Recenzja słuchawek AKG K240 MKII (Made in Austria)

Gdyby podejść do wyboru słuchawek jak do wyboru podzespołów komputerowych, wbrew pozorom znalazłoby się jedną dużą cechę wspólną – konceptualną. Kupując kartę graficzną ze średniej półki otrzymuje się wydajność, którą potem można łatwo sprzedać, dołożyć grosze i nabyć kolejną, większą, szybszą itd. To progresywne podejście można przełożyć na kwestie wyboru słuchawek, z tym że szuka się nie wydajności a dźwięku. Jest to podejście wyznawane nie tylko przeze mnie, ale także przez wiele innych osób, dla których modele ze szczytu listy są jedynie modelami drogimi i niekoniecznie opłacalnymi już z samej definicji. Osoby takie szukają w konsekwencji modeli jak najtańszych i dających jak najwięcej, częstokroć będących cieniem topowej oferty danego producenta. Jednym z takich modeli są właśnie AKG K240 MKII.

Uwaga: Recenzja opisuje oryginalne słuchawki w wersji austriackiej z 2009 roku. Została kilkukrotnie zaktualizowana, a w 2019 roku przepisana od zera i pouzupełniana o treść bardziej zgodną ze standardami przyjętymi przeze mnie na przestrzeni ostatnich lat oraz z perspektywy obecnie oferowanych materiałów eksploatacyjnych. Opisywany tu model może różnić się brzmieniowo od innych, współcześnie oferowanych wariantów tych słuchawek.

 

Historia, różnice w budowie, rewizje

AKG K240 MKII są słuchawkami półotwartymi klasy mid-fi z przedziału ok. 600 zł jak na swój czas, opartymi o przetworniki dynamiczne z membranami Varimotion XXL na kapsułach DKK32/55 o średnicy 32 mm i impedancji 55 Ohm przy skuteczności 91 dB. Słuchawki zadebiutowały na rynku w 2008 roku (wraz z krótko żyjącą serią HD) i są produkowane do dziś, choć już w wariancie pochodzącym z Chin. Wariant HD zakończył swój żywot w okolicach 2013 roku.

Trudno jest jednoznacznie stwierdzić kiedy słuchawki te zaczęły być produkowane w Azji, ale tak jak w przypadku serii HD, prawdopodobnie nastąpiło to w roku 2009. Niemniej jeszcze w 2010 r. można było spokojnie dostać wariant austriacki. Recenzowany model pochodzi z polskiej dystrybucji i z czasów, gdy K240 były jeszcze produkowane właśnie w Austrii. Generalnie model ten występował więc w dwóch rewizjach:

  • Made in Austria (dawniej),
  • Made in China (współcześnie).

Model współczesny różni się nieco od recenzowanego modelu, dlatego recenzja ma wartość w pewnej części historyczną, choć w dużej mierze dźwięk między nimi nie powinien ulec aż tak gwałtownym zmianom. Wariant Made in China posiadał:

  • mniej trwałe emblematy na naklejkach z nadrukami,
  • jaśniejszy kolor tychże nadruków (austriackie modele mają ciemny granat, chińskie wchodzą bardziej w turkus lub błękit),
  • brak napisu „Made in Austria” po obu stronach,
  • delikatnie cieplejsze brzmienie*,
  • nieco twardsze pady welurowe oraz współczesne pady skórkowe V-generacji (AKG posiadało 5 rewizji swoich padów).

Ciekawostką jest, że na pudełku widnieje opaska z napisem AKG bez wypełnienia, zaś mój egzemplarz miał ją z wypełnieniem i od nowości zamontowaną na odwrót. Fotografie słuchawek więc przy wszystkich przebudowach tej recenzji dokumentują tenże fakt. Dopiero teraz, już po wykonaniu zdjęć, słuchawki rozkręciłem i opaskę odwróciłem do pozycji prawidłowej, ale bez wykonywania ponownie sesji zdjęciowej.

*Pomiary wykonywane na M220 Black z przetwornikami Made in China oraz Made in Austria (wykonywałem tzw. driver swap):

 

Inne warianty oferowane w tamtym czasie

Ograniczając się tylko do modeli półotwartych, w tamtych czasach kupić mogliśmy trzy warianty z serii K2:

  • K240 MKII (granatowa kolorystyka),
  • K240 Studio (czarno-złota kolorystyka),
  • K242 HD (kawowa kolorystyka).

Wszystkie wymienione posiadały przetworniki DKK32/55 o impedancji 55 Ohm. Podstawowym i najtańszym modelem był wariant Studio, który był produkowany najwcześniej, bo od 2002 roku. Posiadał wtedy bardzo ciekawe pudełko, różniące się od współczesnego i przychodził do nas z jednym kablem oraz jedną parą padów (skórki) zamontowaną już na słuchawkach. Był to model utrzymany w klimacie następcy recenzowanego przeze mnie wariantu Monitor, również w złotej kolorystyce, ale z przetwornikami 600 Ohm. Był to pierwszy model oparty o przetworniki DKK32/55 w ofercie AKG i jednocześnie podstawa do zbudowania modeli K530 i K530 LTD.

Model K242 HD był natomiast udomowioną opcją dwóch powyższych i prócz kolorystyki (i pudełka):

  • posiadały na stałe zamontowany kabel 3m zamiast wymiennego na bazie złącza mXLR 3-pin,
  • miały w standardzie zamontowane tylko pady welurowe zamiast skóropodobnych i nie posiadały żadnego dodatkowego wyposażenia w tym zakresie,
  • były oferowany w kawowej palecie barw zamiast czarno-granatowej (MKII) lub czarno-złotej (Studio),
  • grały w bardziej wyrównany sposób, z mniejszym pogłosem na średnicy oraz bardziej podkreślonym sopranem, pasując lepiej do padów welurowych w dalszych etapach ich zużycia oraz ogólnie warunkach domowych.

Mimo oparcia się na tej samej konstrukcji co Studio/MKII, model HD nie grał identycznie i zmiany na tych samych materiałach akustycznych były słyszalne. Przez wiele lat wyznawałem tezę, że są to słuchawki grające tak samo, ale jednak na nowych materiałach różnica zanotowana została przeze mnie bardzo wyraźnie. Pikanterii dodaje fakt, że słuchawki te również występują w wariantach chińskich i to właśnie m.in. awaryjność po przejściu na produkcję do Chin spowodowała decyzję o zakończeniu ich produkcji. Problem ten w znacznie mniejszym stopniu obejmował modele MKII i Studio, toteż tutaj cykl życia nie został zakończony. Nie zmienia to faktu, że nabycie modeli austriackich, zwłaszcza w dobrym stanie i z kompletnym wyposażeniem, jest stosunkowo trudnym zadaniem.

 

Jakość wykonania i konstrukcja

Wariant K240 MKII był bardziej profesjonalnym wydaniem modelu Studio i wraz z modelami:

  • K141 MKII
  • K171 MKII
  • K271 MKII
  • K702

tworzył jednolitą kolorystycznie serię słuchawek o przeznaczeniu roboczym z dźwiękiem. Owszem, tak samo jak Studio, ale w przypadku MKII dostawaliśmy dodatkowe wyposażenie, które przydawało się w trakcie pracy:

  • dodatkową parę nauszników welurowych,
  • dodatkowy kabel spiralny EK500S,

Obu tych rzeczy nie miał model Studio. Poza tym w pudełku, prócz dokumentacji, znajdowaliśmy jeszcze dużą naklejkę z logo AKG, aby chwalić się przed resztą ekipy, że nas stać. MKII posiadały tą możliwość dzięki temu, że nadawały się do pracy bezpośrednio przy konsoletach i interfejsach, tak jak Beyerdynamic z serii PRO, a także do odsłuchów postudyjnych, że tak powiem, ponieważ zakładając im nauszniki welurowe, uzyskiwaliśmy de facto model K242 HD z cieplejszym brzmieniem, pełniejszą średnicą i odpinanym kablem.

Brzmienie oczywiście również się zmieniało, ale między tymi modelami wymienność materiałów eksploatacyjnych była w 100% spójna. Zakładając welurowe nauszniki na K240 Studio, uzyskalibyśmy również jakby wariant HD, natomiast skórki na HD dałyby nam teoretycznie ten sam dźwięk jak Studio i MKII. Dopiero wymienne okablowanie, które można było sobie wymienić na np. lepszej klasy, dawało nam realną przewagę przy 240-stkach i to także było później powodem, dla którego ze sprzedaży wariantu domowego zrezygnowano. Będzie o tym zresztą mówiła osobna recenzja.

W zakresie wyposażenia jedynym minusem może być brak drugiej gwintowanej nasadki na dużego jacka, ponieważ wtedy możliwość migrowania słuchawkami między urządzeniami sprowadzałaby się tylko do odpinania kabla przy samych słuchawkach i podpinania drugiego, przymocowanego do innego źródła. Jeśli jednak ktoś posiada już parę słuchawek tej firmy z której może taką nasadkę pożyczyć, dokupił ją dodatkowo albo ma inne okablowanie konfekcjonowane – problem znika.

W temacie wygody, słuchawki mogą być zarówno bardzo wygodne, jak i męczyć po pewnym czasie. Wszystkiemu winne były poduszki oraz wkładki, a dokładniej koniunkcja jednych z drugimi.

Welurowe miały mniejszy otwór na ucho, ale były grubsze i amortyzacja małżowiny nie spoczywała w takim stopniu na wkładce akustycznej. Skóropodobne zaś były płytsze, choć z otworem na ucho większym. Do tego niestety twardniały i nadal twardnieją na potęgę. Był to więc w istocie wybór między dżumą a cholerą, bo w welurowych padach ugniatana była małżowina, co powodowało spory dyskomfort po kilku godzinach (choć prawda, że mniejszy niż w 142 HD), zaś w skórkach miała ona mocny kontakt z powierzchnią talerza przetwornika, a co w połączeniu z ogólną twardością padów również generowało uczucie niewygody.

Dziś produkowane pady są grubsze i wytrzymują znacznie dłużej (skórki w ogóle stosuje się już innego typu, powróciwszy do tych obszywanych na zewnątrz). Istnieje też możliwość modyfikacji, jak np. podkładki z gąbki zwiększające na powrót objętość. Wiele da się tutaj samemu za darmo zmodyfikować we własnym domowym zaciszu, a nawet naprawić lub wymienić (i to niekoniecznie na oryginały, a np. na pady z Beyerdynamiców Custom One PRO albo DT770/880/990), dlatego słuchawki te cieszą się u mnie w zasadzie stałą obecnością w kolekcji.

Może wydać się to dziwne, ale to właśnie K240 MKII przypada zaszczyt bycia jedynymi słuchawkami, które są ze mną właściwie od samego początku gdy je zakupiłem. Są użytkowane cały czas, bardzo często będąc jedynymi słuchawkami, jakie w ciągu dnia na moją głowę trafiły. Dużą rolę odgrywa tu właśnie wygoda, która w przypadku welurów wymogła na mnie forsowne powiększanie otworów na ucho, zaś w skórkach opracowanie własnych wkładek akustycznych o zwiększonej amortyzacji.

Jak przystało też na słuchawki półotwarte – izolacji jako takiej nie ma. Dynamiczna muzyka może co prawda próbować zagłuszyć szumy i dźwięki dochodzące z zewnątrz, ale jedynie na krótką metę.

 

Przygotowanie do odsłuchów

Sprzęt, jaki w dużej mierze został użyty do napisania aktualizacji tej recenzji:

Jak zawsze wszystko całościowo wraz z procedurami ujęte zostało zwyczajowo na osobnej stronie. Można tam dowiedzieć się zarówno w jakich warunkach testuję, jak też dowiedzieć się jakim gustem dysponuję, na co zwracam uwagę, na jakim materiale dokonuję odsłuchów oraz pomiarów.

 

Jakość dźwięku

A więc jak zawsze to co stanowi część najważniejszą – próba znalezienia odpowiedzi na pytanie jak te słuchawki się sprawują. Odsłuchu dokonywałem na różnych urządzeniach, również i takich, które wykazywały się stosunkowo wysoką słabością sygnału wyjściowego i choć na wszystkich słuchawki oczywiście grały, to robiły to najpełniej na sprzęcie pod tym względem mocnym, nie mówiąc już o tym wyposażonym w normalny układ wzmacniający. Nie znaczy jednak to też, że efekt końcowy musi się każdemu podobać, a trzymanie ich na świadomym underampingu nie ma sensu.

Osobiście jestem mocnym przeciwnikiem teorii wielogodzinnego wygrzewania, a przynajmniej w formule opartej o fizykę kwantową, lansowanej na wszystkich forach nieoscylujących w tematyce audio (którą można opisać mianem wręcz zbiorowej histerii), ale mimo wszystko dopuszczam jej istnienie w ograniczonym zakresie z paroma wyjątkami, które faktycznie mogą mieć wiele wspólnego ze zmianą parametrów pracy przetworników. W przypadku K240 MKII warto dać im parę dni na dojście tak do siebie, jak i nam samym do nich, ponieważ ich dosyć czasami specyficzne zachowanie może powodować na pierwszy rzut ucha konsternację.

Przede wszystkim K240 MKII można uznać za model na swój sposób grający w układzie lekkiego, scenicznego „V”. Poziom owego „V” regulują w dużej mierze nauszniki, które dobrane w odpowiedni sposób są w stanie wyraźnie wpłynąć na dźwięk i np. dodać basu, dodać sopranu, albo też wykonać wręcz „przedźwięczenie” średnicy. Ale może po kolei, bo problem z nimi związany nie jest błahy i słuchawki grają naprawdę różnie w zależności od tego co zastosujemy. Pierwotnie przy modelu K240 MKII posiadałem pady tzw. „III generacji”, czyli bez obszycia bocznego. Pady te są widoczne na pudełku, a nawet na zdjęciach sklepowych widniejących do dziś w ogłoszeniach i kartach produktów. To właśnie te ich stare pady, które AKG wprowadziło w 2008 roku. Słuchawki grały na nich bardzo agresywnie, z mocnym basem i wyraźnym sopranem. Układ ten zmieniał się jednak wraz z innymi padami, jakie potem nastąpiły i z którymi każdy użytkownik AKG musiał mieć styczność, gdyby chciał pady sobie w słuchawkach wymienić. Tak nastąpiły potem pady „IV generacji” i obecne „V generacji”, które widoczne są już na zdjęciach w tej recenzji. Recenzję będę starał się ująć właśnie z perspektywy tych ostatnich.

Linia basowa jest zakreślona na całej swojej długości, przez co wyczuwalne są tak samo niski, jak i wyższy bas, który na padach z tamtego okresu u niektórych „niebasolubów” może być czynnikiem decydującym o dyskomforcie na dłuższą metę. Oczywiście nie oznacza to też, że bas w tych słuchawkach jest zły, wysoce przesadzony itp. Fakt, jest mocny, ale jeszcze trzymający się w ryzach, dobrze kontrolowany i całkiem akuratny, jednocześnie na przestrzeni wielu różnych utworów z najprzeróżniejszych gatunków „rozrywkowy” i różnicujący zapodawany w eter materiał. Zwłaszcza na współczesnych padach skórkowych da się zauważyć, że K240 starają się trzymać w ręku wszystkie cechy, jakie tylko można wobec basu sobie wyobrazić względem modelu nawet tak niskiej półki, jaką jest mid-fi, a więc szczegółowość, kontrolę, moc. Z tej perspektywy wyłania nam się obraz kompetentnego zakresu zdolnego do odszukania się w różnych sytuacjach i jest to powód, czemu słuchawki te swego czasu zakupiłem, a potem przez wiele lat używałem. Zawsze jednak K240 wykazują się preferowaniem basu środkowego i cokolwiek by się z nimi nie uczyniło, środkowego basu będzie i tak najwięcej.

Na ich tle zamknięci bracia z serii K271/272 nie mają aż takiej mocy najniższych częstotliwości, jeśli uwzględnimy pady MKIII. Dopiero K270, czyli poprzednik, w wariancie Studio jest w stanie poziom ten przebić tym łatwiej, im lepiej będzie miał dopasowane pady. K240 tymczasem najwięcej basu miały na starych padach skórkowych pozbawionych bocznego obszycia. Pady te w umownej numeracji rewizji powinny nosić oznaczenie „3” (gdzie „1” to najstarsze pady jakie AKG produkowało za czasów modelu Sextett, a „5” to najnowsze, produkowane obecnie) i były oferowane fabrycznie właśnie z wariantem Made in Austria w latach, w których słuchawki zakupiłem. Ze współczesnymi padami natomiast jest lepiej, bo mniej basowo, spokojniej, przez co można korzystać ze słuchawek dłużej, bez uczucia dyskomfortu i przytłoczenia niskimi tonami.

Średnica szczęście sama w sobie prezentuje tutaj tylko lekkie ustępstwo ilościowe, ale nie jakościowe. Zwłaszcza po zmianie padów na współczesne skórki, zaoferuje nam sporą detaliczność i separację z wyraźnym zastrzykiem powietrza, dzięki czemu nigdy nie będzie nadmiernie zbita, przesadnie zduszona i zbyt gęsta, ale też nie ucieknie nam gdzieś w siną dal i nie umknie z nasyceniem. Jej charakter współgra bardzo dobrze z całościowym obrazem tych słuchawek i jest to coś, co zawsze w K240 lubiłem i za co je do samego końca szanowałem, nawet po latach i mimo różnych przygód z rzutowaniem padów na przekaz.

Najlepiej zawsze grały mi na nich pady o płytkim profilu, przez co można było przejść z częściowego braku realizmu w stosunku do tego, do czego zazwyczaj w przekazie średniotonowym jestem przyzwyczajony, może nawet lekkiej metaliczności, do średnicy naprawdę dobrze zrealizowanej, świeżej i czytelnej. Ze średnicy bije tutaj zupełnie inny charakter niż z basu w sensie ilościowym, ale też najłatwiej doszukać się w niej elementów analizowania ponad bezwzględnym rozpieszczaniem słuchacza, ale wystarczy zmienić pady na np. stare skórki, aby sytuację tą odwrócić i przesycić wokal. To naprawdę intrygujące całościowo słuchawki z tego względu i wykazujące cechy Beyerdynamica, a więc wrażliwość na nauszniki, ale nie na ich ogólny stan, co po prostu na odległość ucha od przetwornika.

Zakładając jednak, że trzymamy się współczesnych padów skórkowych, uzyskamy najbardziej wyważone efekty końcowe, wręcz optymalne i dokładnie skrojone między dystansem, a bliskością, nasyceniem i analizą. Będzie w tym wszystkim dominowała jedna cecha, zwłaszcza na tle K242 HD: dźwięczność. K240 MKII mają bardzo dźwięczną średnicę, z lekkim efektem pogłosu, rezonansu jakby. Tego nie ma w innych modelach, a zostało prawdopodobnie zaimplementowane tu celowo, aby nadrobić suchość sprzętu źródłowego. Bez względu pod co bym nie podłączył K240 MKII, zawsze dawały coś od siebie ekstra do średnicy, coś urokliwego, nawiązującego wręcz do starych K240 Monitor, a co tylko potwierdzałoby moje podejrzenia.

Góra w K240 MKII potrafi być dwojaka. Na starych skórkach MKIII była podkreślona na tle średnicy, ale wciąż nie strzelająca pod sufit i nie tak tendencyjnie sybilująca jak w DT990, ale też nie aż tak rozciągnięta w swoich najwyższych fragmentach, jakby sobie tego życzył posiadacz DT-ków. Na skórkach najnowszych potrafi się natomiast przyciemnić, a z fabrycznymi wkładkami z reguły odczuwa się pewne ograniczenia w wyższych oktawach, ale gdyby było inaczej i tak jak właśnie w DT990, to byłoby moim zdaniem dalece od rewelacyjności. Obecnie bowiem jest bardzo bezpiecznie i muzykalnie, do tego stopnia, że na najnowszych padach stosuję własne wkładki z wysoko przepuszczającej powietrze gąbki. W ten sposób wyrównuję ich właściwości, strojąc może nie jak LCD-2, ale na pewno w kierunku podobnym, niesamowicie muzykalnym, a wciąż kompetentnym. Gdybym miał wybierać między K240 Monitor, a K240 MKII, to mimo sporego dylematu jednak wybrałbym właśnie MKII, ponieważ w wariancie austriackim oferują sporo z tego, co one, ale bez ich wad. Jest większa scena, jest bardziej kompetentnie realizowana muzykalność, jest łatwiejsze napędzenie i wymienne okablowanie, po prostu jest bardziej przystępnie.

Na starszych skórkach było natomiast tak, że wszystko działo się w porządku, póki operowaliśmy na niespecjalnie jasnych urządzeniach, kontrolowanie, niewymuszenie. Dziś na nowych materiałach możemy nawet pokusić się o celowe parowanie z typowo studyjnym asortymentem i jasnymi źródłami. Komputerowe karty dźwiękowe nie są dla nich żadnym problemem. Problemem będą zawsze pady, które tak jak się ułożą, tak przełożą na dźwięk. Aczkolwiek trzeba oddać górze wyrazy uznania za wyrównanie i konsekwencję, ponieważ słuchawki starają się trzymać jednorodność aż do samego końca, w efekcie tworząc łagodniejszą tendencję spadkową natężenia górnych rejestrów niż w podobnych konstrukcjach konkurencji, gdzie mniej lub bardziej przybiera to wykres stanu przedzawałowego.

W nowszych wariantach takich jak np. M220 PRO sopran jest już nieco bardziej stonowany i to także ma swoje konsekwencje na przekaz. Największą jest wrażenie przyciemnienia i pogłosowości w dźwięku, który tutaj z kolei jest jak pisałem prezentowany na planie delikatnego „V”, wzorem chociażby Audio-Technik M50x, a więc innych studyjnych wyjadaczy. Z kolei stare K242 HD miały górę jaśniejszą i mocniej pociągniętą do samego końca, mimo że katalogowo są to te same przetworniki. Jednocześnie jest ona trudniejsza w kontroli. Paradoksalnie bardziej podobały mi się te słuchawki na welurach niż na skórkach, choć to właśnie skórki powinny wieść tam prym. W K240 MKII jest zgoła na odwrót, bo tutaj skórki najnowszej generacji z wkładkami przepuszczającymi dawały mi najbardziej „płynne” efekty końcowe i choć całość owszem mogłaby być jaśniejsza, te słuchawki zwłaszcza w porach nocnych są w stanie dać przepiękne dźwięki i nie zmęczyć po całym trudnym dniu.

Scena jest rzeczą, za którą zawsze K240 lubiłem i zdecydowałem się lata temu je w ogóle zakupić. Atutem MKII była, jest i będzie właśnie scena, przypominająca mi możliwościami to, czym charakteryzowały się chociażby o wiele wyższe klasą brzmienia Q701. Zresztą dla wielu ludzi w przedziale cenowym 500 zł to właśnie K240 są w stanie dać całkiem sporych rozmiarów scenę, tą namiastkę trójwymiarowości, przestrzenności, jaką są w stanie w ogóle zaprezentować słuchawki. Jedna z najtańszych i najbardziej kompetentnych pod tym względem konstrukcji, z którą notorycznie mają problemy różnego rodzaju słuchawki dla graczy. Miałem okazję testować chociażby MH750 od Cooler Mastera, które nie wytrzymały w żaden sposób starcia z M220 PRO. Nic z nich nie zostało, dosłownie. Scenicznie jest to ten sam poziom co K240, te same dobre właściwości, więc w sumie i nie dziwota. Nowszych wersji słuchawek CM nie miałem okazji testować, ponieważ o ile odezwano się do mnie z taką propozycją, bardzo szybko została ona wycofana.

Tak czy inaczej mamy w K240 bardzo wysoki poziom stereofonii, dalekie i niosące się nieskrępowanie dźwięki w osi X, całkiem dobrze również prezentujące się na osi Y, choć obu tym parametrom nie dotrzymuje trochę kroku oś Z, będąca oczywiście niczym innym jak głębią, alokacją dźwięków przed i za nami. Z tym że to wcale nie jest zarzut a wciąż komplement, ponieważ efektowność stereofonii jest tak wielka, że mniejsza na ich tle głębia wcale nie oznacza, że jest ona mała w skali makro, wręcz przeciwnie. To wciąż eliptycznie kreowana scena, tak bardzo typowa dla słuchawek dynamicznych, ale o bardzo dużych jak na tą półkę rozmiarach. Jeśli do tego dodamy wcześniej opisywane cechy brzmieniowe uzyskamy pełen obraz słuchawek, które są w stanie zapewnić więcej niż dostateczny poziom wrażeń akustycznych.

Czy zatem K240 są tzw. „killerami”? Słuchawkami bijącymi wszystko, skoro mają taki potencjał? Niestety nie. Albo może inaczej: to zależy. Mimo wszystko mają cechy, które odstają trochę od tej prawdziwej referencji, powodują, że wciąż mają swoją manierę, subtelną, ale istniejącą. Brzmieniową i ergonomiczną. W dźwięku chociażby zawsze będzie dodatek do środkowego basu, zawsze też w wersjach 55 Ohm średnica nie będzie tak bliska i namacalna jak w modelach 600 Ohm. Tytułu absolutnej referencji equalizowanym K270 Playback albo K270 Studio więc ostatecznie nie odbiorą.

Z drugiej strony nadal są ku temu bliskie, a to właśnie DKK32/55 są łatwiejsze w opanowaniu, bardziej uniwersalne i mające współczesne aplikacje. Gdyby spojrzeć na to z punktu widzenia wyważenia wszystkich aspektów ze sobą, okazałoby się, że to właśnie K240 MKII są słuchawkami idealnymi, a nie K270 S czy P. Obie pary owszem, mają bardzo duży potencjał dźwiękowy i to większy niż MKII, a także izolację, ale są cięższe, znacznie mniej wygodne, bez odpinanego kabla, bardziej toporne w codziennym użytkowaniu i z pierścieniami, które są dramatycznie wręcz podatne na uszkodzenia mechaniczne. Choć MKII mają tylko jeden przetwornik zamiast dwóch, po prostu w typowych scenariuszach radzą sobie lepiej, są bardziej przyjazne dla użytkownika i całościowo bardziej kompletne. Swoisty paradoks.

Czy zatem słuchawki bronią się na tle innych modeli z dawnych lat? O dziwo tak. Od oryginalnych K240 Sextett dzieli je przepaść jakościowa i akustyczna. Sextetty trącają starością i po prostu niedomagają jakościowo na dzisiejsze czasy, są przy tym krzykliwe i męczące. Znacznie lepiej jest z K260 PRO, ale i tutaj przepaść jakościowa jest bardzo duża, choć teoretycznie słuchawki są lżejsze od K240. Boli jednak dosyć jasny sopran i przeciętna scena oraz wspomniana ziarnistość w dźwięku. K240 DF są przeciwieństwem MKII, znacznie chudsze, ze świetnym wokalem, ale całościowo jasnym brzmieniem i bardzo dużymi wymaganiami napędowymi. Najbliżej ze starych AKG będą K240 Monitor, ale tym razem będzie od MKII wolniej i ciemniej. K280 zupełnie inaczej realizują akustykę i stawiają na inne aspekty dźwiękowe, zaś K290 są wyłącznie ciekawostką, która niespecjalnie ma z czym powalczyć.

Kolejna sprawa to możliwości, a raczej ogólny fundament, na którym zbudowano K240. Niestety każdy kij ma dwa końce i tak też jest w tym wypadku. Nie są to słuchawki do końca idealne dla początkującego użytkownika, który nie zna ich potencjału. Ten można najłatwiej wydobyć padami, ale też i wkładkami, okablowaniem, może i modyfikacjami. W moim przypadku zastosowałem tylko alternatywne okablowanie w formie własnych produkcji: prototypowego AC3 PRO oraz dobrze znanego AC2, a także wkładki o większym współczynniku przepuszczania powietrza dla jak najbardziej uczytelnionego efektu. To kombinacja sprawdzająca mi się najlepiej.

Dawniej na starszych padach notowałem mocniejszy bas i wrażenie dźwięku przesterowanego, zbyt rozlanego w przestrzeni i z „uciekającym środkiem” na niektórych utworach, którego nie było w tańszych i mniejszych K142, ale tym razem kosztem właśnie sceny i stereofonii. Słuchawki były mniejsze, mniej wygodne, ale wciąż bardzo kompetentne i w tym względzie chyba nawet bardziej od K240 zasługiwałyby na miano „allrounderów”. Niemniej jednak dopiero w K601 i K701 oraz modelach pobocznych z tych serii (K612, K702, K702 65th Anniversary Edition, Q701 Quincy Jones, K712) doszukać się będzie można podobnego poziomu efektowności scenicznej, jak w K240. To właśnie „dwusetki” są w stanie zaoferować to, czym szczycą się najwyższe modele tego producenta i za to należą się im oklaski na stojąco, ale też i rzęsisty kop w zadek za to, że mimo wszystko słuchawki te nie są w stanie wyzbyć się naleciałości z dawnych K240 Sextett i późniejszych wariantów starej daty. To były słuchawki specyficzne, wymagające cierpliwości i dopasowywania do siebie nawet przez parę dni pod kątem doboru materiałów akustycznych i eksploatacyjnych. K240 MKII, jak i wszystkie inne z tej rodziny, nie są wyjątkiem.

Ale i trzeba oddać sprawiedliwość, że wariant MKII Made in Austria jest najłatwiejszy z nich wszystkich w tymże zadaniu. Łatwiejsze w podejściu były chyba tylko stare K240 Monitor, o ile ktoś lubił wyraźnie cieplejszy przekaz muzyczny. Mimo upływu lat nadal uważam, że K240 to znakomite słuchawki w dobrej cenie, zwłaszcza w wariancie Made in Austria. Mają zarówno takie cechy, których doszukać się można w słuchawkach z wyższych półek cenowych, jak również i takie, których wspomniane nie mają. Dla przykładu z Q701 współdzielą charakter sceny i sposób jej konstruowania, dając jednocześnie więcej tak pożądanego przez ich użytkowników basu. Na wszystkim innym jednak znają swoje miejsce w szeregu i o konkurowaniu z wysokimi modelami tego samego przecież producenta nie może być mowy. Ale tu znów – próbują, miejscami skutecznie, za to można je pokochać. To przestrzenne i rozrywkowe brzmienie, mieszające ze sobą tak samo wspomnianą rozrywkę (skoczny i pełnozakresowy bas, brzmienie w charakterze „V” lub „spadkowym V” w zależności od wyboru padów) z analizowaniem rodem ze studia nagraniowego (podkreślona góra, analityczna średnica, wysoka przestrzenność, możliwości ogólne). To połączenie mające zaoferować coś dla każdego typu słuchacza, co czasami wychodzi im bokiem, ale na ogół tworzy naprawdę interesujące kombinacje.

 

Synergiczność

Z doborem źródła niestety nie bywa już tak kolorowo, ponieważ starsze przetworniki z serii Varimotion mają swoje wymagania i nie są nastawione na bezpośrednie stosowanie z urządzeniami o słabej mocy wyjściowej. Na takowych K240 stają się o wiele bardziej neutralne, czasami aż do bólu wyprane z emocji i obnażające każde, nawet najdrobniejsze wady źródła, no i przy dosyć cichym graniu, cichszym niż wiele słuchawek konkurencji. Lepiej sprawa ma się w przypadku modeli Made in China oraz w szczególności modelu M220 PRO i tu moim zdaniem najlepszą rolę odegrałyby kostki o jasnej sygnaturze, wysokiej przestrzenności i dosyć umiarkowanej mocy wyjściowej, która z jednej strony skutecznie „rozbuja” przetworniki umieszczone w K240, a z drugiej pozwoli zachować ich tendencyjność w kierunku jasności, której np. M220 mają mniej. Na dłuższą metę takie połączenie cech jest dla tych słuchawek moim zdaniem najlepsze.

Co z kolei tyczyłoby się gatunków – przede wszystkim elektronika, o każdej porze dnia i nocy. W takiej muzyce K240 są ze względu na swoje cechy brzmieniowe według mnie najbardziej kompetentne i wykorzystujące maksimum swojego potencjału – atrakcyjne strojenie, wysoką przestrzenność i całościową efektywność płynącą z sumy jednego i drugiego. Był to też gatunek, którego na tych konkretnych słuchawkach zawsze słuchałem najwięcej i będąc na wyjeździe z dala od swoich regularnych zestawów odsłuchowych oraz kolumn, przy odsłuchu elektroniki czułem tęsknotę jakoś w najmniejszym stopniu.

 

Moje K240 MKII – co, jak, z czym używam

W obecnej formie swoje K240 MKII wykorzystuję w oparciu o materiały fabryczne, które są w pełni zgodne z ich naturą i przeznaczeniem. Nie jest to dźwięk który jest dokładnie referencyjny, ponieważ z racji wykorzystania najnowszej generacji padów (V generacja) skóropodobnych oraz wkładek akustycznych mają najcieplejsze i najpłynniejsze brzmienie, ale w codziennym użytkowaniu absolutnie niemęczący i co więcej, niesamowicie naturalny. Jednocześnie uważam, że na skórkach, o ile po pewnym czasie czuć małżowiny od ciągłego leżenia na wkładkach, słuchawki te grają mi osobiście po prostu najlepiej.

W zakresie padów więc są to przeważnie skórki V-generacji, widoczne na zdjęciach w recenzji. Posiadam jeszcze pady welurowe po palowaniu, które dają większy odstęp ucha od przetworników i wentylację, ale wymagają wciąż jeszcze porządnego ugniecenia się, aby nie brzmieć sztuczniej od skórek. Wciąż jednak jest to zawsze jakaś opcja dla niezobowiązujących odsłuchów całodniowych.

Jeśli chodzi o okablowanie, z tym konkretnym modelem wykorzystuję swój własny twór, jakim jest prototypowy kabel z serii AC3, specjalnie przystosowany do tych słuchawek. Generalnie kabel odpowiada dźwiękowo fabrycznemu, ale jest od niego czystszy i bardziej przestrzenny.

Słuchawki nie posiadają żadnych akustycznych modyfikacji. Staram się trzymać je w maksymalnie fabrycznej formie, choć oczywiście dałoby się zrobić im jeszcze kilka rzeczy, dających dodatkowy sopran i jakość. Może kiedyś się na to zdecyduję, ale póki co, służą mi tak do codziennej pracy przy PC oraz w testach tańszych słuchawek i DACów jako punkt odniesienia. Kapitalnie sprawdzają się jako słuchawki wieczorne i nocne, gdy jestem kompletnie zmęczony i dźwięk jest dla mnie wręcz czasami drażniący.

Jako źródło, zapewne będzie to dla wielu zaskoczeniem, ale wykorzystuję na co dzień Asusa Essence STX, albo Pathosa Converto MK2, jeśli potrzebuję konkretnej jakości.

 

Podsumowanie

K240 to wciąż bardzo ciekawa pozycja na rynku, obecna na nim od lat, przez co na tym już bardziej wtórnym aż roi się od różnych ich wariantów i modeli. AKG zyskało na nim sławę i eksploatowało nie bez powodu na wszelkie możliwe sposoby. Pozycji K240 nie zagroziły ani klony Superluxa, ani same AKG z zastępowaniem produkcji typowo z Austrii tą z Chin, co z relacji użytkowników K242 odbiło się nieco na wytrzymałości kopuł. Mimo to nie można im odmówić uroku, bez względu na to ile lat się już przeżyło lub słuchawek przesłuchało.

Do konstrukcji tych wracam sobie i słucham ich w cyklu dziennym bardzo często. Przez lata udowodniły, że mogą być solidnymi, uniwersalnymi nausznikami do wielu zastosowań, codziennego użytkowania, jako normalne, dobre słuchawki klasy mid-fi. Przy wariancie MKII można powiedzieć, że na polu bardziej referencyjnym na tle kawowego, domowego braciszka, choć tak naprawdę dobór padów jest w stanie odmienić te słuchawki tak mocno, że pod koniec dnia liczą się jedynie przetworniki i ich elementarna jakość, a następnie sprawiające multum frajdy zabawa w dopasowywanie ich dźwięku (i wygody) pod siebie właśnie po to, po co niektórzy wysocy stażem i majętnością kolekcjonerzy drogich słuchawek używają na co dzień HD600 albo HD650. W moim przypadku tak właśnie jest z K240 i po 10 latach (zakup w 2009 roku, edycja recenzji w 2013 i 2019) muszę przyznać, że jednak były to naprawdę dobrze wydane wtedy pieniądze, a też niemałe, bo dokładnie 615 zł. Była to cena jak na tamte czasy spora, ale też nie było takiej konkurencji ze strony Chin. Niemniej w moim odczuciu – adekwatna.

 

 

Cena na dzień pisania recenzji za model Studio wynosi 360-380 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)
Cena za recenzowany, lepiej wyposażony model MKII to również coś w okolicach 380 zł (sprawdź dostępność i najniższą cenę)

Jakub Łopatko
Jakub Łopatko

Właściciel bloga Audiofanatyk i autor publikacji ukazujących się na jego łamach. Pasjonat tematyki audio, słuchawek i sprzętu komputerowego, a także miłośnik zdrowego jedzenia, roweru oraz długich spacerów.

144 komentarze

    • Witam,

      Nadają się, aczkolwiek nieco lepiej sprawdzają się w gatunkach elektronicznych. Harman nie podaje informacji odnośnie wyjścia słuchawkowego, także choć nie jest to sprzęt specjalnie wybitny pod tym względem podejrzewam, to jednocześnie nie powinno być specjalnych problemów podczas korzystania z wyjścia słuchawkowego.

      Najlepiej jest po prostu słuchawki nabyć, przetestować na już posiadanym sprzęcie, ustalić czy efekty są zadowalające i dopiero wtedy podejmować dalsze decyzje w oparciu o tak wypracowane wnioski. Jeśli coś w słuchawkach będzie nie tak, można będzie je zwrócić zgodnie z obowiązującym prawem. Jeśli wszystko okaże się z nimi w porządku, ale źródło nie będzie domagało, wtedy można pomyśleć co dalej. Z drugiego końca Polski trochę trudno jest za kogoś podjąć takie decyzje.

  1. Witajcie
    Co prawda moje AKG k280 to inny model, ale konstrukcyjnie bardzo podobny . Dlatego tutaj szukam podpowiedzi 🙂
    Czy znacie jakiś dobry serwis, który „odswierzylby”mi te fajnie brzmiące słuchawki. Chodzi o wymianę gąbek, może pałąka na miękki i ogólne przyjrzenie .
    Może ktoś z Was coś wie na ten temat ?
    Pozdrawiam

  2. Witam. Przymierzam się do zakupu słuchawek i po długim zastanawianiu się wybór prawdopodobnie pada na ten model. Mam pytanie. Jaki DAC by dobrze z nimi współpracował? Kolejne pytanie jest o odsłuch takich utworów jak Michael Jackson – Billie Jean. Poza tym słucham głównie EDM-u.

    • Witam,

      Prócz DACa trzeba również brać pod uwagę wzmacniacz słuchawkowy. W zależności od zastosowanych nausznic, na ogół rekomendacje są z mojej strony takie same, jak przy DT990 Edition, a więc sprzęt przybliżający średnicę i mniejszy nacisk kładący na skraje. Takie cechy serwuje chociażby Matrix Quadro DAC.

    • Nie znajdzie się coś tańszego? Na prawdę te słuchawki potrzebują sprzętu za prawie 3 tysiące złotych, żeby dobrze grały? Nie potrzebuję nie wiadomo czego, ponieważ nie mam zbyt dużych wymagań.

    • Zapytał Pan jaki moim zdaniem DAC by z nimi dobrze współpracował. Odpowiedziałem opisując dokładnie tonalność, jakiej należałoby szukać oraz podałem przykładowe urządzenie, które faktycznie dobrze się z nimi zgrywa w ramach tegoż opisu. Nie sprecyzował Pan przy tym ani ceny, ani wymagań jakimi się kieruje, mimo to oczekuje Pan ode mnie precyzyjnych odpowiedzi.

      Chciałbym zwrócić Pana uwagę także na relatywizację ocen brzmienia. Proszę podać dokładną definicję słowa „dobrze”, albo przynajmniej spróbować, a okaże się, że słuchawki grające dla Pana „dobrze”, dla kogoś innego będą grały „słabo”. Każdy inaczej odbiera dźwięk i ceni w brzmieniu zupełnie inne elementy. Niektórzy ponad wszystko kochają bas, toteż na źródle chudszym basowo będą narzekali na brak masy. Inni lubują się z kolei w ogromnej scenie i większej klarowności, toteż odnotują sytuację odwrotną. Osobiście preferuję balans tonalny i lekkie przechylenie w stronę przestrzenności oraz jasności kosztem basu, ale dla kogoś innego takie podejście do tematu będzie zupełnie nie tym, co sam by preferował.

      Z tego też względu obawiam się, że nie będę w stanie Panu pomóc, a przynajmniej nie bez zdolności czytania w myślach, których – od razu uprzedzając pytania – niestety nie posiadam. Najtańszym sprzętem, który osobiście uznałbym za spełniający zarówno wymagania tych słuchawek pod względem tak tonalnym, jak i napędowym, jest lampowy wzmacniacz z wbudowanym DACiem Aune T1 MKII. Oczywiście mówiąc całkowicie subiektywnie i na swoje uszy. Recenzja jest dostępna na łamach bloga, toteż zachęcam do lektury. Decyzja jednak o jego zakupie lub też czegoś innego spoczywa w Pana rękach.

    • Już dwa razy stawiałem na Pana subiektywną opinię i w obu przypadkach się nie zawiodłem. Moje preferencje co do „dobrego” grania są bardzo zbliżone do waszego, ponieważ w tych dwóch przypadkach nie miałem się do czego przyczepić. Można ująć to w ten sposób. Wolałbym stawiać cenę w granicach do 500 zł, ale jak tak się sprawy mają to najprawdopodobniej poczekam jakiś czas i zakupię Aune T1 MKII. Dziękuję za długą odpowiedź.

    • Bardzo Panu dziękuję za zaufanie, choć należy liczyć się z tym, że zawsze może zdarzyć się ten pierwszy raz.

      T1 będzie o tyle dobra, że całkiem sprawnie je wysteruje, koryguje niektóre cechy brzmieniowe tych słuchawek, jak również przybliża średnicę, niwelując lekki efekt pogłosowości, jaki lubią one notować. Ma również więcej niż dostateczny zapas mocy do ich napędzenia. Do 500zł ma Pan do wyboru generalnie już tylko uniwersalnego FiiO E10K, lub mocnego i dającego większe możliwości AIMa SC808. Zwłaszcza ta ostatnia propozycja może być skuteczną dla T1 alternatywą, choć o mniejszej od niej roli korekcyjnej dla K240 oraz z ograniczeniem bycia kartą wewnętrzną zamiast układem USB.

      Proszę uprzejmie.

  3. Witam, uprzejmie proszę o radę 🙂 Taka sytuacja: stworzyłam już swoje kawałki w DAW (zaczynam od FL studio) w warunkach wręcz podwórkowych (zintegrowana karta dźwiękowa, słuchawki douszne etc.). Niestety, obecne nie mogę pozwolić sobie na tworzenie muzyki w trybie stacjonarnym więc zrezygnowałam z planu zakupu monitorów do domu. Musze postawić na słuchawki o możliwie największej „szczerości” dźwięku, bez koloryzowania – wiadomo. Chodzi mi o „szczerość” dźwięku, tj. bez podlizywania gór i dołów oraz rozpiętość pasma – mam bardzo dużo dźwięków na całej skali, wysokich i niskich, chcę je dobrze wyczuć. Uprzejmie proszę o polecenie jakiegoś sprzętu, nie znalazłam w internecie obiektywnych opinii w oparciu o moje kryteria. Chciałabym zamknąć się w 500 zł (lub mniej/więcej, jeśli są to naprawdę dobre pozycje i akuratne do moich potrzeb). Będę super wdzięczna za pomoc! Pozdrawiam 🙂

    • Witaj,
      W granicach 500-600 zl mozesz kupic nowe Akg 550. Myśle, ze to by byl calkiem dobry wybor, gdyz charakteryzuja sie one neutralnym brzmieniem, bez nadmiernego przekolorywania lub nadkolorywania poszczegolnych pasm. Bas, bardzo adekwatny tyle ile go potrzeba, srednica naturalna, dobrze widoczna z wyraznymi szczegolami bardzo autentyczna. Co do gory delikatnie ciemnawa, ale akceptowalna, jesli rozwazamy te sluchawki pod katem maksymalnej szczerosci brzmienia.
      Pozdrawiam

    • dziękuję, spotkałam się kiedyś z opinią, że AKG K240 Monitor (czy Stereo, różnie to zapisują) mogą w tej cenie spełnić takie oczekiwania (kosztują do 400 stów). Jak sądzisz, czy efekty byłyby porównywalne? a może nawet całkiem sensowne? AKG 550 są dwie stówki droższe i jeśli to cena za, przypuśćmy, koloryzację dźwięku, to wiadomo, że niepotrzebnie 😉

    • Witam Pani Mario,

      W cenie do 500-600 zł z mojego osobistego doświadczenia najrówniejsze i najbardziej rzetelne w zastosowaniach związanych z produkcją dźwięku będą wymienione przez Panią poczciwe AKG K240 Monitor oraz recenzowane przeze mnie niedawno K240 DF. Różnica między nimi sprowadza się do wyglądu i większej ilości basu w wersji Monitor. W obu przypadkach o ile będzie można mówić o większej neutralności od K550 i brzmieniu lepiej realizowanym od opisywanych wyżej nowszych K240 MKII, o tyle będzie Pani musiała zaopatrzyć się w dobrej klasy wzmacniacz słuchawkowy. Oba modele (Monitor/DF) posiadają opór na poziomie 600 Ohm i należą do grona słuchawek trudnych w napędzeniu. K550 mają na ich tle tylko taką przewagę, że są wygodniejsze oraz wyraźnie mniejsze wymagania, a także mogą zostać zakupione jako nowe, bez ryzyka i problemów opisywanych w recenzji DFów pod kątem nabywania modeli używanych.

      Jeśli to Pani jakkolwiek ułatwi wybór, choć ciepło wspominam obie pary, na K550 zdecydowałbym się głównie w sytuacji chęci nabycia wygodnych słuchawek zamkniętych ogólnego przeznaczenia. K240 Monitor/DF zaś przy chęci rzetelnej walidacji torów i nagrań. Jest to więc wybór między sprzętem typowo użytkowym i uniwersalnym, a podchodzącym już pod zastosowania profesjonalne i sprawdzającym się lepiej w konkretnych zastosowaniach.

      Pozdrawiam.

    • Niestety, ale nie mialem przyjemnosci sluchac tych drugich, wiec ciezko mi ocenic.

    • Beyerdynamic DT 150 akurat ktoś sprzedaje mało uźywane na allegro.

  4. mam pytanie trochę niezbyt związane z tymi słuchawkami. jako iż Phillips SHP9500 są niedostępne do kupna (można je sprowadzać z z zza granicy ale to przewyższyłoby ich wartość) czy istnieje jakaś sensowna alternatywa? generalnie interesują mnie otwarte, muzykalne słuchawki ale przede wszystkim bardzo wygodne i przyjemne, w tej półce cenowej myślałem nad Sennheiser HD 518 ale może znajdzie się coś lepszego?

    • SHP9500 są dla mnie osobiście nieco tańszą alternatywą dla AKG K612 PRO i to właśnie nad nimi bym się zastanawiał. Wadą niestety jest tu znacznie większy apetyt na prąd. Na szczęście najtańsze karty z wbudowanym wzmacniaczem można już kupić za 149 zł nowe (SC8000). Można też próbować polować na modele używane na forach audio oraz Allegro.

  5. Witam

    A która z opcji jest lepsza jeśli można się wtrącić do dyskusji AKG k6120 PRO czy tez SHP9500 ??

  6. Witam, zakupiłem polecane słuchawki i mam wrażenie że mój sprzęt jest za słaby, dźwięk jest pusty i dość cichy (integra w pc)
    myślałem że na 55Ohm (bo posiadam wersję chińską) wystarczy, dźwięk w telefonie czy w perkusji elektronicznej jest tragiczny.
    Co mogę zrobić by to brzmiało? Proszę wybaczyć za pytania „laika” 🙂

    • Witam Panie Adamie,

      Bo nie tylko opór ma znaczenie, ale też skuteczność danych słuchawek. Więcej na ten temat poczyta Pan w Kompendium: https://audiofanatyk.pl/jak-samodzielnie-wybrac-sluchawki/#sprzet-zrodlowy
      oraz w artykule: https://audiofanatyk.pl/kiedy-i-czemu-potrzebny-jest-wzmacniacz-sluchawkowy/

      K240 MKII mimo wszystko mają swoje wymagania, także należałoby podpiąć je pod sprzęt wyposażony w jakikolwiek wzmacniacz słuchawkowy. Konkretne pozycje zakupowe znajdzie Pan w Polecanych: https://audiofanatyk.pl/polecane-daci-i-karty-dzwiekowe/

    • Piękne poradniki, jest co czytać na jesienne dni 🙂

      Myślałem nad dwoma pieczeniami na jednym ogniu i kupieniu Focusrite Scarlett Solo dodatkowo do mikrofonu, czy to dobry pomysł? Słuchawki znacznie zyskają?

    • Gdyby zestawić takie powiedzmy z FiiO E07k Andes? Bo wcześniej dostałem informację na forum „Tak 55Ohm to mało więc śmiało integra uciągnie” więc zastanawia mnie ile to jest „swoje wymagania” .

      Pozdrawiam!

    • Zestawia Pan interfejs studyjny z przenośnym DACiem bateryjnym, więc porównanie jest trochę trudne do wykonania w którąkolwiek stronę.

      Obawiam się, że informacja jaką Pan otrzymał jest wierutną bzdurą i kompletnym pominięciem szeregu cech dodatkowych, które determinują realne wymagania słuchawek w kwestii ich odpowiedniego napędzenia.
      Słuchawki dające sobie spokojnie radę na sprzęcie przenośnym lub pozbawionym konkretnego wzmocnienia cechują się na ogół wymaganiami napięciowymi poniżej 2 Vrms i mocowymi w okolicach 10 mW. Zgodnie z danymi technicznymi K240 wymagania minimalne to 2,36 Vrms i ok. 86 mW. Wzmacniacz słuchawkowy więc tym samym jest konieczny. Dosyć dobre napędzenie uzyskiwałem przykładowo z przenośnego DACa NuForce Icon HDP, który dla 55 Ohm powinien oferować mniej więcej 265-270 mW mocy maksymalnej. Był to spokojny zapas ponad podawanych przez producenta 200 mW maksymalnej mocy wejściowej, jaką wytrzymałyby przetworniki słuchawek przy pełnej głośności.

      Mogę prosić o adres tegoż forum, gdzie padło takie stwierdzenie? Z czystej ciekawości.

    • Moje przeoczenie, myślałem że FiiO jest inaczej zasilany.
      Pozwolę jeszcze zapytać czy spotkał się Pan z jakimikolwiek słuchawkami marshalla? Czy są warte zainteresowania? Lub jakie słuchawki do muzyki typu ambient oraz zimne brzmienia mogę brać pod uwagę?
      Forum to poczciwa elektroda, pozwolę nie dawać dokładnych namiarów. 🙂

    • Tylko ze starymi Major, nie było to ciekawe spotkanie. Pozwolę sobie więc również nie dawać dokładnych opisów :).

    • Witam,

      Niestety nie miałem okazji słuchać Marshall Monitor, jedynie model Major, ale odsłuch był tam kompletnie bez szału. Pod względem wygody również spokojnie preferowałbym model Studio.

    • Dziękuje za ospowiedź, przeczytałem wiele dobrych opini na temat AKG Studio, lecz w cześci z nich zaznaczone było iż są „mocno plastikowe w budowie” i nie wiadomo ile wytrzymają, a na dodatek żeby je dobrze napędzić musiałbym używac jakiegoś przenośnego ampa. Dlatego wygrał Marshalle – są solidne, łatwe w napędzeniu, poprostu bardziej mobilne, ja wlaśnie poszukiwałem czegoś czego będzie można użyć ze wzmacniaczem ale też napędzić z telefonu. Na dodatek jakość brzmienia jest ponoć poprawiona względem modelu poprzedniego(czyt. Major) Miejmy nadzieję, że nie będą gorsze.

    • Dlatego zamiast czytać cudze opinie, które niekoniecznie nawet muszą się opierać o faktyczne testy danego modelu, wolę tworzyć własne. Decyzja jednak jest decyzją.

  7. Witam,
    przeglądając dział Polecane słuchawki AKG 240 MKII wydają mi się dla mnie najodpowiedniejsze ze względu na dobry bas, ciekawą scenę i co najważniejsze – rekomendację do słuchania muzyki elektronicznej. Moje pytanie brzmi więc, czy jeżeli kupię kupię DAC

    FiiO A3 (E11K Kilimanjaro 2), to będzie on w stanie wykorzystać potencjał tych słuchawek, czy już lepiej zainteresować się innym zestawem w tym przedziale cenowym, np. tańsze słuchawki, a droższy DAC?

    • Witam,

      E11K jest wzmacniaczem słuchawkowym, nie DACiem. Układem moim zdaniem optymalnie wykorzystującym potencjał tych modeli jest Aune X1S, ale to już półka 1000 zł. Wolałbym mimo wszystko nabyć droższe słuchawki.

    • Faktycznie przeoczyłem ten fakt sugerując się modelami FiiO E10K oraz E07K. Szkoda, że trzeba tak drogi wzmacniacz kupować, aby wykorzystać ich potencjał.
      Nie chciałbym Panu zawracać głowy pytaniem pod każdą recenzją słuchawek, więc może od razu zapytam wprost: Jaki by Pan polecił zestaw (DAC/wzmacniacz + słuchawki), bądź same słuchawki w granicach 600 – 800zł, najlepiej podobne do tych, czyli z podkreślonym basem, do muzyki elektronicznej?

    • Ale one chyba potrzebują wzmacniacza (przynajmniej tak zrozumiałem po przeczytaniu Pana recenzji tych słuchawek), a ja miałem na myśli, to że łączny koszt ze wzmacniaczem miałby wynieść 600 – 800 zł, bądź słuchawek nie potrzebujących dodatkowego wzmocnienia.

    • Edition posiadają wariant niskoohmowy i nie wymagają dodatkowego wzmocnienia. Jedynie trzeba będzie szukać modelu używanego. Odnośnie pytań „co kupić” zostało oddelegowane forum dyskusyjne widoczne w menu na samej górze oraz bannerze po prawej stronie.

      Z urządzeń na USB FiiO E10K to moim zdaniem zdrowe minimum do słuchawek pokroju K240 MKII lub Studio (najlepiej Studio – niższa cena kosztem na ogół zbędnych akcesoriów). Sumarycznie zmieściłby się Pan tak w budżecie, jak i wymaganiach.

  8. Witam, czy potencjał tych słuchawek można wykorzystać przy produkcji muzyki elektronicznej w studiu domowym? Jeśli tak to jaki interfejs był Pan polecał? Z góry dziękuję za odpowiedz!

    • Witam Panie Radku,

      Tak, muzyka elektroniczna to jedna z najmocniejszych stron tych słuchawek w zakresie reprodukcji. W interfejsach audio co prawda nie siedzę zbyt mocno, ale tanim i bardzo dobrym oraz chwalonym przez osoby obeznane w temacie jest Focusrite Scarlett 2i2. Badałem jego temat i faktycznie ma w sobie spory potencjał.

      Pozdrawiam.

  9. Witam, krótkie pytania. Czy parowanie tych słuchawek z aim sc808 to dobry pomysł? oraz jaką by P. polecał zastosować kość na wzmacniacz słuchawkowy dla AKG K240 mk2?. Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.

    • Witam,

      Tak, jeśli chodzi o podłączenie, to słuchawki spokojnie sobie z SC808 poradzą. Co do drugiego pytania – tu zależy od preferencji i ewentualnych potrzeb. Każda wymiana układów na SC808 ma takie ryzyko, że będzie wymianą czegoś za coś. Przykładowo do K240 dobrze jest dobrać LM6172IN na buforze, ale za cenę przybliżenia średnicy i lekkiej ogłady w sopranie po uszach dostanie scena. Trzymanie LM4562NA będzie dla niej bardzo dobre, ale znów kosztem oddalenia się troszkę wokalu i odrobinę większej jasności. Osobiście decydowałbym się dla nich na (niestety drogie) układy Burson Supreme Sound V5, ale tylko w zakresie układu buforującego. To kość mocno zwiększająca percepcję głębi i dynamikę, z której K240 lubią mimo wszystko korzystać.

      Pozdrawiam.

  10. Jak te słuchawki mają sie do gier np. CS:GO, ET.
    Chodzi mi o dzwieki typu kroki, jakies hałasy w oddali..
    Czy bedzie słychać lepiej niż w słuchawkach za 19£??

    • Czy jest sens przerzucenia sie na Sennheiser Game One/Zero ?
      Denerwuje mnie to ze nie mam micro przy tych sluchawkach..wiem ze najlepsza wersja to same sluchawki bez micro ale..i cena seenheiserow tez nie mala… 125£..???
      Na lepsze czy na gorsze wyjdzie przesiadka..glownie pod gry.
      Dziekuje

  11. Witam, zastanawiam się nad tymi słuchawkami ale natknąłem się jeszcze na Sennheiser HD 380 można je jakoś porównać?
    Wcześniej chciałem takstary HD6000 ale miałem okazje ich posłuchać i niezbyt mi podeszły.. jakieś to takie było hmm przytłumione, oddalone.
    Do tej pory korzystałem z HMC631 i byłem zadowolony ale niestety padły.
    Dodam że mam AIM sc800

    • Witam,

      Dwie zupełnie różne konstrukcje, z których generalnie preferowałbym K240 jako bardziej otwarte, przestrzenne i żywiołowe, a najlepiej albo ich wariant domowy (K242 HD) albo limitowany z serwisu Massdrop (M220 PRO). Te ostatnie można też spotkać na Amazonie i sprowadzić.

    • Widzę że k242 i M220 są ciężko dostępne, trudno wybiorę więc K240.
      Dzięki za pomoc!

  12. Witam,przyznam się szczerze,że czytam na Pana blogu już kolejny artykuł -test w poszukiwaniu następcy moich technicsów RP-F 290 i czuję się jak dyletant w temacie wyboru słuchawek……błagam o pomoc…!

    • Witam Panie Przemku.

      Niestety nie miałem styczności z Pana aktualnymi słuchawkami, ale z tego co widzę to model grający dosyć tendencyjnie i nie powinno być problemu ze znalezieniem zamiennika. Tak, generalnie kierunek jest prawidłowy. Lepszą jakość dźwięku i być może też muzykalność uzyska Pan w K550 MKII lub ew. K551. K271 będą z kolei bardziej równe w sekcji średnio-wysokotonowej, ale scenicznie nieco mniej obszernie grające od K550. Oba modele osobiście lubię, ale K550 bardziej jako uniwersalne słuchawki codziennego użytku, a K271 jako sprzęt bardziej kontrolny i z przeznaczeniem roboczym, chociażby w pracy przy blogu i recenzjach.

      Pozdrawiam.

    • Witam Panie Jakubie i bardzo dziękuję za Pańską pomoc….utwierdził mnie Pan w przekonaniu że 550-tki to idealny dla wybór .Pozdrawiam.

  13. Witam, chciałbym zapytać o te słuchawki w kontekście gier, wiadome jest, że przy słuchaniu muzyki są świetne. Chciałbym upewnić sie czy będą one dobre przy grze takiej jak CS GO, chodzi mi o idealne pozycjonowanie przeciwnika. Będą one się dobrze sprawować? Czy może lepszym wyborem będą Xyperx Cloud pierwszej generacji? Posiadam wbudowaną kartę dźwiękową, płyta główna jest z tego roku i potrafi odtwarzać dźwięk w 7.1. W planach mam kartę dzwiekowa. 🙂

  14. Witam. Długo zastanawiałem się nad wyborem słuchawek jako, ze od lat domowo nagrywam i ogólnie bardzo lubię firmę AKG (posiadałem prędzej ich produkty) a i również polecano mi ich słuchawki. Posiłkowałem się Pana opiniami na temat sprzętu i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem jak rzetelnie i szczegółowo opisuje Pan poszczególne produkty. Zakupiłem powyżej recenzowany produkt a jako, że bardzo bym chciał słuchawki wykorzystywać w 100% mam pytanie – czy one wymagają jakiejś kości czy lepszej karty dźwiękowej by mieć zdecydowanie lepsze osiągi? Czy wtedy odnajdę ich kompletnie inną stronę brzmienia czy to raczej kosmetyka i barwa dźwięku?
    Pozdrawiam.

    • Witam Panie Dawidzie,

      Miło słyszeć. Opisy są tak obszerne głównie dlatego, że audio to moje hobby i postrzegam je jako zajęcie dające przede wszystkim przyjemność z samego faktu jego podejmowania. Ale też ze względu że za każdym razem stawiam się w roli osoby, która chciałaby dowiedzieć się na temat recenzowanego sprzętu jak najwięcej przed dokonaniem zakupu.

      Odpowiadając na Pana pytanie – tak. Słuchawki lubią się skalować wraz z lepszym sprzętem, ale też będzie to poruszanie się cały czas po prezentowanej przez nie stronie medalu. Nagle nie staną się np. ciemne i basowe, chyba że znajdzie im Pan źródło, które bezwzględnie gra w taki sposób. Jest to w dzisiejszych czasach niespotykane ekstremum, bowiem na każdym innym modelu słuchawek sprzęt uznałby Pan za po prostu zepsuty. Zależnie od tego jaki posiada Pan budżet, całkiem dobrym wyborem jest już coś pokroju SC8000 czy SMSL M2 6th Anniversary. Taki zaś, przy którym można byłoby przycupnąć na znacznie dłużej, to z kolei np. Aune T1 SE lub MKII.

      Pozdrawiam.

  15. Witam,

    Po przeczytaniu, nie powiem bo na prawdę obszernej recenzji, nie ukrywam, że spodobały mi się te słuchawki. Pod względem basu szczególnie. Preferuję słuchawki basowe ale które, nie zakrywają basem praktycznie całej średnicy i góry.

    Powstaje tylko jedno pytanie, co Pan myśli o połączeniu z Audio Prodigy Cube. Co mam na myśli? Głównie bas – czy nie utraci/zyska – czy nie ma to większego znaczenia. + Oczywiście fakt średnicy i góry, czy będzie równie dobrze grało jak Panu (na podstawie recenzji).

    Wyczytałem również, że na słuchawki wydałby Pan więcej w określonym budżecie niż na Dac/kartę dźwiękową. Powiedzmy, że mam budżet 1000 zł. Słuchawki najlepiej o brzmieniu AKG K240 MKII, zewnętrzna karta dźwiękowa/dac już nie mam pojęcia. To znaczy, jaki zestaw Pan by proponował patrząc na mój gust muzyczny. Czy w/w będzie w porządku i wystarczający.

    Tak a propos, posiadam zestaw słaby bo słaby Phillips spa3500 – który ma subwoofer, do niego wpięte 2 głośniki i właśnie subwoofer podłącza się jednym kablem do komputera. Gdzie podłączył bym ten jeden kabel w audio prodigy cube? Jestem laikiem, więc proszę o wyrozumiałość.

    Pozdrawiam.

    • Witam,

      Na standardowym układzie wzmacniającym może nieco stracić na impecie, ale zyska za to znacznie na kontroli. Niestety na pozostałe pytania nie mam możliwości akuratnej odpowiedzi, ponieważ nie wiem co dokładnie Pan słyszy, jaki dokładnie ma Pan gust muzyczny i czy cokolwiek będzie w stanie spodobać się Panu w jakimkolwiek stopniu. Bardzo często padają takie pytania i za każdym razem nie mam niestety jak na nie konkretnie odpowiedzieć. Mogę tylko zakładać i estymować ogólne efekty końcowe.

      Cube daje Panu w praktyce prócz kontroli również możliwość wymiany wzmacniacza operacyjnego. Zastosowanie tam np. recenzowanego niedawno Bursona SS V5i powinno skutkować bardzo pozytywnymi efektami.

      Zależnie jakie zestaw ten ma wejścia z tyłu, ale powinno podpinać się go przez wyjścia RCA Cube’a.

      Pozdrawiam.

    • Witam,

      Dzięki za odpowiedź, pozwolę sobie zadać pytanie z innej beczki. Będzie banalne ale cóż… Straci na impecie, porównując to do jakiejkolwiek zintegrowanej karty będzie o niebo lepiej? O to chyba mogę być spokojny? Że Audio Prodigy Cube będzie grał po prostu lepiej z AKG K240 MK II oraz głośnikami, które podałem.

      Natomiast, wracając zadam inaczej pytanie. Prodigy Cube coś straci, zyska na kontroli ok. Gust mam takowy, że lubię zrównoważone granie – to znaczy, żeby wszystko było na w miarę dobrym poziomie (takie neutralny dac, słuchawkami i tak pewnie nadrobię bas), z lekkim odejściem do basu, to znaczy bas mocny ale nie przesadzony. Cube może nie odchodzi w kierunku basu ale na pewno będzie zauważalny skok wobec zintegrowanej karty? „OPA1612” – Owy opap podobno zwiększa ładnie średnicę oraz bas. Warto wymienić jak Cube będzie kupiony?

      Jeśli natomiast, ma Pan coś pośredniego co wspólnie z AKG K240 MK II osiągnie to właśnie, czego oczekuję. Powiedzmy DAC w granicy 500-600 zł.

  16. Witam, jak oceni pan przydatność tych słuchawek do miksowania i masteringu? Chciałbym je tylko po to kupić. Odwzorowanie częstotliwości jakie pan stwierdził, bardzo mi pasuje ale może nie wiem jeszcze o czymś co mogłoby być na minus przy miksowaniu?

    • Witam,

      Całkiem wysoko. Podczas masteringu należy tylko pamiętać, że lubią troszkę odsunąć wokal i dać więcej detali w zakresie ok. 10 kHz. Poza tym są w stanie sprawdzić się tak samo dobrze w takich warunkach, jak np. DT990 PRO.

  17. Witam!
    Bardzo zainteresowały mnie te słuchawki, bo mam obecnie otwarte takstary ts-662 i Cuba w wersji BE. Ale chciałbym zmienić na coś lepszego i coś co ma mniej wysokich niż moje obecne takstary. I teraz pytanie czy standardowy Cube BE (config jak z pudełka) będzie dobrze grał z tymi AKG ? Napisał Pan tam, że przydało by się źródło ze wzmacniaczem i coś co gra naturalnie/jasno, a Cube niby to wszystko spełnia, ale wolę się upewnić. Myślałem jeszcze niby nad reloopami shp-1, ale te AKG jakoś tak wydają mi się lepsze. A i czy na dzień dzisiejszy dorwę nowe AKG made in Austria? A zapomniałem napisać, że gram sporo w cs;go i bf4 i teraz planuje zakup bf1. Słucham rap/dance/trap/pop/rock. Ogólnie dużo gatunków muzyki, wymagam, żeby grały czysto i „fajnie”, miały coś tam basu, lepiej żeby było go więcej niż w takstarach, fajne wysokie, ale nie za ostre. Scena sporawa, poprawna, nie było przesterów.

  18. Witam,
    Panie Jakubie, świetny, prześwietny blog!
    Przymierzam się do przesiadki ze słuchawek Plantronics GAMECOM 367 na ten właśnie model.
    Czy będę mógł je wykorzystać ze zintegrowaną kartą dźwiękową Realtek® ALC892?
    Zastosowania: film 60% muzyka 30% i gry 10%.
    Jeszcze prozaiczne pytanie: gdzie najlepiej kupić ten model słuchawek, żeby mieć pewność, że to oryginalny produkt i nie przepłacić?
    Z góry dziękuję za sugestie, podpowiedź.

    • Witam,

      Dziękuję za miłe słowa. Wykorzystać Pan wykorzysta, jeśli mowa o podłączeniu. Nie będzie to jednak prawidłowe dla nich środowisko pracy.
      Tych słuchawek się nie podrabia, więc nie trafi Pan na podróbkę, chyba że ma Pan na myśli klony Superluxa itp. Są one jednak inaczej zupełnie oznaczane i brandowane.

      Najtańsze oferty znajdzie Pan chociażby w ceneo: https://www.ceneo.pl/35692064#cid=14283&crid=74036&pid=11293
      Jest to też najpewniejsze źródło w zakresie cen i sklepów.

    • Dziękuję za odpowiedź.
      Tak też podejrzewałem odnośnie integry. Docelowo: Audio In Motion SC808, lub równocześnie. Słuchawki na początku z przymusu ze względu na małych domowników. Skok jakości dźwięku jest niezbędny aktualnie. Jeszcze jedno pytanie, które pewnie gdzieś padło, czy warto dopłacić do MK II?

    • Proszę uprzejmie.

      Tak, padało wielokrotnie, również na forum. Jeśli jest Pan zainteresowany dodatkowym kablem i parą nausznic, wtedy można dopłacać. Moim zdaniem nie ma sensu.

  19. Nie polecam kupować tych słuchawek w serwisie morele, ponieważ dochodzi do pomyłeki i przysyłają wersję AKG K240 Studio zamiast MK II. Na stronie w recenzjach można zobaczyć. Pewnie więcej jest takich przypadków.

    • W morele nic się nie kupuje 😛 Nawet papieru toaletowego. Problemy mają z wysyłaniem nie tylko prawidłowej wersji słuchawek ale praktycznie wszystkiego innego – i wiem to nie z opowiadań czy komentarzy, ale własnego doświadczenia :]

    • Wcześniej nie miałem problemów z tym sklepem. Dopiero tym jednym zamówieniem sobie tak zrujnowali opinie u mnie. Nie dość, że nie te słuchawki to jeszcze źle zamontowane kości RAM a że nie jestem geniuszem w tej kwestii to 5 godzin się zastanawiałem dlaczego mój nowy monitor działa na starym PC a na nowym pokazuje 'No Signal’ pomimo tego, że PC odpala.

      Dodatkowo kasują komentarze na stronie słuchawek. Skasowali 3 moje komentarze, które jedynie informują o tym, że dochodzi do pomyłek przy zakupie AKG K240 MK II i że przysyłają Studio. Ciekawe ile takich komentarzy już tam skasowali albo ile osób to w ogóle dotknęło. Na audiofanatyk na razie znalazłem jedną osobę z identycznym problemem.

  20. Mam jedno pytanie dotyczące tych słuchawek. W instrukcji Prodigy Cube jest napisane, że wejście mini jack posiada obwód ochronny dla słuchawek niskoimpedancyjnych. Czy AKG K240 MKII (55 Ohm) zaliczają się do takich? Mam wrażenie, że jak podłącza się je przez adapter 6,3mm to uzyskuje się lepsze brzmienie i chyba tego wejścia będę używał (tak do 50% pokrętła max).

    Co do samych słuchawek to są świetne, rok bez dobrych słuchawek wzmocnił ten efekt(w tym czasie używałem Sennheiser PX 100-II). Niestety nie mogę ich do niczego porównać, ponieważ jedyne dobre słuchawki jakie mam to połamane Sennheisery HD555 (najpierw skruszył się pałąk a ostatecznie złamał i dlatego musiałem kupić nowe, a ceny nowych Sennheiserów to jakaś kpina).

    • Zapewne chodzi o to, że wyjście mini-jack ma ograniczoną wydajność prądową, dlatego jest bezpieczniejsze np. dla słuchawek dokanałowych. AKG zaliczają się do słuchawek średniego sortu, tak pod względem oporności, jak i SPL. Może Pan je spokojnie stosować z gniazdem na duży jack, gdzie zyskują możliwość wysterowania się ze względu na wzmacniacz.

  21. Witam 🙂
    Od jakiegoś czasu myślę o wymianie moich K142 HD na jakiś lepszy model. Szukam czegoś o podobnym brzmieniu, być może z nieco mocniejszym basem i większą sceną. I tu pojawia się pytanie, czy powyższy model spełnia te wymagania i czy w ogóle jest sens na taką wymianę, czy powinienem poszukać czegoś z wyższej półki cenowej, żeby poczuć jakkolwiek znaczącą różnice. Do odsłuchu używam prawie wyłącznie Fiio X3 drugiej generacji.
    Z góry dziękuję za odpowiedź 🙂

    • Witam Panie Adrianie,

      Radziłbym się zainteresować więc używanymi K242 HD lub M220 PRO. Sens jak najbardziej jest, chyba że oczekuje Pan jeszcze większego skoku jakościowego. O nim zdecydują jednak już tylko Pana uszy. Z perspektywy X3K moim zdaniem dopiero wychodzenie poza wskazane modele nie ma specjalnie sensu.

  22. Czy wrzucenie skorzanych nauszników od Custom One PRO zmienilo cos w dzwieku wzgledem standardowych skorzanych? W moich k240 nausznice nadaja sie do wymiany i chcialbym zmienic na te od custom one bo wygladaja zacnie ale nie chcialbym zmian w dzwieku 🙂 chyba, ze na plus

    • Tak i z tego co pamiętam podkreśliło skraje, zwłaszcza sopran. Jeśli nie chciałby Pan zmian w dźwięku, chyba rozsądniej jest zostać przy standardowych nausznicach. One z czasem twardnieją, ale pękać będą dopiero przy nacisku. Przy sztywnych nausznicach spokojnie jestem w stanie osobiście słuchawek używać bez większych problemów i widocznych oznak zużycia.

    • A czy niskie tony nie oslably? Bo jesli nie to jestem sklonny zaryzykowac 🙂

    • Akurat jestem na wyjeździe i właśnie porównuję względem nausznic z moich K270 Playback, które to są oryginalnymi nausznicami AKG:
      – bas jest jednak trochę słabszy i szybszy na nausznicach BD,
      – zwłaszcza średni bas jest bardziej dźwięczny na BD,
      – średnica trochę się oddala na BD,
      – kierunek zmian bardziej przypomnina to co oferują DT990/600 Edition,
      – w zamian wygoda bardziej po stronie nausznic BD.

      Musiałby więc Pan użyć np. drogich nausznic z T5p, które mają inaczej skonstruowane otwory tłumiące pod sobą oraz inny materiał z którego są wykonane.

  23. Witam, jaki wybrać wzmacniacz lub Kartę do recenzowanych AKG K240 MkII? Ich przeznaczenie to produkcja muzyki elektronicznej. Obecnie graja cicho i brakuje im zdecydowanie dołu, ktory jest naprawde slabo slyszalny, wiec to chcialbym w nich podkrecic oczywiscie bez zadnych wariacji bo bede na nich dlubal przy muzyce wiec wiadomo o co chodzi 😛 Aim sc808 doda to czego im obecnie brakuje?

  24. Jakub Łopatko na Prezydenta. Mało w Sieci miejsc tak profesjonalnie i z taką klasą prowadzonych. Po krasnoludzku – dziękuję!

    P.S. Nie, nie dostałem DAC-a ani recenzowanych słuchawek za ten komentarz..

  25. Tak, przeglądam bloga z przerwami od przeszło roku i w końcu, po przestudiowaniu interesujących mnie zagadanień, postanowiłem wymienić moje kilkuletnie sennheisery (mam nadzieję, że nimi są, bo kupowane były na fali podróbek) na akg 240 mk2. Tak, to mogę nazwać tym, czego oczekuję. Grają z yamaszką rx671 (wiem, nie jest to sprzęt aduio hifi) oraz od dziś z cube black (nie ma sensu pisać jak to brzmi na zintegrowanym audio w dellu w porównaniu z cube).
    Pozdrawiam
    (zadowolony student bloga)

  26. Czy mogę wycisnąć z K240 i SC808 coś więcej? Wymiana kabla/kości? Może można coś poprawić ze sterownikami do SCka? Jak pewnie widać, jestem totalnym laikiem, jeżeli chodzi o audio :p Chciałbym możliwie poprawić przestrzenność dźwięku, zależy mi na pozycjonowaniu i scenie, gdyż poza słuchaniem muzyki dużo gram. W SCku ustawiłem Sample rate na 48/24, też nie wiem, czy jest to prawidłowe. Tak swoją drogą, czy to, w jaki sposób ustawiam głośność muzyki (w sterownikach karty, mikserze lub bezpośrednio np. na YT) ma wpływ na jakość dźwięku? Przykładowo, czy lepszej jakości dźwięku nie dałoby ustawienie miksera na full, po czym ściszenie „filmu” na YT?
    Pozdrawiam

    • A i jeszcze sprawa przycisku ASIO w sterownikach, suwak powinien być przesunięty w lewo, dając buffer size na 2ms?

    • Wymiana kabla i kości wpłynie pozytywnie na dźwięk, ale jest to wciąż klasa mid-fi i więcej dałaby wymiana słuchawek na inny model. W sterownikach nic nie trzeba zmieniać, najwyżej ustawić tryb 24/44.1. Ze względu na duży gain SC808, lepiej regulować głośność systemową. Istnieją poglądy że wpływa to negatywnie na dźwięk, ale przy tak tanich słuchawkach nie ma to specjalnego znaczenia moim zdaniem. ASIO nie powinno się używać w trybie regularnej pracy, a jedynie podczas tylko i wyłącznie odsłuchów muzyki.

    • Dziękuję za garść informacji 🙂 Tak swoją drogą, czy przy ewentualnej wymianie słuchawek, powinienem też wymienić SCka na coś lepszego?

    • Proszę uprzejmie.

      Zależy na jakie słuchawki zamierzałby Pan się przesiąść, ale w większości sytuacji nie będzie to potrzebne.

  27. Na czym polega wada w podsumowaniu opisana słowy „podatne na uszkodzenia mechaniczne srebrne pierścienie”?

    • Na tym że gdy odłoży Pan niedbale słuchawki i uderzą one pierścieniami okalającymi zewnętrzne czasze słuchawek o jakiś przedmiot, pojawią się wgniecenia i rysy. Dotyczy to wszystkich słuchawek z serii K2 bez względu na wiek i typ.

    • Dziękuję za informacje.
      Niedawno zakupiłem słuchawki i wymieniłem na recenzowane przez Pana nauszniki. Znaczenie wygodniejsze od oryginalnych.
      Wspaniały blog.

      Pozdrawiam
      Roman

  28. Dzień dobry Panie Jakubie.
    Posiadam te słuchawki i w związku z tym mam pytanie.
    Na chwilę obecna będę je używał z telefonem do słuchania muzyki i chcę je wykorzystać do gier. Podłączone do kontrolera playstation 4 jak i do telefonu grają cicho i nie ciekawie. Czy prosty wzmacniacz taki jak fiio a1 albo fiio a3 w tej sytuacji pomoże?
    Czy mam rozglądać się za czymś innym.
    Zaznaczam ze nie mam dużych wymagań co do dźwięku, ale chciałem jak najmniejszym kosztem wyciągnąć z tych słuchawek jak najwięcej.
    Pozdrawiam

  29. Mam takie prozaiczne pytanie… Jaka jest różnica między K240 MKII a K240 Studio, oprócz cenowej?…

    • Różnią się tylko ilością dodatkowych akcesoriów i kolorem. Dźwięk jest identyczny.

  30. Czy te słuchawki należą to grupy jasno-ciepłych? Jest to bardziej gardłowe czy nosowe granie?

    • Taka grupa by się poniekąd wzajemnie wykluczała. Egzemplarz który posiadałem i testowałem, a więc jeszcze Made in Austria, był z gatunku jaśniejszych i nastawionych na bardziej nosowe granie, ale AKG po przeniesieniu produkcji do Chin lubiło ingerować w strojenie swoich modeli i tonować ich znane od lat zapędy. Niemniej K240 nigdy do słuchawek jednoznacznie ciepłych nie należały.

  31. Witam!:)
    Muszę kupić słuchawki bo te które mam Evo HD 681 doprowadzają mnie do szału przez urywający się pałąk.
    Rzeczywiście nie ma różnicy między wersją Studio a MKII ??
    Warto więc dopłacić za dodatki ?? (Studio 277 zł – MKII 349 zł)??
    ps. wspomina Pan o Beyerdynamic Custom One Pro. Czy jest na stronie ich recenzja? Nie mogę znaleźć

  32. Witam. Tak na marginesie to ma Pan wspaniałe pióro ,przeczytałem w ostatnich dniach wiele pańskich recenzji i mogę powiedzieć ,że wiem już wszystko 😉 Tak poważniej to chciałem zapytać, jak te słuchawki sprawdziłyby się podłączone do Yamahy PianoCraft 750, którą to mam przyjemność mieć od niedawna. Wybór ,czy otwarte czy zamknięte jest trudny ale to już sam ja muszę zdecydować, natomiast szukam podpowiedzi czy słuchawki z rodziny AKG 240, 271 itp. Będą pokazywały pełnię swoich możliwości na sprzęcie ,który posiadam? Pozdrawiam serdecznie

    • Witam Panie Marcinie,

      Niestety nawet ja nie wiem wszystkiego 🙂 . Tym samym nie mam możliwości na udzielenie Panu akuratnej odpowiedzi z racji nieznajomości posiadanego przez Pana sprzętu. Znam natomiast obie pary słuchawek, ale myślę, że w przypadku sprzętu takiego jak one, tj. klasy mid-fi, nie ma sensu aż tak się tymi kwestiami przejmować. Oczywiście na lepszym sprzęcie potrafią zagrać w pewnych aspektach lepiej, ale optimum dosyć szybko się z nimi znajduje.

      Również pozdrawiam.

  33. Mam i używam tych słuchawek już parę dobrych lat do mojego pianina cyfrowego (już dość dobra klasa sprzętu – Yamaha CLP575). Jedyne na co mogę narzekać to oddanie barwy dźwięku po środku, okolice C4 (czyli tzw. middle C) w granicach +/- 6 tonów są dość słabe. Czy mam Pan doświadczenie z muzyką fortepianową, jest Pan wstanie polecić jakiś lepszy zastępnik dla AKG K240? Z góry dziękuje za odpowiedź.

    • Być może warto spróbować K271 MKII – to zamknięty wariant K240, często polecany właśnie do pianin cyfrowych. Ma lepszy fokus na średnicy i być może sprawdzi się u Pana lepiej.

    • Dziękuje za odpowiedź. Ze względów praktycznych wolałbym jednak półotwarte. Nie do końca i nie zawsze mogę się odciąć od dźwięków zewnętrznych. Jest jeszcze jakiś model, którym mógłby nadawać się do pianina?

  34. Cześć!
    Od niedawna planuję zakup właśnie tych słuchawek ze względu na opisaną przestrzenność i odczepiany kabel. Planuję ich używać do produkcji muzyki elektronicznej no i oczywiście do słuchania (głównie rock, metal). Zastanawia mnie jednak czy z impedancją na poziomie 55 Ohm, zostanie pociągnięta przez kartę Asus Xonar DG? Ewentualnie wieżę Sharp’a XP300W (gdzie wyczytałem że osiąga impedancję na poziomie 50 Ohm)? Jeśli nie, to czy przenośny FiiO E11 Kilimanjaro wycisnąłby z nich trochę więcej soku? Jako że będą to moje pierwsze tej klasy słuchawki, wolałem zapytać się na blogu który pomógł mi już kilka razy i za to bardzo szanuję 🙂
    Z góry dzięki!

    • Witam,

      Xonar DG nie jest zbyt dobrą konstrukcją. Moim zdaniem E11 to dobry kierunek, choć ma już swoich następców i wspomnianego „soku” nie powinno brakować. K240 nie są trudnymi słuchawki w napędzeniu od czasu gdy AKG przeszło z 600 Ohmowych przetworników DKK32 na 55 Ohmowe.

      Pozdrawiam.

  35. Witam.

    Panie Jakubie Dziękuję za blog. Jest pomocny.

    Pragnę kupić te słuchawki, ale raczej wolałbym nie dokupywać karty dźwiękowej mam integre na płycie gigabyte z170-gaming k3 Akurat nie kupowałem płyty pod granie ja nie grywam. Zależy mi na jak to Pan nazwał audiofilskim przeznaczeniu tych słuchawek w zakresie ogromnej sceniczności zestawu i w miarę poprawnych zakresach od dołu do góry Pragnę poczuć to jak to jest z ogromną sceną i tu mam pytanie

    Uważa pan że z dragonfly więcej te słuchawki wycisną niż z rcenzowanego przez pana daca fio?

    Chciałbym posłuchać formatów bezstratnych typu flac wiem że z satelitek nie osiągnę efektu.

    Fio czy dragonfly?

    Pozdrawiam

    Proszę o pomoc bo tracę już siły w tym przekopywaniu się przez ten gąszcz informacji

    • Witam Panie Mateuszu,

      W przypadku K240 nie widzę (a przynajmniej ctrl+F nic nie wykazuje) abym pisał coś o audiofilii w przypadku K240. To klasa jedynie mid-fi, a więc typowy mainstream i szukanie w nim poziomów audiofilskich uważam generalnie za średni pomysł, lub w najlepszym wypadku wysoce kompromisowy. Nie wiem też o jakim DACu Pan mówi, ponieważ recenzji FiiO jest na moim blogu kilkanaście. Nie jestem toteż niestety w stanie odgadnąć co ma Pan na myśli. Natomiast ten gąszcz informacji (nota bene przeczący zdaje się wspomnianej na początku pomocniczości) ma na celu to, aby dać Panu jak najwięcej informacji w zakresie możliwości znalezienia samodzielnie odpowiedzi na swój dylemat, a nie podjęciu decyzji za Pana (co byłoby niekiedy bardziej szkodliwe).

      Plus jeszcze jedna rzecz – jeśli słuchawek jeszcze Pan nie kupił, dobór źródła na tym etapie jest bezzasadny, skoro nawet na dobrą sprawę nie wie Pan czy sprzęt w ogóle się Panu spodoba. A może nie będzie tak źle? No właśnie 🙂 .

      Pozdrawiam.

  36. Witam
    Poszukuję słuchawek do grania głównie w fpsy. Zależy mi najbardziej na precyzyjnym pozycjonowaniu dźwięków strzałow z daleka. Po przeczytaniu pana recenzji AKG 240 doszedłem do wniosku że te słuchawki spełniają moje oczekiwania w tym przedziale cenowym.
    Posiadam kartę dźwiękową xonar d2x. Nigdzie na forach nie znalazłem odpowiedzi czy moja karta da radę napędzić te słuchawki?

    • Witam,
      K240 w wersjach 55 Ohm nie są aż tak straszne w napędzeniu, więc powinno się udać zaoferować odpowiednią głośność dla typowego użytkownika.

  37. Chińczyk.W ciągu miesiąca drugi raz w serwisie musicexpres, lewy teraz prawy przetwornik.Masakra.

    • Opisywany model ma swoje lata i pochodził jeszcze z Austrii. Były to moje drugie poważne słuchawki jakie kiedykolwiek kupiłem.

  38. Witam Jakubie!
    Na wstępie chwała Ci za prowadzenie tej strony – jest świetna!
    Właśnie przymierzam się do zakupu słuchawek i przetwornika c/a. Stąd moje pytanie i prośbą o Twoją odpowiedź – z opisu bardzo pasuje mi ten model i mieści się w moich widełkach cenowych. Na słuchawki mogę wydać do 500 zł. Najbardziej interesuje mnie zachowaniu się linii basowej, głównie słuchawek będę używał do słuchania muzyki elektronicznej. Co poleciłbyś grającego podobnie do k240mII, ale o konstrukcji zamkniętej? Jak sam napisałeś, wersje k27x odpadają, bo grają inaczej. Więc co polecisz?

  39. Witam. Mam kartę USB firmy sweex model sc016. Czy będzie odpowiednia dla tych słuchawek?

    Dziękuję i pozdrawiam

    • Dziękuję za pomoc.

      A przy okazji zapytam: myślał Pan może nad aktualizacją niedostępnych już modeli na te, które można kupić „od ręki”?

    • Tak, ale ograniczyłoby to wybór i zabrało możliwość skorzystania z rynku wtórnego, na którym czasami daje się znaleźć sprzęt już nieprodukowany, a dający większe możliwości niż współczesny. Można powiedzieć, że to na swój sposób mniejsze zło.

    • Faktycznie, tylko jak trafić „niezajechane” słuchawki 😉 ?

      A może jakaś „zakładka” – Produkowane/Nieprodukowane, już bez konieczności szukania całości, gdzie człowiek „napali się” na jakiś model, a potem niestety, nowych nigdzie już nie ma. Zawsze jakieś skromne rozwiązanie.

      Dziękuję, pozdrawiam. Życzę wytrwałości w prowadzeniu portalu i wielu chętnych współpracowników do użyczania sprzętu do testu.

    • W każdym przypadku jest to oczywiście sztuka analizy danego egzemplarza i znania jego słabych stron oraz badania zdjęć w celu odkrycia potencjalnych problemów. Teoretycznie był nawet na AF artykuł na ten temat: https://audiofanatyk.pl/jak-bezpiecznie-kupowac-sluchawki-uzywane/ pisany z perspektywy mojej znajomości AKG, bo przerobiłem trochę modeli zabytkowych od tego producenta.

      W przypadku słuchawek byłoby tam na pewno sporo rzeczonych AKG i różnych rewizji jeszcze produkowanych modeli. Generalnie jednak Polecane są jakoby o rankingowym charakterze, niekoniecznie odpowiadającym aktualnym trendom i dostępnościom. Wynika to z ambitnego założenia, żeby każdy sprzęt tam się znajdujący był w miarę możliwości przeze mnie przetestowany/przesłuchany. W ten sposób ma Pan pewność, że polecam coś, co testowałem i wiem że jest dobre, a nie wydaje mi się, że będzie. Kłania się tu niestety odgórne odcinanie od możliwości przetestowania danego urządzenia drogą oficjalną. Bo i po co komu serwis, który zamiast reklamować dany produkt i skupiać tylko na zaletach, wyszukuje w nim także wszystkie wady? 😉

      Dziękuję. Po ostatniej recenzji Fezza coś czuję, że życzenia są jak najbardziej na miejscu 🙂 . Również pozdrawiam.

  40. Witam.
    Chciałbym się dowiedzieć, który z poniższych dac/amp będzie lepszy do tych słuchawek. W przyszłości chciałbym je wymienić na k550 lub k702.
    Aune X1S albo OBJECTIVE2+ODAC COMBO REV B.

    • Witam,
      Zależy o jakiej wersji K240 mówimy. MKII którą testowałem i posiadałem była produkcji austriackiej i grała ciut inaczej niż wersje chińskie. Dodatkowo – może będzie to dla Pana zaskoczeniem – ale nie K550, nie K702, a właśnie K240 (dokładniej K242 HD i M220 przerobione na austriacki wariant K240 MKII) ostały mi się z bardzo obszernej kolekcji słuchawek do dnia dzisiejszego. Z tymi słuchawkami można robić naprawdę cuda i ich potencjał na modyfikacje jest nie gorszy niż przy K702. Plus nawet jeśli będzie Pan chciał dokonać wymiany w przyszłości na inne, wspomniane oba comba nie będą pasowały do wszystkich wymienionych. K550 lubią inny sprzęt, K702 także, zaś K240 MKII może Pan tak wystroić, że zagrają jak sławne K500 EP albo nawet i spokojniejsza wersja DT990 Edition.

    • Posiadam model MKII. Przejrzałem polecane przez Pana karty dźwiękowe/dac, i szczerze mówiąc trochę się w tym wszystkim pogubiłem. Wolałbym również nie montować urządzenia do wnętrza obudowy komputera. Czy z podanymi przeze mnie powyżej modelami dac, któryś będzie dobry do napędzenia moich słuchawek i przy tym będzie odpowiednia synergia? Ewentualnie, czy kojarzy Pan inny model przetwornika idealny do tych słuchawek?

    • Obawiam się, że wszystko co mogłem napisać, polecić, zarekomendować – znajduje się na blogu. Zwłaszcza o modelach z serii K2, na których pracuję z przerwami od 2009 roku. Dlatego m.in. pytałem o wersję i nie otrzymałem odpowiedzi. Komentarze natomiast nie służą do indywidualnego doradztwa zakupowego i informuje o tym również czerwony komunikat „Jeśli nie wiesz co kupić, rozważ zadanie swojego pytania na forum.audiofanatyk.pl”. Tym samym bardzo proszę o rozważenie napisania swojego zapytania właśnie tam. To znacznie wygodniejsza formuła dyskusji niż komentarze pod recenzją. Jeśli o mnie chodzi, swoich K2 używam z przetwornikiem Pathos Converto MK2. Bardzo dobre efekty uzyskuję też na wyjazdowym PC wyposażonym w AIM SC808 z tercetem kości Burson SS V5i, mimo wysokiej impedancji wyjściowej tego konkretnego urządzenia.

  41. Dzień dobry
    Panie Jakubie czy słuchając muzyki bezpośrednio z amplitunera np. Onkyo 8050 będę zadowolony z jakości dźwięku i czy potrzebne jest jeszcze coś pomiędzy tymi sprzętami? Słucham muzyki poważnej, jazzu, rocka, słuchowisk, lubię bas ale bez przesady. Dla mnie ważna jest szczegółowość i scena

    • Witam Panie Piotrze,
      Nie mam najmniejszego pojęcia. Aby móc to potwierdzić na tak sformułowane pytanie musiałbym raz, że mieć kiedykolwiek styczność z modelem 8050, a dwa, że posiadać zdolność jasnowidzenia i czytania w myślach. Tylko tak bowiem będę mógł stwierdzić, czy ktoś będzie zadowolony, lub uzna że coś jeszcze będzie mu potrzebne.

    • Bardzo dziękuję za odpowiedź nawet w niedzielę, odpowiedź jak zawsze rozsądną i wyważoną. Za to cenię portal, który Pan prowadzi. Swoją wiedzę na temat „przedwzmacniaczy” postaram się uzupełnić jeśli coś z tego zrozumiem.
      Pozdrawiam
      Z wyrazami szacunku

    • Niestety Panie Piotrze jest wiele pytań, na które po prostu nie umiem odpowiedzieć. Pyta Pan o sprzęt, który w przypadku przedwzmacniaczy nie jest stosowany ze słuchawkami, co może rodzić ogromne ryzyko kupienia czegoś zupełnie niepotrzebnego, zaś w przypadku Onkyo jest czymś, czego nigdy moje skromne ręce nie trzymały. Nie mam również wiedzy, czy w ogóle możliwości poznania Pana preferencji, a ponieważ mogą być one najróżniejsze i wielokrotnie zdarzało się, że kompletnie różniły się od nie tylko mojego gustu, ale w ogóle sposobu percepcji dźwięku, staram się pomagać w sposób pasywny – recenzjami, poradnikami, ogólnie prowadzeniem bloga. Tylko w taki sposób druga strona może ocenić, czy moje obserwacje jakkolwiek pokrywają się z jej. Inaczej naprawdę musiałbym posiadać zdolność czytania w myślach i absolutnie nie jest to złośliwość z mojej strony. Niestety problemem jest też fakt, że choć posiadam K242 i M220, są one na starym typie przetworników DKK32/55 i rzadko są przeze mnie używane w cyklu dziennym. Nie korzystam też w ogóle z amplitunerów do ich napędzenia, tylko w najgorszym wypadku karty dźwiękowej z wbudowanym wzmacniaczem słuchawkowym. Pytanie zatem jak producent Pana sprzętu zrealizował wyjście słuchawkowe. Na ogół jest to odnoga wprost z końcówki mocy po ścieżce rezystorowej, może to grać naprawdę różnie. Stąd też bardzo proszę się na mnie nie gniewać, że nie unikam odpowiedzi wprost, ale po prostu nie wiem czy będzie to razem współgrało i nie chciałbym w żaden sposób swoim zgadywaniem wprowadzić Pana w błąd.

      Również pozdrawiam.

  42. Przepraszam
    Zapomniałem że zastanawiam się też nad zakupem ostatnio bardzo popularnych i prawie okrzyczanych za rewelacyjne ISK HD 9999 oraz AKG 612 PRO ale tu już wyższa impedacja, która zapewne wskazuje na dokupienie jakiegoś przedwzmacniacza.
    Pozdrawiam

    • Ze swojej strony mogę doradzić Panie Piotrze, aby przed jakimikolwiek zakupami sprawdzić dokładnie czym jest przedwzmacniacz i do czego służy.
      Pozdrawiam.

  43. Dzień dobry, doskonała recenzja. O jedno jednak muszę dopytać. Od kilku lat używam K271 mkII. Kilka dni temu kupiłem K240 mkII (kierowany ciekawością). O niskich częstotliwościach K240 pisze Pan: „Na ich tle zamknięci bracia z serii K271/272 nie mają aż takiej mocy najniższych częstotliwości.” Wydaje mi się to dziwne, bo obserwuję coś zupełnie odwrotnego. Basu w K240 jest zdecydowanie mniej i jest słabiej rozciągnięty w dół. Na tle K271 pasmo tych słuchawek jest bardzo nierówne. Chwilami brakuje dołu, góra jest przesadzona. K271 MkII to zupełnie inne brzmienie i zdecydowanie lepsza równowaga tonalna o znacznie mocniejszym dole. Czy naprawdę Pana zdaniem K240 są mocniejsze w dole pasma? Po prostu jestem tym zaskoczony. Słuchawki porównuję na interfejsie Focusrite Saffire Pro – z dwoma wyjściami słuchawkowymi.

    • Witam,
      Model słuchawek opisywany przeze mnie w recenzji to wariant austriacki, niedostępny już w sprzedaży. Jest to wyraźnie podkreślone nawet w samym tytule recenzji. Wiele w seriach K240 (w K271 w zasadzie też) natomiast robią nauszniki, ich rodzaj i stan. Inaczej grają pady nowe, inaczej pady już dostosowane do głowy konkretnego użytkownika. Łącznie w K240 można spotkać aż 5 rodzajów nauszników skóropodobnych z różnych okresów ich produkcji i jeden rodzaj welurowych. Każdy z nich ma różne właściwości akustyczne i różny bas, z czego np. wariant 3 bez rantów, jaki był dostarczany wraz z recenzowanym tu egzemplarzem w 2009 roku, miał naprawdę bardzo dużo basu. K272 HD recenzowane dawno temu były jednymi z najlżejszych basowo słuchawek z serii K2 jakie testowałem. Lżejsze były chyba tylko K240 DF LP.

  44. SERDECZNIE Witam Panie Jakubie.
    Jest Pan widziany mile
    W tym klubie
    Gdzie słowo „lubię”
    Oraz „zaklęty” określa
    Zaistniałe sprzęty
    Co do poezji dodać można?
    Opinię, która jest Ostrożna))

  45. Witam, Panie Jakubie,

    Po przeczytaniu wszystkiego mam pytania, bo już chyba za dużo info 🙂
    Posiadam AKG K240 Studio, i chcę dokupić wzmacniacz/DAC: FiiO E10k Olympus 2 (jest karta dziwiekowa) i FiiO A3 (E11K) (portatywny), cenowo bedą bardzo podobne ok 250 zł. I nie wiem co wybrać 🙂

    Czy może lepiej kupic FiiO Q1 (cena +200 zł)? Jeszcze jedna opcja: za jekieś 450 zł lepiej kupić inne słuchawki lub FiiO A1 za 130 zł 🙂 ?

    Ogólnie ten temat to magia, ale chcę podnieść jakośc dźwięku w słuchawkach, bo czasami lubie posłuchać muzyki siedziąc w fotelu z zamkniętymi oczami…
    Dzięki

    • Witam,
      Ja również nie wiem co wybrać, ale podczas pisania komentarza na czerwono pojawiał się komunikat: „Jeśli nie wiesz co kupić, rozważ zadanie swojego pytania na forum.audiofanatyk.pl”
      🙂
      Proszę.

    • Dzięki, napisałem na forum, ale jestem skłonny do FiiO E10k Olympus 2

  46. Dzień dobry. A ja posiadam słuchawki K240, ale w wersji DF 600ohm. To są naprawdę stare modele, chyba jeszcze z końca poprzedniego wieku. Mają niestety kabel przyłączony na stałe i czasem trzeba go poprawiać, bo potrafi się wewnątrz oderwać od metalowego pałąka, przez który sygnał idzie do drugiej słuchawki. I tu mam pytanie. Jak można w tych słuchawkach modyfikować wewnętrzne okablowanie, skoro głównym połączeniem jest w/w wspomniany metalowy pałąk, który stanowi trzon konstrukcji całych słuchawek, a krótkie połączenia samych przetworników, to tylko kilkucentymetrowe kabelki?

    • Kable te same z siebie się nie odrywają, o ile nikt w środku nie bawił się w kreatywną inżynierię. 🙂
      Również posiadam ten model, w sumie mając łącznie 3 różne edycje tegoż modelu.

      Co do pytania: „Jak można w tych słuchawkach modyfikować wewnętrzne okablowanie, skoro głównym połączeniem jest w/w wspomniany metalowy pałąk, który stanowi trzon konstrukcji całych słuchawek, a krótkie połączenia samych przetworników, to tylko kilkucentymetrowe kabelki?”
      Otóż można, bo puszcza się sygnał symetrycznie do obu muszli jednocześnie z pominięciem pałąka. Przy okazji wymienia się przewody idące wprost do przetworników.

  47. Nie dawno kupiłem, jestem zadowolony 🙂 sparowane z kartą dźwiękowa AiM sc808 z wymienionymi wzmacniaczami operacyjnymi na Burson V5iD gra naprawdę spoko 🙂 Bardzo spoko, że firma w zestawie dodaje miękkie nauszniki, oraz dodatkowy kabel.

    • Niepotrzebnie wymieniał Pan wzmacniacze operacyjne. Jak się po latach okazało nic nie dają, poza tym że mają tendencję do wzbudzania się i wręcz pogarszają jakość dźwięku aniżeli ją podnoszą. Ale słychać to i wrażenie jest takie, że na słuch jest „lepiej”, bo inaczej. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *