S.M.S.L (w recenzji pisany przeze mnie dla uproszczenia bez kropek) to chińska marka znana na naszym rynku od długiego czasu, ale z wielu powodów omijająca do tej pory moje skromne podwoje. Utożsamiana jest przede wszystkim z budżetowymi urządzeniami źródłowymi, które prezentują akceptowalny stosunek ceny do jakości użytych materiałów, ale przede wszystkim dosyć ciekawe na ogół brzmienie wraz z dużym potencjałem ku modyfikacjom. Naturalnie tych ostatnich wykonać w żaden sposób nie mogłem. Sprzęt bowiem przyjechał na recenzję, a nie na warsztat majsterkowicza, toteż jak zawsze wrócić miał w jednym, nienaruszonym kawałku do nadawcy. Nie znaczy to jednak, że nie miał czego zaprezentować „na fabryce”. Przed Państwem zatem debiutujący sprzęt tego producenta przeznaczony dla mobilnego użytkownika, mającego mały portfel, ale wciąż spory apetyt na lepsze brzmienie – SMSL M2 w najnowszej, poprawionej wersji 6th anniversary.

 

Dane techniczne

– Układ DAC: ESS Sabre ES9023P
– Nadajnik USB: TAS1020B (asynchroniczny)
– Maksymalna częstotliwość próbkowania: 24 bit / 96 kHz
– THD + N: <0.003%
– Pasmo przenoszenia: 10 Hz – 48 kHz
– Zakres obsługiwanych impedancji słuchawek: 8 – 600 Ω
– SNR (DAC): >105 dB
– SNR (wzmacniacz): >100 dB
– Dynamika: >110 dB
– Napięcie na wyjściach RCA: 2 Vrms
– Wymiary: 87 x 58,5 x 9,6 mm

Moc na wyjściu słuchawkowym:
– 32 Ω: 120mW + 120mW @ THD=0.01%

Cena:
– ok. 280 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)

 

W zestawie otrzymujemy prócz urządzenia:
– kabel sygnałowy USB
– kable sygnałowy microUSB do sprzętu przenośnego
– dokumentację techniczną

 

Jakość wykonania i konstrukcja

Urządzenie wzięte do ręki sprawia wrażenie bardzo prostego i taniego, również za sprawą cienkich blaszek obudowy, które moglibyśmy wręcz wcisnąć do środka. FiiO E10K i uDAC-i robiły tu jednak wyraźnie większe wrażenie.

 

 

Ze względu jednak na takie a nie inne gabaryty M2, sprzęt ten wyraźnie dedykowany jest telefonom przenośnym (USB OTG). Sercem M2 jest układ ESS Sabre ES9023P. Producent umieścił go jednak w ciekawszym trochę towarzystwie, niż czyni to na ogół FiiO, wliczając w to dwa regulatory napięć LM317K od STMicroelectronics oraz dobrej klasy kontroler USB TAS1020B od Texas Instruments. SMSL M2 pracuje oczywiście w trybie asynchronicznym USB, co jest jest niewątpliwą zaletą, a i sam kontroler jest tu wyższej jakości od znajdującego się w E10K Tenora. Choć tak jak pisałem nie mam w zwyczaju „grzebać” w sprzęcie i kusić się na samodzielne jego rozkręcenie, to nie oznacza to, że nie rzucimy okiem na sposób przygotowania nam w/w wnętrzności:

 

 

Sprzęt jest całkiem rozsądnie wyposażony, choć tu już do końca nie tak jak E10K. Zabrakło włącznika (w recenzji jest starsza wersja E10K jeszcze go nie posiadająca), nie ma też niczego na kształt wizytówki E10-tki, a więc sprzętowego podbicia basu, jak również regulowanego gaina. Z racji małych gabarytów złącze COAX zostało zastąpione tu przez miniTOSLINK, a więc tak jak często ma to miejsce w kartach Asusa. Oczywiście pełni rolę również wyjścia liniowego. Urządzenie raz wpięte w USB pracuje w jego ramach w sposób ciągły. E10K w późniejszych wersjach miało na ten przykład wyłącznik, zaś z kolei np. Sound Blaster E5 wyłącza się samoczynnie wraz z komputerem.

 

 

M2 jest zdolny do napędzenia słuchawek o oporności od 8 do 600 Ohm, ale jest to tylko właściwość techniczna, nie zakres użyteczny. Dla 32 Ohmów sprzęt jest w stanie zaoferować jedynie 130 mW mocy na kanał i najprawdopodobniej napięcie wyjściowe na poziomie 2 Vrms, także kres możliwości spotkać możemy w nim mniej więcej już na słuchawkach ok. 100-120 Ohm. Estyma ta pochodzi całkowicie ode mnie, jako że sprzęt najlepiej radził sobie z parami do 100 Ohm, a więc K70, K280, K301, jak też i wydajnymi układami dokanałowymi takimi jak Narmoo S1, NuForce NE-700M oraz Etymotic MK5. Gorzej było z K400 i K501, ale jeszcze akceptowalnie. Wyżej czuć już było, że mocowo sprzęt się zaczyna rozmywać, ale też ponownie proszę spojrzeć na jego gabaryty. Czy oczekiwanie więcej ma sens? W tej cenie i takich docelowych zastosowaniach? To i tak moim zdaniem bardzo fajnie, że sprzęt jest w stanie napędzić duże i wciąż całkiem wymagające słuchawki z przetwornikami 40 mm, także absolutnie nie mam do M2 tutaj uwag.

Podczas użytkowania urządzenia jedynymi problemami, na jakie natrafiłem, były trzaski słyszane np. przy przechodzeniu między folderami, ale problem bardzo szybko wyeliminowałem podłączając M2 pod mocniejsze gniazdo USB 3.0 bezpośrednio na panelu przednim komputera. Tym samym rekomenduję taki zabieg wszystkim, jako że najwyraźniej M2 potrzebuje sobie trochę prądu wziąć. Podobnie było z Aune X1S, które także potrafiło złapać drobną czkawkę, zakończoną komunikatem o wyczerpaniu przepustowości kontrolera.

Trochę obaw miałem o potencjometr i jego praktyczność, ale okazało się, że sprzęt bardzo dobrze radzi sobie w codziennym użytkowaniu z moją dużą ręką i grubymi palcami. Drobinką niestety nie jestem, ale nie miałem żadnych problemów z regulacją jednym palcem, czy to chwytając dwoma pozostałymi za wyprofilowane boki urządzenia, czy też obejmując całą dłonią i regulację przeprowadzając kciukiem. Co ważne, nie zauważyłem tu najmniejszych problemów z rozjazdem balansu kanałów lub nieproporcjonalnym przyrostem głośności na potencjometrze. Jestem bardzo pozytywnie tym faktem zaskoczony. Niemniej do końca odsłuchów nie mogłem wyzbyć się pewnego wrażenia irytacji z wielkości pokrętła. Czułem się za każdym razem, jakbym regulował głośność w swoim dawnym walkmanie Panasonica, który też posiadał podobne rozwiązanie. Ale nawet i tam było ono trochę większe. Także choć radziłem sobie dzielnie, to jednak przemilczeć nie sposób moich preferencji do większego pokrętła. Z drugiej strony większości z Państwa zapewne nie będzie to kompletnie przeszkadzało.

 

Przygotowanie do odsłuchów

Sprzęt poddałem zwyczajowemu 1-dniowemu pełnemu wygrzewaniu dla czystej profilaktyki i zaspokojenia potrzeby świadomości tego u osób mocno operujących na takich procesach.

Głównymi punktami odniesienia w recenzji były:
– AIM SC808 (fabryczny / 3x Burson SS V5i),
– Asus Xonar Essence STX (fabryczny / 2x Burson SS V5 + SIL 994Enh),
– Creative Sound Blaster E5,
– FiiO E10K.

W zakresie słuchawek ograniczyłem się do podstawowego pakietu modeli w miarę łatwopędliwych, ale też na tyle czułych, abym miał komfortowy obraz tego jak faktycznie sprawuje się M2:
– AKG K70
– AKG K301
– AKG K500
– Etymotic MK5
– NuForce NE-700M
– Westone 1

 

Jakość dźwięku

Przyznam, że po raz kolejny dałem się troszkę złapać na starym powiedzeniu, że ludzie kupują sprzęt audio oczami. Testowany „sesemesel” był tak bardzo niepozorny, że aż bezczelnie przeze mnie bagatelizowany. Być może kształtem przypominając mi fatalny przenośny wzmacniacz NuForce MMP, którego zaszumienie i przebicia przy ładowaniu pamiętam do dziś. Tymczasem żadnych takich scen w M2 nie uświadczyłem, również dźwiękowo. W dużym zarysie urządzenie zagrało normalnym, dobrym dźwiękiem o optymalnych parametrach. Wiele rzeczy było tu zwyczajnych, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Przejdźmy zatem do konkretów owej zwyczajności.

 

Bas

Sprzęt nie jest basowym spaślakiem, ale i anoreksją też nie wieje. Najzupełniej normalny zakres tonalny, może troszkę delikatnie przesunięty na lekkość, jako że jego najniższy podzakres lubi odpuścić w pierwszej kolejności, a dosłownie chwilę po nim następne.

 

Średnica

To najbardziej wyróżniający się fragment pasma M2. Sprzęt wyraźnie naciska na to, aby średnica zaprezentowana została bliżej niż pozostałe części składowe. Daje to bardzo dobre efekty zwłaszcza ze słuchawkami, które mają problemy ze średnicą i nie naciskają tak na wokale, jak byśmy być może tego sobie życzyli. I bardzo dobrze, bo w tym segmencie cenowym o taki sprzęt było do tej pory dosyć trudno i chyba tylko tańszy, aczkolwiek nieco też słabszy klasowo HiFiMAN HM-101 mógł tu coś powiedzieć.

Efekt przybliżenia ma swoje przełożenie w przyjaznym dla ucha uczytelnieniu wokalizy. Nawet jeśli nasze słuchawki nie miały z nią problemu, bardzo możliwe, że dźwięk końcowy przypadnie nam do gustu wyraźnie bardziej, niż gdyby był to zakres znormalizowany i nie zwracający na siebie uwagi. Tak właśnie dzieje się w FiiO E10K i SMSL M2 zyskuje tu, przynajmniej na moje skromne uszy, całkiem użyteczny atut. I aby od razu rozwiać część wątpliwości:

 

Góra

Jak najbardziej normalna, na najdalszej oktawie zaokrąglona delikatnie, dokładnie tak jak miał to w nawyku czynić Sabre w NU uDAC-2. Nie słychać żadnego egzaltowania tegoż fragmentu, przesadzania, nerwowości. Tym samym urządzenie nie powinno eksponować ewentualnych wad słuchawek, aczkolwiek nie jest to zakres z gatunku korygowanych. Zostawia słuchawki grające tak jak grają w rzeczywistości i ani im nie odbiera, ani nie dodaje.

 

Scena

Jest tu rozbudowana przede wszystkim na szerokość i w tym względzie oraz przy tej półce cenowej praktycznie nie mam się do czego przyczepić. Konsekwencją jednak bliższej prezentacji wokali i ogólnie średnicy jest bardzo częste rozpoczynanie kreowania sceny właśnie od punktu środkowego (co samo w sobie nie jest złe), a także redukcja percepcji głębi. Teoretycznie jest to wada, ale naprawdę wiele urządzeń tak gra i jest to klasyczny już motyw decyzyjny, czy naciskać na skupienie kosztem odległości, czy odległość kosztem skupienia. Z dylematu o rybkach i akwarium SMSL zdaje się wybrał rybki i moim zdaniem słusznie uczynił.

Dzięki temu bowiem sprzęt ma średnicowy pazur i radzi sobie dobrze z co bardziej pogłosowymi słuchawkami, takimi jak np. Encore Rockmaster OE. Swoją drogą rekomenduję Państwu taki sparing z tym urządzeniem, choć naturalnie nie jest to jedyna para słuchawkowa, jaka ma szansę się na nim sprawdzić. Jako przykład jednak jest bardzo dobra, bo raz, że dokładnie opisana przeze mnie w swojej recenzji, dwa, że z racji niskiej ceny powszechnie dostępna.

 

Całokształt

Sprzęt sprawia mimo niskiej ceny dobre wrażenie zarówno praktyczne, jak i soniczne. Nie odkrywa nowej jakości w swoim przedziale cenowym, ale skutecznie reorganizuje tą już na nim panującą, walcząc jak równy z równym z dominującym do tej pory FiiO. Największą konkurencją moim zdaniem są tu układy takie jak E07K, E10K oraz ewentualnie jeszcze konwencjonalne karty dźwiękowe, jeśli komuś potrzebny jest sprzęt stricte stacjonarny. E07K jest układem lepiej od M2 przystosowanym do pracy przenośnej, trochę też lepiej wyposażonym, ale tak naprawdę to wszystko. E10K gra w tej samej klasie dźwiękowej co M2, ale przy większych gabarytach praktycznie jedynym atutem jest wyjście COAX, podbicie basu oraz wyłącznik. Brzmieniowo jest bardziej neutralny i nieco większą sceną, podczas gdy M2 próbuje być bardziej organiczny. W praktyce oba urządzenia mają swoją rację bytu.

Z wymienionych przeze mnie jeszcze kart dźwiękowych praktycznie tylko SC8000 można wskazać jako realną alternatywę o wyraźnie większej mocy, ale też niestety jest to produkt już nieoferowany i na stare złącze PCI, więc jego nabycie może spowodować i tak konieczność odsprzedaży w przyszłości.

 

 

Jeśli więc najbardziej wyrównany pojedynek miałby się odbywać między E10K a M2, to przyznam że chyba jednak ku moim osobistym preferencjom wychodzi mocniej naprzeciw SMSL. Tak, wygrywa właśnie tą średnicą, którą przybliża, podkreśla, ale nie przesadza, zachowując wszystko pozostałe na bardzo wyważonym i rozsądnym poziomie. Sprzęt jest dzięki temu nie tylko całkiem bezpieczny synergicznie, ale też łatwo wpada wokalami w ucho i kreuje w ten sposób bardziej wyczuwalny angaż. A właśnie na tym polega sukces wielu systemów audio. Polega też i porażka w tych, które nie potrafią tego należycie oddać. Jest to jednak tylko i wyłącznie moja własna opinia, gdybym faktycznie sprzęt musiał wybierać pod siebie. W przypadku każdej pary słuchawek o trochę cieplejszym usposobieniu, która nie ma problemów z wokalizą, E10K może okazać się trochę lepszy.

 

Podsumowanie

SMSL M2 pozostawił po sobie pozytywne wrażenia i mimo bardzo niskiej ceny oraz niepozorności ostatecznie zwrócił na siebie moją uwagę. Ciekawie średnicowo brzmiący, o bardzo małych gabarytach, oparty o DAC z rodziny Sabre, ale przede wszystkim tańszy od konkurencyjnych modeli FiiO, staje się na dzień dzisiejszy jednym z najtańszych układów źródłowych, jakie mogę polecić wszystkim tym z Państwa, którzy szukają sprzętu nie psującego odsłuchów, a dającego coś pozytywnego od siebie. Tym pozytywem jest przyjemnie przybliżona średnica i wokaliza, dzięki czemu sprzęt od razu wpada w ucho (w tym wypadku – moje).

 

 

 

Zalety:

  • mały, lekki i poręczny
  • całkiem rozsądnie wyposażony
  • sprawdzony w bojach DAC od ESS na pokładzie oraz układ USB od TI
  • praca w trybie asynchronicznym
  • bardzo kulturalne zachowanie się potencjometru
  • niby takie maleństwo, a potrafi poradzić sobie nawet z umiarkowanie wymagającymi słuchawkami
  • bardzo fajne, spokojne i wyważone brzmienie z naciskiem na bliską średnicę
  • sprzęt ma zadatki na uniwersalnego synergicznie kompana
  • atrakcyjna cena

Wady:

  • wrażenia organoleptyczne pokrywają się tu z ceną, jeśli można tak to ująć
  • najlepiej używać z nim mocniejszych gniazd USB
  • nie pogardziłbym większym pokrętłem potencjometru
  • scena mogłaby być troszkę pojemniejsza na głębokość, nawet kosztem ceny, ale to uwaga de gustibus

 

Serdeczne podziękowania dla firmy Sunnyline za użyczenie Audiofanatykowi sprzętu do testów

 

Jakub Łopatko
Jakub Łopatko

Właściciel bloga Audiofanatyk i autor publikacji ukazujących się na jego łamach. Pasjonat tematyki audio, słuchawek i sprzętu komputerowego, a także miłośnik zdrowego jedzenia, roweru oraz długich spacerów.

36 komentarzy

  1. Dopiero zaczynam czytać, ale wygląda na to, że do recenzji wkradł się drobny błąd, konkretnie w sekcji traktującej o zawartości pudełka: M2 jest zasilany bezpośrednio ze złącza USB, więc siłą rzeczy nie potrzebuje ani zasilacza sieciowego, ani adaptera, płyta CD również jest zbędna. Pozdrawiam i wracam do lektury.

    • Witam,

      Dokładnie tak, jest to moje przeoczenie i treść skopiowana z powstającej recenzji innego modelu SMSL – V2, ale omyłkowo nieuzupełniona. Dane techniczne bardzo często w celu przyspieszenia pisania po prostu kopiuję między różnymi recenzjami i wtedy uzupełniam o właściwe wartości, zachowując w ten sposób już jakoś ustalone formatowanie i nazewnictwo właściwości. Treść jest już poprawiona, bardzo dziękuję za czujność :).

      Pozdrawiam.

    • Na tą chwilę nie. W tym tygodniu pojawi się model VMV V2 i będzie to na tą chwilę ostatnia przygoda z układami tego producenta. Chyba że dystrybutor zdecyduje się na dalsze recenzje na łamach bloga.

  2. Jakubie,

    rozważam zakup M2 planując podpięcie go do Takstarów HD6000 (podobne granie do ATH M50). Zestaw używany byłbym JEDYNIE stacjonarnie. Czy wybór smsl m2 to dobry pomysł czy raczej zainteresować się innym urządzeniem?

    • Zakup M2 wcale nie rzutuje na sensowności wykorzystania go w sposób stacjonarny. Odpowiedź na to pytanie znajduje się jednakże w recenzji i analizie, czy wszystko to, co napisałem, ma szansę na faktyczne przełożenie się potem na spodziewane rezultaty. Przy HD6000 nie powinno być moim zdaniem problemów z synergią.

  3. Zastanawiam się nad sparowaniem ich ze słuchawkami akg k240 mkii.Czy to dobry wybór?

    Chciałbym sie jeszcze spytac czy dac mozna podlaczyc do xperii z

    • W sumie juz je kupiłem wraz z tymi słuchawkami ale zastanawia mnie to jak sie prezentują podłączone do kompa a jak do telefonu oraz jak wpływają na czas pracy na baterii.

      PS jakie słuchawki?

  4. Hej Jakubie ! 🙂 Na początek chciałbym powiedzieć, że fantastycznie piszesz recenzje, jesteś szczegółowy i profesjonalny. Mam dylemat, chce kupić sobie laptopa do produkcji muzyki i szukam do niego zewnętrznej karty dźwiękowej. Po paru hasłach w google wyskoczyła mi Twoja strona i zastanawiam się pomiędzy dwoma modelami, FiiO E10K Olympus 2 i tym który recenzujesz u góry. Karty tej będę używać na słuchawkach superlux hd681, podpowiesz mi co mam wybrać? Z tego co wiem te słuchawki są wyrównane z naciskiem na dobrą górę, wiesz coś o nich? Pozdrawiam i dzięki z góry za jakąkolwiek odpowiedź 😉

    • Witam,

      Odpowiedź padła już w recenzji. Wyboru jednak należałoby dokonać w oparciu o swoje własne postrzeganie stanu rzeczy i osobistych potrzeb.

      Pozdrawiam.

  5. Panie Jakubie, podłączenie tego daca pod usb 3.0 na przednim panelu nic nie dało.Czy przyczyną może być niskiej jakości listwa?
    Zasilacz silentiumpc enduro fm1 650w
    Płyta msi b85 pro gamer
    Obudowa spc pax m70
    Słuchawki akg k240 mkii

    • Witam Panie Pawle,

      Nie opisał Pan na czym problem konkretnie polega. Listwa jednak nie powinna mieć wpływu na cokolwiek. Mogę mniemać że problem jest z wykrywaniem sprzętu. Jeśli tak, proszę sprawdzić go na innym komputerze. Jeśli również i tam będą problemy – możliwe że trafiła się felerna sztuka i albo zwrot, albo postępowanie gwarancyjne.

  6. Witam serdecznie. Chciałbym zapytać czy ten DAC bedzie wystarczajacy jesli chodzi o wzmocnienie sluchawek AKG K240 czy lepiej sprawdzi sie na tym polu AIM SC8k. Z recenzji SMSL’a wyczytalem, ze przybliza on srednice i wyczytalem w recenzji sluchawek ze nalezaloby tez ja przyblizyc. Stad moje pytanie, ktory sprzet lepiej wybrac. Sluchawki graja cicho z zintegrowanymi ukladami a w recenzji AIM’a wyczytalem ze ma dobry wzmacniacz i nie jestem pewien, na ktory sprzet sie zdecydowac.

    • Witam Panie Janie,
      Na oba pytania można udzielić odpowiedzi twierdzącej. Z tym że SC8000 nie jest już niestety produkowany.

    • Dziękuję za odpowiedź. Z tego co widziałem sc8k jest dostępny za 220 zł na jakiejś stronie a smsl za 260 więc jednak, po Pana odpowiedzi, zdecyduje się na SMSL’a.

  7. Witam, chciałbym się dowiedzieć, czy DAC będzie odpowiedni do Sennheiserów Momentum On-Ear on impedancji 18 Ohm, czy raczej nie inwestować w DAC, bo nic to tych słuchawek już „nie podbije”?

    • Witam,

      Zależy jakie było poprzednie źródło. Jeśli używał Pan ich z np. zintegrowanym układem w komputerze, to owszem, „podbije”.

    • Tak, owszem, wcześniejsze źródło to zintegrowana karta w laptopie.

  8. Witam, szukam DACa OTG do telefonu i zastanawiam sie glownie miedzy M2 a dragonfly black. Czy moglby Pan porownac te dwa urzadzenia? Czy jest cos jeszcze wartego uwagi za okolo 300zl?

    • Witam,

      Niedługo ukaże się recenzja DFB, także myślę że znajdzie tam Pan bardzo dokładną odpowiedź na powyższy dylemat. Produkty warte uwagi w danym przedziale cenowym są zaś cały czas w Polecanych.

  9. Poszukuję dac’a usb do 200 zł (nawet 150 zł ale niestety chyba ciężko o coś sensownego) i Smsl M2 niestety przekracza budżet. W artykule polecane jako alternatywa pojawia się Hifiman Hm-101. Spotkałem się jednak z podzielonymi opiniami, wieloma takimi że twn model sieje trzaskami. Jakie ma pan zdanie?

    • Wiele zależy Panie Kamilu od jakości portów USB. Z tym bywa różnie i niestety ma to potem przełożenie na takie urządzenia. Najtańszym DACiem USB jaki znam i jakiego (stosunkowo krótko co prawda ale zawsze) słuchałem, był Creative G1. Z reguły nie korzystam jednak z tak tanich sprzętów audio.

  10. Witam,

    Ja też poszukuję porady aby nie wydawać w ciemno kasy. Ostatnio zakupiłem Sueprluxy HD 669 i okazuje się że najlepszym dźwiękiem w moim domu gra smartfon xiaomi redmi 3S 🙂 W związku z tym, że dźwięk z integry laptopa nie jest zbyt czysty szukam czegoś co mi napędzi słuchawki z komputera. I tak zastanawiam się właśnie nad tym SMSL’em 2.0, albo audiotrack prodigy cube black, albo focusrite Scarlett Solo 2Gen. Który z tych trzech by mi Pan polecił? Słucham głównie muzyki elektronicznej i lubię fajniejsze brzmienie basowe, ale żeby nie przytłaczało. Miałem okazję odsłuchać z focusrite sobie pare utworów i tam po podbijaniu bass na winamp świetnie zmieniała się scena i jej głębia. Czy podobny efekt można uzyskać na prodigy cube?

    • Witam,

      Niestety w audio jest tak, że kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Poza tym ma Pan możliwość zwrotu sprzętu w terminie 14 dni w razie czego, więc to też nie jest tak, że jak kupi Pan coś, co nie spełniło oczekiwań, to klamka zapadła i kaput. Podbijanie basu nie powinno wpływać na zmianę sceny, zaś każdy korektor programowy wprowadza Panu masę artefaktów cyfrowych do nagrania, także ciężko jest mi powiedzieć, czy na pewno powtarzalny efekt uzyska Pan w Cube BE.

      Tak na marginesie subiektywnie najlepiej brzmiącym układem do ceny Cube BE z jakim się spotkałem na USB jest AudioQuest DragonFly Black.

    • Najlepiej to gra Meizu MX4 Pro 🙂 … potem Meizu 5 Pro, potem długo nic i w końcu Meizu Pro 6 Plus / M686H (Meizu M96), ewentualnie równie stary Xiaomi Mi Note Pro.
      Wszystkie na tej samej kości DAC: ES9018K2M, a różnica zauważalna – nawet w charakterze brzmienia i im starszy smartphone, tym lepszy dźwięk.

  11. Witam, chciałbym zapytać czy ten sprzęt znacznie poprawi jakość dźwięku ze smartfona Huawei Mate 10 Lite? Będę słuchał na Sennheiserach iE8i. Dzięki.

  12. Witam
    Krótkie pytanie… do słuchawek AKG K550 mkII, który z DACów – FiiO E10k Olympus2 czy SMSL M2 byłby lepszy. Gdyby były to słuchawki gdzie faktycznie brakuje średnicy nie zastanwiałbym się – wybrałbym SMSL, ale tej średnicy jest sporo w AKG. Proszę o pomoc.

    • Witam,
      Zapewne ten, który Pan uznałby za takowy. A tymczasem w Polecanych i w ogóle na blogu niedawno była recenzja DAC-X3…

    • Nie wiem jak MK II, ale AKG K550 to były najgorsze AKG, jakie miałem, a trochę ich miałem i mam – efekt zassania uszu, brak wytłumienia połączony z płaską powierzchnią wnętrza, co dawało straszny pogłos/zdudnienie, do tego natarczywość rezonansu własnego membran z liquid crystal polymer – coś strasznego! A do tego nausznik są większej średnicy niż standardowe od Beyerdynamic i nie pasują.
      Zaczął bym więc od słuchawek – coś na membranach biocelulozowych (Foster/Fostex), albo ortodynamiki (choć w tańszych aluminiowa cewka ułożona w S szeleści – w droższych dają złoto, albo układają koncentrycznie jak dawniej), albo jakieś stare słuchawki sprzed 15-20 lat kupić, bo nowe uznanych europejskich firm są coraz gorsze.

  13. Witam.Szkoda ze zrobil Pan testu z zadnym smartfonem,bo cytuje „Ze względu jednak na takie a nie inne gabaryty M2, sprzęt ten wyraźnie dedykowany jest telefonom przenośnym (USB OTG).”W podsumowaniu sugeruje Pan uzywanie z mocniejszymi gniazdami usb,czyli co?Do smartfonow sie nie nadaje?

  14. W S.M.S.L M2 trzeba od razu wywalić te cztery kondensatory ceramiczne przy potencjometrze, zastępując je zworami – różnica: niebo, a ziemia. Nie mam pojęcia jak oni wpadli na tak absurdalny pomysł! W oryginale M2 nie nadaje się do słuchanie muzyki i to powinna wymownie powiedzieć ta recenzja.
    Do tego ograniczyłem wzmocnienie, dolutowując na górę rezystorów R12 i R15 rezystory 22k.
    Niestety, niedawno używany ponad 5 lat przez córkę M2 popsuł się nagle. Napięcia wszędzie są, więc podejrzewam SA9027, może EPROM. Wylutuję EPROM, poszukam Savitech SA9027.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *