Mikrofony marki Mozos, która wzięła swój początek od nazwy hurtowni oferującej sprzęt i akcesoria audio, gościły już na łamach mojego bloga nie raz i nie dwa. Do tegoż grona dołącza tym razem jeszcze jeden mikrofon, najbardziej kompleksowo wyposażony i wydaje się, że chyba na dzień dzisiejszy najbardziej atrakcyjny dla nas, użytkowników, jeśli patrzeć na współczynnik ceny do możliwości – model PM1000 PRO.
Dane techniczne
Dane techniczne za kartą produktu i informacjami producenta:
- Typ mikrofonu: pojemnościowy.
- Kapsuła: śr. 14mm.
- Kierunkowość: kardioidalna, ósemkowa.
- Czułość: -36±3dB (1.5V, 680KΩ; 0dB=1V/Pa, 1KHz).
- Pasmo przenoszenia: 50Hz-18 KHz.
- Poziom ciśnienia akustycznego: 125dB.
- Stosunek sygnału do szumu: >85dB.
- Stopień zniekształceń: <-90dB (<0,003%).
- Częstotliwość próbkowania: dwukanałowa, 16-bitowa, 44,1 kHz/48 kHz.
- Długość kabla: 2,2 m.
- Zacisk biurkowy statywu: blat do 7 cm.
- Kompatybilny z systemami operacyjnymi PC oraz Mac.
- Waga mikrofonu: około 380 gram.
- Waga zestawu: około 2,6 kg.
Wykonanie i konstrukcja
Mikrofon przychodzi dobrze zapakowany jak na tą cenę, ale przede wszystkim bardzo bogato wyposażony i bardzo dobrze wykonany, zarówno sam w sobie, jak i w zakresie akcesoriów. Widać też, że projekt ktoś gruntownie przemyślał i nie jest to po prostu kolejny przepakowany produkt z Chin, a produkt jednak trochę bardziej dostosowany pod użytkownika.
Stopka do ramienia jest przykładowo bardzo szeroka i masywna, przez co nie ma ryzyka czy to zniszczenia mebli za pomocą ramienia do tejże stopki przymocowanego, ja i runięcia całej instalacji na nas podczas pracy.
Same ramię sprężynowe również jest znacznie lepszej jakości niż popularne i tanie ramiona typu radiowego, które spotkać można czy to w tańszych konstrukcjach, czy jako osobne akcesorium.
Koszyk antywibracyjny jest ciekawie zaprojektowany, ale pasujący głównie do tego właśnie mikrofonu. Ten jest z kolei bardzo przypominający mi funkcjonalnością Radium 600, ale wzbogacony o przełącznik recepcji dźwięku między kardioidą, a niezależnym wykorzystaniem obu wkładek dla efektu dwu-źródłowości, co może być dobre w sytuacji chęci użycia jednego mikrofonu przez dwie osoby siedzące naprzeciw siebie.
Mikrofon komunikuje się z PC za pomocą dołączonego kabla USB-C do USB-A/C, w zależności jakim standardem dysponuje nasz komputer. Po podłączeniu mikrofon zapala się (dosłownie). Całe jego wnętrze jest wyłożone materiałem przewodzącym światło i jednocześnie przepuszczającym powietrze na tyle, aby działać jako zarówno ogromna dioda led, jak i filtr. Kolor symbolizuje stan pracy:
- Niebieski – standardowy tryb pracy jako kardioida.
- Zielony – tryb pracy dwu-źródłowej.
- Czerwony – mikrofon wyciszony.
Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić na tym etapie, to chyba tylko do jednej rzeczy – oznaczeń pokręteł.
Na początku miałem spore problemy z identyfikacją pokręteł i to dlatego, że producent opuścił oznaczenie głośności wyjścia słuchawkowego wprost w zakres regulacji głośności mikrofonu. Dopiero porównanie obu ujawniło, że etykiety znajdują się pod spodem. Tak samo oczywiście ta odpowiadająca za głośność mikrofonu dosłownie „wchodzi” na przycisk wyciszania. Wymaga to więc przyzwyczajenia po naszej stronie, jako użytkowników.
Opis dźwięku
Bez zbędnego rozwodzenia, generalnie mikrofon zbiera bardzo dobrze, nie odnotowałem żadnych problemów, szumów, przebić, a sam dźwięk jest rejestrowany naturalnie. Porównanie z mikrofonem MKIT900 PRO wykazało, że ten drugi nagrywa nieco ciszej, bardziej neutralnie, z kolei PM1000PRO – prawdopodobnie przez zastosowanie warstwy rozświetlającej i jednocześnie pełniącej rolę filtracji – oferuje bardziej głośną, dźwięczną i pełniejszą rejestrację dźwięku. Krótka próbka, jako że nadal nie lubię słyszeć swojego głosu na nagraniach (jak większość ludzi):
W przypadku przełączenia się na tryb podwójny (ósemkowy) słychać lekki pogłos od otoczenia, ale jest to całkowicie naturalne w tym wypadku i możliwe do wyeliminowania w realnych sytuacjach wymagających nagrywania z dwóch przeciwnych sobie źródeł jednocześnie.
Jak więc słychać, wszystko jest w porządku. Od czasu E205U i UM900 niemal wszystkie mikrofony na jakie natrafiłem były urządzeniami bardzo do siebie podobnymi, nagrywającymi dźwięk w podobny, niekiedy wprost zbliżony, sposób, który sprowadzał się bardziej do stwierdzenia, że jakość i czystość zostały dochowane, a barwa nie uciekła gdzieś w las. Jak również do cech pobocznych, takich jak ergonomia czy wyposażenie.
Podsumowanie
W klasie takich rozwiązań naprawdę trudno jest trafić na coś, co nie spełnia fundamentalnego minimum co do jakościowego nagrywania dźwięku w warunkach domowych czy nawet troszkę bardziej profesjonalnych. Tak samo możemy być szczęśliwi i uzyskiwać dobre rezultaty z Radium 600, MKIT900 PRO itd. Najczęściej kwestia wyboru będzie sprowadzała się do ceny, wyposażenia i bycia wolnymi od przebić oraz zakłóceń, tudzież uzyskiwanej finalnie głośności.
We wszystkich tych aspektach testowany PM1000 PRO prezentuje się o dziwo bardzo okazale i jest bardziej opłacalny niż posiadany przeze mnie mikrofon Genesisa, właśnie z racji świetnego wyposażenia i niskiej ceny, a przy tym zachowania wszelakich parametrów jakich oczekiwałbym po tak kompleksowo przygotowanym zestawie za 400 zł. Myślę więc, że o ile polecić można spokojnie większość mikrofonów dostępnych obecnie na rynku i tak samo te, które testowałem wcześniej, o tyle PM1000 PRO zasługuje dziś na rekomendację bardzo mocno. Zwłaszcza że takie rzeczy jak nieco dezorientujące oznaczenia to drobnostki, które spokojnie można w świetle całokształtu pominąć.
Mikrofon można zakupić na dzień pisania recenzji za 400 zł (sprawdź aktualną cenę i dostępność w sklepach).
Zalety:
- bardzo bogate wyposażenie
- regulowany gain na mikrofonie
- opcja sprzętowego wyciszania
- regulowane wyjście słuchawkowe
- solidna metalowa obudowa
- bardzo ciekawy koszyk antywibracyjny w zestawie
- bezproblemowa praca wprost z pudełka
- przyjemna jakość nagrywanego dźwięku z adekwatną głośnością
- bardzo niski poziom zaszumienia własnego
- dwa tryby pracy mikrofonu pozwalające na korzystanie z niego w dwie osoby
- bardzo atrakcyjna cena
Wady:
- oznaczenia pokręteł mogą wprowadzać w błąd na początku
- standardowo podatna na zadrapania farba
Serdeczne podziękowania dla firmy MOZOS za użyczenie Audiofanatykowi sprzętu do testów