Recenzja ta pierwotnie opublikowana była w 2009 roku i była moją pierwszą recenzją karty dźwiękowej w ogóle. Mimo to Essence STX jest ze mną nieprzerwanie przez prawie 10 lat, dlatego postanowiłem podejść do jej tematu jeszcze raz, retrospektywnie, ale z perspektywy zebranych dotychczas doświadczeń i zupełnie innego sprzętu testowego. Dawniej były nim K240 MKII czy K142 HD, a także popularne wtedy „DJ-ki”. Później czyniłem uzupełnienia w kontekście np. K550, HD600 czy dawno już nieobecnych w mojej kolekcji STAXów. Dziś natomiast mogę pozwolić sobie na ewaluację sprzętu za pomocą takich słuchawek, jak ciężko zmodyfikowane M220 Black, K172 HD, zabytkowych modeli AKG z dawnych lat, ale też słuchawek również jak dawniej wysokiego szczebla, bo LCD-XC czy HD800. Wszystko po to, aby sprawdzić, czy karta ta w 2019 roku ma jeszcze jakikolwiek sens.
Jakość wykonania i konstrukcja
O ile na rynku wybór kart pod głośniki jest wbrew pozorom dosyć spory nawet i teraz, o tyle karty ukierunkowane tylko bądź głównie pod słuchawki wciąż są w zasadzie zjawiskowe. Asus zdecydował się na prowadzenie Essence’a w dwóch wersjach: PCI i PCIe (STX może być instalowany nie tylko w gnieździe x1 ale też x16), także sytuacja jest analogiczna do DX i D1 oraz D2 i D2X. Poza naturalnie różnicą w interfejsie, który pociągnął za sobą przymus umieszczenia na STX dobrze znanego układu PLX i złącza zasilania typu 4-pin molex, rzuca się w oczy także brak miejsca na specjalny panel przedni Asusa. Właściciel wersji ST dzięki niemu może podłączyć sobie interfejs pozwalający na bezproblemowe podpięcie systemów 5.1 lub 7.1. Istnieje też pewna subtelna różnica w brzmieniu z tytułu innego taktowania zegara dla karty. Jednakże tutaj odsyłam do Google – osobiście na ten temat niestety powiedzieć wiele nie mogę. Na koniec warto dodać że wersja ST, podobnie jak Xonar D1, na początku była trudno dostępnym urządzeniem.
Opakowanie i dodatki
Całość jest naturalnie większa niż choćby Xonar DX, czarne gustowne pudełko z otwieraną górą przykrywającą przezroczyste zabezpieczenie, pozwalającą w ten sposób na obejrzenie karty bezpośrednio w samym pudle bez nawet zabierania go z rąk sprzedawcy. W skład zestawu wchodzi rzecz jasna karta, pozłacany nasadowy duży jack, przejściówka do światłowodu TOSLink a także 2xRCA do małego jacka, niezbędna do podłączenia pod kartę głośników w sposób analogowy. W skład dokumentacji wchodzą za to, prócz instrukcji z płytką CD, m.in. książeczka z pomiarami wykonanymi przez producenta oraz dwa plakaty – biały i czarny.
Karta dźwiękowa
Płytka drukowana jest wielkości mniej więcej X-Fi Music oraz w tym samym kolorze. To jednak co odróżnia tą kartę od X-Fi czy ogólnie od pozostałych kart dostępnych na polskim rynku, jest ukryte pod aluminiową pokrywą EMI (nazwa pochodzi od jej zastosowania – przeciwdziałania EMI, zakłóceniom elektromagnetycznym, ang. electromagnetic interference) – niewymienny wzmacniacz słuchawkowy oparty o układ Texas Instruments 6120A2, a potrafiący zasilić nawet 600 Ohmowe słuchawki studyjne (np. AKG K141 Monitor), przynajmniej wg producenta.
Jednym z atutów karty jest dobrej jakości elektronika – znajdująca swoje odzwierciedlenie w postaci chociażby świetnych kondensatorów Nichicon Fine Gold oraz układu Cirrus Logic CS5381, najmującego się wraz z Asusowym DJ100 konwersją sygnału z analogowego na cyfrowy. Rolę DAC’a pełni tu znów Texas Instruments PC1792. Z kolei kryjące się pod pokrywą EMI OPA to odpowiednio:
– działające synchronicznie dwa układy JRC2114D firmy NJM
– pełniący rolę bufora / synchronizatora / filtru układ LM4562 firmy National Semiconductor
Największą „siłą” tej karty nie jest to co posiada, bo od standardowych LM i JRC na pewno można dostać lepsze układy, czasami o wiele lepsze, choć same w sobie są już dosyć dobrym połączeniem. Siłą jest możliwość ich wymiany, której jednakże trzeba dokonywać bardzo rozważnie i delikatnie, już na etapie doboru odpowiednich kostek pod posiadane słuchawki, nie wspominając o montażu. Wymiana dotyczy głównie toru RCA, ponieważ tylko on jest w pełni konfigurowalny. Wymiana wzmacniacza słuchawkowego nie jest możliwa i dźwięk możemy modyfikować tylko za pomocą kości znajdujących się we wspólnej sekcji I/V, oznaczonej w instrukcji obsługi numerem 1:
Przeczytaj także: Konfigurowanie kart Xonar ST/STX przy użyciu OPAMPów
Karta w pełni wspiera m.in. cały szereg systemów marki DOLBY, a której raczej nie trzeba przedstawiać, gdyż jest obecna z nami od lat. Tak więc nabywca STX może cieszyć się wsparciem:
– Dolby Digital Live!
– Dolby Headphone
– Dolby Virtual Speaker
– Dolby Pro-Logic II
– Xear 3D 7.1 Virtual Speaker Shifter
– DirectSound3D GX 2.5
– DirectSoundSW/HW
– A3D1.0
– OpenAL
W kwestii sterowników, instalacja jest nieziemsko prosta. Install driver, ponowne uruchomienie i Xonar już jest gotów do pracy. W panelu najważniejszą opcją jest w zasadzie konfiguracja wzmacniacza. Dostępne są 3 poziomy z czego pierwszy, standardowy, obejmuje wzmocnienie słuchawek do 65 Ohmów, także ze swoimi HD-kami nie musiałem nic zmieniać.
Przy przełączaniu się elektroniki STX’a słychać specyficzne „kliknięcie”, o które tak wiele osób od lat wyrażało strach, że coś się dzieje z kartą lub innym urządzeniem je wydającym, ale wszystko jest w porządku i taki odgłos ma właśnie być słyszalne. Inaczej oznaczałoby to, że przełączniki karty uległy awarii, karta sama z siebie nie pracuje prawidłowo, zawiesiły się sterowniki, ma miejsce problem z dostarczaniem jej zasilania. Kilka z nich następuje podczas startu systemu, jedno przy wybudzaniu lub zmianie trybu.
Karta cechuje się bardzo niskim poziomem zniekształceń harmonicznych (THD) oraz stosunkiem sygnał/szum (S/N ratio) na poziomie realnych 110 dB dla wyjścia słuchawkowego. Mimo że jest ona typowo słuchawkową konstrukcją, bolączki ma już niestety takie same jak w przypadku reszty rodziny – EAX. Xonar potrafi go w pełni emulować do wersji HD 5.0 dzięki sterownikom z odpowiednimi wpisami w zakresie DeviceID, ale nadal jest to tylko emulacja, sprawiająca czasami problemy.
Im dalej jednak z wiekiem, tym coraz więcej problemów sprawiały te mechanizmy, aż wreszcie stały się dwie rzeczy: Creative utracił status hegemona pośród kart dźwiękowych PC, a Microsoft przeorał kompletnie sposób działania warstwy dźwiękowej w swoich systemach. Dlatego też obecnie najbezpieczniej jest stosować oprogramowanie UniXonar z kompletnie wyłączoną obsługą systemu GX.
Jakość dźwięku
Wielu osobom może nasuwać się pytanie, czy karta ma jakikolwiek potencjał w 2019 roku. Odpowiedzi udzielę może od razu: tak, ma potencjał. I to właśnie jest powodem, dla którego karty tej cały czas używam.
Nie przeciągając, Essence STX gra:
- po wyjściu słuchawkowym – jak w starej generacji Matrix Mini-I/Mini-I PRO,
- po wyjściach RCA – z grubsza podobnie do Aune X1s.
Jest to brzmienie co do zasady bardzo liniowe, w pierwszym zetknięciu wysoce poprawne technicznie, może nawet wręcz z przesadą w negatywnym tego słowa znaczeniu, jeśli szuka się ogromu wrażeń audiofilskich.
Scenicznie i klasowo Essence STX gra jako jak pisałem ekwiwalent Aune X1s, a po zastosowaniu stopnia buforującego w postaci Sonic Imagery Labs 994Enh, jak nieco mniej sceniczne wydanie Aune S6 w trybie DAC RCA, jeśli mielibyśmy poszukać czegoś faktycznie droższego i ustalić realne położenie tej karty. Nie jest to wynikiem złym. Paradoksalnie, siłą Essence jest jej wysoka w takim ustawieniu wierność, aż do bólu liniowość, powodująca, że jest to naprawdę dobra platforma testowa, dająca poprawny wgląd w ustalenie czy dany sprzęt (słuchawki najczęściej) jest jasny, ciemny, ma jakieś konkretne wady itd. Systemem prezentującym podobne pryncypia może być zestaw Aune S6 + S7, ale tam koszt jest już znacznie większy, wraz z możliwościami idącymi wyraźnie w górę, przyłączeniowo i prądowo.
Co prawda nie jest to bezpośrednio związane z dźwiękiem w pewnym zakresie, ale zaletami, dla których mimo wszystko wciąż użytkuję tą kartę są:
- całkiem dobra jakość złącza combo S/PDIF pod względem sygnału optycznego,
- bardzo dobra jakość (wierność) nagrywania po wejściu mikrofonowym, zwłaszcza jeśli chodzi o odczyty fazy i SPL,
- możliwość pracy symetrycznie na wyjściu analogowym i S/PDIF, mogąc przesyłać sygnał audio do dwóch urządzeń jednocześnie (pod RCA podpięty miałem zwykle system kolumnowy),
- wyjście słuchawkowe, w przeciwieństwie do SC808, ma regulowany gain, co jest kluczowe przy bardzo wydajnych słuchawkach (np. Etymotic HF2),
- wspomniany regulowany gain i niewymienny układ wzmacniacza słuchawkowego w konsekwencji zwiększają bezpieczeństwo podczas użytkowania różnych słuchawek,
- karta posiada mimo wszystko wsparcie w postaci sterowników UniXonar, które można skonfigurować w tryb bardzo niskiej latencji,
- impedancja wyjściowa, znów w przeciwieństwie do SC808, wynosi maksymalnie 10 Ohm, co jest wartością standardową dla większości słuchawek i nie powoduje wyraźnego efektu tłumienia na słuchawkach niskoohmowych.
Jak więc widać, są to same zalety i to wcale nie takie banalne, jak mogłoby się wydawać. Dlatego też sprzęt ten przeżył kilkakrotnie posiadanego przeze mnie SC808. Zachowałem tylko jeden egzemplarz przy drugim PC, jako urządzenie stricte odsłuchowe zorientowane na jakość dźwięku po wyjściu słuchawkowym. Sam STX oczywiście po latach jest już styrany ciągłymi przekładkami wzmacniaczy operacyjnych, a to pokrywka straciła jeden z zębów z gwintem do przykręcenia do obudowy, a to emblematy z niej się poodklejały i trzeba było je kompletnie usunąć, albo gwint w PCB się wyrobił i trzeba było kartę przegwintować na większe śruby, niestety. Efekt? Poniżej:
W sumie nawet nie wygląda to źle. Pod względem elektrycznym natomiast wszystko jest w jak najlepszym porządku i to z tego wszystkiego jest dla mnie najważniejsze. Zatem zbliżając się ku końcowi, pozostaje pytanie do jakiego sprzętu pasuje tak ustawiony Essence STX i dlaczego pominąłem opis tego jak sprawuje się fabrycznie?
W tym drugim względzie z powodu dosyć prozaicznego – nie mam już fabrycznych kości, jakie były tu stosowane. LM6172IN trafił wraz z wcześniej wymienianym SC808 do nowego użytkownika jako zapasowy bufor na wypadek, gdyby chciał się nim pobawić i dopasowywać kartę ponad ustalonym wspólnie z nim stanem spodziewanej najlepszej synergii, zaś co do JRC2114D – jeden układ uległ spaleniu (z mojej winy) dawno temu, a drugi wysłałem jednemu z czytelników za darmo, ponieważ jego układ uległ uszkodzeniu i brakowało mu właśnie jednej sztuki. Zestawy układów jakimi dysponowałem do tej karty były:
- JRC4580D
- NE5532D
- Burson SS V5i
- MUSES8820
- LM4562NA
- SIL 994Enh
- Burson SS V5
- Burr Brown OPA2164
- LME49720
- LME49860
Aktualizacja 2024-03-24
Ze względu na skrajnie subiektywną naturę opisu brzmienia karty na różnych kościach OPA, związany z tym akapit oraz przemyślenia w treści recenzji zostały z niej usunięte, aby nie wprowadzać nikogo w błąd.
Podsumowanie
Czy warto kupić tą kartę w 2019 roku? Moim zdaniem – jeśli w dobrej cenie i dobrym stanie, a słuchawki nie należą do przeraźliwie jasnych – tak. Essence zaoferuje bardzo dobrą jakość nagrywania, sensowne złącze optyczne, całkiem dobre możliwości wyskalowania jego dźwięku w stronę na ogół większej czystości i techniki. Bardziej jednak jest to sprzęt „roboczy” moim zdaniem, dający perspektywę na bycie punktem odniesienia, aniżeli czymś całkowicie poświęconym jakości dźwięku i wrażeniom na poziomie „audiofilskim”. Karta spokojnie będzie pasowała dla sprzętu z ogólnie pojętej klasy premium włącznie, czyli ok. 1000 zł.
Dla osoby jednak stricte konsumenckiej, która nie jest zainteresowana możliwościami nagrywania, boi się wymiany wzmacniaczy operacyjnych i nie chce się w takie rzeczy bawić, być może lepszym rozwiązaniem będzie zwrócenie oczu w stronę sprzętu mniejszego (np. FiiO K3), albo większych układów zintegrowanych (np. Aune X1S). Warto policzyć, czy aby kupno karty wraz ze wzmacniaczami operacyjnymi nie spowoduje wydania takiej kwoty, że nie dałoby się trochę dołożyć do np. używanych S16 czy S6. Dlatego też, o ile kartę sam osobiście byłbym skłonny nadal w 2019 roku polecić, o tyle nie mogę tego uczynić z perspektywy typowego użytkownika, jeśli on sam nie wykona gruntownej analizy swojego obecnego sprzętu i potrzeb.
Witam
mam na pokładzie E-mu 1212, która to daje sygnał na monitory bliskiego pola.
Jak wiadomo, nie ma ona wyjścia na słuchawki :/
Z uwagi na otoczenie, czasami potrzebuję przejść na słuchawki (stare AKG 280 K ).
Czy jet sens ze względu na jakość dźwięku, zamieniać E-mu na opisanego tu Xonar-a,
czy raczej zostawić zestaw taki jaki jest i dokupić coś na USB.
Nie wiem, czy ten leciwy model AKG jest wart dodatkowych inwestycji ?
Ważna sprawa : nie chcę zastawiać nerki
Co myślicie ?
witam,
miałbym pytanie:
które wzmacniacze operacyjne polecałby Pan pod słuchawki beyerdynamic T70 ?
karta ma sygnaturę neutralno – jasną,
te beyery są bardzo neutralne – linia zabarwiienia podobna do słuchawek AKG K550 czyli praktycznie żadna
te słuchawki będa potrzebowały ciepła,
które kostki byłyby odpowiednio „ciepłe’ myzykalne oraz przy okazji bardzo przestrzenne
(bardziej od tych fabrycznie zamontowanych)
Czy ktoś z czytelników bądź nasz bloger Evil mają porównanie w/w STX’a do produktów firmy RME Hammerfall ?
Produkty RME są interfejsami studyjnymi o zupełnie innym przeznaczeniu niż STX, ale niestety nie miałem z nimi przyjemności się spotkać. Zajmuję się głównie sprzętem dla odbiorców domowych, toteż sprzęt rasowo studyjny póki co omija jeszcze łamy bloga.
A jak wyglada porownanie tej karty do tego modelu: Audiotrak Prodigy 7.1e X-Fi Audio ? Dostalem go od Brata i chce wiedziec, czy jest mocno gorsza od tej, bo od slynnej juz AIM 808 to na pewno XD Z gory dzieki za odpowiedzi 🙂
Od SC808 głównie w sytuacji, gdy użytkownik chce korzystać z wysokoohmowych słuchawek po wbudowanym wzmacniaczu. Mimo wszystko wyjścia RCA nieco wyżej cenię sobie w STX. Obie karty są „lepsze” od Prodigy.
Dziekuje za odpowiedz 🙂 Przy okazji spytam:
Przy okazji spytam, czy karta muzyczna Creative Sound Blaster X-FI Elite Pro względem AIM 808 mocno odstaje? I czy jeśli kiedykolwiek miałbym około 1700 na głośniki/monitory to warto brać ten model:
Edifier S1000? Czy są warte swojej ceny? I ewentualnie jeśli tak to jaką kartę zewnętrzną wtedy minimalnie brać a jaka byłaby optymalna? (cena nie gra roli przy drugim przypadku). Czy może brać wtedy inne monitory/głośniki? Za odpowiedz ogromnie podziekuje, bo nie mam na te pytania odpowiedzi w moim watku na forum, a nie ukrywam, ze wreszcie mam od kogos znajacego sie na tej dziedzinie dowiedziec 😀 Dziekuje z gory i pozdrawiam 🙂
Cześć.
Czy do karty asus xonar stx2 podejdzie w torze analogowym 2szt (podwójne) sonic imaginery labs??
1. czy w tym miejscu warto jest wydac 1000zl na te opampy
2. czy wejda fizycznie w ta karte (maja spore stiliki nad soba i zastanawiam sie czy inne czesci z plytki nie beda ich blokować)
Witam,
1. Nie. Karta posiada gorszy DAC niż np. SC808, efekty będą nieco ograniczane, a sumarycznie z ceną sprzętu można szukać lepszych rozwiązań zewnętrznych.
2. Nie próbowałem nigdy, ale na 90% nie.
Dzień dobry.
Nie mam kompletnie doświadczenia w wymianie opamp i dlatego pozwolę sobie na żądanie pytania. Mam kartę z recenzji i oryginalne opampy, kupiłem 3xmuses8820 oraz jedną sztukę LM4562NA. Teraz moje pytanie , czy lepiej zamontować 3xmuses czy tak jak u Pana w opisie, 2xmuses i 1xLM4562NA?
Bardzo dziękuję za pomoc. Aaa, słuchawki jakie posiadam to AKG K240 MkII
Witam,
Nie spotkałem się jeszcze przyznam z czymś takim jak „żądanie pytania” i jest to dla mnie zupełnie nowa figura, ale w swojej recenzji wyraźnie napisałem, że układ wzmacniacza słuchawkowego jest niewymienny. LM4562 pracuje u mnie jako bufor RCA, tylko i wyłącznie. Obsadzenie pozycji bufora ma wpływ tylko na dźwięk idący po wyjściach RCA.
Teraz zauważyłem, miało być zadanie pytania , ale słownik w telefonie sam sobie zmienił.
A jeżeli chodzi o wymianę tych opamp, to wystarczy zmienić tylko 2? Tak? Czy byłby Pan tak uprzejmy i napisał które opamp należy usunąć ?
Napisał Pan również, że wcześniej miał Pan zamontowane 3xmuses.
„Bo posiadałem wtedy STXa z trzema kośćmi MUSES8820 na pokładzie (jedną sprzedałem i do dziś tego żałuję)”
Stąd moje pytanie czy mogę zamontować 3 x muses. Czy lepiej tylko dwie sztuki.
Przepraszam za moje pytania, ale jestem w tej kwestii kompletnym laikiem. Natomiast układy wymienię bez problemu, tylko muszę wiedzieć które mam wyjąć z karty.
Specjalnie dla Pana zaktualizowałem recenzję o zrzut ekranu z oficjalnej instrukcji obsługi karty dźwiękowej ze strony producenta. Jeśli chce Pan modyfikować tylko dźwięk w obrębie słuchawek, wystarczą dwa układy oznaczone na diagramie jako „1”.
Bardzo Panu dziękuję. Teraz jest wszystko jasne i klarowne. Jutro przystępuje do wymiany opamp. Mam nadzieję, że wszystko będzie działać jak należy.
Pozdrawiam serdecznie.
P.S
W oryginalnych sterownikach nie mogę znaleźć trzech poziomów wzmacniacza słuchawkowego. Mam wrażenie że słuchawki grają ciszej na obecnej karcie. Mój stary xonar dx grał głośniej.
Opampy wymienione. Zastosowałem taki sam zestaw jaki Pan posiada, czyli 2 x muses i 1 x LM4562. Wszystko pięknie gra. Jednak w dalszym ciągu nie wiem dlaczego słuchawki osiągają swój max głośności przy ustawieniu na 55%. Jeżeli przesuwne suwak głośności na 100% to i tak się nic nie zmienia.
Witam, jaka konfiguracja tej karty najlepiej zgra się z słuchawkami pokroju superlux HD 660/669. Słucham głównie Muzyki typu trance,house i techno.
Witam,
Zapewne jedna z tych, które opisywałem na blogu czy to w tej recenzji, czy recenzji SC808, czy osobnych recenzjach kości OPA.
Witam Pana – jeśli można to pytanie od starszego pana.
Posiadam słuchawki TAKSTAR HF580 i starą kartę Asusa xonar DX a chciałbym wymienić na coś nowszego – „audiofilską” w brzmieniu kartę wewnętrzną na PCIe.
Raczej bez wymian i modyfikacji lecz jednocześnie super brzmiącą. Czytałem szereg opinii o kartach , zewnętrznych DAC-ach, jednak bez doświadczenia wybór jest trudny. Proszę więc, jeżeli to możliwe o pomoc i z góry dziękuję.
Pozdrawiam Andrzej E.
Dzień dobry.
Zamierzam wymienić OPA w mojej karcie Essence ST sugerując się Pana propozycją 2x oryginalnych MUSES8820 + 1x LM4562NA. Karty używam tylko na wyjściu RCA. Zakupu zamierzam dokonać na mouser.pl Kośći muses 8820 posiadają, lecz jest problem z ta kością buforującą , ponieważ jej w sklepie juz nie sprzedają. Mają za to taką kość, z takowym dopiskiem LM4562NA/NOPB.
Jaka jest różnica między tymi kościami? Czy mogę ją wsadzić jako bufor?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Odradzałbym jednak na dzień dzisiejszy MUSES – sporo było swego czasu szumu na temat podróbek, natomiast od czasu publikacji znalazłem wielokrotnie lepsze kości, np. OPA2227P. LM4562 w podanej wersji może być, to po prostu wersja pozbawiona ołowiu.
Ok, czy w takim razie zakupić 3 szt i wszadzić również na bufor? Czy na Bufor polacałby Pan coś innego?
Znalazłem te OPA2227P w róznych platformach sprzedażowych i sporo się różnią cenowo jak i samym wyglądem. CIężko określić, który jest oryginalny? Dlatego zakupię z Ebaya od iemieckiego sprzedawcy Opampów i innej elektroniki, który ma same pozytywne opinie.
Może być również na bufor. Korzystając ze słuchawek wykorzystywany będzie zamiast niego TPA6120A2. Inne rekomendacje są uzależnione od tego jakie efekty chce się uzyskać. Mając różnorodne kości w posiadaniu, notorycznie zdarza mi się wracać m.in. właśnie do OPA2227P.
Oryginalne można dostać w dużych hurtowniach, jak Mouser, Farnell, TME czy RS-Components. Jeśli o mnie chodzi, kupuję przeważnie w TME. eBaya do takich rzeczy unikam, bo właśnie tam najłatwiej o podróbki.
Super, dziękuję za źródełka 😉
W sklepie TME dziwi mnie trochę wyszukiwanie OPA2227P. Znajduje jedynie OPA227P, czy to to samo?
Bądź na stronie Farnell OPA2227PA jest o połowę tańszy od OPA2227P. Dane techniczne te same
227P to z tego co pamiętam inna kość. Natomiast przy 2227P różnice mogą wynikać z wariantów. Kości te mają kilka wariantów różniących się maksymalną i minimalną temperaturą pracy. Te droższe mają po prostu większy zakres. Najniższy zakres to jak kojarzę 0-85’C więc nie ma szans uzyskać takich wartości realnie w naszych zastosowaniach. Pirometrem zmierzyłem maksymalnie 45’C na tych układach w warunkach pasywnych.
żądam pytania!
A ja paczki filetów z indyka którą można otworzyć bez urywania foliowego języka.
Wymiana platformy wymusiła i wymianę karty z poczciwego xonara d2 na STX, który obecnie już cieszy ucho. Jeżeli chodzi o układ OPA2227P, to czy warto go zastosować x3? Nie słucham muzyki ze słuchawek, karta jest spięte z wzmacniaczem Onkyo a-8870, oraz kolumnami ProTonsil siesta front.
Witam
Podobnie jak Pan posiadam kolumny „średnicowe” Tannoy DC6T SE sparowane z Marantzem, sugerując się niniejszym artykułem, do Asusa STX zakupiłem ma mouser.com opampy muses8820 oraz OPA2227P , które testuję z LM4562NA. OPA2227P brzmią bardziej analitycznie, aczkolwiek góra nie jest przejaskrawiona, natomiast muses grają bardziej przestrzennie i muzykalnie, tak czy owak obie konfiguracje przyniosły efekt jakiego oczekiwałem – rozjaśnienie i dodanie blasku górze , pojawiło się ciut więcej basu co też jest zaletą – zestaw idealny do klasyki
Artykuł niezmiernie mi pomógł. dziękuję.