Rival Consoles – Odyssey/Sonne

Londyński producent elektroniczny Ryan Lee West, tworzący pod pseudonimem Rival Consoles znany jest z tego, że jego syntezatory brzmią zarówno ludzko, jak i klimatycznie. Unikając tworzenia wszystkich swoich dźwięków na laptopie, zamiast tego formuje i kształtuje melodie za pomocą takich urządzeń jak Prophet, Moog Voyager oraz przy użyciu opóźnienia taśmy w procesie twórczym, a więc na tym samym sprzęcie, którego używa również na swoich występach na żywo.

Wraz z wydaniem swojej EP-ki Odyssey z 2013 r., Rival Consoles dorobił si swojej reputacji dzięki tworzeniu przemyślanej elektroniki, która zawierała szerokie spektrum muzycznych pomysłów. Choć Sonne z 2014 roku pod wieloma względami jest kontynuacją odkrywania akustycznej atmosfery i przestrzeni, West chciał by muzyka układała się wokół pulsu, a nie jako punkt odniesienia.

Obie EP-ki zostały wydane ostatecznie jako jeden spójny album, który choć w pewnym momencie rozdziela się trochę klimatycznie, pozostaje spójny w ramach kanonu i sprawia, że tranzycja z jednej części w drugą jest jakoby naturalna. To eksperymentalna muzyka, mająca swoją rytmikę, ale też i zabawę dźwiękiem. Wielokrotnie przesłuchiwałem wszystkie utwory przed zakupem i za każdym razem a to trąciło mnie nawiązanie do Boards of Canada, a to troszkę starym Carbon Based Lifeforms zapachniało, a to nawet nowszy JMJ gdzieś w tle zaświecił. Nie sądzę aby West się inspirował w sposób bezpośredni tymi wykonawcami, ale być może własnymi staraniami sprawił, że w pewnym momencie jego album jednak przypomina trochę wymienione znakomitości, nie jako całość, ale posmakiem i stylem. Ale to tylko na plus.

Technicznie bardzo podoba mi się również realizacja wszystkich utworów, zarówno pod względem dynamiki, jak i stereofonii.

 

 

Album można zakupić w formacie WAV (24bit / 44.1 kHz, ~2100 kbps) za 10 GBP. Początki wszystkich utworów można przesłuchać tutaj (i od razu dokonać zakupu, prościej nawet niż na Bandcampie, na którym zresztą udostępniono tylko jeden utwór). Pozostałe utwory można znaleźć w serwisie YouTube, jedynie biorąc pod uwagę znacznie gorszą jakość.

Jakub Łopatko
Jakub Łopatko

Właściciel bloga Audiofanatyk i autor publikacji ukazujących się na jego łamach. Pasjonat tematyki audio, słuchawek i sprzętu komputerowego, a także miłośnik zdrowego jedzenia, roweru oraz długich spacerów.

4 komentarze

  1. A i w TIDAL HiFi 16bit znaleźć można, dziękuję za inspirację! 🙂

  2. Również dziękuję za kolejną muzyczną wskazówkę. Doceniam Pańskie sugestie, proszę o częstsze tego typu wzmianki 🙂

    • Bardzo się cieszę. Na pewno takowe się pojawią, ponieważ zakupów muzycznych miałem sporo i jedynie trzeba je teraz sukcesywnie opisać na blogu.

Możliwość komentowania została wyłączona.