Recenzja integry słuchawkowej Topping DX3Pro+

O Toppingu słyszał już chyba każdy, zwłaszcza za sprawą niesamowicie entuzjastycznych recenzji Amirma z ASR oraz słynnych już pomiarów SINAD, w których sprzęt ten wykazywał się najczęściej ponadprzeciętnymi parametrami technicznymi, do tej pory zarezerwowanymi dla hi-endu. Tu natomiast mówimy o „chińczyku”, który pierwotnie kosztował 700 zł, zaś obecnie jest do nabycia za ok. 900-1000 zł. Sprawdzam więc w premierowej recenzji czy aby DX3PRO+, który jest przedmiotem tejże, nadal oferuje godny współczynnik ceny do możliwości. Za sposobność przeprowadzenia testu dziękuję przy tej okazji p. Rafałowi, który podesłał mi swój prywatny egzemplarz na obadanie i zaopiniowanie.

Recenzja integry słuchawkowej Topping DX3Pro+

Dane techniczne (wg producenta):

  • DAC
    • THD+N: 0.00015%
    • SNR @ A: >122 dB przy 1 kHz
    • Pasmo przenoszenia: 20 Hz-20 kHz (+/-0.3dB)
    • Poziom wyjściowy: 2.1Vrms @ 0dBFS
    • Szum: < 1,8 µVrms
    • Przesłuch międzykanałowy: -137dB
    • Równowaga kanałów: 0,3 dB
    • Impedancja wyjściowa 20 Ohm
    • USB : PCM do 32bit 768kHz, Natywny DSD do DSD512, DSD DoP do DSD256, wejście coaxial / optyczne : PCM do 24bit 192kHz, DSD DoP do DSD64
  • Wzmacniacz słuchawkowy:
    • Moc wyjściowa: 2x 1800mW @ 32Ω, THD+N < 0,1%, 2x 900mW @ 64Ω, THD+N < 0,1%, 2x 250mW @ 300Ω, THD+N < 0,1%
    • SNR: 120dB
    • Zakres dynamiczny @ 1 kHz: 120dB
    • Pasmo przenoszenia: 20Hz-20kHz (±0,3dB), 20Hz-40kHz (±0,7d)
  • Ogólne:
    • Wejścia: USB / Optyczne / Koncentryczne / Bluetooth
    • Wyjście liniowe: RCA
    • Wyjście wzmacniacza słuchawkowego: 3,5 mm
    • Zasilanie: DC15V/1A

 

Wykonanie i konstrukcja

Topping jest niesamowicie prostym urządzeniem. Z przodu dostajemy duży wyświetlacz i pokrętło wciskane, pełniące rolę włącznika, wyłącznika, zmiany wejścia i regulacji głośności. Z tyłu mamy dwa gniazda COAX, optyczne, USB, RCA oraz miejsce na antenkę BT. Plus naturalnie gniazdo zasilacza sieciowego.

Recenzja integry słuchawkowej Topping DX3Pro+

Wszystko co niezbędne znajduje się natomiast na pilocie, którego nie możemy zgubić. Bo to właśnie nim zarządzamy całością i nie mamy alternatywy dla wszystkich funkcji, aby sterować nimi z urządzenia. Mamy tu włącznik, mute, sterowanie wejściami, sterowanie głośnością, sterowanie wyjściem (HP / LO), wybór filtrów FIR, wybór stopnia wzmocnienia, wybór zdaje się między koaksjalem a optykiem dla wejścia S/PDIF oraz przygaszanie ekranu.

Recenzja integry słuchawkowej Topping DX3Pro+

Obudowa jest metalowa, mała i prosta, ale estetyczna i zajmująca bardzo mało miejsca. Wynika to z faktu umieszczenia zasilania poza urządzeniem. Czyni to Toppinga idealnym partnerem na małym biurku.

Recenzja integry słuchawkowej Topping DX3Pro+

Wnętrze to układ BT 5.0 Qualcomm QCC5125 (wsparcie AAC, SBC, aptX, aptX LL, aptX HD, LDAC), DAC na bazie fantastycznej kości ES9038Q2M, USB realizowany przez doskonale znany XMOS XU208. Sprzęt jest w stanie dekodować bez problemu sygnał PCM do 32bit/768kHz i DSD do DSD512 włącznie.

