Minęło sporo czasu odkąd jakikolwiek produkt Audio-Techniki gościł u mnie na warsztacie. A szkoda, bo w większości uważam je osobiście za ciekawe i warte naszej uwagi, jako konsumentów. Słuchawki tego producenta potrafią zagrać naprawdę bardzo ciekawie, kokietując raz to fanów ciepłego i basowego grania (CKS5TW), a to innym razem miłośników jasnego i audiofilsko podanego dźwięku (ADX5000), a to jeszcze innym razem sensownej V-ki (DSR9BT) i to w każdym wydaniu w innej formie. Raz są to słuchawki pełnowymiarowe, innym razem kompaktowe, a jeszcze innym TWSy. W ramach tych ostatnich nie mogłem się nachwalić małych CK3TW, które niestety nie są już produkowane i zastanawiałem się, czy ATH będzie chciała wypuścić ich następcę. Z pomocą p. Michała, który użyczył na mini-testy swoich prywatnych SQ1TW, znam już odpowiedź, a któremu serdecznie dziękuję za tą sposobność.
Dane techniczne
Dane podawane przez dystrybutora na swoich aukcjach z tymi słuchawkami (pisownia oryginalna):
- Przetworniki dynamiczne o średnicy 5,8 mm
- Czułość: 100 dB/mW
- Pasmo przenoszenia słuchawek: 20 Hz – 20 kHz
- Sterowanie dotykowe
- Typ mikrofonu: MEMS (od ang. microelectromechanical system)
- Pasmo przenoszenia mikrofonu: 100 Hz – 10 kHz
- Obsługa standardu Bluetooth 5.0
- Obsługiwane kodeki: SBC
- Funkcja Google Fast Pair
- Tryb niskiego opóźnienia (low latency mode)
- Tryb Hear-through – pozwala na zachowanie kontaktu z otoczeniem bez zdejmowania słuchawek
- Stopień ochrony: IPX4 – bryzgoszczelność (tylko słuchawki)
- Czas pracy na baterii: do 6,5 godz. (do 19,5 godz. z wykorzystaniem etui ładującego)
- Funkcja szybkiego ładowania: 15-minutowe ładowanie zapewnia ok. 60 min pracy słuchawek
- W zestawie nakładki silikonowe w 4 rozmiarach (XS, S, M, L)
Wykonanie i konstrukcja
Słuchawki otrzymałem bez pudełka, ale wyposażenie jest prawdopodobnie dokładnie takie same, jak w innych słuchawkach TWS, a więc standardowo kabelek do ładowania, etui ładujące, zapasowe tipsy i to wszystko.
Etui jest wykonane bardzo dobrze, lepiej niż w przypadku CK3TW. Pamiętam że jeden z użytkowników zwrócił mi uwagę o tym iż poważyłem się nie wspomnieć czy etui trzeszczy. Otóż nie, nie trzeszczy w tym przypadku i jest wykonane lepiej niż w przypadku FoKusów H-ANC, którym to punktowałem w ich recenzji. W porównaniu do jeszcze etui H1, jest to najlepsze i najlepiej wykonane z tych które miałem ostatnio w rękach.
Same słuchawki również mu nie ustępują. Dobrze wykonane, choć nieco dziwne kształtem, do którego trzeba się przyzwyczaić. Na szczęście panele dotykowe działają bardzo dobrze, a sama wygoda i izolacja również są bardzo dobre. To jedne z wygodniejszych słuchawek jakich miałem przyjemność używać ostatnimi czasy. Nie wykryłem też żadnych niepożądanych artefaktów ani dziwnych anomalii w zachowaniu. Tak więc po upewnieniu się, że wszystko jest w porządku, przeszedłem od razu do odsłuchów.
Opis dźwięku
Nawiązując do wstępu, faktycznie zdaje się, że znaleźliśmy następcę. Słuchawki można dostać w niższej cenie niż dawniej CK3TW, które kosztowały ok. 450 zł, by w promocjach zejść na 300-350 zł. Obecnie tyle dokładnie trzeba zapłacić za SQ1TW. A co w tej cenie otrzymujemy?
Przede wszystkim umiarkowane granie na planie „V”, typowo jak dla Audio-Techniki. Ale w takim samym wydaniu jak w CK3TW, a więc z naciskiem na dobrze zakreślone skraje pasma, również jakościowo, z brakiem przemożnej dominacji jednego skraju nad drugim. Tonalnie słuchawki prezentują się całkiem zacnie i będą to kapitalni towarzysze podróży dla posiadaczy np. DT990, którzy na co dzień dostają świetny i mocny bas, nie aż tak mocno dominującą średnicę, a także jasną i czytelną górę.
Co prawda jestem przyzwyczajony gustem do innych proporcji skrajów, ale dobrze zrealizowaną konstrukcję tego typu docenić umiem. I naprawdę przypominają mi się wszystkie te rzeczy, które niegdyś chwaliłem w CK3TW.
Bas jest mocny, mógłby być moim zdaniem spokojnie słabszy i przez to dla mnie przyjemniejszy w długim odsłuchu, za to radzący sobie lepiej w roli kompensacyjnej w środkach transportu masowego. Ilościowo zaryzykowałbym stwierdzenie, że mógłby rywalizować z KZ ZAX, zwłaszcza gdy te są na piankach, bowiem wówczas wrażenie basu może być bardziej zauważalne z racji możliwości podkręcenia głośności przez mniej zaznaczony sopran. Taka auto-pułapka użytkowa. W SQ1TW jej nie ma, gdyż o ile nie orientujemy się na średnicę, skraje jak pisałem zachowują równowagę proporcjonalną.
Średnica teoretycznie gra drugie skrzypce, a generalnie to nawet trzecie, bo ustępuje jasności sopranu, ale nie jest to tak, że środka tutaj nie ma. Po prostu bas i góra szybciej docierają do naszych uszu i to mimo tego iż pozycyjnie średnica wydaje się być dosyć blisko.
Sopran w odsłuchu bezpośrednim wydaje się jasny, ale równy, eksponujący co najwyżej okolice 6 kHz. Świeży, dokładny, z detalem i atakiem. Wydaje się być bez specjalnej chropowatości, choć lekkiej surowości też nie można mu odmówić. Niemniej mam wrażenie, że CK3TW były jednak bardziej surowe, chropowate, w efekcie bardziej bezkompromisowe dla utworów mających gorzej zrealizowany sopran.
Scena jest mocno rozbudowana na szerokość, tak jak u poprzednika. Jest to klasyczna elipsa słuchawkowa, z wyraźnym wychyleniem dźwięku na lewo i prawo, ale gorzej na osi przód-tył. Wiele słuchawek gra w taki sposób i jest to scena wystarczająca do dobrego słuchania muzyki. Trochę większą scenę mają FoKusy H-ANC, ale to już ponad 3 razy większy koszt. Ale już Soundpeats H1 mają scenę o większej głębi niż SQ1TW, a kosztują o włos mniej. Dostaniemy tam też mniej góry o bardziej gardłowej barwie, ale za to jeszcze mocniejszy, bardziej pulchny bas. Niby słuchawki są z tego samego sortu rozwiązań, a jednak są to różnie podane i zaaranżowane konstrukcje.
Słuchawki nie sypią też jak pisałem artefaktami i kompresją, pokazując się z lepszej strony rozwiązań TWS względem osób próbujących ścigać się z jakością słuchawek przewodowych. Nawet wielki Noble Audio nie był w stanie ustrzec się pewnych problemów na basie. Kabelek bezprzewodowy KZ i Soundpeatsy H1 grają z lekką kompresją na górze. A SQ1TW? Żodnych problemów panocki. Żodnych.
Co warte podkreślenia, dzieje się to przy kompletnym braku zaimplementowanych kodeków o wysokiej gęstości. W kuluarach audiofilskich jest to zapewne rzecz niesłychana, że małe słuchaweczki za 300 zł szanują nas bardziej niż rozwiązania wielokrotnie droższe, ale jak to mówią: każdemu wg potrzeb. Jeśli ktoś potrzebuje cierpieć i mieć problemy, będąc gotowym za nie zapłacić, to czemu nie. Nam z kolei pozostaje cieszyć się, że dostajemy tyle dobra za tak małe pieniądze. Oczywiście przy założeniu, że w ogóle takiego właśnie grania szukamy. SQ1TW mogą bowiem nie spodobać się osobom szukającym słuchawek grających liniowo albo z cieplejszą górą, czy może po prostu mniej podkreśloną. Jeśli mówimy wyłącznie o rozwiązaniach bezprzewodowych i wykluczamy kombinatorykę z kabelkami wireless albo osobnymi modułami TWS wpinanymi do przewodowych słuchawek, nieco więcej basu ale za zysk w postaci głębi sceny i naturalniejszego sopranu znajdziemy w Soundpeats H1 z piankami Comply (są w zestawie). Odkąd je na nich zamontowałem, nie wróciłem już na silikony.
Zresztą osobiście uważam, że jeśli mamy dobrze zorganizowano elektronikę w środku, dobrej jakości przetworniki, brak przemożnego korygowania wszystkiego za pomocą cyfrowej domeny aby uratować jakkolwiek dany projekt, to jest to przepis na naprawdę świetne słuchawki niekoniecznie potrzebujące kodeków hi-res. Obronią się same. Transfer maksymalny w przypadku standardu Bluetooth 5.0 wynosi 2000 kbps, więc generalnie i tak jest dobrze, zwłaszcza w kontekście np. platform streamingowych, które rad nie rad muszą ograniczać bitrate strumienia audio.
Czy warto kupić ATH-SQ1TW?
Uważam że tak. Sensowne słuchaweczki w bardzo dobrej cenie, poza troszkę dziwnym kształtem korpusów i brakiem „audiofilskich” kodeków nie posiadające wad. Jak zwykle, jedynie w brzmieniu można się doszukiwać czy aby jest to rozwiązanie akurat dla nas, czy też nie. Mowa oczywiście o proporcjach. Mi akurat bardzo się spodobały w kanonie strojeń na typową „V”-kę, choć na co dzień nie obcuję, poza ZAXami, z takim graniem zbyt często, a i ZAXy po otrzymaniu pianek Comply Tx500 zaczęły grać tak świetnie zestrojoną górą, że nie mogę się ich nachwalić (tak samo zachowują się ZVX).
A jeśli doliczymy do tego dużą wygodę, sensowną ergonomię, zupełnie akceptowalny czas pracy oraz brak szumów czy artefaktów, to mamy w prostej linii faktycznego następcę CK3TW. Tym samym z przyjemnością mogę zarekomendować ATH-SQ1TW czytelnikom szukającym tak właśnie grających słuchawek TWS za dobre pieniądze.
Słuchawki na dzień pisania recenzji można bez problemu zakupić w większości sklepów w Polsce.
W przypadku słuchania ATH-SQ1TW z komputera (Windowsa) polecam instalację programu Alternative A2DP Driver. Program umożliwia aktywację trybu Dual Channel, który zwiększa bitrate ze standardowych 328 kbps do 617 albo nawet 672 kbps dla 48 khz. Brzmi to obłędnie, dopiero słychać na co na prawdę stać te słuchawki. Znacznie większa głębia sceny i zauważalnie mniejsza kompresja górnych tonów.
Wyrazy uznania dla Audio Technica za świetną implementację bluetootha, bo po aktywacji rzeczonego trybu Dual Channel, spadek stabilności właściwie nie występuje (przynajmniej u mnie). Program umożliwia nawet dynamiczne zmniejszanie bitrate’u, więc do pewnego stopnia działa to jak adaptive.
Nie jest to, aż taka jakość jak aptX Adaptive albo LDAC HQ. Przestarzały algorytm kodeka SBC i jego specyfika robi swoje. Ale w cenie 300 zł za słuchawki + 6 dolców za program otrzymujemy wybitny zestaw. Nawet jazzu i przestrzennej elektroniki idzie na tym przyjemnie posłuchać. Polecam. https://www.bluetoothgoodies.com/a2dp/
Witam.
Jestem pod ogromnym wrażeniem, jak pieczołowicie Pan podchodzi do każdej recenzji. Przeczytałem ich kilka, przy okazji poszukiwań nowych słuchawek tws. Moje samodzielne poszukiwania zakończyły się wynikiem kz vxs pro lub właśnie ath sq1tw.
Patrząc na to co jest na rynku, to finalnie decyzja staje się niemożliwa do podjęcia i gdyby nie Pana materiały z pełną częścią opisową, to nigdy bym nie podjął decyzji 😜
Fajnie, że Pan robi to co robi.
Pozdrawiam serdecznie
Jakie alternatywne tipsy, może piankowe, są polecane do tych słuchawek? Nie za miliony monet 🙂 Udało mi się kupić te słuchawki za nieco ponad 200zł na promocji, i zastanawiam się jak podnieść jakość / wygodę ich używania. Nie jestem audiofilem, słuchawki mają głównie służyć do słuchania muzyki na siłowni.