Święta od zawsze były w moim domu rodzinnym obchodzone w taki sposób, aby wszystkiemu było zadość i jednocześnie umiar. Życzenia, wspólny posiłek oraz ogólnie przeżywanie tego okresu były stosunkowo wyważone w proporcjach ważności. Tak samo było i z prezentami, które u większości osób przychodzą na myśl pierwsze, gdy tylko wspomni się o Świętach. Trudno się dziwić, bowiem radość z podarowania komuś prezentu potrafi być tak samo duża, jak ta płynąca z jego otrzymania. Tak samo rozczarowanie, gdy otrzymało się lub wręczyło coś, co nie do końca spełnia oczekiwania, mimo szczerych chęci.
Dlatego pomyślałem, że być może przyda się wszystkim planującym zakupy na ostatnią chwilę wskazanie, które produkty – jeśli oczywiście chcemy uwzględnić audio w naszym spisie prezentów – będą w stanie sprawić multum tejże radości osobie obdarowanej, ale też nam samym nie przyniosą wstydu i jednocześnie ich zakup nie uderzy nas mocno po kieszeni. Tym razem więc skupimy się na najlepszym sprzęcie z niskich przedziałów cenowych, bo od 99 do 299 zł. Sprzęcie, który sam byłbym gotów podarować bliskim jako prezent świąteczny z racji tego, że go znam, testowałem i jakkolwiek wiem co sobą reprezentuje, aby i mi nie uczynił potem niespodzianki.
RHA MA390 Universal
Cena: 99 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)
Zastępująca model MA350 „uproszczona” wersja modelu MA750 to pierwsza pozycja, jaka przychodzi mi na myśl – zaraz obok bardzo tanich Audictus Explorer – na prezent. Bardzo dobrze wykonane korpusy, kabel w częściowym oplocie, bardzo cienki wtyk, a także dobrej jakości tipsy silikonowe, powinny sprawić, że obdarowana nimi osoba nie poczuje w ogóle faktu, że słuchawki są oferowane za jedyne 100 zł. Brzmieniowo otrzymamy tu natomiast typową dla droższych modeli RHA sygnaturę na planie „V”, która będzie w stanie zadowolić słuchacza głównie gatunków elektronicznych. Plusem jest też uniwersalny pilot na kablu pod Androida i iOS. Także sumarycznie… tak, będą to prawdopodobnie jedne z najciekawszych słuchawek dokanałowych na prezent do 100 zł.
JVC HA-RX700
Cena: 140 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)
W zakresie tanich słuchawek pełnowymiarowych zawsze jest problem ze wskazaniem naprawdę pozbawionych wad modeli. Najlepsze przeczucie miałbym natomiast właśnie tutaj, przy JVC. Słuchawki w teście wypadły nadzwyczaj dobrze i przebiły pod względem jakości dźwięku oraz opłacalności droższe RX900.
Jedynie ceratkowe nauszniki zdradzają taniość tych słuchawek, ale z drugiej strony jest multum zalet: wygodna konstrukcja i przede wszystkim brzmienie na ciepłym, rzetelnym poziomie, pasującym do sprzętu jaśniejszego i pozbawionego wzmocnienia z racji dużej skuteczności. Nie będzie to więc prezent sprawiający obdarowanemu problemów od tej strony. To słuchawki bardzo muzykalne i mogące zadowolić osoby słuchające dużej ilości muzyki, jednocześnie będą to jedyne słuchawki wokółuszne w tym zestawieniu.
Audictus Winner
Cena: 150 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)
To bardzo świeże słuchawki na naszym rynku, ale w cenie 150 zł definitywnie warte uwagi, jako sprzęt wszechstronny i oferujący dwie różne tonalności w zależności od sposobu komunikacji. W obu przypadkach, tj. po kablu i bezprzewodowo, słuchawki zagrały naprawdę dobrej jakości dźwiękiem jak na swój koszt: ciepło i muzykalnie w pierwszym, ale też i wyrównanie w drugim. Bardzo obszernie opisałem to w ich recenzji.
Dużym plusem jest ich ładne, stylowe zapakowanie, mogące zrobić również dobre wrażenie na osobie obdarowanej. Całkiem dobrze wyposażone, powinny sprawdzić się głównie wtedy, gdy docelowy użytkownik potrzebuje słuchawek małych, przenośnych, może nie bezpośrednio na miasto w największą dzicz, ale uniwersalnych co do zastosowania – i na ulicę, i do domu.
Beyerdynamic Byron
Cena: 170 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)
Zastanawiałem się nad tym dosyć długo, ale prawdopodobnie zdecydowałbym się w pułapie poniżej 200 zł zaryzykować właśnie z tymi słuchawkami. Testowałem je jakiś czas temu i do tej pory rekomenduję jako ciekawy wybór, choć bardziej brzmieniowy, niż reprezentacyjny. Pakowanie jest proste, ale to wciąż sprzęt markowy, który może zrobić tym faktem wrażenie. To natomiast umocni się na pewno pod względem ergonomii oraz dźwięku.
To jedne z lepiej leżących w kanale słuchowym modeli, dzięki czemu nie będzie ryzyka, że obdarowana nimi osoba nie będzie w stanie ich założyć lub uczynić to bez problemów z komfortem/izolacją. Nie mają też problemów z wypadaniem, jak czasami zdarza się przy droższych bezprzewodówkach z tej serii.
Brzmieniowo powinny także się obronić swoim przystępnym i naturalnym dźwiękiem z dobrym niskim basem i lekko opadającą ogólnie sygnaturą. To także jest pewnym bezpiecznikiem zwłaszcza w sytuacji, gdy nie wiemy pod co będą później podłączane.
Fenda R25 BT
Cena: 199 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)
Głośniki to kolejny temat obok słuchawek pełnowymiarowych, przy których warto być bardzo ostrożnym. Zwłaszcza że często dany ich użytkownik nie posiada i nie będzie posiadał dostatecznej ilości miejsca lub nie dbał o poprawność akustyczną. Dlatego też do 300 zł spróbowałbym szczęścia z Fendami R25 BT, omijając jednocześnie te, które charakteryzują się bardzo wąskim i konkretnie ustalonym punktem zbornym.
Tak jak zaznaczałem w ich recenzji, są to głośniki proste i tanie, całkiem estetyczne, ale zoptymalizowane pod bliską pracę z np. laptopem czy na biurku obok PC. Nie jest to model estradowy oczywiście, tym bardziej audiofilski, ale z bardzo dobrym stosunkiem ceny do jakości i przede wszystkim wykazujący się w moich testach dużą tolerancją na to gdzie znajduje się słuchacz. Właśnie ta rzecz może się okazać moim zdaniem kluczowa przy kupnie jakichkolwiek głośników i stąd wybór w przedziale do 300 zł ograniczyłbym raczej do Fend i zwłaszcza wtedy, gdy obdarowany korzysta z prostych głośniczków biurkowych, niewyposażonych w subwoofer.
Marley Positive Vibration 2 Wireless
Cena: 199 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)
Słuchawki te nie kosztują w tej chwili zbyt wiele, bo tylko 200 zł (kosztowały w trakcie pisania ich testu 249 zł), ale robią bardzo dobre wrażenie – materiałami, pakowaniem, a także dbaniem o ekologię. Są trochę mniejsze od Winnerów, ale oferują nieco lepszą izolację, lepszą przenośność (składana konstrukcja) i porównywalny czas pracy. Podczas ich recenzowania bardzo spodobał mi się sposób w jaki grają, stawiający nieprzesadnie na skraje pasma i tym samym dający zarówno fajny bas, jak i czytelny sopran. Zwłaszcza gdy docelowy użytkownik już posiada słuchawki o podobnej tonalności.
Sprzęt sprawdzi się zarówno jako prezent dla męskich i żeńskich słuchaczy, w scenariuszach uniwersalnych oraz trochę bardziej przechylających się na stronę wyjściową na miasto. Do tego są łatwe w napędzeniu i umożliwiające – tak jak Winnery – pracę tak po kablu, jak i bezprzewodowo, a więc nie będzie to sprzęt, który szybko wyląduje na półce lub ograniczy w jakikolwiek sposób swojego użytkownika.
AudioQuest DragonFly Black
Cena: 222 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)
W zasadzie najlepszy muzykalny DAC na USB jaki można kupić, zwłaszcza korzystając z obecnie mających miejsce promocji, testowany i nagrodzony przeze mnie Rekomendacją. To proste urządzenie, ale pozwalające na wykorzystanie zarówno pod laptopem czy PC, jak i urządzeniami mobilnymi. Dzięki temu osoba obdarowana będzie mogła mieć tą samą jakość dźwięku na różnych platformach i zaoszczędzi dodatkowe pieniądze. Nie powinno też być problemu z głośnością.
Brzmienie DFB jest cenione przez wielu jego użytkowników za przyjemność płynącą z nienachalnej góry i dobrej sceny na szerokość. Choć sprzęt notuje kilka ubytków jakościowych na tle droższego sprzętu, w tej cenie moim zdaniem jest nie do pobicia i co ciekawe, ciężko jest mu znaleźć godny substytut nawet za większe pieniądze. Zostawimy po sobie również wrażenie osoby, która nie kupuje byle czego i którą stać na markowy, dobrze wykonany sprzęt.
Novox NC-1 Game
Cena: 250-300 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)
Konstrukcja bardzo mocno zbliżona do mikrofonów Auna MIC 900 oraz Alctron UM900. Ten ostatni mikrofon testowałem również stosunkowo niedawno, ale jeśli chodzi o jakość nagrywanego dźwięku przeskoczył u mnie AT100 oraz E205U, nagrywając z mniejszą podatnością na przebicia oraz dobrze wyważonym sopranem między jasnością a gładkością.
Dlaczego NC-1 Game a nie UM900? Ponieważ jest to mikrofon dedykowany dla graczy – w „razerowskim” malowaniu i pakowaniu, robiącym jako prezent bardzo dobre wrażenie, a także z kompletem wyposażenia pozwalającym na pracę wprost z pudełka i możliwością współpracy także z konsolami. Możemy w ten sposób zrobić świetny prezent zwłaszcza osobie aktywnie nagrywającej treści na YT lub do zwykłej komunikacji w grach i to bez względu na platformę. Alctrona UM900 możemy natomiast wybrać wówczas, gdy budżet pomieści jeszcze statyw mikrofonowy i na pewno obdarowany będzie miał gdzie go postawić lub przykręcić (w zależności od wybranego modelu statywu).
Podsumowanie
Tak naprawdę to tyle, jeśli chodzi o propozycje prezentów audio, które miałyby największą szansę się spodobać przyszłemu ich posiadaczowi i jednocześnie nie zrobić nam przykrości, jeśli tak się nie stanie. Oczywiście wydać na prezent możemy znacznie więcej i tutaj spokojnie mógłbym zarekomendować np. AudioQuesta DragonFly Red, którego też można nabyć w świetnej cenie, bezprzewodowe Edifiery R1700 BT, a także Audeze iSine 10, przy których zgodnie wraz z forumowiczami z FAF uważamy, że to świetny i opłacalny wybór, nawet jak za te 1400 zł.
Najważniejsze jednak jest to, aby przy wyborze prezentu kierować się nie tyle przeczuciem, że może się on sprawdzić, ale też wymiarem stricte praktycznym – jeśli widzimy, że ktoś się męczy bez dokanałówek albo że słucha muzyki na żałosnej jakości głośnikach, nawet takie Explorery czy R25 BT będą dla tej osoby ogromnym skokiem do przodu i radością takiej osoby na lata, a nas wcale nie zaboli to mocno po kieszeni.