Słuchawki dla graczy to temat-rzeka, stary jak świat i dotychczas zdominowany przez producentów kojarzonych z rynkiem stricte produktów komputerowych dedykowanych graczom. Jednak już spory czas temu ludzie zaczęli się baczniej przyglądać tego typu produktom, być bardziej krytyczni i przede wszystkim patrzeć przez palce na różnego rodzaju hasła typu „sprzęt dla profesjonalnych graczy” itp. Po prostu nabywcy mają coraz częściej dość marketingowego bełkotu i szukają sprzętu prawdziwego, szczerego z nimi co do ostatniej złotówki. I wreszcie segment ten doczekał się prawdziwego wejścia smoka – wyposażonych w mikrofon Superluxów HMC631.
Dane techniczne
– przetwornik: dynamiczny 51mm
– konstrukcja: wokółuszna, zamknięta
– złącze: 2x minijack stereo 3.5 mm
– pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz
– ciśnienie akustyczne (SPL): 102 dB
– impedancja wejściowa: 40 Ohm
– długość przewodu: 3m
– masa: 350g
Mikrofon:
– pasmo przenoszenia: 80 Hz – 15 kHz
– typ mikrofonu: kierunkowy, zamocowany na stałe
– impedancja: 2.2 kOhm
– czułość: -40 dBV/Pa (10mV)
Jakość wykonania i konstrukcja
Słuchawki przychodzą do nas w reprezentatywnym pudełku bez jakiegokolwiek dodatkowego wyposażenia. Żadnych przelotek, żadnych dodatkowych padów, pokrowców, nic takiego tam nie znajdziemy (bo i po co?). Jedyną rzeczą, na którą w zasadzie trochę po czasie zwróciłem uwagę, jest tendencja do rozklejania się tegoż pudełka już od nowości. Także nie panikujcie jeśli słuchawki przyjdą do Was rozklejone – nikt w nich nie grzebał, to po prostu Superlux jak zwykle ma trochę do nadrobienia w kwestii detali. Przechodząc więc do konkretnych cech konstrukcyjnych:
– pałąk
W tym modelu zdecydowano się na połączenie elementów do tej pory spotykanych w np. Audio-Technikach oraz AKG, mianowicie hybrydowo stworzony, mający w sobie elementy zarówno usztywniające konstrukcję, jak i bardzo wygodne ramiona wykonane z bardzo przyjemnego gumopodobnego materiału, które pełnią rolę samoregulującej się opaski. HMC nie posiadają własnego systemu regulacji wysunięcia muszli z prostego powodu – nie muszą. Nie mają też dzięki temu typowego dla większości słuchawek dla graczy problemu – pękających nagminnie pałąków i mechanizmów regulacji / obrotu.
– muszle
Są mniejsze niż te znane z modeli EVO, jednocześnie przynajmniej tak samo pojemne na uszy, a o czym stanowią również i pady, o których zaraz powiem parę dodatkowych słów. Przede wszystkim niech Was nie zmylą otwory znajdujące się na bokach – to tylko dekoracja, słuchawki są zamknięte i nie mają żadnych otworów dyfuzyjnych. Tylko „guziki” z logo producenta oraz elementy czarne są wykonane z plastiku wykończonego na wysoki połysk, reszta jest już z dobrego gatunku plastiku matowego.
– nausznice
Są bardzo wygodne i pojemne pod względem średnicy. To skórka z wszytą w nie na stałe wkładką będącą jednocześnie filtrem akustycznym, przeciwkurzowym oraz amortyzatorem dla małżowiny usznej. Gdybym miał strzelać, to średnica zdaje się jest identyczna, jak w przypadku chociażby Beyerdynamiców Custom One PRO, zatem istnieje możliwość zamówienia sobie do nich zamienników pochodzących właśnie od COP’ów i cieszyć się bardzo dobrej klasy nausznicami skóropodobnymi.
– wygoda
Jest wysoka. Słuchawki dobrze trzymają się na głowie, bowiem docisk w nich jest porządny, ale absolutnie nie powodowały one u mnie ucisku i to nawet po dłuższym czasie. Głowę mam dosyć dużą, a do wygody przywiązuję zawsze wyjątkową uwagę, jestem również wrażliwy na nacisk na skronie i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że to jedne z najwygodniejszych słuchawek w tej klasie cenowej z zachowaniem wszystkich cech dobrego trzymania się na głowie oraz izolacji od otoczenia, jak również chyba najwygodniejsze z dotychczas testowanych przeze mnie modeli samego Superluxa, zauważalnie wygodniejsze od EVO, którym brakuje obrotowych kopuł, czy również HD330, których docisk niestety przekracza u mnie granicę tolerancji.
– okablowanie i wtyki
HMC niestety nie posiadają wymiennych przewodów tak jak HD631 czy EVO. Zamiast tego zostały wyposażone w długi przewód zakończony klasycznie dwoma wtykami jack – jednym od mikrofonu, drugim od samych słuchawek. Na kablu znajduje się także pilot odpowiedzialny za sterowanie głośnością oraz wyciszeniem mikrofonu. Może nie jest najwyższych lotów, ale spełnia swoją rolę w 100%.
– mikrofon
Jest łudząco podobny do tego z AKG GHS 1, również pod względem zachowania – jest ustawiony na sztywno. Nie ma jednak żadnego problemu z jego użytkowaniem i choć trzeba się do niego nieco przyzwyczaić, to miejscami można zapomnieć, że ma się go w ogóle na jednej z muszli. Warto zauważyć tutaj również jeszcze jedną rzecz – mikrofony regulowane o wiele częściej ulegają uszkodzeniu niż konstrukcje tego typu.
Co tyczy się jego działania – bardzo ładnie zbiera głos nawet na wysokim zwiększeniu czułości. Szumy otoczenia doskwierają mu w bardzo małym stopniu i rozmówca nie ma absolutnie żadnego problemu z rozpoznaniem głosu osoby po drugiej stronie. Tym samym wraz ze wspomnianymi GHSami mogę go zaliczyć w poczet bardzo udanych zintegrowanych mikrofonów ze słuchawkami.
Brzmienie
Jak zwykle moje podejście do słuchawek było z założenia ostrożne, bowiem doszły mnie słuchy o ich rzekomym równym graniu i w ogóle wysokiej wartości brzmieniowej. Zawsze wolę sprawdzać takie doniesienia samodzielnie, nie należę do osób specjalnie łatwowiernych cudzym twierdzeniom, ale muszę przyznać, że wszystko to było prawdziwe, a same słuchawki wręcz mnie zachwyciły, mimo że to „tylko” raptem 250 zł i jednocześnie wartość wyraźnie mniejsza od tej, jaką mają zazwyczaj używane przeze mnie prywatnie słuchawki. Nie piszę tego oczywiście aby się pysznić czy chwalić, ale żeby zaznaczyć bardziej bardzo miły fakt, że mimo wszystko jestem jeszcze w stanie znaleźć po tych wszystkich latach sprzęt, który potrafi sprawić mi przyjemność i kosztować ułamek tego, co powinien. Ale może do rzeczy, bo mam naprawdę wiele Wam do opisania.
Bas jest w nich świetnie dobrany ilościowo i o fakturze idealnie trafiającej w mój gust, jak również wyobrażenie perfekcyjnej tonalnie linii basowej – o wysokiej uniwersalności, świetnie dobieranej mocy w zależności od materiału i przede wszystkim odpowiedniego wybrzmiewania bez powodowania uczucia zarówno zmęczenia nadmiernym bombardowaniem mojego ośrodka słuchu, jak też i poczucia basowego niedostatku. Spodziewałem się tutaj walenia basem na wzór EVO, czyli bezpośrednio po twarzy niczym bokser w amoku, a tymczasem HMC zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie zerwaniem z pospolitym trendem na ocieplanie i ubasawianie brzmienia na potęgę ku uciesze rzesz użytkowników o czasami wręcz chorobliwych zapędach na jak największy „bass”. Powszechnie wiadomo, że nie należę do specjalnych basolubów i mam konkretny stosunek do ludzi preferujących ślepo przebasowione urządzenia, dążący jakoby do swoistego świętego grala, choć do samego basu w kontekście jego ilości potrafię być bardzo elastyczny (wywodzę się z modeli basowych), z czasem zacząłem za to przywiązywać uwagę do jego jakości ponad ilością. I tu znów trzeba przyznać, że jak na tą cenę poziom wrażeń jest więcej niż adekwatny. Bas miesza tu ze sobą różne cechy w sposób wyważony, nie tylko responsywność, ale też wspomniany wydźwięk. Selektywność również stoi na całkiem dobrym poziomie, którego bym się tutaj nie spodziewał. Nie jest to gra na jedną modłę, nie ma tu charakterystycznego dla tego segmentu zamulenia, jest tak poprawnie jak tylko może być.
Średnica jest w nich lekko wyeksponowana, ale jasna, klarowna i czytelna. Stara się być neutralna i jednocześnie podążać za cieniem linii basowej, by nie sprawiać wrażenia wyalienowanego zakresu grającego własną nutę. Dzięki średnicy znajdującej się w takiej a nie innej pozycji mamy możliwość o wiele lepszej jej percepcji, a co za tym idzie kontroli nad wydarzeniami dziejącymi się na scenie. Słuchacz odczuwa pewną bliskość w stosunku do nich, ale nie jest zmuszany, by między nimi aż brodzić. Bezpośredniość jest tu na takiej samej zasadzie, jak przy chociażby UE-600vi, a więc z pozostawieniem odpowiedniego marginesu bezpieczeństwa pomiędzy np. wokalami a słuchaczem. Sprawia to w efekcie wrażenie mieszanki bardzo naturalnego brzmienia o wysokiej wiarygodności i choć na początku może wydać się zbyt „pospolite”, to w praktyce zdaje egzamin pierwszorzędnie. Tu również będzie można docenić brak przesadnego zagęszczenia i jednocześnie zbyt dużej neutralności, jednym słowem – średnicę znajdującą się dokładnie w takim miejscu, w jakim w wielu słuchawkach bym sobie życzył ją znaleźć.
Góra zaskakuje naprawdę dobrym jak na tą cenę rozciągnięciem i choć nie sięga pod niebiosa w najwyższych swoich zakresach, co zresztą niewiele słuchawek jest w stanie zaoferować i to zwłaszcza w tak dramatycznie niskich przedziałach cenowych, tak muszę stwierdzić, że dobrana została tu tak samo jak bas – ilościowo i zakresowo idealnie, aby stworzyć wysokie bezpieczeństwo użytkowania i ogromną elastyczność, jednocześnie bez udawania się w stronę zaciemnienia. Jestem tutaj bardzo, ale to bardzo pozytywnie zaskoczony. Zupełnie jakby ktoś dał mi 681 EVO z wprowadzonymi wszystkimi wymienianymi przeze mnie w ich recenzji modyfikacjami mówiąc „patrz jak udało mi się je świetnie wyważyć”. Doprawdy, efekty są tu znakomite, czytelne, a wciąż bezpieczne i dalekie od siarczystości znanej z modeli 681 i 668.
Po słuchawkach gamingowych oczekuje się jednej bardzo ważnej cechy – porządnej sceny. Nie chodzi tylko o separację L-R, ale o ogólny poziom percepcji we wszystkich najważniejszych kierunkach oraz coś, co często nazywam uczuciem duszenia się i klaustrofobii, a więc rozmiaru sceny i separacji mniejszych od umownie przyjętych przeze mnie standardów. Pech chciał, że na scenę patrzę zazwyczaj dosyć krytycznie, więc i owe standardy wychodzą nieco poza bardziej powszechnie przyjęte. HMC mogą na szczęście o tym pechu zapomnieć, ponieważ oferują zarówno całkiem dobrą głębię sceny, jak i szerokość. Jeśli dodamy tutaj to, o czym pisałem przy okazji średnicy – a więc pewien przestrzenny margines bezpieczeństwa – to okazuje się, że otrzymujemy do rąk bardzo zrównoważone i kompetentne słuchawki pod względem scenicznym, a przypomnę, że to przecież konstrukcja zamknięta.
Słuchawki te zadowolą zarówno osoby grające, jak i chcące w nich słuchać muzyki, a co najważniejsze – takie, które szukają słuchawek sprawdzających się w jednym i drugim jednocześnie. Grają dźwiękiem zupełnie nieprzystającym na swoją cenę i choć taki argument często słyszy się pod adresem różnorodnych modeli Superluxa, to tym razem wreszcie mam poczucie, że miano to nie jest w najmniejszym stopniu przesadzone i przede wszystkim – dostępne od razu po wyciągnięciu z pudełka, bez żadnego cudowania i modowania.
HMC zrobiły na mnie bardzo pozytywne wrażenie, pozostawiły po sobie ten sam uśmiech, który towarzyszył mi podczas testów K550 i przeświadczenie, że wreszcie pojawił się dostępny dla szerokich mas model nie tylko grający tak jak one, ale też dosłownie nokautujący wszelkie potencjalne wynalazki „dla graczy”. Są akuratne, naturalne, równe, dobrze wyważone, bardzo uniwersalne i trafiające potencjalnie w niemal każdy gust. Niemal – bo pomijam tutaj ekstrema, takie jak totalni bassheadzi czy połykający żyletki trebleheadzi. To najzupełniej normalne, bezpieczne brzmienie, gwarantujące wysoką synergię z różnymi urządzeniami i elastyczność podle różnorodnych gatunków muzycznych. Panowie i panie, Superlux się postarał.
Zastosowanie
Słuchawki świetnie sprawdzają się zarówno w grach jak i muzyce, oferując uniwersalny pakiet dźwiękowych wrażeń w jednym i drugim zastosowaniu. Zamknięta konstrukcja pozwala lepiej skupić się na tym, co dzieje się w słuchawkach, a jak wiadomo skupienie podczas gry jest bardzo ważnym czynnikiem, który przeważa najczęściej za stosowaniem w tego typu słuchawkach przetworników przystosowanych do pracy w konstrukcjach zamkniętych.
Jeśli chodzi o napędzenie HMC, nie powinno się mieć z tym większych problemów, słuchawki radzą sobie stosunkowo dobrze nawet z gołej karty dźwiękowej. Sound Blaster X-Fi Gamer nie miał z nimi żadnych znaczących zadr, które mogłyby rozwiązanie takie zanegować, a jestem dosyć mocno przekonany, że tego typu pytania by się w przypadku tych słuchawek zrodziły. Nie znaczy to automatycznie, że HMC są niewrażliwe na źródło, wręcz przeciwnie. Ładnie pokazują jego charakter, choć cały czas dochodzi do nas styl grania samych przetworników. W połączeniu z dobrej klasy kartą dźwiękową, np. Xonarem Essence ST/STX, uzyska się naprawdę przedni duet o sporych możliwościach.
Testy w przykładowych grach
Jest taka zasada, że jeśli słuchawki sprawują się bardzo dobrze w muzyce i poprawnie w zakresie parametrów akustycznych, to nie będzie również z nimi problemów w grach i tak samo rzecz się ma w przypadku HMC631. Wiele z tych rzeczy jest dla mnie oczywistych, ale chyba niekoniecznie dla innych, zatem w ramach testów znalazło się miejsce na parę godzin zabawy z recenzowanymi słuchawkami.
– Half Life 2
Jest niewiele gier, które do tej pory wzbudziły we mnie taki szacunek, jak niezapomniany „half dwójka”. Atmosfera wyniszczonego miasta i złowrogich lokacji oraz rasy asymilujących nas obcych jest mimo upływu lat wciąż potężna i bardzo sugestywna. HMC bardzo ładnie oddają tenże klimat, różnicują przy tym ewentualne wstawki muzyczne w taki sposób, że jeśli coś się dzieje na ekranie jednocześnie, np. wychodzimy z kopalni na światło dzienne i pędzi na nas Fast zombie, nie jesteśmy niczym rozpraszani i nie mamy wrażenia, że nagle gra idzie w jednym kierunku, a podkład muzyczny jest doklejany na siłę.
Ciekawiło mnie też, czy będę miał problem z Highway 69, kiedy to w jednej z opuszczonych wiosek przy drodze ląduje desant żołnierzy Kombinatu. W sporo droższych od HMC słuchawkach typu Q701 (bez modyfikacji) objawiał się on tym, że słyszałem ich o wiele bliżej niż powinienem na osi przód-tył, do tego strzały z MP-7 były strasznie ostre. O wiele lepiej sprawa się miała z tańszymi ale wciąż droższymi i przywoływanymi tu K550, które ani nie sypały igłami przy tego typu dźwiękach, ani też nie miały trudności z poprawnym przedstawieniem mi pozycji wrogiego oddziału przede mną w prawidłowej odległości.
– Stalker: Call of Pripyat
Jako wielki fan Stalkerów i posiadacz wszystkich części nie mogłem sobie odmówić zabawy również i w tym tytule. Ze względu na specyficzny charakter Zony w grach tych liczą się dwie rzeczy: pozycjonowanie oraz naturalność brzmienia, zwłaszcza na Zatonie. Pierwsze jest kwestią oczywistą, bo tego typu grach lokalizacja skradającego się bandyty z lufą decyduje o życiu lub śmierci, zwłaszcza, że w COP poprawiono wreszcie funkcjonowanie tłumików i umożliwiono sukcesywne skradanie się. Drugie to już o dziwo sporo trudniejsza sprawa. Testowałem w tej grze kilka różnych par, nawet dokanałowych, także z obserwacji moich wyłoniły się nagminne problemy z naturalnością uzyskiwanego brzmienia. Deszcz niby był, ale jednak nie przypominał do końca deszczu, raczej głuchy szum, jakby coś było zepsute. Wiatr też niby był słyszalny, ale nie przypominał wiatru. Do tego wszystko to potrafiło być jakieś takie upakowane, nie można było się w tych dźwiękach poruszać.
HMC znów wyszły tu obronną ręką, zostawiając mi tyle powietrza, żebym nie czuł się przyciśnięty, a zamiast tego dosyć swobodny, choć przyznam się, że słyszałem znacznie szerzej grające modele, w których scena była formowana wręcz kapitalnie i tak rzeczywiście, jak tylko można to sobie wyobrazić. Jest tylko jeden problem – nie kosztowały one 250 zł, 2500 zł też nie.
– Supreme Commander: Forged Alliance
Przez lata była to moja ulubiona strategia czasu rzeczywistego i wciąż uważam ją za największą pod względem skali, jaką można uruchomić na PC, szkoda że Chris Taylor nie popisał się przy SC2, ale cóż, stary dobry Forge i tak ma się dobrze.
W tej grze obawiałem się przede wszystkim jej rozciągnięcia tonalnego w zakresie dźwięków pola bitwy. Już tłumaczę o co chodzi: jednocześnie możemy słyszeć bardzo wysokie dźwięki, np. wystrzały cybrańskich laserów, na których rasa ta bardzo mocno operuje (np. oba ich siege boty trzeciego poziomu), by chwilę potem mieć w uszach wybuchy, które powinny schodzić nisko, żeby stać się odpowiednio sugestywnymi. W ciemnych i basowych słuchawkach te drugie będą faworyzowane, w tych jasnych – pierwsze. Dlatego też tak ważne jest w tej grze posiadanie słuchawek może nie pozycjonujących prawidłowo, a oddających równo paletę brzmieniową i HMC w tym starciu wyszły mi obronną ręką.
Konfrontacje
Ponieważ część osób mnoży zapytania odnośnie porównania HMC z najczęściej dotychczasowo posiadanymi przez siebie słuchawkami, postanowiłem pójść na rękę i uzupełnić recenzję o parę porównań na szybko, które być może pomogą rozwiać pewne wątpliwości natury wyboru. No i tak:
– HMC631 vs HD681 (bez modyfikacji)
HMC będą miały tu dźwięk zauważalnie mniej agresywny, bardziej bezpieczny i stonowany, 681 z kolei zaprezentują się w jasnych, a raczej przejaskrawionych barwach o sporo mniejszej uniwersalności mimo stosunkowo neutralnego charakteru np. średnicy. Uniwersalność będzie tym mniejsza, jeśli będziemy chcieli używać ich zarówno do muzyki (zwłaszcza o ogromnej rozpiętości brzmieniowej) jak i gier. Jeśli doliczyć do tego wyższe wymagania od HMC631 podle źródła to okazuje się, że HMC mają nad nimi użytkową przewagę mimo wysokiej przestrzenności 681. Właśnie przez ten ostatni aspekt są to słuchawki bardzo często wybierane do gier, mimo braku wbudowanego mikrofonu. Wygoda w obu przypadkach będzie stała na dobrym poziomie, izolacja jednak bardziej po stronie HMC, jako że są zamknięte. HD681 dopiero po modyfikacjach (chociażby osławiony „skarpet mod”) stają się słuchawkami o tak samo większym potencjale jak i wartości brzmienia, jakie z nich płynie – oczywiście znów pod warunkiem użycia „trochę” lepszego źródła niż integra.
– HMC631 vs HD668B (bez modyfikacji)
Ponieważ często porusza się także i takowe porównania, sytuacja będzie z punktu widzenia uniwersalności i bezpieczeństwa (a także wymagań) jeszcze gorsza, niż z HD681, od których odróżnia je wyższa jakość dźwięku, zauważalnie większa przestrzenność (dziedziczona konstrukcyjnie, kosztem izolacji od otoczenia), mniejszy bas o przyjemnym „mruczącym” charakterze. Niestety nadal też bardzo ostra góra, która rzuca się na tle wyraźnie bardziej stonowanych HMC. Znów będzie to konflikt słuchawek „do wszystkiego” z takimi, które wykazują tendencje do „specjalizacji”. Jeśli komuś zależy na bezwzględnej przestrzenności, jasnym graniu i jednocześnie nie boi się swoich słuchawek modyfikować, to HD668B mogą być tym, co go w pełni zadowoli, oczywiście o ile stać go na odpowiednie dla nich źródło, które pozwoli im na rozwinięcie skrzydeł i zredukuje zapędy do sybilizacji. W przeciwnym razie znacznie bardziej opłacalne i wszechstronne będą HMC. Jest to więc klasyczny konflikt neutralnych i umiarkowanych słuchawek spod znaku kompromisu z jasno-analitycznymi o wysadzonych pewnych cechach kosztem innych.
– HMC631 vs HD681 EVO (MKII, bez modyfikacji)
EVO charakteryzują się tutaj w standardzie sporo mocniejszym basem, wolniejszym od HMC, ale zauważalnie bardziej ofensywnym i nastawionym na efektowność ponad wszystkim. W HMC jest bardziej stonowany i wyrównany oraz szybszy, lepiej kontrolowany i klarowniejszy. Będzie to największa słyszalna różnica między nimi. Przestrzenność również będzie stała po stronie HMC, jako że mają lepszej jakości brzmienie o dobrym pozycjonowaniu i większej ilości znajdującego się między źródłami pozornymi powietrza.
– HMC631 vs UR40
HMC nie mają problemu z zaoferowaniem dźwięku pełniejszego od KOSSów, choć ich posiadacz będzie prawdopodobnie postrzegał brzmienie HMC za zbyt „pospolite” i „zwyczajne” na tle UR40. Największa różnica leży w przestrzeni, która w UR40 kreowana jest w sposób odrealniony, ale znacznie szerzej i specyficznie, bo poniżej osi uszu. Ten argument mocno przemawia u ludzi za wyborem UR40 stricte do gier. HMC z drugiej strony mają od nich o wiele lepsze tłumienie – to w końcu słuchawki zamknięte, a także znacznie wytrzymalszą konstrukcję.
– HMC631 vs Aurvana Live!
Porównanie jest tu, przynajmniej dla mnie, stosunkowo proste. Creative Aurvana Live! są od Superluxów HMC mniejsze, przez to mniej wygodne, bardziej potliwe, jednocześnie ciemniejsze i wyraźnie bardziej basowe, co wiele osób w tych słuchawkach sobie wysoko ceni. Przy poprawnej scenie różnice sprowadzają się zatem głównie do komfortu i ergonomii od strony HMC, ale z drugiej strony mocy i gęstości prezentowanej przez produkt Creative’a. Tym ostatnim do szczęścia brakuje wymiany okablowania na lepsze, dzięki czemu słuchawki dużo zyskują w kwestii brzmienia, choć taki zabieg wyraźnie podnosi ich cenę końcową. No i wciąż nie rozwiązuje problemu z mikrofonem.
– HMC631 vs GHS 1
Produkt AKG jest jednym z lepszych rozwiązań z mikrofonem, choć cierpi na problem niskiej wytrzymałości plastikowego pałąka. Mikrofon między tymi modelami jest konstrukcją i działaniem bardzo zbliżony, brzmieniowo jednak GHSom bliżej do brzmienia EVO niż HMC. Oferują zdecydowanie mocniejszy bas i ciemniejsze brzmienie o poprawnych parametrach, również scenicznych, ale w HMC zagra się bardziej komfortowo i klarowniej. W wielu sytuacjach łatwiej będzie kontrolować źródła dźwięku w tych drugich, niż w produkcie AKG. No i brak im kontrowersji z pałąkiem.
Podsumowanie
Patrząc na całość z góry są to jedne z najrówniejszych słuchawek wokółusznych, jakie udało mi się w tej cenie spotkać, by nie rzec, że najrówniejsze (ciekawe co z HD-631?). Może wyda się to idiotycznym stwierdzeniem, ale pod względem charakteru te słuchawki przypominają mi 3x droższe AKG K550 (podkreślę słowo „przypominają”, nie oznacza to tego samego co „są”). Mógłbym powiedzieć nawet więcej – jeśli komuś bardzo przypadło brzmienie produktu inżynierów z Vienny do gustu, to również i HMC631 powinny spodobać się mu pierwszorzędnie jako ultra-tania dla nich alternatywa. A jeśli ktoś jedynie słyszał o K550 i życzyłby sobie nabyć podobnie (nie identycznie, bo jednak HMC sporo do K550 brakuje) grające słuchawki (jeszcze raz zaznaczę: podobnie, charakterem, nie identycznie) za zauważalnie mniejsze pieniądze – ten model będzie dla niego najlepszą propozycją. Dla graczy szukających świetnych i tanich słuchawek z mikrofonem – pozycja obowiązkowa, która deklasuje moim zdaniem wszystko poniżej i sporo powyżej swojej ceny. Betonowa rekomendacja.
Cena słuchawek na dzień pisania recenzji oscyluje w granicach 250 zł. (sprawdź dostępność i najniższą cenę)
Witam , posiadam „zabawkowe” Sound blaster Aplha Tactic3D i chciałbym zmienić na coś lepszego. Głównie pytanie kieruje w stronę ergonomii. Czy brak możliwości regulacji wysokości nauszników jak i ich obrotu lewo prawo nie doskwiera w porównaniu z konstrukcjami które pozwalają na taka regulacje ? W przyszłości planuje zakupić kartę asus xonar na razie bym korzystal z tej od creativa pod USB.
Witam,
Stosunkowo trudno jest odpowiedzieć na pytania dot. ergonomii, ponieważ w przypadku każdej osoby są one unikatowe i wiele razy zdarzało się, że teoretycznie wygodny model stawał się z jakiegoś powodu nie do zniesienia. Podczas testów jednak nie narzekałem na braki tychże cech w HMC. Część osób jedynie narzekała jak pamiętam na głębokość nausznic, ale ich zmiana na inne lub wrzucenie do środka AKG Foam Net Pad (ok. 5zł sztuka) rozwiązywało i ten problem.
Dzień dobry. Jaki wzmacniacz lub kartę dźwiękową kupić do tych słuchawek?
Dzień dobry.
Najlepiej taką, która będzie Panu odpowiadała brzmieniowo i finansowo.
Hmm, budżet to 300 zł, jeżeli chodzi o brzmienie to najlepiej byłoby gdyby karta skupiała się na dolnych i średnich częstotliwościach, z racji tego że słucham głównie rapu, „ciemniejszej” elektroniki. Może mi Pan coś doradzić? Albo polecić jakieś forum?
W tej cenie powinien się Pan moim zdaniem zainteresować FiiO E10K Olympus 2, jako że ma sprzętowy przełącznik podbicia basu. Recenzja jest w razie czego tu na blogu, prawdopodobnie jest to dokładnie to, czego Pan szuka. DX się nie sprawdzi – klarowny, jasny dźwięk.
Też o nim myślałem, dziękuje.
Witam, posiadam FiiO E10 Olympus bez MODa, słuchawki poradzą sobie na tym modelu czy lepszy jest E10K?
Witam,
Poradzą, aczkolwiek lepiej uczynią to na E10K ze względu na większą scenę tego drugiego.
Pytanie, czy FiiO E10k czy dołożyć do Audio In Motion SC808. Posiadam jeszcze Sennheiser PC360 i też myślę o tych słuchawkach.
Decyzja należy do Pana. Osobiście uważam SC808 za kartę dającą wyraźnie większe możliwości (chociażby z tytułu customizacji brzmienia, mocniejszego wzmacniacza oraz normalnych gniazd RCA), o ile nie jest potrzebne urządzenie koniecznie na USB.
Urządzenie nie jest koniecznie potrzebne na USB, posiadam komputer stacjonarny a wtedy wymieniłem swojego xonar—a który okazał się niewypałem finansowym oraz sprzetowym, ciągle coś się w tej karcie sypało i kupiłem e10, teraz myślę nad lepszą kartą wykreslajac produkty Asusa z listy .
Witam, mam pytanie odnośnie słuchawek Superlux HMC631: Czy są jakieś zamienniki nausznic (poza padami do COP)?
Witam,
Tak. Pasować powinny na ten model również pozostałe nausznice Beyerdynamica, choć przy HMC631 warto trzymać się mimo wszystko skórek, ponieważ właśnie pod takie nausznice słuchawki te były projektowane.
Do grona pasujących wliczyć można również skórki od AKG K2xx, a także bardzo wygodne z Brainwavz HM5. Te ostatnie wyraźnie podkreślają w nich bas i czynią słuchawkami ciemniejszymi o większej gęstości.
Witam serdecznie , ma ten sam problem z nausznicami całe popękały czyli co moge śmiało kupić do nich te Brainwavz HM5 ? Pozdrawiam
Witam Panie Sławomirze,
Ponieważ nie są to nausznice oryginalne, będą modyfikowały brzmienie według opisu powyżej. Mi osobiście efekty się średnio podobały ze względu na nadmiar basu wykraczający poza moje preferencje, aczkolwiek wygoda była jaki pisałem wysoka już ze zwykłymi, przynajmniej na moją głowę. Jak będzie na innej – trudno przewidzieć.
Bardzo dziękuje za szybką i konkretną odpowiedz Panie Jakubie 😉 ! To nie zamawiam , słuchawki dobrze grają tak jak teraz nie ma ani basu za dużo ani za mało jest w sam raz …
Znalazłem nausznice które wyglądają jak oryginały i chyba je zamówię :
https://audiofanatyk.pl/produkt/nauszniki-beyerdynamic-custom-one-i-custom-studio-skora-ekologiczna-para/
Co Pan o tym sądzi , chyba nic lepszego nie wymyślimy ?
Proszę uprzejmie.
Cóż, chyba nie ma innej opcji. One też będą w pewnym stopniu wpływały na brzmienie, ale będzie to zjawisko znacznie mniejsze, niż przy nausznicach z HM5. Plusem będzie większa wygoda.
Witam. Znajdzie się coś lepszego do 300 zł? Jedyne co mi przeszkadza w tych Superluxach to mikrofon. Martwię się o to, że szybko może się zepsuć. A jak jest z tymi słuchawkami w pozycji leżącej?
Witam,
Subiektywny ranking słuchawek znajduje się na blogu. Jednak na pytanie o to, co z niego okazałoby się „lepsze”, przez względność tegoż określenia nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Mikrofon jest przymocowany na stałe, więc trochę trudno, aby miał się jakkolwiek zepsuć bez wyraźnej pomocy z zewnątrz.
Zależy to mocno od anatomii danego człowieka i tego jak słuchawki leżą mu na głowie.
Czyli nie będzie nic co lepiej gra do 300 zł bez mikrofonu? Mam takie same uczucia co do dźwięku jak pan. Nie lubię za dużo basu. Muzyka, której słucham to głównie elektronika. Jeszcze nie lubię kiedy coś jest „dla graczy” bo wiadomo jak z tym jest.
Witam, zastanawiam się właśnie nad ich kupnem lecz biorę jeszcze pod uwagę Kingstony HyperX, przemawia do mnie w nich to, że mają odpinany mikrofon i oraz lepszy design, a także wykonanie, lecz są droższe o 50zł. Szukałem słuchawek bliżej 200.
Kingstony HyperX to rebrand Takstarów PRO 80. Takstary mają bardzo dobre recenzje. Pytałem o nie w recenzji K550.
Witam serdecznie! Czy macie jakieś godne polecenia etui do tych słuchawek?
Witam,
Rzadko zdarzają się takie produkty dostępne w sprzedaży detalicznej. Może Pan zainteresować się etui Beyerdynamica lub od Brainwavz HM5, aczkolwiek nie wiem, czy któryś z nich będzie na 100% pasował.
Pozdrawiam.
Dzięki! Jest to już jakiś punkt zaczepienia 😉 Swoją drogą jest to dziwne, że żaden ze sprzedawców nie ma w swojej ofercie pasującego etui w pakiecie ze słuchawkami. Mam nadzieję, że wypowie się jeszcze ktoś z użytkowników tych słuchawek, posiadający dobrane etui.
Proszę uprzejmie.
Myślę że powodem jest to, iż nie leży to w ich gestii. Przede wszystkim musieliby dosztukować taki pokrowiec samodzielnie z racji braku takowego u samego Superluxa. Następnie jego koszt podniósłby finalną cenę słuchawek i to na nią zwracać będą uwagę klienci, nie na fakt, że w zestawie jest etui. Wreszcie – HMC631 to typowe słuchawki stacjonarne, dlatego też nie ma wobec nich oczekiwania podle wyposażenia umożliwiającego łatwe przenoszenie z miejsca na miejsce.
Przed chwilą udało mi się sprawdzić pokrowiec od Beyerdynamica z HMC631 i generalnie słuchawki mogłyby się w nim zmieścić „na styk”, jeśli uporałby się Pan z mikrofonem. Ponieważ nie ma możliwości jego złożenia, należałoby taki pokrowiec „zniszczyć” usuwając gąbkę w miejscu, w którym mikrofon się znajduje. Wymuszałoby to umieszczanie słuchawek zawsze mikrofonem do środka pokrowca, ale generalnie jest to dosyć wykonalne.
Super! Na takie „uszkodzenie” pokrowca będę mógł sobie pozwolić. W moim przypadku etui jest konieczne, gdyż sporo podróżuję i wszędzie zabieram ze sobą słuchawki (nawet te typowo stacjonarne). Dziękuję serdecznie za pomoc!
Ten pokrowiec, o kórym wspominałeś to model BEYERDYNAMIC DT BAG?
https://europe.beyerdynamic.com/shop/dt-bag-leatherette-black.html
Witam zastanawiam się na zakupem tych słuchawek oraz karty FiiO E10k Olympus2 i mam odnośnie tego kilka pytań. Czy w tym przedziale cenowym to najlepszy wybór do gier takich jak CS:GO oraz czy są jakieś słuchawki bez mikrofonu lub inna karta w tym przedziale cenowym które będą lepsze bo niestety na tej karcie nie mogę podłączyć mikrofonu. Kilka osób poleciło mi także inne słuchawki z mikrofonem i szczerze nie wiem co będzie najlepsze bo nigdy nie miałem żadnych z nich w ręce(Słuchawki Qpad QH-85 /HyperX HX Cloud Black) a sam w tym momencie jestem posiadaczem już dosyć starych słuchawek technics RP-f350(Gdzieś nawet wyczytałem że moje słuchawki są bardzo dobre do gier).
Witam,
Zależy co oznacza słowo „lepsze”. Jeśli owa „lepszość” miałaby polegać np. na wielkości renderowanej sceny, to można próbować poszukać w tej cenie Pioneerów SE-A1000. HMC631 to moim zdaniem bardzo wyważone słuchawki, zwłaszcza pod względem gier. Niestety RP-F350 nie są mi znane, toteż trudno jest mi potwierdzić wspomnianą o nich opinię.
Co do E10K, dla mnie osobiście jest to najciekawszy układ tego typu w tym przedziale cenowym, w zasadzie najbardziej uniwersalny i bezpieczny wybór bez względu na posiadane słuchawki.
Rozumiem że także te Pionery także sprawdza się do takich gier jak CSGO? Jeżeli wychodzą lepiej wraz z e10k to chyba się na takie zestawienie zdecyduje bo w HMC631 zmarnuje się mikrofon przez brak podłączenia w tej karcie :/
Tak jak napisałem w poprzedniej wiadomości Panie Patryku. Z HMC631 może Pan obejść problem poprzez podłączenie mikrofonu HMC pod układ zintegrowany. W ten sposób nie musi Pan rezygnować z jego użytkowania jednocześnie z lepszą jakością płynącą z odtwarzania dźwięku przez E10K. Nie wiąże się to też z żadnymi kombinacjami w ramach systemu operacyjnego.
Witam,
Zainteresowały mnie te słuchawki. Należę do grupy okularników i zastanawiam się czy da się w tych słuchawkach w miarę komfortowo działać mając na nosie okulary. Może ktoś ma doświadczenie w tej materii?
Witam Panie Wojciechu,
Nie posiadam okularów, ale z informacji jakie do mnie dochodzą, HMC631 dosyć przeciętnie wypadają w tej materii ze względu na swój docisk. Nie powinien to być dyskomfort, ale też szczyt wygody również nie. Tak naprawdę to każde słuchawki prócz bardzo lekko dociskających oraz dokanałowych będą w mniejszym bądź większym stopniu kolidowały z okularami.
Pozdrawiam.
Dzięki za odpowiedz!
Kupiłem te słuchawki i nie jest źle, fakt, że to dokładnie wyjdzie dopiero w praniu i to dłuższym ale na razie jestem pozytywnie zaskoczony.
Proszę uprzejmie.
Miło mi słyszeć, że wrażenia są pozytywne. To zawsze trudna sztuka aby wstrzelić się w ergonomię i gusta zupełnie różnych osób tylko za sprawą opisania ciekawego produktu. Dopiero gdy się przymierzy i spróbuje osobiście, wszelkie znaki zapytania ostatecznie znikają i okazuje się, czy na danej głowie sprzęt sprawuje się tak samo jak w recenzji.
Pozdrawiam.
Dzień dobry!
Czytając powyższą recenzję, coraz bliższa jestem stwierdzeniu, że słuchawki te są dla mnie pod względem brzmienia wręcz ideałem.
Jedyne, co średnio mi się w nich podoba (a szczerze mówiąc – wręcz lekko przeszkadza), to mikrofon, którego nie da się odpiąć.
Moje pytanie zatem brzmi – czy istnieją słuchawki o brzmieniu właśnie tego typu, w podobnym przedziale cenowym, lecz bez mikrofonu?
Jeśli nie – czy jest on bardzo dokuczliwy w codziennym użytkowaniu (posiadam osobny mikrofon, stojący i wolałabym go na nic innego nie zamieniać)?
Witam,
Byłoby dosyć trudno o takowe moim zdaniem. Najszybciej byłyby to modele AKG K550/551 oraz SoundMagic HP100.
Mikrofon jest bardzo krótki i przez to kompletnie nie przeszkadza w codziennym użytkowaniu. Jego obecność może też pozwolić na awaryjną pracę, jeśli np. obecnie posiadany uległby awarii, lub byłaby konieczność korzystania z mikrofonu i słuchawek w innym miejscu, niż zwyczajowe. Podejście więc jest tu na zasadzie „co nas nie zabije, to nas wzmocni”.
Pozdrawiam.
Dziękuję serdecznie za odpowiedź i również pozdrawiam.
przeczytałem ten artykuł z pół roku temu co skłoniło mnie od kupna, gram w gry i uwielbiam słuchać muzyki i jak dla mnie te słuchawki są idealne. Porównywałem je ze słuchawkami kolegi wartymi trochę więcej „GEJMINGOWYMI” i szczerze mówiąc niebo a ziemia na korzyść superluxów. polecam
Mam, używam i polecam ale musiałem dokonać pewnej modyfikacji. Oryginalne nausznice są według mnie dość twarde (niektórzy twierdzą, że przeciwnie) i powodują u mnie dyskomfort (nie mam dużej głowy). Wymieniłem je więc na wspomniane w recenzji Beyerdynamic Custom One Pro #709417. Są one jednak nieco zbyt luźne, dlatego wymagana jest pewna modyfikacja. Obwód słuchawki pod nausznice nieznacznie zwiększyłem, oklejając twardą uszczelką piankową. Wkładki/filtry przeciwkurzowe, by nie przesuwały się przy zakładaniu nausznic, podkleiłem nieznacznie na krawędzi taśmą dwustronną tak, by nie zasłonić nią żadnych otworów. Z zewnątrz uszczelniłem i zabezpieczyłem przez wysuwaniem nausznicy z szczeliny, zakładając zwykły o-ring fi 90mm (może być nieco mniejszy, nawet 80mm). Oringi trzeba przetknąć przez słuchawkę przed założeniem nausznic, po ich założeniu naciągamy na szczelinę. Komfort używania wzrósł znacznie, dźwięk nie uległ moim zdaniem pogorszeniu.
Witam, właśnie zamówiłem te słuchawki. Pech chciał że w jednym momencie rozpadły mi się stare Creative HQ-1300 oraz karta dźwiękowa Audigy SE. Planuję teraz do nowych słuchawek kupić X-Fi Gamer, ale zastanawiam się też czy nie warto sięgnąć po Xonara DG ze względu na wzmocnienie dla słuchawek. Proszę o pomoc, w co zainwestować. Nie chciałbym wydać więcej niż okolice 100zł. Wiem, że to mało, ale te słuchawki wystarczająco naciągnęły mój budżet oraz cierpliwość żony 🙂
Witam Panie Marcinie,
Xonar DG raczej sam w sobie nie jest aż tak mocno atrakcyjnym wyborem, ponieważ 631 nie mają specjalnych ku jego egzystencji wymagań.
W razie czego propozycje zakupowe są dostępne w formie Polecanych: https://audiofanatyk.pl/polecane-daci-i-karty-dzwiekowe/
Można też udać się z zapytaniem na nasze nowo powstałe forum: https://forum.audiofanatyk.pl/
Pozdrawiam.
Witam ponownie. Zdecydowałem się na X-Fi Gamer i kilka miesięcy wszystko było ok, a dźwięk (jak na moje ucho) był niesamowity. Niestety założyłem sobie ostatnio dysk SSD pod system i okazało się że sterowniki od tej karty absolutnie nie radzą sobie na tak szybkim dysku. Co chwilę zawieszało mi komputer, a na pewno problem nie leżał w niczym innym bo przy przejściu na kartę zintegrowaną wszystko było ok, po powrocie na X-Fi znowu zawieszki co chwilę podczas odtwarzania lub ładowania utworu. Znalazłem kilka wątków w internecie gdzie posiadacze tego modelu mają identyczny problem, rozwiązania nikt nie znalazł. Szukam teraz czegoś w zastępstwie, co by grało podobnie jak Xtreme Gamer. Prawie kupiłem Xonara DG, ale miałem okazję podpiąć pod niego moje HMC631 i efekt był po prostu kiepski, zupełnie nie ta klasa dźwięku. A przynajmniej nie pasuje DG do tych słuchawek. Mój budżet to maksymalnie 200zł, wolałbym coś nowego, szczególnie jeśli chodzi o Creative. Jak zauważyłem po trzeciej już ich karcie, nie bardzo wspierają stary sprzęt.
Witam również Panie Marcinie,
Xonar DG jest w istocie kiepskim rozwiązaniem. Generalnie wydaje mi się, że problemem może być interferencja dźwiękowego układu zintegrowanego ze sterownikami karty. Pamiętam podobny problem z wieszaniem się komputera na Windows 7 w połączeniu ze swoim Gamerem i pomogło kompletnie wyłączenie układu zintegrowanego oraz odinstalowanie jego sterowników. Od razu też uspokoję, że nie ma czegoś takiego, że sterowniki sobie nie radzą na szybkim dysku, nie ma to kompletnie nic do rzeczy. Póki co najniższym modelem Creative który jakkolwiek mógłbym polecić, jest Omni 5.1 na USB, ale to koszt prawie ok. 280 zł. Działa ona również bez sterowników.
Dziękuję za odpowiedź. Problemem na pewno nie była interferencja, zintegrowany układ zawsze mam wyłączony i nie instaluję sterowników, czyli tak jakby nie istniał. Uruchamiam go dopiero w sytuacjach awaryjnych, jak nic innego nie posiadam. Niestety jako osoba mało cierpliwa kupiłem już Audigy RX. Dźwięk jest dużo lepszy niż na Xonarze, trochę lepszy niż na Audigy SE, jednak do Xtreme Gamer nie ma porównania.
Witam serdecznie Panie Jakubie.
Gratuluję ładnych i wyczerpujących recenzji. Mam pytanie, może głupie ale kto pyta nie błądzi. Mianowicie potrzebuję słuchawek, prawie w 100% do gier typu FPS (BF, CS itp.). Prosiłbym o porównanie HMC z AKG K240 i 550, w zasadzie porównanie „scen” tych modeli, w paru konkretnych słowach by mi wystarczyło. Czy, biorąc pod uwagę że słuchawki mają być praktycznie tylko do gier, wystarczy nisko budżetowe „napędzenie” bez bolesnej utraty jakości „sceny”? HMC631 jest konstrukcją zamkniętą czy półotwartą? (recenzja-polecane)
Pozdrawiam.
Dzień dobry! Może ktoś się orientuje które fajnie zagrają z cowon e2?
Witam Panie Robercie i bardzo dziękuję za komplement.
Wydaje mi się że już kiedyś odpowiadałem na to pytanie, ale HMC będą miały najmniejszą scenę z podanych. Zaraz po nich będą K550, zaś K240 za cenę troszkę skupienia na środku będą legitymowały się największymi doznaniami scenicznymi. O ile HMC i K550 mają scenę dosyć wyważoną na wszystkich kierunkach, tak K240 prezentują ją na planie większej elipsy, najbardziej rozbudowanej na boki. W słuchawkach takich jak K550 jednak spokojnie miałem możliwość lokalizacji przeciwników w grach, naturalnie biorąc pod uwagę, że graczem zawodowym nie jestem, jak również że percepcja sceniczna zależy także od samego słuchacza.
Pozdrawiam.
Witam Panie Jakubie. Pewnie ma Pan już po dziurki w nosie takich pytań jak moje, ale chciałbym mimo to je zadać, bo nie chciałbym ew. niepotrzebnie wydawać pieniędzy. Nim jednak przejdę do pytania, to gratuluje strony, recenzji wyżej i wiedzy jaką Pan posiada na temat muzyki. Bardzo imponujące 🙂 Wracając do meritum. Jestem o krok od kupienia słuchawek HMC i zastanawiam się czy będą one w przyzwoity sposób komponować się z moją kartą graficzną. Jestem kompletnym laikiem jeśli chodzi o temat muzyki, synergii, więc chcę mieć pewność czy warto. Nie chcę by potem okazało się, że te słuchawki nie będą brzmiały wcale lepiej, niż o wiele tańsze, bo mam słabą kartę dźwiękową. Jej nazwa to Realtek High Definition Audio. W menadżerze urządzeń w zakładce audio mam też coś takiego: NVIDIA Virtual Audio Device (Wave Extensible) (WDM). Mam nadzieję, że mi Pan pomoże rozwiązać mój problem. Sprzęt już ma swoje lata, ale jakoś daje radę. Nastawiam się na nagrywanie mniej wymagających gier wraz ze swoim komentarzem. To się dla mnie głównie liczy. Pozdrawiam! 🙂
Witam,
Takich zapytań przyznam się dostaję multum i naprawdę ciężko jest odpowiedzieć na wszystkie, nie mówiąc już o tym, że bardzo często nie da się odpowiedzieć akuratnie w ogóle. Powód został przeze mnie opisany w O blogu: https://audiofanatyk.pl/faq/#dlaczego-nie-doradzam
Słuchawki nie mają w żaden sposób możliwości komponować się z kartą graficzną, ponieważ oba elementy są od siebie zupełnie niezależne. Zintegrowane układy dźwiękowe Realteka z kolei różnią się od siebie czasami w sposób znaczny i wcale nie muszą oznaczać, że dźwięk zawsze i wszędzie będzie z nich słaby. Generalnie przy tego typu wątpliwościach najlepiej jest najpierw kupić słuchawki, sprawdzić na posiadanym przez siebie sprzęcie, wytypować ewentualne uwagi i wtedy szukać już konkretnego układu mogącego zaoferować to, czego wcześniej wydawało się że brakuje. Nie widzę powodu ograniczać się w zakupie słuchawek ze względu na słabe źródło. Dokupienie później np. SC808 lub Prodigy Cube, jeśli musi to być urządzenie zewnętrzne, pozwoli Panu przebrnąć przez wszelkie kłopoty.
Pozdrawiam.
Dziękuje serdecznie za odpowiedź! 🙂 Cieszę się bardzo, że znalazł Pan chwilę, by odpowiedzieć na zadane przeze mnie pytanie. Oczywiście chodziło mi o kartę dźwiękową, ale już było późno i jak widać strzeliłem gafę :] Słuchawki już zamówione, czekam na przesyłkę i mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku. Jeśli nie, to postąpię tak jak doradza Pan i dokupię któreś z wymienionych przez Pana urządzeń. Raz jeszcze dziękuje i życzę miłego dnia! 🙂
Proszę uprzejmie i przepraszam że tak długo to trwało. Końcówka roku ma zawsze to do siebie, że ostatecznie mocno kradnie człowiekowi czas.
Pozdrawiam i życzę miłych wrażeń z zakupionego sprzętu.
Witam Panie Jakubie 🙂 Chciałbym zapytać o wygodę użytkowania. Czy istnieje jakiś inny model słuchawek nausznych, który jest jeszcze bardziej wygodniejszy niż recenzowany HMC? Zastanawia mnie również jak bardzo miękkie są te ramiona w pałąku, ponieważ ramiona w Superluxach HD668B bardzo mi doskwierały po kilku godzinach. Niby mocno nie naciskały na głowę, ale po kilku godzinach zamiast przyjemności z odsłuchu był dokuczający ból.
Witam i kopę lat :).
Tak, istnieją takie modele i jest ich całkiem sporo. Wszystko zależy od budżetu, ponieważ można dobrać słuchawki bardzo wygodne zarówno za 500 (K550), jak i 5000 zł (HD800). No i oczywiście wymagań dźwiękowych konkretnego użytkownika. Mi osobiście w HMC najbardziej doskwierało miejsce na uszy, którego jest mało. W 668B na ramiona się akurat nie uskarżałem, a bardziej na docisk nausznic do głowy z kolei. Należy pamiętać, że względy anatomiczne również są czynnikiem zmiennym między konkretnymi głowami. Od HMC, ale też wielu innych słuchawek, znacznie wygodniejsze są dla mnie wszystkie stare serie K4 i K5 AKG, w których można siedzieć godzinami, także w okularach. Wcale nie kosztują wiele, a świetne zachowane egzemplarze można nabyć w godziwych pieniądzach niekoniecznie większych nawet niż koszt nowych HMC. Naturalnie wymagania napędowe mają większe od HMC, ale to akurat przynajmniej dla mnie osobiście wręcz zaleta.
Na pewno byłoby niesamowicie opłacalne w ramach samej siebie, a HMC wykorzystane byłyby w sposób więcej niż idealny. Byłaby to też solidna platforma dla innych modeli słuchawek oraz modyfikacji za sprawą wymiennych wzmacniaczy operacyjnych. Po wymianie kości kanałowych na LME49720 i buforującej na dyskretnego OPA301b karta potrafiła mi napędzić i wysterować arcytrudne w tych aspektach stare AKG K240 DF 600 Ohm. Generalnie z rozmów z niektórymi osobami doszliśmy wspólnie do wniosku, że podobnej klasy grający sprzęt zewnętrzny na USB można mieć za mniej więcej dopiero 1000 zł. Wiadomo – w karcie odpada wiele elementów, sekcja zasilania, obudowa itd.
Witam,
Czy do superlux hmc631 będą dobrze pasowały welurowe asymetryczne pady od Brainwavz HM5 ? Możliwe, że będę mógł takowe kupić za 40 zł.
Witam Panie Damianie,
Jeśli pytanie tyczy się tego, czy da się je zamontować, to tak – pady te są troszkę luźnawe, ale pasują.
Pozdrawiam.
Dziękuje za odpowiedź. No właśnie o to mi chodziło, choć ta kwestia „luźnawe” trochę mnie zaczyna odrzucać.
Jak bardzo luźne one są? Latają wyraźnie czy jak?
Panie Damianie,
Mają dosyć duże kołnierze i pochodzą z innych słuchawek, dokładnie o owalnych muszlach. Jest to więc naturalne zachowanie w takiej sytuacji. Spadać nie spadają, ale ruszają się w wyczuwalny sposób.
Tak, bardzo mocno wpływają na brzmienie. Mocno podnosi się bas, a dźwięk staje się bardziej pogłosowy, idąc w stronę Superluxów HD681 EVO.
Ale pech, dzisiaj przyszły słuchawki HMC 631 i co ? I mikrofon w ogóle nie działa … No serioooo … Teraz znowu odsyłać i bawić się w czekanie ….
Sprawdził Pan, czy aby nie jest winowajcą pilot na kablu? Z tego co wiem to właśnie one są ostatnio awaryjne.
Wszystkiego sprawdzałem, przesuwałem ten suwaczek na pilocie odpowiedzialny za włączenie/wyłączenie mikrofonu i nie działa … Inny mikrofon działa jak należy. I miałem takie wrażenie, że prawa słuchawka grała minimalnie ciszej tak jakoś na 90%, a lewa na 100% i nie jest to nic z ustawieniami bo sprawdzałem i mam balans na równi.
Więc jednak możliwe, że mikrofon uszkodzeniu uległ. Z kolei dysproporcja kanałów jest popularną wadą w słuchawkach z kablem jednostronnym. Wynika to z faktu puszczenia sygnału po drutach pałąka i różnicy oporności, jaka może powstać między jednym przetwornikiem, a drugim.
Szanowny Panie,
w porownaniu niestety nie ma modelu np 669 tak wiec o niego zapytam.
Na wstępie zaznaczę,że po recenzjach wnioskuję, iż hd330/660/668<669.
Do rzeczy: mając na uwadze gry(CS), a pózniej muzykę lepiej sprawuje się model tu recenzowany czy 669? Pisze pan przy nim(669), ze ma dobra scenę, lepszą niż większość droższych i swietnie nadadzą się dla graczy, ale tu czytam to samo.
Podsumowując: który model lepiej nada sie do nasłuchwiania kierunku i odległości kroków( przy zachowaniu jakiejś estetyki dźwięku- nie będąc masakrowanych przez np bas)
Dodam że zakupywałem już 668 oraz 330. Na samym mikrofonie mi nie zależymy, a nawet może on być zbędny.
Z wyrazami szacunku i podziękowania za odpowiedź,
Łukasz
Witam Panie Łukaszu,
Do nasłuchiwania lepiej nadadzą się porządne słuchawki przestrzenne z wyższej półki + źródło o dobrej przestrzenności + gra, której silnik dźwiękowy nie jest w tym względzie ułomny.
W audio jest tak, że do jednego pytania często pasuje wiele odpowiedzi, które operują wokół wspólnego clou. HMC631 są słuchawkami pod każdym względem zbalansowanymi i optymalnymi. HD669 nie, ale również wykazują bardzo dużo cech przydatnych graczom. 669 izolują lepiej od 631, mają mocniejszy bas, bardziej zaznaczony sopran, większą scenę na szerokość. 631 są od nich nieco wygodniejsze, bardziej naturalne brzmieniowo, lepiej oddające odległośni w wielu kierunkach mimo trochę mniejszej na szerokość sceny, mają mikrofon. Jeśli jednak miał Pan 668, generalnie miał Pan jednocześnie nieco większą scenę niż 669 i nie odczucje moim zdaniem mocnego progesu w tym zakresie. Najlepiej jest wszystko przetestować sobie samemu i na własnych uszach.
Pozdrawiam.
NIE KUPUJCIE TYCH SŁUCHAWEK! W ciągu dwóch lat użytkowania w ramach gwarancji dostałem aż 4 egzemplarze (pierwszy od nowości był zepsuty). Lutowanie kiepskich kabelków odbywało się co miesiąc. Potencjometr w wielu miejscach reguluje głośność nierówno względem kanałów. Plastiki pękają. Dzisiaj zepsuł się mikrofon, którego nie wiem jak naprawić, ponieważ luty są dobre, a działa jak ma humor. Żałuję pieniędzy wydanych na to badziewie, niestety są bezużyteczne z powodu końca gwarancji.
Pozdrawiam.
Witam,
Czy nadal korzysta Pan z tych słuchawek? Słyszałem, że są strasznie awaryjne. Podobno już po kilku miesiącach, a nawet tygodniach jedna ze słuchawek przestaje działać (najczęściej prawa) przez co trzeba się bawić w lutowanie kabelków. Podobna sprawa jest z mikrofonem, lecz w tym przypadku mikrofon może nie działać już od samego początku. Od dawna szukałem tak zrównoważonych słuchawek w podobnej cenie, lecz nie znalazłem innych niż te w tytule. Czy warto więc zaryzykować i kupić te słuchawki mając nadzieję na szczęśliwą sztukę potrafiącą przetrwać przynajmniej 2 lata użytkowania, bo nie wiem jak często zdarzają się wadliwe sztuki?
Witam,
Nie. Z reguły nie posiadam w swojej kolekcji słuchawek budżetowych i tak samo jest w przypadku HMC631. Mam jednak dostęp do dwóch osób posiadających po jednym egzemplarzu i jedyne zmiany, jakie nastąpiły od czasu ich zakupu, to w jednym przypadku wymiana nausznic na te od HM5. Aczkolwiek tak, słyszałem że jakiś czas po recenzji jakość wykonania zaczęła spadać i awaryjność tyczy się lutowania oraz pilota na kablu. Widać zresztą podobne problemy u jednego z innych czytelników w komentarzu poniżej. Nie dysponuję żadnymi konkretnymi danymi dotyczącymi awaryjności, także limitowany jestem tak jak Pan do tego, co przewinie mi się przez oczy (tudzież blog).
Jeśli boi się Pan o awaryjność, być może HMD660 będą dla Pana znacznie ciekawszym wyborem (choć mają większe wymagania od HMC). Maksymalną jakość zaś w ramach tego typu konstrukcji na dzień dzisiejszy oferują głównie ISK HD9999, aczkolwiek im do szczęścia potrzebny będzie osobny mikrofon.
Słuchawki te zainteresowały mnie jedynie ze względu na ich brzmienie, mikrofon nie jest więc potrzebny. Także pilot na kablu zbędny (może przydałby się recabling). Dobrze by było także dokupić lepszą kartę dźwiękową (obecna integra – ALC892) – budżetowa, która nie zmieniłaby charakteru tych słuchawek. Wydaję mi się, że chodzi o neutralne źródło.
Czytałem co nieco o ISK HD9999. Pod względem brzmienia może to być niezła alternatywa. Niestety trudno dostępne jak dotąd.
Tak zrównoważonych słuchawek trudno znaleźć w tej cenie. Jeśli jednak ma Pan jeszcze inne propozycje to z chęcią wysłucham.
Jeśli mają to być naprawdę zrównoważone słuchawki, ze współcześnie produkowanych modeli może Pan spróbować albo używanych AKG K271 lub 272, albo Snabów HS-42M, które recenzowałem w zeszłym tygodniu. Są bardzo tanie, a mimo to całkiem równe (i równiejsze niż HD9999). ISKi czy są aż tak trudno dostępne? Ma je jeden na razie sklep, ale dystrybucją zajmuje się duża firma jaką jest SunnyLine. Zaopatrują m.in. Komputronik, więc to też nie jest tak, że sprzęt nagle zniknie lub będzie nieosiągalny przez dłuższy czas (tak sądzę).
Witam, kupiłem te słuchawki przez sklep MediaArena.
– po otrzymaniu zauważyłem problem z potencjometrem.
– sklep po otrzymaniu ich potwierdził problem jednak odpisał mi tak.
„przesyłka do nas dotarła, przetestowaliśmy je u siebie i faktycznie jak się bardzo delikatnie porusza potencjometrem i jak się wsłuchać to jest słyszalny lekki przeskok w jednej słuchawce, później już jest normalnie. Otworzyliśmy nowe słuchawki u siebie w firmie w celu sprawdzenia jak to powinno wyglądać i słuchawki działają tak samo ja te Pana.
Widocznie ten model słuchawek ma taka specyfikację, tylko teraz chyba nie ma sensu wysyłać do Pana nowych słuchawek bo jeżeli jest to dla Pana problem to każdy egzemplarz tak będzie miał – nikt wcześniej nie zgłaszał nam takiego problemu.”
Dobrze że zaproponowali zwrot pieniążków lecz znów wracam do punktu wyjścia.
– zabrać te ich słuchawki i bawić się samodzielnie w recabling ? – będę to robić pierwszy raz i nie za bardzo wiem czego się spodziewać.
– zabrać pieniążki lecz co wybrać? te słuchawki wpadły mi w gust w szczególności gdy w grze Rainbow 6 Siege zawsze mogłem spodziewać się w danej chwili przeciwnika zza ściany przez co zabijałem nim się wychylił – rozumie że to scena?
W szafce mam jeszcze jedne słuchawki ,HD668b jednak po nich boli mnie głowa, mocniejsza muzyka zaczyna „pierdzieć” ale też słyszałem o recablingu.
Panie Jakubie oczekuje podpowiedzi „jak ży…. słuchać!” ?
Witam,
Zmienić pracę, wziąć kredyt (na słuchawki)… :).
Potencjometr to najczęściej ulegający awarii element wielu słuchawek i HMC631 nie są wyjątkiem. Przy braku doświadczenia nie bawiłbym się w recabling, tylko oddał sprzęt na wykonanie takiej usługi komuś, kto się tym konkretnie zajmuje i ma w tym doświadczenie. Może Pan jeszcze spróbować szczęścia z HMD660 na nausznicach skórkowych od AKG lub Beyerdynamica z modelu np. Custom One PRO. Oczywiście jeśli wymagania tych słuchawek jakkolwiek nie są przeszkodą. Ew. zrobić to co opisałem na samym początku i kupić K550.
Witam,
recenzja już sprzed ponad trzech lat, więc moje pytanie jest następujące: czy dalej deklasują one konkurencję jeżeli chodzi o headsety dla graczy z wbudowanym mikrofonem? Przez lata pojawiło się sporo nowości na rynku w zakresie słuchawek dedykowanych graczom (mi.in. od Sennheisera) i ciekawi mnie Pana opinia naich temat – sam znawcą ani audiofilem nie jestem (nazwałbym się raczej „entuzjastą dobrego brzmienia”), a zależy mi by nie przepłacać za marketingowe bezużyteczne bajery, a kupic porządny, jak to Pan napisał, „szczery do ostatniej złotówki sprzęt”. 🙂
Pozdr.
Witam Panie Jakubie,
Na pewno pod względem awaryjności, gdyż jak rozmawiałem niedawno z jednym ze sprzedawców, failure rate było bardzo wysokie. Na dzień dzisiejszy naprawdę ciekawe słuchawki z mikrofonem jakie mi się trafiły na testy to Audio-Technica ATH-PDG1, ale ich cena jest niestety dosyć wysoka. Jeśli mikrofon jest koniecznością, spróbowałbym szczęścia z modelem HMD660 na nausznicach AKG. Jeśli nie, definitywnie Somic V2. W ich przypadku takie uczucie powinno się utrzymywać dosyć wyraźnie.
Pozdrawiam.
Troszkę późna odpowiedź, ale skoro nadal artykuł przyciąga zainteresowanie to jako osoba posiadająca te słuchawki pod ponad 3 lat wypowiem się trochę.
Odnośnie mikrofonu – nie ma dramatu, ale jego umieszczenie powoduje zniekształcenie dźwięku, troszkę zniekształca i często szumi. Dość trudno go ujarzmić, ponieważ ten model miał fabryczną niedoskonałość w pilocie z regulacją głośności i włącznikiem mikrofonu.
Osobiście musiałem oddać te słuchawki po za kupie 3 razy na gwarancję, ponieważ któraś słuchawka musiała przestać grać.
Słuchawki, które zatrzymałem nie mają możliwości wyłączenia mikrofonu, co więcej przy ustawieniu na wyłączony dochodzi do okropnego szumu wydobywającego się z mikrofonu. Ostatnio postanowiłem rozebrać pilot żeby na stałe ustawić włączenie mikrofonu, by nikt nie musiał słyszeć szumów, ale jak spojrzałem na sposób połączenia kabli do PCB myślałem, że się zaśmieję na śmierć. Nie dziwię się, że było tyle problemów z tymi słuchawkami skoro były zrobione na od***.
Grają ładnie, ale szczerze nie polecam chyba, że kupić u sprzedawcy po drugiej stronie ulicy by mieć blisko w razie wielokrotnych reklamacji.
Pozdrawiam.
Witam wszystkich, mam krótkie pytanie odnośnie chęci zakupu tych Superluxów, a mianowicie – posiadam jeszcze Creative Aurvana Live! z 2012 roku, jednak padły jakiś czas temu. Niestety nie wiem co w nich się zepsuło, czy to kabel czy coś gorszego. Jeśli kabel, to w takim razie co będzie lepszym rozwiązaniem, zakup Superluxów, czy może recabling CAL! ?
Z góry dziękuję za informacje 🙂
Panie Jakubie.
Jestem średnio zadowolonym posiadaczem Superlux HMC631. Mikrofon nie działa już od dłuższego czasu, pilot na kablu zaczyna wariować przy najlżejszej próbie zmiany głośności. Natomiast to jak owe słuchawki grają (a zwłaszcza scena typu V) oraz uniwersalność i kierunkowość bardzo mi się podoba. Obecnie poszukuje alternatywy dla wyżej wymienionych słuchawek. Cena nie jest specjalnie ważnym kryterium ale musi być rozsądna. Poszukuje słuchawek stereo (choć niekoniecznie) z oporem 32-80 Ohm o podobnym charakterze. Rozważałem HyperX Cloud po lekturze „najlepsze słuchawki dla gracza” ale ciężko jest z dostępnością. Obecnie rozważam zakup jednego z dwóch modeli:
1.ThunderX3 TH40 (podobno bez instalacji oprogramowania grają w stereo a nie jako 7.1, mało jest rzetelnych recenzji tego modelu)
2. MSI Immerse GH60 (model ten dosłownie dopiero co wyszedł na rynek, ciężko więc o jakiekolwiek recenzje. na papiarze wygląda bardzo dobrze)
I tu moja prośba czy była by możliwość przetestowania tych dwóch modeli oraz porównania ich względem HyperX Cloud. Myślę, że wzbogaciłyby one pana artykuł i mogły by być ciekawą alternatywą dla HyperX-ów. Z góry dziękuje i pozdrawiam.
P.s. Czekam z niecierpliwością na Pana odpowiedź.
Szrotu tu nie testujemy.
Słuchawki dobrze grają, mnie ściskały za mocno więc wsadziłem je na piłkę na noc i rano były już OK. Moją niestety wadę fabryczną, luty niskiej jakości cyną. Moje po kilku tygodniach odesłałem do serwisu na naprawę – jedna przestawał grać. Serwis niestety jest kiepski, zarówno w obsłudze klienta jak i naprawach, brak kultury osobistej i umiejętności w lutowaniu. Na krótko po naprawie usterka powróciła na skutek elementarnych błędów w lutowaniu.
To co jest dobre to fakt iż można samodzielnie rozkręcić słuchawki po zdjęciu poduszek i wymienić wszystkie połączenia lutowane samemu, lub zlecić to technikowi jeśli się na tym nie znamy. Odessałem badziewną cynę i zastąpiłem polską z Cynelu, zarówno w okablowaniu słuchawek jak i w pilocie. Od tamtej pory, tzn. od ok. roku nie mam z nimi żadnego kłopotu.
Odradzam serwis producenta. Lepiej wykonać naprawy w najbliższym serwisie, w którym potrafią lutować.
Używam tych słuchawek (Superlux HMC631) od pięciu lat w pracy, średnio 2h dziennie. Grają dobrze, mikrofon wporzo ale jakość wykonania niestety bardzo niska. Bajerancki wygląd nie idzie w parze z jakością materiałów. Pękające nakładki to jak widzę powszechnie opisywany problem. Ale oprócz tego guma przy pałąku zrobiła się paskudna, lepka i pęka. Tuz po zakupie rozleciał mi się regulator głośności – polutowałem, pokleiłem – działa. Trzykrotnie musiałem lutować kabelki wewnątrz jednej ze słuchawek, urywają się nie wiedzieć czemu.
Ponieważ słuchawki praktycznie zaraz po premierze zaczęły spadać na łeb na szyję na jakości. To powszechna praktyka Superluxa i wielu producentów z Chin. Większość recenzji słuchawek Superluxa w tym momencie niestety opisuje stan z początku ich produkcji, gdzie sytuacja była lepsza lub znacznie lepsza, także brzmieniowo.
Kabelki urywają się najczęściej ze względu na niechlujne lutowanie lub duże naprężenia, także być może taka przypadłość zaistniała w Pana egzemplarzu.