Recenzja integry słuchawkowej Topping DX3Pro+

Urządzenie podczas pracy wydziela minimalną ilość ciepła na obudowę. W dotyku jest letnia, a pomiar pirometrem po godzinie odtwarzania muzyki wskazał 31,4 °C. Temperatura zasilacza sieciowego wyniosła w najgorętszym miejscu 33,4 °C. Absolutnie kulturalne temperatury.

Topping do pracy pod Windows nie potrzebuje żadnych sterowników. Wszystko działa bezproblemowo (czyt. pali na dotyk). Regulacja głośności jest cyfrowa, ze słyszalnym kliknięciem pokrętła, co nadaje mu bardzo wysokiej precyzji. Nie ma więc mowy o problemie imbalansu kanałów jak w przypadku klasycznych potencjometrów węglowych, ani też strzelania/cykania jak przy drabinkach. Dużym plusem jest też usypianie się wraz z komputerem i wybudzanie razem z nim.

Recenzja integry słuchawkowej Topping DX3Pro+

Z wad na pewno możemy wylistować na tym etapie fakt, że ciężar sterowania przesunięto na pilota i nie zostawiono żadnej opcji alternatywnej w sytuacji jego zagubienia lub awarii. Druga rzecz, to – przynajmniej w mojej sztuce – gniazdo jack bardzo delikatnie się ruszało, ale wynikało to raczej z tego, że jest to gniazdo na mały jack, a nie duży i co sprawiało konieczność stosowania różnych dziwnych adapterów wydłużających niepotrzebnie wtyk (efekt dźwigni). Osobiście w ogóle nie dawałbym tu gniazda na mały jack, a wprost na duży. O tym czemu, powiem w dalszej części tekstu.

 

Opis dźwięku

Nie będzie on zbyt rozbudowany, ale nie dlatego, że nie mam co o nim powiedzieć, a dlatego, że głowa bardziej skłania się do słuchania, niż ręce do pisania, gdyż wszystko jest tu na swoim miejscu. Jak w mało którym urządzeniu.

DX3PRO+ gra dokładnie tak jak powinna grać solidna, porządna integra. Bezproblemowo, neutralnie, równo, rzetelnie, poprawnie. Bardzo podobnie wręcz, jak nic innego jak Essence STX (ew. ST, naturalnie po wymianie OPA). Jest naprawdę mnóstwo powodów dla których używam tych kart po dziś dzień, ale gdybym chciał przesiąść się na coś zewnętrznego, takim urządzeniem byłby właśnie opisywany Topping.

Różnica między tymi urządzeniami sprowadza się do delikatnie lepszej czystości Toppinga, ale też braku tendencji do robienia tzw. „buły” na średnicy. Pojawia się tam przestronność w DX3, więc różnice, jeśli już daje się zaobserwować, są między nimi jednoznacznie na plus dla Toppinga.

Wszystko jest tu na swoim miejscu, bas jest równy i dokładny, średnica nie wybija się przed szereg, ani nie chowa niczym mysz za toaletą. Góra neutralna i bardzo dobra jakościowo. Scena również bardzo poprawna, zwłaszcza w tej cenie. I to tak naprawdę tyle.

DX3PRO+ jest natomiast dla mnie osobiście właśnie takim sprzętem: idealnym. Jako punkt odniesienia w testach ma szansę sprawdzić się znacznie lepiej niż wiele dosyć nawet drogich układów, jak RME ADI 2 PRO, od którego malutki Topping gra… czyściej i lepszą sceną. Za ułamek jego kwoty. Zresztą to samo było ze wspomnianymi ST/STX, gdzie ludzie potrafili okrutnie na nie narzekać, że przestarzałe karty, że przeżytki, że to nie ma prawa z niczym zagrać, niczego napędzić bez tych 5 czy tam 8 W mocy, że nie ma co podchodzić do jakichś lepszych słuchawek.

Krótko mówiąc więc: solidny, rzetelny układ z równym dźwiękiem bez koloryzacji. Nie ciemny, nie jasny, nie lekkobasowy, nie przebasowiony, nie wymiotujący średnicą, a do tego dostatecznie sceniczny, zwłaszcza na boki. Naprawdę nie ma się tu do czego przyczepić. Konkretny sprzęt dla konkretnych ludzi ceniących sobie wysoką jakość dźwięku, czystość i to wszystko za godziwe pieniądze.

 

Możliwości napędowe DX3PRO+

Spotkałem się z różnymi opiniami do tej pory dotyczącymi tego aspektu Toppinga. Dominowały twierdzenia, jakoby układ wbudowany w DX3 jest słaby i sprzęt wymaga wzmacniacza aby pchnąć mocniejsze słuchawki.

Zweryfikujmy to zatem. Obecnie posiadam – przynajmniej w ramach modeli konwencjonalnych – przynajmniej dwa wymagające konkretniejszego napędzenia. Są to zabytkowe K240 Sextett i K240 DF. Obie pary to stare 600 Ohm, odpowiednio 1977 rok (wersja MP) i początek 80-tych (wersja EP), trudne w napędzeniu.

DX3 z żadną z tych par nie kapituluje. Słucham sobie ich bezproblemowo, pierwszą parę mając ustawioną na -38 dB, drugą na -34 dB. Bezpośrednio z Toppinga, na najwyższym gainie. Trudniejsze są już tylko K1000 i tu notuję -25 dB. I to przy fakcie, że Topping nie ma miliona watów na wyjściu. Najwyraźniej nie musi mieć. Byłyby to tylko puste waty, niepotrzebne kompletnie do uzyskania należytej głośności dla normalnej izofony odsłuchowej (w moim przypadku wynoszącej 68-70 dB). Nota bene ST/STX mają jeszcze większy zapas głośności. I właśnie dlatego widziałbym tu jednak gniazdo na duży jack, a nie na mały, tak jak ma to DX5.

Oczywiście w kwestii poziomu wrażeń dźwiękowych zawsze jest możliwość wyjścia ze strefy komfortu i poszukanie sprzętu grającego lepiej od Toppinga. Może nie czyściej, ale po prostu inaczej: z inną tonalnością, większym basem bo tak ktoś lubi, większą sceną i trójwymiarowością. Tak właśnie prezentuje się mój sprzęt (serwer) na tle Toppinga, ale głównie dlatego, że tak właśnie go ustawiłem i dokładnie to próbowałem z nim osiągnąć. Z punktu widzenia liniowości dźwięku, wymiana jednego wzmacniacza operacyjnego (o jak na ironię zgodnej z sugestią nazwie „Linear Technology”) dałaby tu inną tonalność i już tym razem wysoce zgodną z tym co prezentuje Topping. I będzie to dźwięk z wciąż lepszym wrażeniem trójwymiarowości. Tylko że tu już trzeba byłoby wydawać konkretne tysiące na taki poziom dźwięku i z tej perspektywy to, co prezentuje DX3, to bezpieczna i świetnie opłacalna przystań pod praktycznie każde słuchawki.

Czy aby faktycznie każde? Nie odmówiłem sobie sprawdzenia czegoś po kompletnie drugiej stronie wahadła i wybór padł na KZ ZAX w pełnym pakiecie takim jak słucham na co dzień. Jedyna czynność, poza zejściem na mniejszą głośność, do wykonania to przełączenie się z poziomu wzmocnienia High +19 dB na Low +6 dB. Po tym, szum tła zniknął i na -53 dB głośności jestem wielce rad móc zakomunikować absolutnie fantastyczne sprawowanie się z IEMami.

Przedstawiłem tu już kilka par słuchawek, z którymi Topping dał sobie bezproblemowo radę. Obojętnie czy są to stare potworki wymagające jak się powszechnie pisze przydomowej elektrowni, czy też multiarmatury ze zwrotnicami sprawiające większości osób problemy z szumem lub napędem, DX3PRO+ wszystkie testy zdał celująco. Osoby mocno zainteresowane tym tematem i chcące bardziej zgłębić go od strony rzeczywistych potrzeb napędowych oraz trochę bezpieczeństwa samego odsłuchu, zapraszam do lektury tego artykułu.

 

Do kogo kierowany jest Topping DX3PRO+?

Moim zdaniem do całkowicie normalnych ludzi, będącymi wciąż entuzjastami dobrego audio, ale szukającymi rozwiązań z gatunku „jak najlepiej za jak najmniej” i kosztem niektórych aspektów, z których mimo wszystko nadal są w stanie zejść i zaakceptować poczynione tam oszczędności.

Przykładowo, prosty zasilacz zewnętrzny to już spora oszczędność. Duża integracja prostych, ale sprawdzonych układów to kolejna. I tak po kolei jest tu robione wszystko, osiągając finalnie malutkie rozmiary i niską cenę, ku uciesze wszystkich fanów budżetowego, ale wciąż solidnego audio. Parametry technicznie Toppinga są tu natomiast dlatego tak wyśrubowane, że układ jest zrobiony na prostej topologii. A im prostszy układ, tym łatwiej jest go opanować w implementacji. Tak w dużym skrócie można ująć sekret opłacalności Toppinga.

Życie i świat wokół nas podlegają nieustannym zmianom. Panta rei. To już nie te czasy, że ogromne, przeplatane miliardem komponentów PCB, mające kondensatory jak od pralki, kilkudziesięciokilogramowe toroidy, radiatory mogące schłodzić silnik samochodu albo lampy pobierające morze prądu i grzejące w zimie zamiast kaloryferów urządzenia, nie są jedyną słuszną koncepcją tworzenia dobrego sprzętu audio. Ba, nawet nie są jakimkolwiek tego synonimem. Obecnie miniaturyzacja, energooszczędność i zajmowanie jak najmniejszej ilości miejsca to trendy, które dominują wraz z ekologią jako taką (odpadają więc wspomniane lampy itd.).

Oczywiście jeśli już ktoś posiada taki sprzęt, nie musi czuć się gorszy/głupszy/głuchszy/atakowany/prześladowany/molestowany itd. Zdecydował się bowiem na pewną koncepcję, która też ma swoją rację bytu. Też zagra i zrobi to zapewne tak, że taka osoba rozsiądzie się wygodnie w fotelu z lampką wina i będzie rozkoszować się swoim systemem, muzyką, decyzjami, bez względu na wszystko i wszystkich. I bardzo dobrze. Na tym właśnie ma to polegać. Recenzowany Topping nie jest dla tego sprzętu i tej koncepcji konkurencją. Jest raczej alternatywą. To po prostu odmienne podejście do tematyki audio i to w znacznie niższej cenie, grubo poniżej takich urządzeń jak np. Chord Dave, a nie ustępujących im specjalnie możliwościami. I to jest w tym wszystkim najzabawniejsze, choć będące negowane dosyć mocno tu czy tam.

 

Porównanie DX3PRO+ z innymi integrami

Pytanie jak Topping będzie się sprawował w starciu z innymi urządzeniami? Celowo nie będę tu przytaczał kart dźwiękowych typu ST/STX/SC808, bo nie jest to dokładnie ten typ rozwiązań, które mogą zostać uznane za konkurencyjne. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt ich nieprodukowania (STX), starości interfejsu (ST) czy kompletnego braku wsparcia (SC808). Zamiast tego skupimy się na rozwiązaniach stricte USB, dokładnie takich samych jakim jest DX3PRO+. A zatem…

Aune X1S – Jak dla mnie Topping jest w prostej linii następcą tego urządzenia. Dawniej X1S przecierał szlaki fajnych, opłacalnych integr słuchawkowych do 1000 zł. Jednak było to już sporo czasu temu, od którego to konkurencja już dawno poszła do przodu, tak samo jak cena X1S. Obecnie cena zwykłej wersji wynosi 1300 zł. Wersja GT to 1900 zł, a za wariant Bluetooth zapłacimy 2100 zł. Topping kosztuje połowę tego, ma to samo (BT) i gra lepiej – bardziej rzetelnie i czyściej oraz z lepszą sceną. Balans? Pokazałem wyżej że nie jest w ogóle potrzebny. W swoim sprzęcie również nie implementowałem balansu, wystarczy solidny single-ended. Zwłaszcza że Aune ma nawyk robienia go na układzie współdzielonym z single-ended, co może prowadzić do przeciążenia i spalenia końcówki mocy, gdy próbuje się podłączać cokolwiek pod oba gniazda jednocześnie. Trochę nie wiem po co Topping dał go w ogóle w modelu DX5, ale być może będzie okazja się jeszcze nad tym zastanowić osobno.

Aune S6 – Szczerze, obecnie wolałbym Toppinga nawet na tle droższej Aune S6, która poza pełnowymiarowym balansem nie zaoferuje nic na tle DX3PRO+ w temacie jakości, a najwyżej trochę więcej jasności, psując wiele odsłuchów szumem własnym z tła na bardzo wydajnych słuchawkach i IEMach. Urządzenie kosztowało 2500 zł i nawet nie wiadomo czy nadal jest dostępne w produkcji, ale o ile swego czasu było bardzo dobre do słuchawek o większej impedancji i cieplejszej tonalności, tak z perspektywy idealnie równego pasma przenoszenia wolałem model S7 z tej samej serii, będący tylko wzmacniaczem. Jeśli ktoś posiada S6, nie ma z nią żadnych problemów technicznych, ma słuchawki które nie wyciągają jej szumu tła, a do tego pasuje to wszystko synergicznie (i co najwyżej drze japę bo balans i można podkręcić moc), to można przy tym stać, ale w pozostałych sytuacjach dziś kupiłbym DX3PRO+.

iFi iDSD Nano BL – Tutaj przegrana iFi jest zapewniana przez niską jakość potencjometrów, które mają potężny rozjazd kanałowy, ale też wysoki poziom zaszumienia własnego (nie pomaga nawet wbudowany IEMatch) i byle jaką wręcz nudność brzmienia tego układu. Sprzęt kosztuje 1000 zł i w tej cenie w żadnym wypadku nie jest w stanie zagrozić Toppingowi. Nie mówiąc że jest od niego gorzej wyposażony, choć zauważalnie też mniejszy.

iFi Zen DAC – choć bardzo mi się podobał, jest to układ barwiący dźwięk. Nie jest tak rzetelny w reprodukcji jak DX3PRO+, wydaje się bardziej brudny, analogowy, „lampowy”. Daje wciąż dobre efekty z nieco jaśniejszymi słuchawkami, ale klasowo jest gorszy od DX3. Mocowo także będzie stał gorzej. Na plus na pewno zaliczyć można natomiast niższą cenę i atrakcyjne oferty z drugiej ręki, jeśli mowa o modelu V1. Model V2 to już cena w okolicach samego DX3PRO+.

iFi iDSD Micro Signature – choć jest to układ grający lepiej od Zen DACa, wciąż jednak podobnie do niego i kierowany do osób o preferencjach bardziej oscylujących wokół zmiękczonego, nieco przygładzonego dźwięku. Bardziej rzetelny jest Topping, ale koloryzacja Micro Signature może być wciąż kusząca. O ile przełkniemy 2800 zł, czyli prawie trzykrotność tego, co przyszłoby nam zapłacić za Toppinga. Plusem jest zauważalnie większa mobilność i przenośność tego układu, podczas gdy Topping jest klasycznym „desktopowcem”.

 

Czy warto kupić Topping DX3PRO+?

Tak. Moim zdaniem do 1000 zł nie ma obecnie lepszego układu zintegrowanego o takim poziomie rzetelności, jakości, czystości i neutralności dźwięku. Jest to układ kierowany mam wrażenie do osób takich jak ja, czyli ceniących sobie prostotę i szczere podejście do audio, które bazuje na konkretnych parametrach technicznych faktycznie liczących się dla końcowego efektu. Tym jest dostarczenie dźwięku absolutnie wystarczającego nawet co bardziej wymagającym użytkownikom w świetnej cenie. Producent poczynił przy tym oszczędności tam, gdzie były one usprawiedliwione i logicznie uzasadnione. Taki opis najlepiej ujmuje DX3PRO+.

Recenzja integry słuchawkowej Topping DX3Pro+

Przygoda z tym urządzeniem była dla mnie też bardzo pouczająca i rozwijająca. Znacznie bardziej niż gdyby był to wielokrotnie droższy i większy kloc audio. Do tego pozwalając zweryfikować swój własny sprzęt i móc poznać podejście innych osób, dla których pozytywne wypowiadanie się o takich urządzeniach działa jak płachta na byka i powoduje eksplozję pychy, buty i pogardy. Bo tak tani sprzęt nie ma prawa przecież zagrać na poziomie droższych sprzętów audio. A jednak jest to możliwe. No to nie napędzi wszystkiego. A jednak daje sobie radę. No to pewnie gwarancja nie istnieje. A jednak użytkownicy potrafią być lepiej traktowani niż przy wielokrotnie droższych urządzeniach, jak np. Burson. A o czym pewnie się jeszcze kiedyś napisze parę słów.

Choć nie ma też róży bez kolców. DX3 ma swoje wady, największą jest dla mnie finalnie tylko pisk zasilacza w spoczynku oraz konieczność obsługi wszystkiego przez pilota. Jeśli zostanie zagubiony – mamy ogromny problem i obsługa urządzenia staje się moim zdaniem niemalże wykluczona. Bardziej widziałbym tu już normalny panel z przyciskami albo sterowanie dotykiem, nawet jeśli miałoby być to za większą cenę.

Finalnie uważam DX3PRO+ za sprzęt ze wszech miar wart zakupu. Uproszczony, ale nie wykastrowany, a do tego zaimplementowany wysoce poprawnie, osiągając w efekcie wysokie parametry płynące wprost z możliwości kości głównych na płytce, nieobarczonych degradacją w torze audio ze strony elementów towarzyszących. Choć spóźnione, bo sprzęt nie jest nowością na rynku, jest to w ramach bloga moje odkrycie opłacalności tego roku w kategorii sprzętu budżetowego USB.

 

Sprzęt na dzień pisania recenzji można bez problemu zakupić w większości sklepów w Polsce.

 

Zalety:

  • dobre wyposażenie w funkcje
  • solidne układy na pokładzie
  • pilot zdalnego sterowania
  • cyfrowa regulacja głośności eliminuje problem tanich ALPSów i imbalansu kanałów
  • konfigurowalny gain i filtry
  • bardzo małe rozmiary
  • brak nagrzewania się
  • bardzo wyśrubowane parametry techniczne
  • bardzo dobra jakość dźwięku o uniwersalnym strojeniu
  • świetny zarówno do dużych i mocnych słuchawek jak i IEMów
  • atrakcyjna cena

Wady:

  • bez pilota niemal nic nie zrobimy z tym urządzeniem
  • duża czułość gniazd COAX na okablowanie
  • piszczący w spoczynku zasilacz
  • nie obraziłbym się za wyjście na duży jack, a nie mały

 

Jakub Łopatko
Jakub Łopatko

Właściciel bloga Audiofanatyk i autor publikacji ukazujących się na jego łamach. Pasjonat tematyki audio, słuchawek i sprzętu komputerowego, a także miłośnik zdrowego jedzenia, roweru oraz długich spacerów.

28 komentarzy

  1. To co autor nazywa dużą czułością gniazd COAX na okablowanie, to w rzeczywistości błędy konstrukcyjne skutkujące nietrzymaniem się standardów wejścia COAX. To problem występujący praktycznie we wszystkich ich przetwornikach ze wzmacniaczem słuchawkowym czy bez. Na forach problem był zresztą wielokrotnie poruszany. Na jednym z zagranicznych forów jeden facet przedstawił czarno na białym błędy na schemacie DACa D50, podniósł się szum, po czym po kilku miesiącach Topping z obojętnością krowy, wypuścił następcę D50S bez żadnych zmian w obrębie rzeczonego wejścia.

    • Być może. Fakt faktem autor miał problemy bo użył kabla nie spełniającego specyfikacji. Przejście na własny wyrób, zmierzenie, zastosowanie, rozwiązało problem z sygnałem podawanym z Essence STX. Niestety miałem sprzęt za krótko aby zgłębić temat mocniej. D50 nie testowałem, więc nie wiem co tam się dzieje.

  2. Muszę przyznać, że porównanie do chorda dave’a za 50k zł jest bardzo wymowne. Moim ulubionym pojedynkiem natomiast jest zdecydowanie topping d10b vs matrix za 10k xD

  3. Z problemem Coax w produkcie Topping spotkałem się podczas krótkiej przygody z DAC’iem D30Pro. Połączony kablem Melodica z moim poczciwym CD CA D500se emitował dźwięk przerywany co kilka sekund. Początkowo zamierzałem reklamować klocek ale jak poczytałem internety to definitywnie zdecydowałem się na zwrot. Testowałem z innymi CD i problem ten sam. Ostatecznie zagościł u mnie na dłużej Gustard X16 grający z tym samym kablem i CD. Polecam natomiast wzmacniacz Topping A30pro.

  4. Wielka szkoda że nie ma wejścia na duży jack.
    Rozumiem że mało miejsca ale mimo wszystko chyba dało by się jakoś upchnąć dużego jacka 🙂

  5. Kupiłem, potestowałem i jedzie z powrotem do sklepu.
    Powód to wysokie tony z tego Daca. Są bardzo ostre, szorstkie w swoich niższych rejestrach, za to te najwyższe „cykania” są słabo słyszalne. Sprawdzałem na dwóch wzmacniaczach i na dwóch to samo.
    Na dodatek, nie wiem dlaczego nie chce on działać z zasilaczem 5V 15W. Sprawdziłem miernikiem zasilacz, wszystko z nim w porządku. Podłączyłem tani chiński DAC do tego okrągłego gniazda i działa. Fiio podłączony pod USB zasilacza też nie ma problemu. A Topping nie reaguje po podłączeniu zasilacza.
    Na razie zostaje mój stary fiio D03 i szukam dalej.
    Na plus Toppinga, jego dynamika , szczegółowość i bas.
    Jeśli ktoś ma jakąś propozycję w podobnej cenie, z taką samą funkcjonalnością (pilot, przedwzmacniacz) ale nie tak szorstką górą, będę wdzięczny.

    • Problem w tym że wysokie tony w tym urządzeniu były w normie. Słuchawki nie grały jaśniej, a sam sprzęt posiada pomiary wykonywane w innych portalach, które potwierdzają że na wyjściu nie dzieje się nic złego. Raczej zakładałbym że po prostu usłyszał Pan jak Pana słuchawki rzeczywiście się sprawują i to się właśnie nie spodobało.

      Co do zasilania, również nie wiem dlaczego. Ale miernikiem sprawdził Pan zasilacz jak zakładam bez obciążenia. Nie wiadomo jak zachowuje się zasilacz pod obciążeniem, a są to dwa zupełnie równe zagadnienia.

    • Toppinga używałem jako DACa. Grał ze wzmacniaczami Onkyo A 8850 i Luxman Lv 92. Kolumny Pylon Audio Sapphire 25. Na obu wzmacniaczach pojawił się ten szorstki sopran. Przy odsłuchu np z CD bez DACa było w porządku, przez Fiio też.
      Niedawno podłączałem moje kolumny do amplitunera stereo Harman Kardon, ten miał wbudowany DAC i wysokie tony były tam świetne. Lepsze od Fiio i bez porównania z Topping. Moim zdaniem to Topping podaje takie a nie inne wysokie tony.

    • Wystarczy że wszystkie te urządzenia będą wzmagały drugą harmoniczną i już będzie to odbierane jako coś przyjemnego i pozytywnego. 🙂

    • Zasilacz w tym modelu ma napięcie wyjściowe 15V – Pan podaje, że używał zasilacza 5V.
      Nie mógł zadziałać.

  6. Mam to urządzenie i nie rozumiem w czym problem z tym pilotem. Jaką funkcję ma pilot czego nie można zrobić z samego urządzenia???? Ja czegoś takiego nie zauważyłem. Pozdrawiam!

  7. Panie Jakubie,
    bardzo dziękuję za rzetelny test/recenzję – po jego lekturze zdecydowałem się na zakup urządzenia.
    Teraz mogę cieszyć się pięknym brzemieniem moich cyfrowych winyli (plików HiRes).
    Zastanawia się nad ew. zakupem dokładniejszych w reprodukcji dźwięku słuchawek – obecnie korzystam z B&W IP7.
    Pozdrawiam,

  8. Panie Jakubie,
    Czy obecnie widziałby Pan sens w przechodzeniu z Aune X1s na TOPPING DX3 Pro+ ?

    • Osobiście tak Panie Grzegorzu, ale co do funkcjonalności oba urządzenia są dosyć podobne. Jeśli korzysta Pan dużo z coaxa, to X1s może się okazać lepszy. Użytkowo i pod względem uniwersalności wolę Toppinga.

    • Czy dla tego DX3Pro+ i przykładowo dla uzycia z nim takich słuchawek jak AKG 550 MKII, Yamaha HPH-MT220 i HD6xx – jest sens stosować APO Equalizer wraz z określoną preamplifikacją (?) i ewentualnie z dostępnymi od MegaSwitcher, ReferenceAudioAnalyzer, Oratory1990 czy InnerFidelity presetami dla ww. słuchawek ?

    • Sens jest bez względu na to o jakim sprzęcie źródłowym byśmy nie mówili, a decyduje o tym potrzeba użytkownika w zakresie equalizacji. Presety gotowe są wykonywane przez osoby trzecie, na konkretnych egzemplarzach, stąd mogą nie przypaść do gustu lub wprost nie pokrywać się z innym egzemplarzem, jeśli tylko ma on jakieś różnice produkcyjne (na pewno ma), albo producent wprowadził po cichu zmiany. Preamplifikacji w APO używa się do obniżenia poziomu całkowitego natężenia aby uniknąć przesterów i clippingu, jeśli korekcje obejmują podbijanie pasma ponad linię bazową.

  9. Witam.U mnie po kilku minutach od włączenia coś trzeszczy ,później to przechodzi.Serwis stwierdził że wszystko jest ok.Co to może być?

  10. Witam, jak go podlaczyc pod wzmacniacz? W opisie ma tylko wyjscie rca, a reszta to wejscia. Ja aktualnie mam zewnetrzna karte dzwiekowa ktora podlaczam przez coaxial do wzmacniacza – wczesniej bylo przez RCA ale to niebo a ziemia w jakosci , bynajmniej na moje ucho przez coaxial gra zdecydowanie lepiej. Czy korzystajac z tego DAC”a – podlaczenie do wzmacniacza zachodzi tylko za pomoca kabli RCA?

    • Jeśli pana „wzmacniacz” ma gniazdo COAX, to nie jest wzmacniaczem, tylko integrą, mającą na pokładzie własny DAC. 🙂

    • yamaha as701 to moj wzmacniacz

      wiec bez sensu ze kupilem tego DX’a ? bo juz jedzie do mnie

    • Dojechal, to urzadzenie jest cudowne, coz za dzwiek, nie spodziewalem sie , zestaw dostal drugie zycie, polecam kazdemu

  11. Czy usłyszę różnice w jakości dźwięku, jeżeli podłączę do Toppinga Audiotechnica ath m50xbt2 po kablu? Do tej pory używałem Soundblaster play 3! po USB.
    Czy bluetooth LDAC działa na wyjściu? Tzn moje sluchawki dostaną sygnał jakości LDAC?

  12. Dzień dobry,

    czy to urządzenie będzie dobrym wyborem do Audio-Technica ATH-AD900X? Zależy mi na lekkim zwiększeniu „ciężaru”/”mocy” dźwięku.

    • Będzie bardzo dobrym, ale nie zrealizuje pokładanych w nim oczekiwań co do modulacji barwy dźwięku. Takie rzeczy wymagają albo bardzo złego sprzętu, który mocno zniekształca faktyczną tonalność słuchawek, albo EQ, albo zmiany słuchawek na inny model (np. AD500X).

  13. Zastanawiam się nad tym Toppingiem, ale myślałem też nad zasilaczem P50. Panie Jakubie, myśli Pan, że warto? Byłoby super, gdyby zogranizować „dogrywkę” tym razem z dedykowanym zasilaczem liniowym.

    • Niestety nie wiem Panie Bartku czy warto, bo to udałoby się wykazać jedynie w pomiarach, a te wykonuję dopiero od niedawna. Natomiast jeśli ktoś zgłosiłby się z takim zestawem na wykonanie takowych, to z ogromną chęcią. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *