Soundarc Q1 były już wcześniej bohaterami na moim bogu. Będą nimi jednak ponownie.
Wielokrotnie rozmawiając z użytkownikami i czytelnikami zauważyłem pewną rzecz. Ogrom z nas preferuje mimo wszystko zakupy nie cudów z audiofilskich półek, a czegoś „roboczego”. Przykładem tego są słuchawki TWS, których przysłowiowo nie będzie szkoda zgubić. A że często natrafiam na okazje zakupowe takich urządzeń, postanowiłem rozpocząć nowy cykl aktualności na ten temat. Ilekroć więc nadarzy się okazja zakupowa, będę starał się dawać Wam znać. Zwłaszcza na sprzęty mi już znane i które wiem, że są dobre pod wieloma względami.
Dziś przykładem takiego produktu są właśnie rzeczone słuchawki dokanałowe TWS z klasy ultra-budżetowej: Soundarc Q1. Zakupić można je na dzień pisania niniejszego wpisu za cenę dokładnie 35,99 zł na naszym rodzimym portalu aukcyjnym.
Nie zostało się wiele sztuk, więc radziłbym się spieszyć. Ich regularna cena wynosiła 55 zł.
Czym są Soundarc Q1?
Słuchawki testowałem już na łamach bloga. Okazało się, że o ile rzeczywiście Soundarc Q1 to ultra-budżetówki, to w tych pieniądzach bronią się na każdy możliwy sposób.
Słuchawki uzyskały finalną ocenę 8.0/10 i zapracowały na Rekomendację oraz umieszczenie w Polecanych. Generalnie jest to granie na typowym, ale dobrze dobranym proporcjonalnie i jakościowo, planie „V”. Jak pisałem w recenzji:
„bardzo dobrze wyważony dźwięk, bez przesadzonego sopranu, z faktycznie zaakcentowanym basem, mocno przypominający mi SoundPeats H1, ale bez przemożnej izolacji i aż takiej basowej dominacji.”
Tak więc kto nie kupił, ma okazję. Zwłaszcza jeśłi szuka bardzo budżetowych słuchawek głównie do słuchania muzyki. A także mordowania sprzętu na co dzień w pocie, trudzie i kieszeniach, powinien się nad nimi zastanowić.