzykalne brzmienie o naturalnej barwie. Dobre na długie odsłuchy i niemęczące.
  • Napędzenie: Bardzo łatwe w napędzeniu.
  • Wygoda i izolacja: Duża wygoda w użytkowaniu, dostateczna izolacja.
  • Kabel: 3,0 m.
  • Złącza: jack 3,5 mm TRS z przelotką nasadkową na 6,3 mm TRS.

Budżetowy zamknięty model JVC (oferowany także jako Victor HP-RX700), który uważam jednocześnie za wartościowy na tle droższego półotwartego brata, jakim jest wariant RX900. Choć są to słuchawki trochę gorzej od niego wykonane z racji niepozłacanego wtyku i prostych, ceratkowych (ale za to miękkich) padów, RX700 okazały się bardzo praktycznymi słuchawkami o więcej niż zadowalającej jakości dźwięku, bardzo dużej łatwości w napędzeniu, sporej wygodzie, dostatecznej izolacji oraz konstrukcji, która nie sprawia wrażenia, jakby miała nam za chwilę rozpaść się na głowie.

Brzmieniowo prezentują najbardziej średni bas, który nadaje im przyjemnego, lekko misiowatego charakteru, a także umiejętność zwrócenia dużej ilości detali, także tych w skali mikro, bez sybilowania, nawet przy głośniejszym odsłuchu. Średnica, choć nieco wycofana, jedynego czego do szczęścia potrzebuje, to tego aby słuchawki chwilkę spędziły nam na głowie i dostosowały do jej kształtu. Im bowiem bliżej nasze uszy znajdą się przetworników, tym lepiej.

Sumarycznie są to moim zdaniem jedne z ciekawszych, uniwersalnych słuchawek zamkniętych w tym przedziale cenowym, do tego łatwe w obsłudze i proste w napędzeniu (48 Ω / 105 dB), nie wymagając praktycznie wzmacniacza słuchawkowego. Wariant HA-RX900 można rozważyć tylko wówczas, gdy interesuje nas cieplejsze brzmienie z bliższym wokalem, choć tak jak wspomniałem, z tych dwóch modeli to 700-tki zrobiły na mnie wyraźnie lepsze wrażenie. Alternatywy to nausznikowo mniejsze Superlux HD330 oraz HD660.

Recenzja JVC HA-RX700

 

ISK HP2011

Cena: ok. 190 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)

  • Konstrukcja: Zamknięta, dynamiczna.
  • Brzmienie: Neutralne, klarowne, o dobrej scenie. Uniwersalne zarówno do muzyki jak i dla graczy.
  • Napędzenie: Bardzo łatwe w napędzeniu.
  • Wygoda i izolacja: Duża wygoda w użytkowaniu, dostateczna izolacja.
  • Kabel: 3,0 m.
  • Złącza: jack 3,5 mm TRS z przelotką na 6,3 mm TRS.

ISK HP2011 są zamkniętym wariantem ISK HF2010, realizującym często poszukiwane przez użytkowników właściwości akustyczne i ich świetny stosunek do ceny. Za małe pieniądze otrzymujemy bowiem wygodne i lekkie słuchawki zamknięte, w których spokojnie można spędzić dużą część dnia, a które zaoferują nam bardzo wyważony, lekko V-kowaty dźwięk o dobrych parametrach akustycznych i możliwościach wykraczających poza te, jakie prezentował swego czasu otwarty wariant tego modelu.

W ramach swojej sygnatury brzmieniowej większy nacisk kładziony jest na sopran, dzięki czemu słuchawki są w stanie zwrócić niezłą scenę i sporo detali, mimo zamkniętej konstrukcji. Trochę nosowa barwa i całkiem dokładny bas nastawiony na swój średni podzakres nie przeszkadzają i nie przytłaczają, dzięki czemu HP2011 są w stanie zachować dobrą czytelność w wielu sytuacjach, co może być ważne w przypadku pracy jako model dla gracza.

W ich stosunkowo niskiej cenie będziemy musieli przełknąć jedynie jakość wykończenia oraz małą regulację widełek pałąka. Izolacja na poziomie średnim-do-dobrego to naturalna konsekwencja ich konstrukcji. Z racji tendencji do jasności i mniejszej skuteczności (32 Ω / 94 dB) warto parować je z cieplejszymi i mocniejszymi źródłami.

Recenzja ISK HP2011

 


Polecane słuchawki wokółuszne do 500 zł

W tej klasie cenowej bardzo często szuka się słuchawek do codziennego użytku i pod trochę poważniejsze słuchanie muzyki. Do głosu zaczynają dochodzić elementy do tej pory lekceważone, jak wygoda czy odpinane okablowanie. Bardzo często zwraca się też uwagę na potliwość uszu i grzanie w głowę podczas sezonu letniego. Niemniej, sekcja ta zawiera częściej słuchawki grające naturalnie, bardziej ocieplone i przede wszystkim potrafiące dowieźć już solidną jakość dźwięku w klasie mid-fi.

 

 

Polecane słuchawki DNA ST PRO

DNA ST PRO

Cena: ok. 220 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)

  • Konstrukcja: Zamknięta, dynamiczna.
  • Brzmienie: Żywiołowe granie na planie „V” nastawione na mocny bas i czytelnie zaznaczaną górę.
  • Napędzenie: Łatwe w napędzeniu, nie potrzebują wzmocnienia.
  • Wygoda i izolacja: Całkiem duża wygoda i niezła izolacja.
  • Kabel: 3,0 m prosty.
  • Złącza: jack 3,5 mm TRS z adapterem gwintowanym na 6,3 mm TRS.

DNA ST PRO to bliźniaczy klon ISK HD9999, który został okrojony z akcesoriów i zaoferowany w niższej cenie oraz innej szacie kolorystycznej. Jest to dokładnie te same brzmienie na planie wyraźnego „V” z oddolnym wygarem oraz słyszalnym detalem. Wszystkie słuchawki z tej rodziny mają grube i miękkie pady, które utrzymują przetworniki dalej od uszu, wpływając korzystnie na wygodę oraz generując szeroką scenę dźwiękową.

Jeśli nie interesuje nas dodatkowe wyposażenie i chcemy zaoszczędzić parę groszy, jest to bardzo dobra alternatywa dla ISKów. Jeśli natomiast liczymy na zmiany w dźwięku, uzyskamy dokładnie ten sam i tak samo grający model tu i tu.

Recenzja bliźniaczych ISK HD9999

 

SOMiC V2

Cena: ok. 250 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)

  • Konstrukcja: Otwarta, dynamiczna.
  • Brzmienie: Realistyczne brzmienie o dobrym i naturalnym wyważeniu. Dobra scena.
  • Napędzenie: Nie są specjalnie trudne w napędzeniu, choć cieszą się z dodatkowego wzmocnienia.
  • Wygoda i izolacja: Do welurowych padów trzeba się przyzwyczaić, jak również do słabej izolacji od otoczenia z racji otwartej konstrukcji.
  • Kabel: 3,0 m.
  • Złącza: jack 3,5 mm TRS z przelotką na 6,3 mm TRS.

Słuchawki te przypominają mi wymieszane ze sobą różne konstrukcje, takie jak stare AKG K260 PRO, K240 Monitor czy też sławne K500. Somic model V2 grają otwartym, przyjemnym i wyrównanym dźwiękiem o ciepławym zabarwieniu i słyszalnym, ale nieprzesadzonym basie. Barwa sopranowa jest w tej cenie absolutnie rewelacyjna i nadaje całości bardzo dużego realizmu, uzupełniając się z dobrze kreowaną, lekko eliptyczną sceną.

Słuchawki mają w sobie dodatkowe elementy metalowe oraz wzmocnienia w kluczowych elementach konstrukcji, a także kabel poprowadzony symetrycznie, co redukuje ryzyko związane z balansem, jak przy wielu tanich słuchawkach z kablem puszczonym tylko z jednej strony. Na głowie trzymają się pewnie, choć mogą być na dłuższą metę odczuwalne przez osoby wrażliwe na docisk do głowy, zwłaszcza że ich materiałowe nausznice są dosyć twarde.

W zestawie znajdują również i skóropodobne, płytsze, ale miększe i dające więcej basu w ramach jeszcze cieplejszego brzmienia. Mimo wszystko sprzęt w większości przypadków nie powinien sprawiać najmniejszych problemów, jednocześnie bardzo mocno nadrabiając jakością dźwięku. W kategorii słuchawek grających naturalnie i lekko ciepło, jest to jeden z najlepszych modeli w swojej cenie, jakie możemy nabyć w sytuacji, gdy nie zależy nam na izolacji z otoczenia, a liczą się dla nas bezwzględnie jakość dźwięku i realizm w jak najniższej cenie.

Recenzja SOMiC V2

 

AKG K240 MKII

Cena: ok. 360 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)

  • Konstrukcja: Półotwarta, dynamiczna.
  • Brzmienie: Bardzo przyjemne, ciepło-przestrzenne granie (preferowane pady skórkowe) i na dosyć dużej scenie dźwiękowej.
  • Napędzenie: Nie są specjalnie trudne w napędzeniu, choć cieszą się z dodatkowego wzmocnienia.
  • Wygoda i izolacja: Umiarkowana wygoda ze względu na płytsze pady skórkowe i welury o mniejszym otworze na ucho, ale BARDZO pomaga nabijanie welurów na małe butelki celem powiększenia tychże otworów. Izolacja niska z racji półotwartej konstrukcji.
  • Kabel: 3,0 m prosty + spiralny rozciągalny do 5,0 m.
  • Złącza: jack 3,5 mm TRS, jeden kabel zakończony adapterem gwintowanym na 6,3 mm TRS.

Wzbogacony o dodatkowe wyposażenie (nauszniki welurowe oraz kabel spiralny) wariant AKG K240 Studio za niewiele więcej, oferowany w innej odsłonie kolorystycznej i stylizacji. K240 MKII to półotwarte słuchawki oferujące studyjne brzmienie o ciepławo-analitycznym zabarwieniu z dobrą przestrzenią, stereofonią i przyjemnością korzystania na co dzień. Charakteryzują się podbitym środkowym basem, a także dużą płynnością dźwięku, którą można kształtować wkładkami akustycznymi i rodzajem oraz stanem padów.

Ekspozycja sopranu daje dodatkowe plusy dla słyszalności efektów dźwiękowych i ostatecznej przestrzenności, zaś dzięki podbiciu fragmentów dołu pasma, model ten jest wyśmienity pod odsłuch wszelkiej maści gatunków elektronicznych. Tak jak wariant K240 Studio, słuchawki posiadają standardowo odpinany kabel 3 m z gniazdem mXLR i gwintowaną końcówką, na którą nakręcono przejściówkę na duży jack. Istnieje możliwość dokupienia nauszników w przypadku ich zużycia, a także wymianę na pasujące zamienników od Beyerdynamica czy Brainwavz o lepszym wykonaniu, niż oryginały.

Słuchawki są stosunkowo skuteczne (55 Ω / 104 dB), ale potrafią zwrócić pewne problemy z kontrolą, związane z wysoką impedancją wyjściową lub brakiem wzmacniacza. Niemniej do zagrania głośno nie potrzebują go na gwałt. Najcenniejsze i jednocześnie grające najlepiej są warianty Made in Austria z dawnej produkcji, grające nieco lepszej jakości sopranem oraz nie mające problemów ze ścierającymi się po czasie emblematami. Słuchawki są często niedoceniane i wymagające dużej cierpliwości, ale gdy już „siądą”, potrafią to zrobić na lata. Dlatego swój własny egzemplarz Made in Austria posiadam niezmiennie od 2009 roku aż do dziś.

Recenzja AKG K240 MK II (Made in Austria)

 

Polecane słuchawki Audio-Technica ATH-M40X

Audio-Technica ATH-M40X

Cena: ok. 470 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)

  • Konstrukcja: Zamknięta, dynamiczna.
  • Brzmienie: Równe, monitorowe granie o dużej klarowności, nastawione na niepodkoloryzowany dźwięk.
  • Napędzenie: Bardzo łatwe w napędzeniu, nie wymagają dodatkowego wzmocnienia.
  • Wygoda i izolacja: Umiarkowana wygoda ze względu na płytsze pady, ale odczuwalna głównie podczas bardzo długich odsłuchów, natomiast izolacja z reguły dobra, zależna od anatomii.
  • Kabel: prosty 3,0 m + spiralny 1,2 m rozciągalny do 3,0 m.
  • Złącza: jack 3,5 mm TRS z adapterem gwintowanym na 6,3 mm TRS.

ATH-M40X to tańszy brat modelu M50X. Są o prawie 50 g lżejsze od M50-tek, mają o połowę zredukowany zakres obrotowy (90 vs 180 stopni), pozostawiono jednak podwójny odpinany kabel w zestawie. Niska impedancja daje duże nadzieje na sparowanie bez żadnych problemów z różnorodnym sprzętem źródłowym. W zakresie brzmienia jest to bardzo dobry model z gatunku monitorowych. W ogóle seria M jest dedykowana do takich zastosowań, stąd zresztą literka w nazwie.

Bardzo neutralny, nawet bardziej niż model M50x, może wprowadzić użytkownika w bardzo przyjazny sposób w świat neutralności i zadziwić tym, jak „realnie” brzmią jego utwory. Wiele osób szuka takich właśnie modeli i M40X jest jedną z lepszych cenowo pozycji oferujących taki typowo studyjny, faktycznie klarowny dźwięk o wysokiej przydatności w szerokich zastosowaniach, nie tylko związanych z produkcją muzyczną.

 

Audio-Technica ATH-AD500X

Cena: ok. 500 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)

  • Konstrukcja: Otwarta, dynamiczna.
  • Brzmienie: Przyjemne i muzykalne, ale z dodatkowym zastrzykiem detali na sopranie. Fantastyczna scena.
  • Napędzenie: Bardzo łatwe w napędzeniu, nie wymagają dodatkowego wzmocnienia.
  • Wygoda i izolacja: Praktycznie wzorowa wygoda. Można z nich korzystać bezkarnie przez długie godziny. Izolacja z racji otwartej konstrukcji nie istnieje.
  • Kabel: prosty 3,0 m, przymocowany na stałe.
  • Złącza: jack 3,5 mm TRS z adapterem nasadzanym na 6,3 mm TRS.

AD500X są przedstawicielem dobrych słuchawek za rozsądne pieniądze, dostępnych na rynku od lat i nadal stanowiących bardzo kuszącą opcję. Konstrukcyjnie proste, ale kapitalnie wygodne słuchawki, które grają angażująco, przyjemnie, a jednocześnie nowocześnie i przestronnie, negując miejscami sens szukania wyższych modeli (przykład R70X). Dominuje plastik, ale bez ścinania zakrętów i z pozytywnym wpływem na wagę. Wyposażenia dodatkowego kompletnie brak, ale w zamian mamy niższą cenę.

Brzmieniowo, mimo iż notują pewne niedostatki np. w najniższym basie czy czystości, słucha się ich niesamowicie dobrze. Wciągają, angażują, zwracają na siebie uwagę i przede wszystkim czarują tonalnością i sceną. Choć słuchawki nie posiadają regulacji kąta nachylenia, AD500X pasują na mnie jak ulał i obok Sennheiserów HD800S czy KOSSów ESP950 nie pamiętam posiadania tak wygodnych słuchawek na głowie. Do tego praktycznie „nieistniejący” pałąk, banalność w napędzeniu i wysterowaniu czy skłonność do niemęczącego grania nawet na większej głośności. Naprawdę w tej cenie byłem mega pozytywnie zaskoczony.

Recenzja Audio-Technika ATH-AD500X

 


Polecane słuchawki wokółuszne do 1000 zł

W tym przedziale cenowym częściej można już spotkać produkty dynamiczne klasy premium. Są tu najczęściej dobre i cenione słuchawki studyjne z odpowiednim rodowodem, oferujące bardziej neutralny lub wyspecjalizowany dźwięk, np. eksponujący wokale lub ułatwiający mastering. Wiele osób poszukuje w tej cenie modelu, który zagwarantuje im jak największą wierność dźwięku i możliwość usłyszenia utworów tak, jak były nagrywane pierwotnie w studiu. Sam osobiście również preferuję taką filozofię, stąd dominacja tego typu modeli w tej cenie.

 

 

AKG K271 MKII

Cena: ok. 530 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)

  • Konstrukcja: Zamknięta, dynamiczna.
  • Brzmienie: Równe, monitorowe granie o dużej klarowności, nastawione na ekspozycję wokalu (preferowane pady welurowe) i na umiarkowanej, ale koherentnej scenie dźwiękowej.
  • Napędzenie: Nie są specjalnie trudne w napędzeniu, choć cieszą się z dodatkowego wzmocnienia.
  • Wygoda i izolacja: Umiarkowana wygoda ze względu na płytsze pady skórkowe i welury o mniejszym otworze na ucho, ale BARDZO pomaga „palowanie”, czyli nabijanie welurów na małe butelki celem powiększenia tychże otworów. Izolacja z reguły dobra, zależna od anatomii i użytych padów.
  • Kabel: 3,0 m prosty + spiralny rozciągalny do 5,0 m.
  • Złącza: jack 3,5 mm TRS, jeden kabel zakończony adapterem gwintowanym na 6,3 mm TRS.

Słuchawki te można polecić jako tańszą alternatywę dla droższych i nieprodukowanych już K550, choć mają od nich trochę inne przeznaczenie i grają w trochę niższej klasie. Niemniej osobiście jestem nie ukrywam fanem tych konstrukcji, tak samo jak ich poprzedników pod postacią nieprodukowanych od wielu lat K270.

Współczesne K271 zrobiły na mnie wrażenie w recenzji przede wszystkim jako bardzo solidna i wiarygodna para uniwersalnych all-rounderów, ale też jako słuchawki bardziej „robocze”. Sprawdzą się jako słuchawki liniowe, monitorowe, studyjne, kontrolne, ale też ładnie oddające ogólny charakter toru, którym mogą być kształtowane w razie potrzeby na większą muzykalność. Rozsądna izolacja i na ogół dobra wygoda również skłaniają się na ich atrakcyjność, zaś względnie akceptowalna łatwość w napędzeniu i wysterowaniu (55 Ω / 91 dB) oraz rozsądna cena także są sporymi atutami.

To jedne z tych współczesnych modeli AKG, które często przemijają między różnymi oklepanymi propozycjami zakupowymi bez specjalnego echa, choć mogłyby stanowić naprawdę trafną odpowiedź na wiele dylematów z gatunku „co kupić”. Zwłaszcza, że spokojnie można do nich dostać materiały eksploatacyjne, mają wymienny kabel, dodatkowe nausznice w zestawie, a także w razie konieczności możemy je w bardzo prosty sposób modyfikować na większą wygodę (tzw. „palowanie”), co kluczowe jest dla osób o większych uszach. Możemy także stosować lepszej jakości okablowanie, które wydatnie podnosi ich walory akustyczne.

Recenzja AKG K271 MKII

 

 

Polecane słuchawki Beyerdynamic DT990 PRO

Beyerdynamic DT990 PRO / Edition

Cena: ok. 600 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)

  • Konstrukcja: Otwarta, dynamiczna.
  • Brzmienie: Żywiołowy dźwięk na planie „V” o bardzo optymalnych właściwościach dźwiękowo-scenicznych.
  • Napędzenie: Od łatwego do wymagającego wzmocnienia, w zależności od wybranej wersji. Najbardziej decyduje jednak synergia – warto wybierać cieplejsze źródła.
  • Wygoda i izolacja: Z reguły umiarkowana wygoda z racji dużych, choć płytkich padów. Ostatecznie zależna od wyrobienia się metalowego pałąka (mniejszy docisk = większa wygoda) i anatomii uszu użytkownika.
  • Kabel: prosty 3,0 m (wersja Edition) lub spiralny (wersja PRO).
  • Złącza: jack 3,5 mm TRS z adapterem gwintowanym na 6,3 mm TRS.

Słuchawki te mają w sobie potencjał i spore możliwości, których skromne ukazywanie nie dawało im pierwotnie rekomendacji. Dopiero po logicznym podejściu do tematu ich drobnych modyfikacji okazało się, że przetworniki DT990 mają faktycznie sporą rezerwę akustyczną. Fabryczne DT990 PRO/Edition to dźwięk bez zaskakiwania, w swojej klasie bardzo akuratny i mający za zadanie przede wszystkim zaoferować swojemu posiadaczowi jak najbardziej równy, zwyczajny, ale mimo to wciąż wydany w formie „V-ki” dźwięk. Równość uzyskują lokalnie, gdy dźwięk rozklejamy na części pierwsze i sprawdzamy każdą partię z osobna.

Jest to też jeden z największych atutów tego modelu, przydatny ogromnie podczas aplikowania mniejszych bądź większych modyfikacji. To właśnie dzięki nim ostatecznie DT990 dorobiły się miejsca w tym rankingu, gdy po chociażby usunięciu banalnych wkładek akustycznych zaczęły grać czyściej, szybciej, bez efektu lekkiego kocyka, wciąż jednak z dużą kontrolą i precyzją, zachowując swój pierwotny charakter. Słuchawki w wariancie Edition dostępne są w wersjach 600, 250 i 32 Ohm w zależności od potrzeb i zastosowania, natomiast PRO można dostać w wariantach 80 i 250 Ohm.

Recenzja Beyerdynamic DT990 Edition 600 Ohm

 

 

 

Polecane słuchawki AKG K612 PRO

AKG K612 PRO

Cena: ok. 630 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)

  • Konstrukcja: Otwarta, dynamiczna.
  • Brzmienie: Naturalno-jasny o dobrych właściwościach dźwiękowo-scenicznych.
  • Napędzenie: Warto mieć pod ręką wzmacniacz. Najbardziej decyduje jednak synergia – warto wybierać cieplejsze źródła.
  • Wygoda i izolacja: Całkiem spora wygoda, minus twardość opaski pałąka. Izolacja minimalna z racji otwartej konstrukcji.
  • Kabel: prosty 3,0 m.
  • Złącza: jack 3,5 mm TRS z adapterem gwintowanym na 6,3 mm TRS.

K612 PRO to słuchawki wyjątkowe w ofercie AKG. Przede wszystkim z tego względu, że można je nabyć za nawet mniej niż połowę tego, co przychodziło zapłacić za starszy model K601 i jeszcze mniej, niż za Q701. Za sprawą swojej spokojniejszej natury to właśnie K612 PRO są bardziej uniwersalne i wszechstronne, dlatego też nie musząc zbytnio kryć się przed 700-tkami w zakresie potencjalnego wyboru zakupowego. To generalnie ta sama klasa słuchawek, jedynie o oczko niższa klasa samego odsłuchu, jeśli uwzględnimy wymienione przeze mnie w recenzji przywary z basem i sceną na tle 700-tek.

Tuszuje je jednak bardziej rzeczywiste brzmienie, nie mające problemów i błędów serii 700. Kupujący może zatem wybierać między ostateczną jakością wykonania, efektownością brzmienia i potencjałem za dwakroć tyle, a spokojem, bezpieczeństwem i uniwersalnością w świetniej cenie, okupionej co najwyżej trochę gorszym wykonaniem. Słuchawki są też bardziej od nich wymagające (120 Ω / 101 dB), a co mimo wszystko warto mieć na uwadze.

Recenzja AKG K612 PRO

 

 

Polecane słuchawki Audio-Technica ATH-M50X

Audio-Technica ATH-M50X

Cena: ok. 660 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)

  • Konstrukcja: Zamknięta, dynamiczna.
  • Brzmienie: Efektowne granie monitorowe o dużej klarowności, nastawione na bas i sopran. Nawet dobra scena na szerokość.
  • Napędzenie: Łatwe w napędzeniu, nie wymagają jakoś szczególnie wzmocnienia, a prędzej lepszej jakości źródła dźwięku ogólnie.
  • Wygoda i izolacja: Umiarkowana wygoda ze względu na płytsze pady, odczuwalna głównie podczas długich odsłuchów. Izolacja z reguły dobra, choć zależna od anatomii.
  • Kabel: prosty 3,0 m + spiralny 1,2 m rozciągalny do 3,0 m.
  • Złącza: jack 3,5 mm TRS z adapterem gwintowanym na 6,3 mm TRS.

ATH-M50X to droższy i bardziej „V”-kowy brat modelu M40X. Konstrukcja jest nieco bardziej solidna, co przełożyło się na minimalnie większą wagę, ale też muszle obracają się w zakresie pełnych 180 stopni. To jednak, co zyskujemy najbardziej przy dołożeniu względem M40X, to jakość dźwięku i zmiana strojenia.

Słuchawki te są cenione na rynku od lat jako zarówno dobry model studyjny i w zastosowaniach profesjonalnych, jak i typowe słuchawki użytkowe. Mimo, że ich wygoda jest dla niektórych jedynie przeciętna, nadają się absolutnie wszędzie. Używa się ich jako słuchawek przenośnych, studyjnych, domowych, do wszystkiego. Powodem jest nie tylko składana konstrukcja, ale i strojenie na planie basowo-sopranowego „V”, które jest żywe i angażujące.

Średnica, choć częściowo wycofana, daje wrażenie dodatkowego oddechu i przestrzeni wokół wokalistów, ułatwiając skupienie się na innych instrumentach w sposób przekonujący i krytyczny. W tym względzie są to bardzo wysoko cenione słuchawki tego typu, z którymi wielu producentów próbowało się zmagać i żadnemu jeszcze nie udało się jednoznacznie wyprzeć ich ze świadomości użytkowników, zwłaszcza na Zachodzie.

Słuchawki posiadają również swój wariant bezprzewodowy o nazwie ATH-M50xBT.

 

 

Sennheiser HD 560 S (+ pady od HD598Cs)

Cena: ok. 700-800 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)

  • Konstrukcja: Otwarta, dynamiczna.
  • Brzmienie (standardowe pady): Bardzo liniowe granie z zacięciem neutralno-analitycznym. Scena znacznie bardziej na szerokość niż głębokość.
  • Brzmienie (alternatywne pady): Kapitalne zejście basu, ocieplone i jednocześnie przestrzenne granie ze świetną głębią. Znacznie bardziej wyrazisty klimat i nasycenie dźwięku.
  • Napędzenie: Umiarkowanie trudne w napędzeniu. Bardzo cieszą się z dodatkowego wzmocnienia i sprzętu lepszej klasy. Tonalność najlepiej dopasowywać do użytkowanych padów.
  • Wygoda i izolacja: Zależnie jakie pady zostaną użyte. Izolacja bardzo niska z racji otwartej konstrukcji, lepsza jeśli zastosowane są pady alternatywne.
  • Kabel: 3,0 m prosty.
  • Złącza: jack 3,5 mm TRS, zakończony adapterem nasadkowym na 6,3 mm TRS.

Sennheiser HD560 S to słuchawki trochę specyficzne, ale mające jedną rzecz, którą moim zdaniem trzeba w nich do końca chwalić – potencjał na zmianę padów. Generalnie są to słuchawki jednoznacznie neutralne i analityczne, które bardzo mocno naciskają na brak koloryzacji dźwięku i wysoce sterylny charakter. Ani przebasowiony, ani przeostrzony. Scenicznie także „rzutujący” dźwięk jednorodnie. Jeśli komuś widzą się słuchawki absolutnie niekoloryzujące dźwięk, HD560 S będą miały przynajmniej jedną nogę solidnie postawioną w koszyku takich rozwiązań. Zmiana padów na te z modelu HD598Cs lub HD569 powoduje jednak, że słuchawki zmieniają się nie do poznania.

HD560 S dostają fantastycznego zejścia basu, przyjemności i ciepłoty w stylu HD650, a ponad wszystkim zostawiając sobie wciąż niezakrytą jednoznacznie górę o świetnie komponującym się detalu i głębię sceniczną, której nie powstydziłaby się seria HD6xx. Choć słuchawki grają klasowo o oczko niżej, ich potencjał oraz całościowo niższa cena nadrabiają sporo i to tak mocno, że gdyby słuchawki były oferowane od razu z takimi padami jak na zdjęciu, zrobiłyby niemałe zamieszanie na rynku. Wygoda finalnie także będzie zależała od tego jakich padów użyjemy, ale też od tego jak dopasują się one do naszej głowy.

Finalnie są to dla mnie jedne z najbardziej spektakularnie zmieniających się słuchawek po zastosowaniu padów innych niż welurowe i niesamowicie przyjemne zaskoczenie. Warto więc polować zarówno na wspomniane pady, jak i okazjonalne promocje i oferty z drugiej ręki.

Recenzja Sennheiser HD560S

 

 

 

Audio-Technica AD900X – recenzja słuchawek otwartych

Audio-Technica ATH-AD900X

Cena: ok. 800 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)

  • Konstrukcja: Otwarta, dynamiczna.
  • Brzmienie: Naturalno-jasne z szybkim i dokładnym basem. Fantastyczna scena.
  • Napędzenie: Bardzo łatwe w napędzeniu, nie wymagają dodatkowego wzmocnienia.
  • Wygoda i izolacja: Praktycznie wzorowa wygoda. Można z nich korzystać bezkarnie przez długie godziny. Izolacja z racji otwartej konstrukcji nie istnieje.
  • Kabel: prosty 3,0 m, przymocowany na stałe.
  • Złącza: jack 3,5 mm TRS z adapterem nasadzanym na 6,3 mm TRS.

Kupując AD900X dostajemy tak naprawdę tak samo zbudowane słuchawki, co AD500X, ale przechylone w drugą stronę. Największymi atutami 900-tek są przede wszystkim bajeczna wygoda, świetna scena, ale także wysoka czystość. Tej ostatniej nie powstydziłyby się słuchawki za większe pieniądze. Brzmieniowo są bardzo podobne do 500-tek, ale z bardziej klarowną górą i dokładniejszym, ale też niestety krótszym, basem. Jest to jednak tak naprawdę jedyna wada tego modelu. Drobne korekcje sopranu także nie odbiłyby się na brzmieniu 900-tek negatywnie. Wręcz przeciwnie: proste testy z EQ pokazały, że da się lepiej jeszcze wystroić barwę sopranu AD-ków. Można więc do palety plusów zaliczyć również ich spory potencjał w zakresie drobnych modyfikacji i podatności na equalizację.

Generalnie AD900X uważam za jedne z najbardziej opłacalnych słuchawek o realnej jakości hi-fi. I to w ofercie utytułowanych producentów. Ale także jako świetne słuchawki do codziennego domowego użytku bez względu na porę roku czy posiadany sprzęt towarzyszący.

Recenzja Audio-Technika ATH-AD900X

 

Zdjęcie słuchawek Audio-Technica ATH-A990Z ze zwiniętym kablem

Audio-Technica ATH-A990Z

Cena: ok. 800 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)

    • Konstrukcja: Zamknięta, dynamiczna.
    • Brzmienie: Dynamiczne granie na solidnym basie i z lekkim efektem pomieszczenia, genialne w odsłuchu realizatorskim, bardzo dobre efekty sceniczne.
    • Napędzenie: Bardzo łatwe w napędzeniu, nie wymagają dodatkowego wzmocnienia.
    • Wygoda i izolacja: Praktycznie wzorowa wygoda. Można z nich korzystać bezkarnie przez długie godziny. Izolacja umiarkowana z racji dużej wygody.
    • Kabel: prosty 3,0 m, przymocowany na stałe.
    • Złącza: jack 3,5 mm TRS z adapterem gwintowanym na 6,3 mm TRS.

ATH-A990Z polecić można tym wszystkim, którzy szukają słuchawek grających efektownie i z (lekkim, po ułożeniu się padów) efektem pomieszczenia. Efekt ten przywodzi na myśl obcowanie nie ze słuchawkami, a bardziej głośnikami. Dają niesamowitą ilość frajdy, potrafią przyspawać do fotela na długie godziny. Ta sugestywność, monumentalność muzyki, angaż… doprawdy przy tej cenie grzechem jest ich nie posłuchać. Ale przede wszystkim dać sobie spokojnie czas na ułożenie ich na głowie. Nadają się perfekcyjnie na słuchawki codziennego użytku i do szeroko pojętej pracy z dźwiękiem. Sprawdzą się zwłaszcza tam, gdzie nie jest możliwe operowanie na głośnikach.

Na niewielu słuchawkach udało mi się uzyskać taki angaż i zaintrygowanie dźwiękiem jak na A990Z. Myślę, że wynika to z połączenia ze sobą zarówno świadomości ogromnej opłacalności tego modelu, jak i sposobu prezentacji muzyki. Oto bowiem najpierw słuchawki te odbiera się trochę dziwnie. Potem uczy się je zakładać i daje się im dopasować do głowy. Potem następuje szok i niedowierzanie jak to świetnie zaczęło grać. A potem przychodzi spokojne porównanie z lepszymi od siebie i świadome umiejscowienie ich w przestrzeni rynkowej oraz zastosowaniach.

Moim zdaniem słuchawki detronizują takie modele jak słynne DT150, których cena coraz bardziej zaczyna być odrealniona, ale też DT770. Bez mrugnięcia okiem nabyłbym je dla siebie ponad obydwoma tymi modelami.

Recenzja Audio-Technika ATH-A990Z

 


Polecane słuchawki wokółuszne do 2000 zł

Często słuchawki w tym przedziale cenowym są interpretowane jako wyższa klasa premium. Znaleźć można tu bardzo dobre i sceniczne modele grające na planie „V”, ale zdarzają się też i „normalne” modele słuchawek. Takie, które zachowują cały czas swój neutralny charakter i wysoką uniwersalność.

 

 

HiFiMAN Sundara

Cena: ok. 1300 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)

  • Konstrukcja: Otwarta, planarna.
  • Brzmienie: Bardzo dobrze wyważony dźwięk na planie jaśniejszego „V” o bardzo dobrej scenie i holografii.
  • Napędzenie: Preferują wzmocnienie, jednak najbardziej decyduje synergia – warto wybierać cieplejsze źródła.
  • Wygoda i izolacja: Dobra wygoda z racji dużych i miękkich padów hybrydowych. Finalnie zależna od wyrobienia się metalowego pałąka (mniejszy docisk = większa wygoda) i anatomii uszu użytkownika.
  • Kabel: prosty 1,4 m.
  • Złącza: wtyki słuchawkowe jack 3,5 mm mono, wtyk wyjściowy jack 3,5 mm TRS z adapterem nasadkowym na 6,3 mm TRS.

Sundary to połączenie rozsądnej proporcjonalnie równości tonalnej z cechami typowo użytkowymi. Czyni to z nich sumarycznie świetne słuchawki dla osób szukających porządnej, stosunkowo równej pary z bardzo dobrymi właściwościami scenicznymi. Korzystanie z nich podczas testów było przyjemnym doświadczeniem nie nastręczającym żadnych trudności. I mówię to zarówno w wymiarze napędowym, jak i synergicznym. Lubią mieć coś mocniejszego pod ręką, pędząc się podobnie do HD 800. Spokojnie moim zdaniem poradzą sobie np. z Zen DACa, o ile nie są wymagane bardzo duże poziomy natężenia dźwięku.

Wad jest tu bardzo niewiele, a do tych głównych zaliczyć można co najwyżej wykręcający się kabel fabryczny i nieco nosowo-chropowatą charakterystykę sopranu. Aczkolwiek jedno i drugie jest trochę pochodną ich bardzo atrakcyjnej ceny.

Recenzja HiFiMAN Sundara

 

 

 

Aune AR5000

Cena: ok. 1500 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)

  • Konstrukcja: Otwarta, dynamiczna.
  • Brzmienie: Równy dźwięk nastawiony na ekspresyjny niższy sopran i o bardzo dobrej scenie na szerokość.
  • Napędzenie: Bardzo łatwe w napędzeniu, nie potrzebują w ogóle wzmacniacza.
  • Wygoda i izolacja: Bardzo dobra wygoda z racji lekkiego docisku i pojemnych padów.
  • Kabel: Odpinany, spiralny 1,5 m.
  • Złącza: wtyki słuchawkowe jack 3,5 mm, wtyk wyjściowy jack 3,5 mm TRS z adapterem nasadkowym na 6,3 mm TRS.

Premierowe słuchawki marki Aune. W ich cenie dostajemy przede wszystkim fantastyczne wykonanie i pakowanie, gdzie materiały użyte do ich budowy spokojnie przypisalibyśmy droższym modelom. Dźwiękowo charakteryzuje je neutralne strojenie mające relatywnie mało wad i o dużej czystości. Dostajemy tu fajny, równy bas z dobrym zejściem. Następnie mamy bardzo portretową średnicę, która jest bliska, a jednocześnie neutralna, tak jak cały charakter Aune AR5000. Wtedy pojawia się zaznaczony niższy sopran, który nadaje im lekkiej tendencji do jasności, ale bez problemów z gorzej nagranymi albumami. Wreszcie napotykamy dobrą na szerokość scenę.

Ogromnym plusem jest też bardzo wysoka wygoda, dzięki rozsądnie dobranemu dociskowi do głowy oraz pojemnym na uszy padom. Choć nie są tak sceniczne jak Sundary, są od nich tonalnie równiejsze i rokują lepszą trwałość na osi czasu.

Recenzja Aune AR5000

 

 

HIFIMAN Edition XS - recenzja słuchawek planarnych

HiFiMAN Edition XS

Cena: ok. 1700 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)

  • Konstrukcja: Otwarta, planarna.
  • Brzmienie: Bardzo atrakcyjny dźwięk na planie „V” o bardzo dobrej scenie i holografii.
  • Napędzenie: Preferują wzmocnienie, jednak nie jest to wymóg bezwzględny.
  • Wygoda i izolacja: Dobra wygoda z racji dużych i miękkich padów hybrydowych. Finalnie zależna od dopasowania się opaski do głowy (nacisk punktowy).
  • Kabel: prosty kabel ok. 1,5 m.
  • Złącza: wtyki słuchawkowe jack 3,5 mm mono, wtyk wyjściowy jack 3,5 mm TRS z adapterem nasadkowym na 6,3 mm TRS.

Choć mam pewne opory przed rekomendowaniem produktów HIFIMANa, nie da się odmówić Edition XS naprawdę potężnej dawki opłacalności. Składają się na to dosyć sensowna wygoda (o ile pałąk nie będzie przeszkadzał), niezłe parametry techniczne i względnie równe strojenie. Jest bas, jest średnica, jest naprawdę super scena. Jedynym znakiem zapytania pozostanie sopran. Będąc po jaśniejszej stronie może okazać się albo strzałem w dziesiątkę, albo przynajmniej dobrym materiałem na modyfikacje. Słuchawki aż proszą się, aby je dampingować, a więc robić im coś podobnego, co uczyniłem w np. LCD-XC. Co wtedy dostaniemy? Być może słuchawki, które jakością i strojeniem wcale nie będą odbiegały tak mocno od HE1000 i wyższych modeli tego producenta.

Co by nie mówić, Edition XS są w tym momencie prawdopodobnie najbardziej opłacalnymi planarami na rynku. A na pewno w ofercie samego HIFIMANa. Obok AD900X, trudno jest dostać taką scenę w słuchawkach, jaka się tu odstawia. Wyżej to już chyba tylko K1000 czy HD800/S, a to samo w sobie może być sporym komplementem dla słuchawek kosztujących mniej niż połowę ich ceny.

Recenzja HiFiMAN Edition XS

 

 

Beyerdynamic DT1990 PRO

Cena: ok. 2000 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)

  • Konstrukcja: Półotwarta, dynamiczna.
  • Brzmienie: Żywiołowy dźwięk na planie „V” o bardzo optymalnych właściwościach dźwiękowo-scenicznych.
  • Napędzenie: Dosyć uniwersalne napędowo, ale jednak najlepiej czują się na wzmocnieniu. Najbardziej decyduje synergia – wybierać trzeba cieplejsze źródła dla jak najlepszych efektów.
  • Wygoda i izolacja: Całkiem dobra wygoda z racji dużych muszli i nieco większych padów niż w DT990. Zależna od wyrobienia się metalowego pałąka (mniejszy docisk = większa wygoda) i anatomii uszu użytkownika.
  • Kabel: prosty 3,0 m.
  • Złącza: wtyk słuchawkowy na mXLR 3-pin, wtyk wyjściowy jack 3,5 mm TRS z adapterem gwintowanym na 6,3 mm TRS.

DT1990 PRO to słuchawki będące ewolucyjnym modelem względem DT990 PRO i Edition. Lepsze wykonanie, wyraźnie lepsze materiały, odpinany kabel na mXLR dający spore możliwości. Poprawiona wygoda w zakresie pojemności na ucho, trwałość, brzmienie, twarde etui, dodatkowe wyposażenie, brak problemów flagowych modeli. Trochę tego jednak jest na plus. Część fanów modelu DT990, może rozważać nabycie DT1990 PRO. Warunkiem jest jednak, że przymknie oko na fakt istnienia tańszych, ale mimo wszystko gorszych alternatyw.

Słuchawki mają swoje niewątpliwe atuty, z którego chociażby banałem byłoby wymienić kapitalny wygląd i ogromną poręczność w codziennym użytkowaniu. Dlatego choć nieco bardziej podobają mi się Sundary, w żadnym wypadku bym tego konkretnego modelu Beyerdynamica nie skreślał.

Recenzja Beyerdynamic DT1990 PRO

 


Polecane słuchawki wokółuszne do 10000 zł

W najbardziej szerokim przedziale cenowym, uwzględnione są słuchawki, które sam osobiście uważam za wartościowe i warte zakupu, nadal oscylujące wokół albo bardzo wyjątkowych właściwości akustycznych (np. sceny), albo celowane w zastosowania profesjonalne i studyjne, bardziej niż dla audiofilów. Słuchawki trafiające w zestawienie Polecane w tym przedziale muszą mnie czymś zachwycić. Oznacza to zadanie wykazać się w jakimś stopniu w ramach swojej ceny, aby można było rozważać ich rekomendację. Sekcja ta jest również spadkobiercą osobnego zestawienia Polecanych słuchawek hi-endowych i audiofilskich.

 

 

Fostex TH610

Cena: ok. 3000 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)

  • Konstrukcja: Zamknięta, dynamiczna.
  • Brzmienie: Unikalne brzmienie na planie muzykalnego „V” o bardzo świetnej czystości i selektywności.
  • Napędzenie: Dosyć uniwersalne napędowo, choć wzmocnienie może im pomóc w niektórych sytuacjach.
  • Wygoda i izolacja: Całkiem dobra wygoda ale też niska izolacja od otoczenia. Choć i tak znacznie większa niż w modelach otwartych.
  • Kabel: odpinany, prosty 3,0 m.
  • Złącza: wtyk główny na 6,3 mm TRS.

Słuchawki te zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie, miejscami może nawet więcej niż bardzo dobre. Są bardzo ładnie wydane, świetnie wykonane, wygodne (nie za ciężkie i nie cisnące), dostatecznie izolujące. Ponad wszystkim jednak bardzo dobrze brzmiące w swojej cenie, oferując jakość nawet ponad ich pułap cenowy. Całościowo dźwięk TH610 jest bardzo dobrze przemyślany: koherentny, dostatecznie napowietrzony przez większość czasu. No i ponad wszystkim czytelny, pozbawiony rezonansów czy dziwnych pogłosów.

Słuchawki grają wyraźnym i bardzo równym basem, delikatnie odsuniętą od nas średnicą. Serwują dźwięk z podkreślonym w punkcie 6 kHz sopranem, ale nie do przesady. Potrafią się zachowywać więc zarówno żywiołowo przez bas, jak i w zależności od alokacji energii w sopranie. Jest wtedy i ciepło, i detalicznie w tej samej chwili. Faktycznie mają w sobie więcej ze słuchawek otwartych niż zamkniętych. Jednak pochwała ta tyczy się ogólnego charakteru, a nie garnącego się na myśl automatycznego powiązania ze sceną. Ta w TH610 jest bardzo w porządku, zwłaszcza jak na słuchawki zamknięte.

Wiele osób skończyło swoje poszukiwania słuchawek audiofilskich właśnie na tym modelu.

Recenzja Fostex TH610

 

 

Audeze LCD-XC Creator Edition

Cena: ok. 6000 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)

  • Konstrukcja: Zamknięta, planarna.
  • Brzmienie: Profesjonalne brzmienie monitorowe z tendencją do jasności i o szerokiej scenie. Po drobnych modyfikacjach: referencyjne tonalnie.
  • Napędzenie: Dosyć uniwersalne napędowo, choć wzmocnienie może im pomóc w niektórych sytuacjach.
  • Wygoda i izolacja: Umiarkowana wygoda z racji wagi. Tak samo izolacja od otoczenia, choć i tak znacznie większa niż w modelach otwartych.
  • Kabel: odpinany, zaplatany 2,5 m.
  • Złącza: wtyk główny na 6,3 mm TRS.

LCD-XC do dziś znajdują się w moim posiadaniu jako tonalna referencja wykorzystywana bardzo szeroko. Służą mi do krytycznych odsłuchów albumów muzycznych, jako benchmark napędowy, para do „resetowania” narządu słuchu. Jest to ważne zwłaszcza po długich godzinach obcowania z innymi parami słuchawek. Wszystko za sprawą porównań z wieloma modelami oraz drobnej modyfikacji, która pozwoliła na skorygowanie góry, delikatnie odlatującej w jasność. Dzięki temu słuchawki stały się praktycznie tonalną referencją i pełnią tą zaszczytną rolę nieprzerwanie od 2018 roku.

Słuchawki tak bardzo się wyważyły tonalnie, że przebiły na wierności dźwięku praktycznie całą ofertę tego producenta. Najbliższe dźwiękowo okazały się jak do tej pory ATH-AP2000Ti po zmianie padów. Po drodze były też ciężko equalizowane AKG K270 Playback z RHA L1. LCD-XC mają troszkę wad, np. scenę z mniejszą głębokością, a także problemy z wygodą podczas bardzo długich odsłuchów. Niemniej nie znam drugiej pary z gatunku słuchawek zamkniętych, potrafiącej zaoferować ten poziom wierności i profesjonalnego strojenia, co LCD-XC.

Recenzja Audeze LCD-XC Creator Edition

 

 

Sennheiser HD800S

Cena: ok. 7000 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)

  • Konstrukcja: Otwarta, dynamiczna.
  • Brzmienie: Równo-jasne i bezwzględnie przestrzenne, z wybiciem na nosowe 6 kHz na sopranie.
  • Napędzenie: Lubią wzmocnienie, ale potrafią poradzić sobie na bardzo szerokiej gamie sprzętu. Wbrew obiegowym opiniom niekoniecznie musi to być lampa.
  • Wygoda i izolacja: Bardzo wysoki poziom wygody, praktycznie zerowa izolacja od otoczenia.
  • Kabel: odpinany, 3,0 m.
  • Złącza: wtyk główny na 6,3 mm TRS lub 4,4 mm.

Poczciwe Sennheisery, najpierw w wydaniu 800 non-S, potem najnowszym S, są w moim posiadaniu od wielu lat. Funkcjonują jako bardzo czuły benchmark sprzętowy, wykorzystywany w pomiarach i analizach różnic między możliwościami napędowymi sprzętu audio. W wymiarze użytkowym i brzmieniowym opowiedziano o nich zapewne już wiele, jeśli nie wszystko. Jednak w zestawieniu Polecanych nadal znajdują się z kilku powodów.

Przede wszystkim z perspektywy strojenia mają tylko jedną wadę i jest nią wspomniane wybicie w 6 kHz. Zredukowanie go skutkuje z automatu uzyskaniem fantastycznie równego dźwięku o bardzo dużej precyzji. Biorąc pod uwagę wyważenie balansu przetworników oraz odpowiedź impulsową, mamy tu poziom słuchawek w zasadzie planarnych. Dołóżmy do tego wymienne okablowanie i bardzo dużą wygodę, a zostaje się nam w rękach para doskonale zaprojektowana. I to taka, która nie daje sobie w kaszę dmuchać nawet dwukrotnie droższym modelom.

Nie przebiły lub przeżyły ich finalnie ani HE1000, ani ADX5000, ani Dharmy D1000, ani Tungsteny, ani nawet Empyrean 2. Choć potencjalnie miałyby ku temu wszelkie predyspozycje, nie udało się to żadnej z tych par. Nawet samemu Sennheiserowi nie udało się to ani z dropowymi HD8XX, ani zamkniętymi HD820. Do dziś są to słuchawki uważane za jedne z najlepszych słuchawek do elektroniki i gier, jeśli nie po prostu najlepsze.

Recenzja Sennheiser HD800S (stara wersja)

 

 

Audeze MM-500

Cena: ok. 9000 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)

  • Konstrukcja: Otwarta, planarna.
  • Brzmienie: Równo-jasne, profesjonalne, monitorowe, dobrze wyważone scenicznie.
  • Napędzenie: Nie wymagają wzmocnienia wprost, potrafią poradzić sobie na bardzo szerokiej gamie sprzętu, byle tylko był on naprawdę dobrej klasy.
  • Wygoda i izolacja: Całkiem wygodne dzięki dobremu rozkładowi masy, bardzo mała izolacja od otoczenia.
  • Kabel: odpinany, 2,5 m.
  • Złącza: wtyk główny na 6,3 mm TRS.

MM-500 kosztują sporo pieniędzy, owszem. Na szczęście oferują moim zdaniem na tyle dużo, że zasługują przynajmniej na spokojny odsłuch kontrolny w salonie. Mamy tu przede wszystkim dokładne i liniowe granie tak jak lubię. Świetnie dobrany ilościowo bas, którego jedynym problemem jest co najwyżej THD na zejściu. Nawet sensownie uchwycona średnica. Delikatnie podkreślona w detalach, wciąż niemęcząca góra. Całość zdobi porządna scena, która równoważy między sobą zarówno głębokość, jak i szerokość. Czystość i szybkość również dobrze wypadają.

Robią wiele rzeczy tak dobrze, że oczekiwałbym tego raczej od słuchawek droższych od nich. Wskazuje na to po części też wysoka ocena końcowa zawierająca się w ich recenzji. MM-500 oferują więc nie tylko duży poziom profesjonalizmu w zastosowaniach związanych z produkcją muzyki. Oferują też mnóstwo godzin świetnego słuchania muzyki po prostu z dobrą jakością. Zarówno LCD-XC jak i MM-500 są moim zdaniem najciekawszymi słuchawkami pełnowymiarowymi z ich aktualnej oferty, które jeszcze nie rozbijają banku.

Recenzja Audeze MM-500

 

Zestawienie z serii Polecane słuchawki wokółuszne ma charakter subiektywnej listy produktów wartych uwagi podczas dokonywania zakupów sprzętu audio. Decyzje o ewentualnym zakupie urządzeń wymienionych w powyższym zestawieniu podejmowane są przez osoby kupujące. Blog Audiofanatyk.pl nie ponosi odpowiedzialności za wynikające z tego tytułu ewentualne problemy, niezadowolenia lub roszczenia.

Opis brzmienia ma charakter osobistej opinii, zaś zestaw cech fizyczno-napędowych może różnić się w zależności od sprzętu jakim dysponuje nabywca oraz jego anatomii. Jak zawsze zachęcam do samodzielnych odsłuchów wymienionych w powyższym rankingu urządzeń. W ten sposób będzie szansa na wyrobienie własnych wniosków i opinii na ich temat.

Jakub Łopatko
Jakub Łopatko

Właściciel bloga Audiofanatyk i autor publikacji ukazujących się na jego łamach. Pasjonat tematyki audio, słuchawek i sprzętu komputerowego, a także miłośnik zdrowego jedzenia, roweru oraz długich spacerów.