Złych wieści ciąg dalszy. Niedawno po sieci rozlały się informacje o zwolnieniach w podległej Harmanowi marce AKG, które przytaczałem raptem parę dni temu, a tymczasem niektórym naprawdę nie dane jest doczekać przysłowiowego jutra. Po 11 latach egzystencji, niespecjalnie znana na naszym rynku marka Cavalli Audio zamyka bowiem swoje podwoje.
Mimo egzotyczności na polskim podwórku, producent wzmacniaczy słuchawkowych w formie stacjonarnej (modele z serii Liquid: Gold, Glass, Crimson, Lightning oraz Carbon) i przenośnej (model Spark) był dosyć popularny na zachodzie, zwłaszcza w ramach serwisu Massdrop oraz forum head.fi. Na tym pierwszym jeszcze niedawno zresztą organizowano drop na wzmacniacz zbalansowany Carbon X, zaś na tym drugim ogłoszono tą smutną wiadomość.
Smutną chociażby dlatego, że jednak każda z marek tworzących rynek audio w jakiś sposób ubogaca go, daje nam – użytkownikom – możliwości wyboru, różnych konfiguracji, brzmień, czy wreszcie cen, jako elementu rywalizacji z innymi producentami. I Cavalli w tym wyścigu nie będzie już niestety uczestniczyć.
Alex Cavalli, założyciel firmy, w obszernym komunikacie na łamach head.fi tłumaczy powody zamknięcia firmy oraz dalsze losy wyprodukowanych przez nią urządzeń. Zwierzył się przy tym, że powody są czysto personalne (rodzinne). Ponieważ podczas prowadzenia firmy miał cały czas intencję przekazania pałeczki wraz z osiągnięciem przez CA stabilnej pozycji rynkowej oraz sieci partnerskiej. Jak czytam, niestety nie był w stanie stworzyć firmie takiej sytuacji przez wspomniane 11 lat, dlatego stojąc przed wyborem poświęcenia swojego czasu albo życiu prywatnemu i rodzinie, albo firmie, wybrał to pierwsze. Osobiście myślę, że wielu z nas w podobnej sytuacji zdecydowałoby się na identyczny krok.
Wraz z zamknięciem firmy ustalonym na datę 31 października b.r., wszystkie okresy gwarancyjne na sprzęt Cavalli Audio przestaną obowiązywać, jednakże sprzęt nadal będzie serwisowany przez firmę zewnętrzną – Avenson Audio. Ma ona doświadczenie z tą marką chociażby z racji faktu, że ostatecznie składała wszystkie większe wzmacniacze CA. Użytkownicy tym samym, choć z powygaszanymi okresami gwarancyjnymi, nie zostaną pozostawieni samym sobie. Prawdopodobnie to samo tyczyć się będzie sprzętu oferowanego za pośrednictwem serwisu Massdrop.
Źródło: cavalliaudio.com, head-fi.org, hifiinsider.com.
Przyznam że aż trochę smutno… wzmacniacz Liquid Carbon jest moim ulubionym i zarazem jednym z najprzyjemniejszych tranzystorowych jakich znam.
O proszę, czyli jednak nie jest to aż taka egzotyka. Niemniej faktycznie jest to smutna wiadomość.