Prowadzenie bloga audio ma to do siebie, że obcować dane jest człowiekowi z ogromną ilością sprzętu z bardzo różnych przedziałów cenowych. Oczywiście spora wiedza o nim już na starcie jest potrzebna, aby mimo wszystko przy całym swoim subiektywnym podejściu móc zachować recenzję w miarę obiektywną i rzetelną. Można też jednak dzięki temu poznać sporo nowego i dotychczas nieznanego sprzętu, który wcale nie musi kosztować kroci, a mimo to rzucać słuchacza na kolana lub po prostu udowadniać, że taka koncepcja jest faktycznie możliwa i spotykana. Tak było w 2013 roku, kiedy to pierwszy raz zetknąłem się z najwyższym modelem NuForce’a – NE-700M, dlatego postanowiłem (już tym razem na własną rękę) powtórzyć tą przygodę i dokupić sobie mniej w codziennym użytkowaniu przeszkadzający (przez zbędny mikrofon i jack TRRS) model NE-700X. Nie chodziło bowiem o znalezienie sobie nowego brzmienia, a ugruntowanie już posiadanego i bardzo przeze mnie cenionego, nawet jeśli miałby być to zapas.

 

Dane techniczne

Testowany egzemplarz pochodzi z serii tegorocznej, tj. przeznaczonej na 2015 rok i jest modelem zakupionym normalnie w sklepie. Nie jest to żaden egzemplarz testowy albo inżynieryjny, do tego podlegał tygodniowemu okresowi adaptacyjnemu.

– typ przetworników: dynamiczne z elementami tytanowymi, 8 mm,
– impedancja: 16 Ohmów,
– pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz,
– moc nominalna: 3 mW,
– maksymalna moc wejściowa: 10 mW,
– czułość: 105 dB +/- 3 dB,
– wtyk: jack kątowy stereo 3,5 mm,
– waga (bez opakowania): 15,4 g.

Zawartość zestawu:
– słuchawki,
– 6 par tipsów w trzech rozmiarach S / M / L (po jednej parze na rozmiar, M są już zamontowane w standardzie na samych słuchawkach),
– etui w formie woreczka z materiału,
– ulotki i papierki.

 

Jakość wykonania i konstrukcja

Słuchawki są w gruncie rzeczy modelem identycznym, co wariant NE-700M. Nazewnictwo pochodzi od największej różnicy między jednym a drugim modelem, tj. M od mikrofonu i X od jego braku. To też można sobie zanotować, jako najbardziej namacalny minus lub plus, w zależności od naszych potrzeb w tym kierunku.

Przykładowo, jeśli szukamy słuchawek koniecznie z mikrofonem, aby nie tylko słuchać muzyki, ale też móc np. odbierać rozmowy telefoniczne lub używać słuchawek wtedy, gdy nie mamy pod ręką naładowanego zestawu bezprzewodowego, wariant M winien być tym, czego szukamy. Model X z kolei jest dla wszystkich pozostałych, którym tego typu elementy są obojętne. Przekłada się to automatycznie na zastosowanie zwykłego jacka stereo 3,5 mm oraz niższą cenę (230 vs 200 zł). Zwykły wtyk ma tutaj tą zaletę, że może być używany np. ze zwykłymi przedłużaczami słuchawkowymi lub urządzeniami, które nie obsługują poprawnie wtyków TRRS, a co dla mnie osobiście jest sporym mimo wszystko plusem.

 

Recenzja NuForce NE-700XRecenzja NuForce NE-700XRecenzja NuForce NE-700XRecenzja NuForce NE-700XRecenzja NuForce NE-700XRecenzja NuForce NE-700XRecenzja NuForce NE-700XRecenzja NuForce NE-700XRecenzja NuForce NE-700X

 

To jednak nie koniec różnic. 700X mają inne malowanie od 700M – ciemne srebro kontra ciemna miedź. Ponieważ korpusy są wykonane w całości z aluminium, wszelakie uszkodzenia są na nich widoczne i taki właśnie kolor pozwala osiągnąć mniejszą ich widoczność na tle mikrofonowego brata.

Rezygnacja z mikrofonu miała też jeszcze jedną konsekwencję. Okazuje się, że 700X swój kabel mają dłuższy od M. Trudno jest mi wytłumaczyć powód takiej dysproporcji, aczkolwiek rocznikowo dzieli je dwuletni odstęp i możliwe, że NuForce coś po drodze zmieniło w obu wariantach.

Pod względem wygody czy jakości wykonania też sprawy zatrzymały się na tym samym pułapie, co dwa lata temu. Wszystko zatem stoi na dobrym poziomie, słuchawki są bardzo wygodne, nie ciążą, nie męczą, nie zaparzają kanałów słuchowych i całkiem dobrze izolują, choć akurat z tym aspektem bywa różnie w zależności od użytych tipsów oraz posiadanych przez nas kanałów. Nie jest to izolacja absolutna wprost z pudełka jednak i trzeba się z tym liczyć. Szkoda też, że NuForce nie dodaje normalnego twardego etui zamiast woreczka, jest to dla mnie niestety minus.

Jedyne wątpliwości budzi kabel oraz trochę słabe przyklejenie sitek, które pełnią również rolę filtrów akustycznych – bez nich słuchawki robią się wyraźnie bardziej jazgotliwe i niepodobne do swojego faktycznego grania. Sam kabel jest niestety bardzo cienki i choć nie miałem osobiście z nim problemów przez te 2 lata w przypadku M, to jednak istnieje ryzyko łatwiejszego jego przerwania w takiej sytuacji. Prawdziwym wzorcem są tu AKG K390 NC, które ze względu na zastosowanie systemu ANC, mają oba przewody idące do splittera wyraźnie grubsze. W NE-700X/M po prostu trzeba na ten element uważać i słuchawki szanować. Od splittera kabel jest już wyraźnie grubszy i tutaj problemu nie powinno być już żadnego.

 

Brzmienie

Sprzęt testowy wykorzystany w recenzji:
– słuchawki: AKG K390 NC, Brainwavz M1, Brainwavz M3, NuForce NE-700M, Westone 1,
– konwertery C/A: Audio In Motion SC808, NuForce DAC-80, NuForce Icon HDP, NuForce uDAC-2,
– wzmacniacze słuchawkowe: wbudowane w w/w,
– okablowanie: QED Performance Graphite.

Jeśli ktokolwiek zastanawiałby się nad ewentualnymi różnicami między modelami X i M, a jak sięgam pamięcią były takie kwestie już dawniej poruszane, pragnę na starcie napisać rzecz wartą podkreślenia: grają w zasadzie identycznie i jedyną różnicą, jaką mogę odnotować między nimi, jest o jeden gram więcej góry w X, choć może ona wynikać tu po prostu z wieku i przebiegu posiadanej przeze mnie pary. Co by jednak nie było, równie dobrze funkcjonować może tu myślę recenzja wariantu M z 2013 roku.

Bas
Kropka. Ponownie jest serwowany w formie nadwyżkowej – NuForce w tym względzie schodzą chyba do piekła i witają się z samym diabłem. Zejście i moc są tu wyraźne, obecne, potężne, zdumiewające wręcz jak na tak malutkie słuchawki, ale właśnie tym cechuje się na swój sposób amerykański styl grania i generalnie większość tego typu konstrukcji. Za każdym razem, gdy zakładam NE-700 i zapominam ściągnąć bas czuję się, jakby do głowy przez uszy zamierzały mi wjechać niczym Sobieski na koronację do Krakowa.

Co bardzo ciekawe będzie w tym miejscu i warte wyraźnego podkreślenia – naprawdę nie lubię przesadnie mocnego basu i jestem na niego uczulony. To po prostu pewna myślę nadwrażliwość na bardzo niskie częstotliwości i teoretycznie NE-700 powinny z tego powodu odpadać od razu, jako sprawny przepis na ból głowy odczuwany przeze mnie po chwili z nimi obcowania.

Jest jednak różnica między basem serwowanym obficie, ale z wciąż dobrą jakością, której człowiek mimo wszystko doświadcza, a basem obfitym i jednocześnie obdartym z wszelkich aspektów jakościowych. Przykładem tak grających słuchawek były dla mnie jak sięgam pamięcią tańsze modele Fidue, które z powodu fatalnej jakości nie doczekały się recenzji (szkoda czasu). Spośród modeli wokółusznych zaś z dużą łatwością wskazałbym D7100, gdzie bas był napompowany i jednocześnie pusty w środku, niczym balon. Różnica więc między wskazanymi, a NE-700X sprowadza się do tego, że bas mimo wyraźnie podkreślonej mocy nie gubi ani swojej definicji, ani wypełnienia.

Każde uderzenie czuć tak, że gdyby w utworze wybuchła seria petard, w 700-tkach słychać byłoby serię eksplozji ciężkich ładunków wybuchowych. To naprawdę mocne, oddolne granie, którego frywolność zastopować mogą tylko źródła o chudej naturze, słabych właściwościach prądowych i najlepiej z wbudowaną equalizacją, tudzież jakąkolwiek opcją jej nałożenia. Nie jest to na szczęście zakres sztucznie nadmuchany, ma w sobie jak pisałem naprawdę odpowiednią dozę jakości i przede wszystkim wypełnienia, które nawet po redukcji wciąż pozostaje obecne i namacalne. Po prostu nie czuć w ogóle, że słuchawki po zastosowaniu korektora poddawane były jakimś sztucznym modyfikacjom i to również wpływa na ich ewentualną atrakcyjność. Gdyby korekcje wprowadzały w nich sztuczność albo rozstrój, nie byłoby tak dobrze.

Średnica
Pod względem pełni prezentacji także nie ustępuje basowi, choć oczywiście nie ma w sobie aż takiego wygaru i ładunku jak on. Powód jest prosty: nie musi. To zakres bliski, ciepły i intymny, którego nigdy mi w nich nie brakowało. Tak też i tym razem nie brakuje. Przekaz jest nasycony muzykalnością i dociążeniem, ale nie za cenę ślamazarności i zamulenia. To zakres po prostu taki, jaki powinien być, a w tej cenie to już w zupełności.

Niektórzy swoją drogą obruszają się na słowo „muzykalność”, jako rzekomo stosowane przez audiofilów w celu ukrycia wad jakichś słuchawek, jak mogłem jakiś czas temu przeczytać na jednym z forów. Uważam jednak, że jest to tylko zwykła wymówka dla braku chęci jakiegokolwiek zrozumienia na czym ona polega. Jeśli dołożymy do tego konieczność w dużej mierze każdorazowego podejścia przy różnych urządzeniach do tej kwestii, lenistwo być może w końcu weźmie górę i zmusi do kombinowania w poszukiwaniu usprawiedliwień. Tym czasem tak samo możemy zarzucać, że używanie słowa „specyficzne” pełni rolę maskującą itd. W praktyce tak naprawdę każde słowo może być bałamutne i nie do końca rozwijające temat, a wszystko zależeć będzie nie tyle od interpretującego i jego zdolności pojmowania rzeczy, ale przede wszystkim piszącego. Jeśli jest niespełnionym poetą dźwiękowym, będzie szafował pojęciami luźno i bez krzty wyjaśnień.

Dlatego też używając słowa muzykalna w stosunku do średnicy, mam na myśli jej koloryt, nasycenie i plastyczność – wszystko w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Przykładowo słuchając różnorodnych utworów ubranych w wokale (których poprawne odtworzenie jest w nich w zasadzie kluczowe, jeśli mielibyśmy mówić tu o jakimkolwiek poprawnym odbiorze), NE-700 spisywały się naprawdę bardzo dobrze. Przy nietkniętym basie trudno będzie to poczuć, ale ani nie przesadzały z nadmiernym artykułowaniem średnicy i przepychaniem jej do naszych uszu, ani też nie traktowały jej po macoszemu. To więc jest taki – przynajmniej dla mnie – typ średnicy, że człowiek słucha bardziej muzyki niż sprzętu i choć będzie próbował sformułować jakieś roszczenia pod jej adresem lub przywary, w końcu stwierdzi najpewniej, że po prostu nie wie, co ma o niej powiedzieć i najchętniej zostawiłby ją taką, jaką jest.

W innych modelach często jest ona bardziej zdystansowana od słuchacza, więc jeśli takie preferencje także i nam się udzielają, winniśmy udać się dokładnie w tym kierunku. Jeśli interesuje nas średnica jeszcze bliższa, wtedy osobiście myślałbym nad armaturami. NE-700 ustawił zaś dokładnie pomiędzy jednym a drugim kierunkiem jako punkt w zasadzie optymalny, normalny i całkowicie zwyczajny, bez dziwnego na tle tego, co sobą reprezentuje ich średnica, pajacowania.

Góra
Jest czytelna i naprawdę dobrej jakości, ale nie wyostrzona nadmiernie i niepozbawiona aksamitności, typowej zresztą dla słuchawek ogólnie uznawanych za muzykalne i ciepławe. Spadek natężenia nie zmienia się w przypadku NE-700 w odcięcie, przebiega zamiast tego płynnie, łagodnie i niemrawo (w pozytywnym tego słowa znaczeniu), przez co w wielu sytuacjach nie będzie potrzebna w zasadzie żadna wręcz ingerencja za pomocą EQ. Piszę zresztą tak często o korektorze w kontekście tych słuchawek nie bez powodu – to właśnie dzięki niemu możliwe jest „odkrycie” sobie tego zakresu już z tego tytułu, że bas nie odwraca naszej uwagi od reszty przebiegu tonalnego.

Dodatkowe podbicie sekcji sopranowej – a co jest godne odnotowania – jeszcze lepiej uwydatnia jej jakość i wpływa pozytywnie na czytelność. Jednocześnie też nie zdradza w żaden sposób problemów z rozdzielczością i nie obnaża ubytków jakościowych, co niestety potrafi się czasami zdarzyć. Nawet bez ingerencji świetnie uzupełnia się z charakterem średnicy i tworzy płynną masę z bardzo dobrym przejściem, a także słyszalną równością realizowaną lokalnie. Potrafi co prawda poukrywać trochę detali, ale nigdy porzucić lub zmarnować, dając w ten sposób możliwości ku ponownemu ich odkrywaniu na innym (np. jaśniejszym i jeszcze bardziej detalicznym) źródle. Nigdy się z tego tytułu więc nie nudzą.

Trzeba przyznać, że słuchawki przekazują naprawdę sporo informacji i robią to na tyle dobrze, że miejscami zastanawiać się można, jak to w ogóle możliwe, że dokanałówki za 200 zł nie zaznaczają w zakresie wysokotonowym ani specjalnej kompresji, ani pocienienia, ani nosowości. W czym tkwi ich sekret? Z dogłębnej analizy wyszło mi, że w sitkach, które pełnią rolę również filtrów akustycznych, ale też i w przetwornikach, które z wymienionymi korelują.

NE-700 posiadają w teorii kompletnie zwyczajny driver dynamiczny o średnicy 8 mm. Mało osób jednak wie, że NuForce użyło zupełnie niestandardowego dla tego segmentu zabiegu pod postacią wyboru przetworników z membranami wzmocnionymi i wzbogaconymi tytanowymi stożkami, które w teorii mogą pracować tu jako ruchome korektory fazy. W ten sposób jedyną przywarą, jaką można wystosować pod adresem NE-700 jest najwyżej subiektywnie nadmierne wygładzenie sopranów. Na całe szczęście jak pisałem jest to wygładzenie i przyciemnienie, a nie odcięcie i próba ukrywania niezbyt przyjemnych nowalijek. Tak było z UE600vi, gdzie producent zdecydował się ze względów kosztowych nastawić na rozbudowaną sekcję nisko-średniotonową, a braki w wysokich ukryć po prostu strojeniem. Małe NuForce z takiego podejścia robią sobie tymczasem jawne żarty i udowadniają, że kompromis jest tylko jedną z decyzji, a nie przymusem.

Gdybym miał tu wskazywać jakieś dynamiki, które są w stanie jako tako z NU rywalizować pod względem ogólnego wyszukania góry, to chyba tylko ThinkSound MS01 wskazałbym tu jako pewnego oponenta, choć z mniej pewnym już werdyktem, bo jednak uczyniłbym to z pamięci. NE-700 biją poza tym na głowę w tej materii chociażby flagowe swego czasu AKG K390 NC, w których doszukać będzie się można na ich tle pewnej dozy nosowości i wręcz jazgotliwości. Są też subiektywnie lepsze niż wszystkie modele Brainwavz, wspomniane UE600vi, czy też i modele Klipsha z tej samej półki cenowej. Naturalnie wciąż trzeba pamiętać, że ten driver ma swoje ograniczenia tak czy inaczej i chociażby z tytułu owej nie do końca absolutnej detaliczności może przegrywać z niektórymi modelami. Po drodze dokonują jednakże takich zniszczeń, że Chryste Panie miej nas w opiece.

Scena
Jest tu naprawdę bardzo poprawna jak na budżetowe dokanałówki i spokojnie wykazująca ambicję do grania ponad limitacje, zwłaszcza przy źródłach samych z siebie przestrzennych. Oczywiście o holografii godnej customów można zapomnieć, ale mimo wszystko potrafią wykazać się głębią o kapkę większą nawet, niż szczytowe swego czasu Westone 4R. Scena jest tu bowiem bardziej zbalansowana między różnymi osiami, bez nadmiernej eliptyczności, bez grzebania w prochu i popiele kierunków przód-tył, z uczuciem – ponownie – optymalności. I choć jak zawsze jest pożądanie dla jeszcze większych jej rozmiarów, lepszej holografii, percepcyjności, zwiewności, tak patrząc przez pryzmat ceny znów trzeba przyznać, że NE-700 mimo wszystko nie zawodzą i że jakiekolwiek ulepszenia dźwięku ani chybi muszą odbijać się już bardzo wyraźnie na cenie.

Całościowo
Nie wysoka cena czyni urządzenie godnym wszelakich pochwał i każdorazowo musi ono sobie na nie zasłużyć. NE-700X zasługują w moim odczuciu na nie wręcz wybornie i są słuchawkami wyjątkowymi dokładnie tak samo, jak M. Wyjątkowość bierze się tu faktu, że słuchawki de facto kosztują grosze w kontekście ogólnej jakości dźwięku, jaką prezentują. Nigdy nie byłem fanem zbyt mocno podkreślonego basu i tego typu słuchawki od lat w naturalny całkiem dla mnie sposób mi nie podchodzą, zatem powinienem odwrócić się od NE-700X na pięcie i puścić je dalej z dużym z tego tytułu negatywem. Na całe szczęście lubię wykazywać w takich sytuacjach te minimum zaradności i badać, czy aby pod płaszczykiem przebasowionego brzmienia nie kryje się coś ciekawego.

Swoją drogą przyznam się, że były takie chwile, gdzie miałem wielkie obawy przed „wdepnięciem” w słuchawkowy high-end, zwłaszcza dokanałowy. Z obawy głównie takiej, że najprościej mówiąc taki krok niszczy człowieka, odbiera mu zdolność poprawnej oceny sprzętu budżetowego, a tym samym być może przyjemność z obcowania z dużą częścią tak swojej kolekcji sprzętowej, jak i muzycznej. Okazało się ostatecznie, że wciąż zależy to od człowieka i to w sumie też nawet lepiej, jeśli mając model słuchawek za spore pieniądze bierze się do ręki coś tak taniego i nie dostaje ataku audiofilskiej padaczki. Przestaje się formułować wydumane audiofilskie dyrdymały, przestaje się słuchać cen, zaczyna się za to dobijać do bram głos rozsądku zapomniany slogan „tanie a dobre”. Zacząłem się miejscami uśmiechać, gdy ostatnio nie mogły sobie z 700M poradzić nawet AKG K240 MKII, choć to wyraźnie bardziej przestrzenne brzmienie, a co od zawsze było w dokanałówkach tego typu tematem tabu.

Przeznaczone są moim zdaniem dla świadomych użytkowników, którzy potrafią do nich podejść z umiejętnej strony i odkryć, że mimo posiadania jeszcze niedawno armatur za blisko 2000 zł, dokanałówki za „nędzne” 200 zł potrafią robić za bardzo bezpieczny punkt odniesienia w niższych przedziałach cenowych i nie powodować na tle znacznie droższej konstrukcji odczuć negatywnych. Jaśniejsze źródło z mniejszym wigorem prądowym oraz zredukowanie basu oznacza dla NE-700X możliwość zagrania równo, płynnie, bardzo poprawnie i bez wrażenia klaustrofobiczności, jakie towarzyszy naprawdę wielu słuchawkom dokanałowym. Zabrzmi to zapewne w pierwszej chwili jak dziwactwo, ale słuchałem do tej pory różnych konstrukcji zarówno dokanałowych, jak i pełnowymiarowych i choć z definicji preferowałbym wygodne modele zamknięte wokółuszne, to dla NE-700X byłbym gotów je zdradzić. Mam tu na myśli głównie AKG K272 i K550, ostatnio wypożyczone zresztą na potrzeby recenzji Aune S2.

I nawet nie chodzi tu o preferencje brzmieniowe, bo to nie jest kwestia gustu, nad którą się w powyższym i niniejszym akapicie pochylam. Za każdym razem staram się odstawiać je na bok, bo preferencje owe tylko przeszkadzają w ogólnym rozrachunku. A żeby było śmieszniej, NE-700 z tej perspektywy mi teoretycznie NIE pasują (!) ze względu na jak pisałem naprawdę mocny i jak dla mnie wyraźnie zbyt mocny bas. Bardziej chodzi tu o to, jak grają te słuchawki pod względem realnej jakości („SQ” i nic więcej). Kwestie tonalne są w nich spokojnie bowiem do przerobienia i jedynie puryści się obruszą, że trzeba ewentualnie wskakiwać w korektor graficzny, gdy komuś basu będzie za dużo. To budżetówka, tu można.

Oczywiście chciałoby się mieć takie a nie inne strojenie „na gotowo” i sam również bym sobie tego życzył, choć wtedy życie byłoby zapewne zbyt proste, a sam produkt wyraźnie droższy. Nie były to ani moje pierwsze dokanałówki w chwili pierwotnego się z nimi zetknięcia w 2013 roku, ani też najdroższe, jakie miałem w uszach w ogóle. Towarzyszyły mi pod postacią wariantu M później wielokrotnie i przy testach znacznie droższych modeli również się gdzieś tam pod ręką wiły. A mimo to nadal jestem w stanie ich z przyjemnością używać, mimo oczywistych kompromisów płynących z ich brzmienia i słabości na tle wymienionych drogich konstrukcji. Naturalnie nie odbiera im to sensu zakupu lub wartości jako takiej, bo kto chce oscylować wokół drogich dokanałówek ten będzie. Po prostu sam osobiście zawróciłem z tej drogi i nie zdecydowałem się ostatecznie na sięgnięcie po jeszcze droższe UIEMy lub customy. Z własnej woli i preferencji.

Piszę o tym dlatego, że powyższe rozważania i wspominki mogą okazać się bardzo ciekawe z faktu mojego regularnego prywatnego korzystania z drogich słuchawek planarnych, które powinny powodować u swojego posiadacza efekt odrzucenia wszystkiego innego, co nie gra w taki sposób i na takim poziomie, bez względu na konstrukcję i format. Po prostu cieszę się niesamowicie, że nie ma to miejsca i jednocześnie pragnę przybliżyć swój tok rozumowania, aby osoby co bardziej niezdecydowane i znajdujące się być może na rozstaju dróg mogły zobaczyć jaką decyzję podjąłem, dlaczego, co mną kierowało i na jakie kompromisy przyszło mi się zgodzić. Po prostu konstrukcje dokanałowe nie przekonały mnie na tyle w codziennym użytkowaniu, abym był gotów pokusić się o ich zakup w formie ekstremum takiego samego, jakiego dokonałem nabywając LCD-3, a mając do dyspozycji kwotę ok. 4 tysięcy złotych wydałbym ją najzwyczajniej w świecie inaczej: albo celowałbym w LCD-2F, albo jakiś zestaw STAXa, albo też monitory aktywne, a decyzja byłaby uzależniona stricte od potrzeb w danej chwili.

No ale dobrze, wracajmy do tematu recenzji. Rodzi się więc na sam koniec ostateczne pytanie: co mają zatem takiego NE-700X prócz ceny, że mimo to słuchawki tak okrutnie mi się podobają i gotów jestem zrezygnować z dalszego inwestowania w konstrukcje tego typu? Zastanawiałem się nad tym dłuższą chwilę i wykoncypowałem, że chodzi o ogólną ich optymalność jak na dźwięk dokanałowy, śmiałość pojedynkowania się ze znacznie droższymi słuchawkami (również pełnowymiarowymi) z możliwością naprawdę realnego wygrywania takich pojedynków (co jest równie ważne), ale przede wszystkim bycie namacalnym dowodem na to, że nie trzeba zagłębiać się w arkany audiofilii stosowanej i wydawać kroci, aby mieć słuchawki grające może nie genialnie, a po prostu dobrze i w kontekście ceny: wręcz bardzo.

 

Podsumowanie

Zalety:
+ naprawdę fantastyczna jakość dźwięku, nie tylko jak na przedział stricte budżetowy,
+ bardzo dobre wypełnienie i zejście basu,
+ przyjemna, ocieplona, optymalnie dobrana średnica,
+ aksamitna, ale czytelnie serwowana góra z dobrą jakością,
+ dobra scena z aspiracjami,
+ solidne korpusy i wtyk kątowy,
+ wysoka wygoda użytkowania,
+ kapitalna cena.

Wady:
– bas subiektywnie przesadzony ilościowo i wymagający z tego tytułu mocnych korekcji,
– wątpliwy sposób przyklejenia sitko-filtrów,
– cienki kabel sygnałowy na który trzeba po prostu uważać,
– woreczek zamiast twardego etui jest mniej praktyczny,
– izolacja od otoczenia mogłaby być nieco większa.

Subiektywnym zdaniem
To zabawne ile można pisać na temat słuchawek za raptem 200 zł i to w kontekście tego, że niemal identycznie grający model już się recenzowało. Jeśli miałbym pokusić się o najkrótsze możliwe określenie NE-700, to powiedziałbym, że w odpowiednich rękach jest to zamknięta, dokanałowa i przede wszystkim ultra-tania miniaturka HD650. Minus bas oczywiście, który na NE-700 jest niesamowicie podkreślony i to bez pustego nabuzowania, a z pełnym uposażeniem i wypełnieniem. Ciepławy, stricte basowy charakter z optymalnie dobranymi walorami, płynnymi przejściami, bardzo dobrą jakością dźwięku i niesamowicie atrakcyjną ceną. To właśnie były powody, dla których NE-700X zamiast na recenzję wypożyczać po prostu zakupiłem dla siebie jako drugą już z kolei parę. Po ściągnięciu nadmiaru basu – bardzo dobre, muzykalne słuchawki dynamiczne za grosze.

 

Jakub Łopatko
Jakub Łopatko

Właściciel bloga Audiofanatyk i autor publikacji ukazujących się na jego łamach. Pasjonat tematyki audio, słuchawek i sprzętu komputerowego, a także miłośnik zdrowego jedzenia, roweru oraz długich spacerów.

68 komentarzy

  1. Witam,
    można gdzieś znaleźć listę pana ulubionych wykonawców/albumów (na przykład profil last.fm)? W zakładce Muzyka zdecydowanie nie umieścił pan całej swojej audioteki. W jaki sposób odkrywa pan nowych wykonawców?

    • Witam,

      Niestety nie posiadam aktywnych profili na tego typu serwisach. Ma Pan rację, jest tam tylko drobny ułamek tego, co powinno się znaleźć, aczkolwiek dział będzie stale uzupełniany o nowe wpisy w miarę możliwości czasowych.

      Głównie z internetowych kanałów radiowych di.fm, 1.fm oraz spotify. Często jest to też coś zasłyszanego na YouYube oraz rekomendacje od znajomych. Czasami ślepy traf.

  2. Posiadałem Sony xba h1 po ustawieniu equalizera słuchawki były mega, najlepsze jakie miałem. Kupilem je w okolicy świąt Bożego narodzenia w świątecznejpromocji i „wyzionęły ducha”. Jedna słuchawkach przestała grać. Przypadkiem odkryłem że były to iemy dwuprzetwornikowe. Kiedy je kupowałem nie wiedziałem o tym, ale dźwięk tak mi się podobał, że teraz kiedy słuchaj muzyki ze standardowych słuchawek dźwięk jest jakby przykryty kocem, piasczysty, brudny. Teraz nie mogę znaleźć iemow w dobrej cenie.

  3. Z uwagi, że nie testuje Pan na swoim blogu dźwięku z smartfonów i słuchawek podłączonych do nich, czy jest jakiś blog, recenzje użytkownik-a/-ów na forum albo nawet same komentarze, na które mógłby się zdać tak samo jak na Pana recenzje? Jestem mega zadowolony z połączenia aune t1+beyerdynamic dt 990 pro. Teraz szukam smartfona i słuchawek np. w/w dla siebie, którymi budżetowo w miarę możliwości udałoby mi się osiągnąć zadowolenie z w/w połączenia.

    • Witam Panie Karolu,

      Bardzo miło jest mi słyszeć, że podane połączenie się Panu podoba. Faktycznie jest to zadziwiająco dobrana do siebie para i w tej cenie trudno o ciekawsze efekty połączeniowe.

      Co do pytania: niestety nie jest mi znany jakikolwiek inny użytkownik lub serwis w kraju, za którego mógłbym oficjalnie poręczyć. Gdyby takowy był, zapewne taka informacja znalazłaby się na blogu. Tymczasem osobiście nawet na tych co bardziej znanych osobistościach się parę razy mocno naciąłem, dlatego chociażby przy recenzjach drogich słuchawek jak Audio-Technica W5000, Beyerdynamic T1 czy Audeze LCD2/3 między wierszami można wyczytać moje rozczarowanie. Prawda jest tym samym taka Panie Karolu, że jak człowiek sam nie posłucha to się nie dowie, niestety.

    • Witam nie będę się rozpisywał na temat jakości NU 700… bo dla mnie jest legendarna i w pełni się zgadzam się z recenzentem jedynie mogę podpowiedzieć koledze że używam już 2 (1 posiałem po 2 latach) pary NU 700M właśnie na smartfonie Note 3 jakość jest rewelacyjna choć na Note 2 i galaxy S1 grają subtelniej bardziej miękko ale to jest charakterystyka chipsetu Wolfsona który też jest rewelacyjny ,Zmieniając telefon z note 2 na note 3 miałem pewne obawy co do jakości dźwięku chipsetu Snapdragona ale przed zakupem gruntownie go przetestowałem i z resztą wszystkie flagowce roku 2014 w MM spędzając w nim uwaga 4 godz.:) z plikami mp3 320kbs/ Flak 44.1Khz 16Bit /Flak 96Khz 24Bit/Flac 192Khz 24Bit

      Wnioski
      Jedyne 2 modele wspominany wyżej Note 3 i LG G3 odtwarzają HI- RES 192Khz 24bit bez zająknięcia
      pięknie brzmią HTC M8 mają mocne wyjście ale nie radzi sobie nawet ze zwykłym Flac ale do mp3 polecam (nie testowałem M9)
      Sony hmm muzyczny ale dla mnie słabe wyjście nic szczególnego
      Motorola ok
      Niektórzy mogą się uśmiechnąć czytając moje wypociny ale tak tak panowie w końcu producenci zaczęli zwracać baczniejszą uwagę na dzwięk w smartfonach DAC w telefonie? a czemu nie z 128 GB pendrivem podłączonym przez OTG słucham z rozkoszą płyt Vinylowych o rozdzielczości 192Khz 24bit i tu w tym przypadku nie chodzi o cyferki naprawdę Note 3 zestrojone z NU700.. grają bajecznie dynamika zwala z nóg po prostu NU 700 w parze z Note 3 nie bierze jeńców gra tak jak chcesz żeby grały.
      Kolego Karol wybór smartfona do grania musisz poprzedzić testami i wybrać sam co do ceny,możliwości i jakości twoich ulubionych utworów i spokojnie do nich możesz zabrać NU700..
      ja jedynie mogę polecić co znam
      Note 3
      Note 2
      Galaxy S4 nie LTE z procesorem Exynos
      Galaxy S1 I9000 (wolfson + voodoo)
      LG G3
      Iphone 3/4/5
      warto zwrócić uwagę na opór urządzenia i jakie pliki odtwarza
      Jeśli masz budżet to polecam Note 3 lub jeśli tylko muzyka jest pierwsza w smartfonie to Note 2
      jeśli nie to szukać na alegrogo Galaxy S1 pełny czyli I9000 z chipsetem Wolsfona nie advance /plus itd
      pozdrawiam

  4. Słuchawki posiadam już prawie rok i bardzo sobie chwalę właśnie ich muzykalność, a jednocześnie (o dziwo) naprawdę wysoką detaliczność. Bas faktycznie potrafi czasami przesadzić, ale to zdarza mu się niezwykle rzadko (chociaż moja kobieta potrafi słuchać na nich elektroniki razem z FiiO E6 z włączonym podbiciem basów). Cenię to, że wie kiedy i jak zejść niziutko. Doki są całkiem uniwersalne, u mnie przepięknie sprawdzają się zwłaszcza przy ambiencie (słuchanie na nich Solar Fields – The Road To Nothingness to czysta miazga) i downtempo, ale nawet muzyka filmowa brzmi na nich dobrze. Myślę, że jakby nawet kosztowały 300 zł, wciąż by było warto.

    Wadą faktycznie są te filterki, u mnie odpadły już po obu stronach, a o sprzęt zawsze dbam należycie. Nie zauważyłem jednakże żeby dźwięk stał się przez to bardziej jazgotliwy czy inny, jest po prostu ciut głośniej (góra 5%). Nie przeszkadza mi to w ogóle i nie chcę z tak błahego powodu odsyłać ich na gwarancję.

    P.S. świetna robota z tym blogiem, to między innymi po twoim teście 700M zdecydowałem się zakupić ich bratnią wersję. Wpadam co jakiś czas i zawsze znajdę coś dla siebie, ostatnio chociażby album 36. Czy jest szansa, że przeczytam za jakiś czas Twoją recenzję słuchawek Audeo PFE 012?

    • Witam,

      Miło słyszeć, że słuchawki przypadły do gustu równie mocno, jak i mi. Nawet posiadając Westone 4R za blisko 2 tys zł nadal trzymałem 700M pod ręką. Nie są to słuchawki idealne, ale tak jak Pan pisze w swojej wypowiedzi: w tej cenie zakup na opłacalności jest potężny.

      Niestety nie mogę obiecać. Jeśli jednak jakiś sklep się z nimi zaoferuje, na pewno skorzystam z okazji.

    • Wprawdzie nie jestem takim audiofilem jak zapewne tutaj zgromadzeni ale czy miałeś może styczność z tą marką ale tańszym modelem 600x? Tych właśnie do niedawna używałem ale lewa słuchawka wyzionęła ducha… Jako fan „niskich częstotliwości” uwielbiałem je ale czy warto inwestować 100 zł więcej? Jeśli mnie pamięć nie myli to sześćsetki miały przetwornik 11 mm a tu mamy 8 co zmniejsza słyszalny bas?

    • Szanowny Panie,

      Z tańszym modelem nie miałem styczności, toteż mogę tylko domniemywać, że model ten pokazałby ogólną jakość niższą, niż seria 700.

      Chciałbym jednak wyklarować, że średnica przetwornika nie musi oznaczać automatycznie przełożenia na ilość basu. Przykładowo AKG K240 posiadające przetworniki o średnicy 30mm potrafią zaoferować znacznie mocniejszy bas niż znacznie wyżej usytuowane K701 za znacznie większe pieniądze i wyposażone w przetworniki o średnicy już 50mm.

  5. Witajcie !

    Zastanawiam się nad NU lub Yamahami EPH-R22 i EPH-R32. Te Yamahy są chyba dość nowe na rynku i pytanie czy można je jakoś do NU 700X porównać. Słucham muzy na iphone 5S.
    Z góry dzięki

  6. Ciekawa recenzja i ciekawe słuchawki, akurat w moim przedziale cenowym 🙂 Przymierzam się do kupna czegoś właśnie w tej cenie. U znajomego słuchałem chwilkę muzyki na Brainwavz M2, brzmiały całkiem spoko i wydawały się solidne. Teraz mam mały dylemat 🙂

    • Bardzo krótko. Bardziej to użytkownik przyzwyczaja się stopniowo do ich brzmienia. Aczkolwiek pewnych rzeczy się nie przeskoczy, np. nadmiaru ilości basu, na którą pomóc może tylko korekcja. Jeśli zostanie zaaplikowana – słuchawki od razu wracają do pionu.

  7. Witam mam pytanie. Posiadasz może jakieś doświadczenie w odsłuchu tych słuchawek do Sony MH1C ?

    • Szanowny Panie,
      Niestety nie mam takowego doświadczenia. Z tego co jednak pamiętam MH1C powinny mieć od NE700X wyraźnie mniej basu i przez to łatwiej dawać się kontrolować.

  8. Witam, planuję zakup słuchawek i zastanawiam się pomiędzy nuforce ne-700x a brainwavz m2. Słucham głównie rapu na xperii m2. Które będą lepsze?

    • Witam Panie Wojciechu,

      Te, które uzna Pan za lepsze podle własnego gustu. Zależy do tego jeszcze co Pan rozumie poprzez to słowo, bowiem każdy człowiek na różne rzeczy zwraca uwagę. Recenzje obu produktów są na łamach bloga, także można spokojnie przeanalizować oba produkty, zdeterminować wszystkie za i przeciw i wtedy samodzielnie zdecydować za bardziej dopasowanym dla siebie produktem.

      Pozdrawiam.

  9. Witam
    Rok temu zakupiłem sobie Brainwavz R1 po przeczytaniu tutaj opinii… Okazały się słuchawkami świetnymi ;). Niestety, kilka dni temu słuchawki się zepsuły. Teraz zastanawiam się nad kupnem kolejnych słuchawek… Ma wielki problem, ponieważ nie mam pojęcia co będzie lepszym wyborem: Brainwavz S1 czy właśnie wyżej wspomniane, NuForce NE-700x. Przeczytałem wszelakie możliwe recenzje tychże słuchawek i poważnie, jestem w kropce. Nie mam kompletnie pojęcia które wybrać :/. Może będzie Pan miał możliwość jakoś doradzić?
    Pozdrawiam 😉

    • Witam,

      Niestety nie testowałem modelu S1. NE-700X grają również inaczej od R1. Prędzej warto byłoby spróbować JVC HA-KX100. Ale czy będą one dla Pana lepsze – tu już zdecydują Pana uszy.

      Pozdrawiam.

  10. Dzień dobry! Właśnie po latach padły mi słuchawki a-Jays Three. Obecnie szukam dobrego kompana dla Cowon E2. Zastanawiam się jak ten model NuForce zgrywa się z tym odtwarzaczem.

    • Witam Panie Danielu,

      Niestety nie testowałem Cowona E2, także nie mam możliwości wypowiedzenia się na jego temat oraz synergii z NE700X.

  11. Dzień dobry,
    Bardzo poważnie zastanawiam się nad zakupem tych słuchawek. Jednak mam pewną wątpliwość- zauważyłem, że wiele osób korzysta przy nich ze wzmacniacza, ja takowego nie posiadam. Prawdopodobnie źródło dźwięku będzie stanowił odtwarzacz sansa clip lub creative zen m300. Czy w takim wypadku będę w stanie wykorzystać ich możliwości? Dodam, że mocno basowe brzmienie bardzo mi odpowiada. Rozważałem również Brainwavz R1 lub ProAlpha, czy mógłby Pan mi jakoś doradzić w obliczu takiego zestawienia sprzętowego?
    Pozdrawiam

    • Witam Panie Piotrze,

      Słuchawki te nie potrzebują wzmacniacza. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że przez mocniejszy natywnie bas lepiej się sprawdzają właśnie na tych słabszych i pozbawionych wzmocnienia. R1 i ProAlpha to już inne brzmienia, toteż między nimi wybór sprowadza się w zasadzie do Pańskich preferencji. Myślę, że spokojnie wykorzysta Pan możliwości 700X z takim sprzętem.

      Pozdrawiam.

    • Dziękuję serdecznie za radę, w takim razie jutro zamawiam.

      Pozdrawiam!

    • Witam również.

      Na ogół bardzo dobrze – mniejsza moc wyjściowa w telefonie pozwala im na zgubienie troszkę basu, co jest w przypadku jego nadmiaru dobrym efektem końcowym.

      Pozdrawiam.

  12. Witam, zastanawiam się nad kupnem słuchawek i wybór padł na powyższe NuForce. Bardzo pomogła mi twoja recenzja bo szukałem słuchawek z dobra jakością dźwięku z konkretnym basem w tej cenie.

    Pytanie mam natomiast takie, czy istnieją jakieś AKG w cenie do 250zł z podobnym brzmieniem? I będą godne swojej ceny? Wiesz nie lubię wydawać kasy na coś z czego nie będe zadowolony, i jeśli takowe AKG będą grały gorzej od tych NuForce to nie ma tematu, chodzi mi dokładnie o takie granie jak NE-700X, potrzebuję ich do amerykańskiego rapu 🙂

    Swoją drogą słuchawki będa grały z HTC One M8, czy HTC wyciśnie z nich moc czy jest to za słabe urządzenie na takie słuchawki?

    • Witam Panie Arturze,

      Według mojej wiedzy nie i przy całej mojej własnej sympatii do produktów tej firmy, akurat ofertę dokanałową mają słabą zarówno brzmieniowo, jak i wytrzymałościowo. Nie licząc oczywiście bardzo drogich K3003.

      Odnośnie źródeł jak pamiętam wypowiadałem się zarówno w komentarzach https://audiofanatyk.pl/recenzja-sluchawek-nuforce-ne-700x/#comment-2448082775
      , jak i powinno być też o tym w samej recenzji.

      Pozdrawiam.

    • Szkoda, chciałem mieć produkt tej firmy ze względu na moje inicjały 🙂 Ale rozsądek weźmie jednak górę.

      A wiadomo Ci Jakubie gdzie mogę bezpiecznie, bez obawy o gwarancję zamówić te słuchawki? Widzę tylko opcje starszego modelu, a prezentujesz tu Rev 2. Nawet starsze wersje są już niedostępne.

    • Ahh no to wielka szkoda 🙁 więc znowu stoję przed trudnym wyborem, polecisz mi jakieś słuchawki które grają jak najbardziej tak jak NE-700X? Czysty dźwięk z dobrym basem.
      Zastanawiam się nad:
      – Brainwavz M1
      – Brainwavz M4
      – a-Jays Five

      Czy może jeszcze coś innego?

    • Niekoniecznie trudnym. Na wyposażeniu bloga posiadam jeszcze jedną parę w pełni sprawnych NE-700X Gen.2 w stanie idealnym. Najczęściej i tak używam w testach albo KXów, albo znacznie droższych modeli dokanałowych, więc jeśli jest Pan bardzo mocno zdecydowany za ich nabyciem, mogę ostatecznie po prostu odsprzedać Panu sztukę redakcyjną. W takiej sytuacji prosiłbym o kontakt na adres redakcyjny podany w dziale Kontakt na dole strony.

      Pozdrawiam.

    • Dziękuję za chęci, ale bardzo spodobały mi się Jaysy, zamówię, najwyżej zwrócę jak się nie spodobają.

      Pozdrawiam 🙂

  13. Dzień dobry.

    Przeczytałem recenzję i zachęciła mnie ona do zakupu tych słuchawek.
    Jednak czy będą one się nadawały do samolotu? Chodzi mi o izolację ponieważ w „wadach” jest punkt, że mogłaby być ona większa.
    Czy wie Pan także gdzie można je? Szukałem na kilku stronach i nie mogłem ich znaleźć.
    Pozdrawiam i z góry dziękuję.

    • Witam,

      Izolacja jest czynnikiem bardzo indywidualnym i zależącym od anatomii danej osoby. Moje kanały są w tej materii bardzo wybredne i przyznam, że wiele naprawdę dobrych słuchawek w tym względzie albo kompletnie mi nie pasuje, albo nie izoluje tak jak bym sobie tego życzył. Bardzo więc możliwe, że u Pana wszystko będzie więcej niż w porządku.

      Słuchawki niestety nie są już dostępne w sklepach. Jedyną szansą ich nabycia jest rynek wtórny. Aktualnie jedną sztukę wystawiam sam w dziale Komis na forum. Jest to dokładnie ten sam model, który widzi Pan w recenzji i na zdjęciach.

      Pozdrawiam.

    • Hej,

      Masz jeszcze te słuchawki? Chętnie kupię bo faktycznie w sklepach już brak.

      Pozdrawiam,
      Kuba

    • Witam,

      Z aż tak niskim może być problem, ale z mocnym basem byłyby chociażby KX100. Ogólnie znalezienie bezpośredniego substytutu dla NE700X jest bardzo trudne, jeśli nie niemożliwe. Przynajmniej sam się nie spotkałem jeszcze z takowym.

      Pozdrawiam.

  14. Witam
    chcialbym kupic sluchawki ze slyszalnym przyjemnym basem na ta chwile posiadam harman kardon AE i basu praktycznie nie maja zalezy mi tez zeby posiadaly mikrowon. NuForce z mikrofonem modele znalazlem takie modele NE750M i NE800M
    czy warto je kupic ? czy nie warto az tak przeplacac
    jakie by Pan polecil ?
    Pozdrawiam

    • Witam Panie Robercie,

      Na tą chwilę jedynie do Polecanych słuchawek przenośnych mógłbym Pana oddelegować. Modele 750 i 800 niestety ominęły mój blog, a stało się to w chwili zmiany dystrybutora. Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, że słuchawki te grają nie gorzej od modeli 700, jak również nadal w ten sam deseń.

      Pozdrawiam.

  15. Witam serdecznie. Z góry chciałem powiedzieć, że nie oczekuję zadnej odpowiedzi i jednocześnie chciałbym pochwalić twórcę tejże stronki.
    Moją uwagę przykuły zarówno te NuForce jak i Razer Hammerhead Pro. Raczej oczywistą oczywistością bedzie, że muzycznie NuForce będą lepsze, ale tak naprawdę nie ma nigdzie przynajmniej udawanej rzetelnej recenzji tych razerowskich słuchawek. Nie oszukujmy sie, youtuberzy którzy dostają te słuchawki zawsze bedą mowić w superlatywach(przykład Kraken do muzyki). Taka recenzja w pańskim wykonaniu jest przezemnie bardzo porządana-z resztą nie tylko ta jedna!:) Gorąco pozdrawiam 🙂

    • Witam,

      Dziękuję za ciepłe słowo. Jeśli jednak nie oczekuje Pan ode mnie żadnej odpowiedzi, to wtedy jaki jest sens logiczny zadawać pytania? 🙂
      Druga sprawa, że nie zadał Pan ostatecznie pytania, na które mógłbym odpowiedzieć. Podejrzewam, że chodzi po prostu o to, czy planuję takie słuchawki jak Razer przetestować. Obawiam się jednak, że nie będzie specjalnie możliwości, aby to uczynić, ponieważ tego typu produkty właśnie dlatego, że nie ma u mnie miejsca na udawanie, omijają mój blog i żaden dystrybutor lub sprzedawca nie będzie chciał czytać o tym, jak te słuchawki grają w rzeczywistości.

      Pozdrawiam również.

  16. Witam,
    byłem dumnym posiadaczem słuchawek NuForce NE-700X i niestety jedna słuchawka po mniej więcej roku użytkowania przestała działać. Jakość dźwięku jednak była tak dobra, że chciałem zakupić drugą parę i tu się zdziwiłem, bo okazało się, że nie można już ich nigdzie dostać. W związku z tym mam dwa pytania:
    1. Jaka jest alternatywa dla NE-700X? Zależy mi na czymś co by grało bardzo podobnie lub najlepiej tak samo.
    2. Czy wiadomo czemu zaprzestano produkcji NE-700X?

    Pozdrawiam

    • Witam,

      1. Najprawdopodobniej NE-800, których niestety nie testowałem. Są one jednak znacznie droższe od 700-tek.
      2. Najlepiej byłoby zapytać producenta, aczkolwiek podejrzewam, że właśnie przez awaryjność. Słuchawki można było łatwo zamęczyć szybką aplikacją do kanałów słuchowych oraz szarpaniem za kabel.

    • Gdyby poszukiwania trwały nadal, to mam na zbyciu Ne-700x, nowe tylko odsłuchane.

  17. Kupiłem nowe, posłuchałem jakieś 5 godzin, próbowałem wszelakiej muzyki której słucham, sprzedaje.

  18. Miałem dwie pary NuForce NE750M i obie się popsuły w taki sam sposób – rozpad lewej słuchawki (użycie taniego kleju?) a w efekcie zaprzestanie jej działania. Pierwsza para popsuła się po trzech miesiącach, druga po dwóch. Słuchawki grały pięknie ale wady produkcyjne czynią z nich zwyczajnie nie wartymi swojej ceny.

    Tak, artykuł dotyczy innego modelu, jednak kupiłem je właśnie po przeczytaniu pozytywnych opinii na temat słuchawek NuForce m.in. na tej stronie, dlatego chciałem się podzielić swoimi negatywnymi doświadczeniami z tym producentem. NuForce już podziękuję.

    • Wie Pan że NuForce zmieniło właściciela tuż po zakończeniu produkcji serii 700 i przed wdrożeniem na rynek 750/850? Wydaje mi się, że moja recenzja, zwłaszcza dotycząca zupełnie innego produktu, nie jest winna opisywanej sytuacji. Mimo to dziękuję za opinię, ponieważ daje dodatkowy pogląd na ich współcześnie oferowaną ofertę.

  19. Posiadam NE-700M żyją już 4 lata 🙂 dość intensywnie używane rower,środki komunikacji miejskiej ,przewód zesztywniał ząb czasu i wymieniłem także jacka.W pełni zgadzam się z recenzją Pana Jakuba jeśli ktoś jeszcze je znajdzie na rynku można brać w ciemno w zestawieniu z fajnym źródłem zaskakują swoją jakością.Chcę także się odnieść do NE-800M Panowie słuchawki grają znacznie lepiej od 700 po zmianie na 800 przeżyjesz mały szok przecież to tylko dynamiki co można więcej zrobić a okazuję się że można. 800 maja znacznie większą scenę , szczegółowość lepszą górę z potężnym basem jak w 700 ale lepiej kontrolowany naprawdę fajny sprzęt polecam ….ALE ! przerobiłem 4 pary tak 4 pary!!!! firma OPTOMA która teraz produkuje te słuchawki nie popisała się padają przewody na odcinku spliter lewa słuchawka we wszystkich egzemplarzach jest ta sama wada pierwsze padły po 5 mc druga para po 4 mc a 3 po 2 mc mam 4 parę Nie rozumiem jak można dać taki przewód do słuchawek za 650 PLN na szczęście wszystkie były kupione za granicą w wielkiej sieciówce internetowej także nie było problemu z wymianą . Jeśli padną czwarte będę je recablował nie oddam ich za bardzo mi się podobają :).Czy warto ? jak znajdziecie 700 za 200 pln to pewnie a 800 cóż brzmią bajecznie o klasę wyżej od 700 ale ta wada je dyskwalifikuje no chyba że znajdzie się taki maniak 800 jak ja to znajdziecie je za granicą znacznie taniej niż w Polsce.Wiem że nie tylko ja czekam z utęsknieniem na recenzję 800 na najlepszym blogu jakim jest audio fanatyk.

    • Pomyłka z mojej strony, oczywiście chodziło o model 800. Dziękuję za komplement, ale jednak zasmucę – nie zanosi się już na żadne recenzje produktów tej marki na moim blogu, ponieważ zmienił się dystrybutor. Najwyżej HAP-100, ale tylko dlatego, że swego czasu go zakupiłem za własne środki na własny użytek.

  20. Witam
    Ponawiam pytanie które pojawiło sie około rok temu, ponieważ może coś się przez ten czas zmieniło na rynku, a niestety nie śledzę go tak dokładnie. Czy istnieje jakaś alternatywa dla NE-700x? Miałem ich 2 pary i własnie ostatnia została zepsuta. Bardzo odpowiada mi ich brzmienie i ten uwypuklony bas. Oczywiście najlepiej by było coś w granicach 200/300zł. Może nawet pokusiłbym się na NE-750M jeśli faktycznie warto.

    Pozdrawiam

    • Witam,

      NE-750M to podobnie grający kontynuatorzy, ale z tego co słyszałem ich awaryjność jest również dosyć wysoka. Jedyną sensowną alternatywą mogą być jak dla mnie RHA MA750, ale ich basu będzie ilościowo mniej, jak również cena wyniesie +100 do budżetu.

      Pozdrawiam.

    • Dzień dobry,
      Znalezienie alternatywy dla NE-700X to faktycznie ciężkie zadanie… Moje były dość szczęśliwe, ponieważ wytrzymały 3,5 roku (kątowy jack) zarówno odbijania się od blatu biurka jak i lekkiego wyszarpywania z uszu. Teraz gdy przyszła na nie pora (najprawdopodobniej poddał się sam przetwornik, a nie o dziwo kabelek) jestem w podobnej sytuacji jak @disqus_0BGblVcrx8:disqus. RHA MA750 w mojej sytuacji odpadają z uwagi na konieczność trzymania ich za uchem. Zastanawiam się natomiast, jak daleko od MA750 i przede wszystkim NE-700X plasują się RHA MA600 w kontekście brzmienia? Czy miał Pan do czynienia z tym modelem? Jeżeli tak, to czy jest Pan w stanie na podstawie doświadczeń porównać te modele?

    • Witam Panie Kamilu,

      Miałem i opisywałem wszystkie modele RHA przy okazji recenzji MA750i. Jeśli gdziekolwiek będzie im blisko do 700X, to raczej tylko w sytuacji w której NU byłyby pozbawione filtrów akustycznych. Z M5 jest również ten problem, że słuchawki te różniły się między egzemplarzem dostarczonym mi na testy, a innym, który został zakupiony przez innego recenzującego. Biorąc dodatkowo pod uwagę podejrzenia, że Brainwavz i Superlux zmieniają po cichu brzmienie swoich modeli, nie jestem w stanie odnieść się akuratnie do różnic brzmieniowych na dzień dzisiejszy.

    • Dziękuję za wskazanie opisów. Z pewnością się zapoznam, choć skoro nawet „zauszne” 750-ki nie są w stanie sprostać oczekiwaniom po NuForce’ach czarno to widzę. Z tego co się orientuję nie ma nawet szans na serwis pogwarancyjny w Polsce, więc chyba trzeba pójść na jakiś kompromis w poszukiwaniach następcy. Przyznam się na marginesie, że z potrzeby posiadania słuchawek na podstawie wielu pozytywnych opinii skusiłem się na SM E10. Być może NU nie były mistrzami odwzorowania dźwięku, ale miały swojego rodzaju manierę, która trafiała w mój gust. Powiedzmy delikatnie, że E10 nie są nawet blisko NU. Swoją drogą można tyle dobrego przeczytać o tych słuchawkach, że aż zacząłem podejrzewać, że mój egzemplarz jest po prostu zepsuty… Być może to tylko moje wrażenia, ale w porównaniu do NU (nie wiem jak to poprawnie określić) są takie… tępe. Najsłabiej wypadają przy perkusjach i damskich wokalach.

    • Proszę uprzejmie.

      Abyśmy się dobrze zrozumieli Panie Kamilu, 750-tki uważam za słuchawki grające subiektywnie lepiej jakościowo od 700X, chociażby z racji znacznie bardziej unormowanego strojenia na basie. Jeśli posiada Pan w swoim odtwarzaczu możliwość wzmocnienia tonów niskich, dopiero wówczas będzie to mniej więcej zbliżenie się obu modeli do siebie. To MA600 są w tym względzie gorsze i o bardziej wysadzonym, nosowym sopranie niż ten jaki można spotkać w 700X. Z SM E10 miałem styczność dawno temu z pierwszą rewizją i również nie byłem zachwycony, delikatnie mówiąc. E10 bliżej do MA350 a i tak to RHA są dla mnie ciekawszym sprzętem.

  21. Witam, czy jest jeszcze możliwość zakupu tych słuchawek gdzieś w internecie, bo wszędzie tylko 750m za 450 złociszy. Pozdrawiam

    • Witam.

      Obawiam się że nie. NE750 podobno są bardzo dobrymi następcami w kwestii brzmieniowej, ale różne szczęście ludzie mieli z ich trwałością. Wydaje mi się, że była ona na takim samym poziomie jak przy 700X/M, a więc średnio awaryjne.

      Pozdrawiam.

    • ehh i teraz dylemat czy kupić coś tańszego czy dozbierać troche i kupić albo te ne 750 albo coś podobnego w tej samej cenie… może Pan coś doradzi?

    • Niestety Panie Przemku, ale nie mogę decydować w tym względzie za Pana :). Musi Pan podjąć decyzję samodzielnie i w oparciu o własne wymagania, które nie są mi znane.

      Mi w 700-tkach, przy wszystkich ich zaletach, osobiście od zawsze przeszkadzał bas ilościowo, poniekąd powtórkę mam ze swoimi RHA T20. Nie widzę jednak powodu aby się uwsteczniać i kupować coś „gorszego”. Co do produktów podobnych tej tonalności natomiast, niestety też jest pewien problem. W razie czego polecane słuchawki dokanałowe służą pomocą w zakresie tych modeli, które uważam za godne rozważenia zakupowego: https://audiofanatyk.pl/polecane-sluchawki-przenosne/

  22. Szanowni Panowie. Jako, że jestem również swego rodzaju „wychowankiem” audiofanatyka, a miałem również wspominane modele, napiszę kilka słów. NE-750 grają inaczej niż NE-700. Te ostatnie jednak są bardziej sceniczne i ciut jaśniejsze. Po wielkiej fascynacji NE-700, zakupiłem 750 i błyskawicznie je sprzedałem. Niestety nie miałem okazji sprawdzić NE-800. Natomiast od niedawna posiadam RHA MA750 i to był strzał w dziesiątkę. W porównaniu do NE-700 scena jest dużo większa, brzmienie mniej przepełnione basem, naturalne i bardziej szczegółowe. A używane można spotkać w sieci w okolicach 200 zł.

    • Witam,

      Dziękuję za informacje. Dobrze wiedzieć. Niestety od NuForce z racji zmiany dystrybutora i jednocześnie polityki dystrybucyjnej, jestem na dzień dzisiejszy całkowicie pozbawiony możliwości swobodnego recenzowania produktów tej marki. RHA natomiast to w przypadku tego konkretnego modelu rzeczywiście bardzo dobra opcja, toteż nie dziwię się iż wrażenia są pozytywne.

  23. Jakieś wieści czy pojawiło się coś godnego aby zastąpić 700X? Próbowałem model 800, niestety bas nie jest już taki sam. Głównie zależy mi na przesadzonym basie, a w moich 700X właśnie odmówił lewy przetwornik

    • W ramach konwencjonalnych słuchawek trudno jest mi powiedzieć, ale jak na razie u NuForce ich BE Sport3 zdają się być modelem dosyć podobnym. Nie jestem jednak w stanie powiedzieć Panu, czy bas jest identyczny co w 700X. Niedługo będę testował natomiast Beyerdynamic Byron w wersji zwykłej przewodowej, więc może tam coś się ciekawego urodzi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *