Po całkiem ciekawych testach FiiO X5 nadszedł czas na spróbowanie identycznie zapakowanego produktu, co on – E18. Tym razem nie jest to jednak przenośny odtwarzacz, a przenośny DAC + wzmacniacz słuchawkowy + magazyn energii. Urządzenie więc ze wszech miar stworzone jako uniwersalny i najbardziej pomocny kompan dla telefonów oraz komputerów, słowem wszystkiego, co potrzebuje albo zewnętrznego układu dźwiękowego, albo wzmacniacza, albo od biedy możliwości podładowania baterii w razie konieczności. Zobaczmy zatem jak E18 KUNLUN, bo taka jest jego pełna nazwa, sobie z tym wszystkim radzi.
Dane techniczne
Kontroler USB: Tenor TE7022
Konwerter C/A: Burr Brown PCM1798
Konwerter I/V: OPA1612
Stopień wzmacniający: LMH6643
Moc wyjściowa: 300 mW @ 32 Ω
Obsługiwane częstotliwości próbkowania audio USB: 32 / 44.1 / 48 / 96 KHz @ 16 / 24 Bit
THD: 0.005% @ 1 KHz / 32 Ω
SNR: 106 dB
Pasmo przenoszenia: 20 Hz ~ 20 kHz (+/- 0.2 dB)
Impedancja słuchawek (zalecane): 16 Ω ~ 150 Ω
Czas pracy baterii: 25 h (AMP), 12 h (DAC + AMP)
Pojemność baterii: 3500 mAh (akumulator litowo-polimerowy, zabezpieczenie przed przeładowaniem)
Waga: 162g
Gwarancja: 1 rok
Lista kompatybilnych smartfonów (stan na luty 2014):
– Samsung: Galaxy S3/S4, Note 2, Note 3, Galaxy Note 10.1 2014, Galaxy Note 8.0
– HTC: One, One X
– Sony: Xperia SL, Xperia Z, Xperia Z1, Xperia Z Ultra
– LG G2
– Google Nexus 5
W zestawie znajdziemy:
– oczywiście samo urządzenie,
– materiałowy pokrowiec na rzep (całkowicie zakrywający E18),
– 4 opaski ściągające do „związania” go z telefonem lub odtwarzaczem,
– 6 gumowych nóżek samoprzylepnych,
– 2 kable micro USB <-> micro USB typu flat wire,
– kabel jack 3,5 mm mono <-> gniazdo coaxialne,
– kabel jack 3,5 mm stereo <-> jack 3,5 mm stereo,
– kabel sygnałowy micro USB <-> USB do komputera,
– komplet instrukcji obsługi.
Jakość wykonania i konstrukcja
W kwestii wyglądu oraz konstrukcji jest to skrzyżowanie E11 z E12 – taka sama „kanapka” przeznaczona do „sklejania” z telefonem lub odtwarzaczem, taki sam sposób osadzania potencjometru jak w E11, taki sam aluminiowy, solidny case, jak E12. Z kolei pod względem funkcjonalnym E18 bliżej jest do E10 niż duetu E07K/E17, jednocześnie znacznie wykraczający poza standardowe ramy urządzeń tego typu.
Na tylnej ściance umieszczono – prócz opisu modelu – dziurkę do resetu urządzenia. Na przedniej z kolei miejsce znalazły diodki informujące o stanie urządzenia. Bardzo ciekawie rozwiązano w taki sposób wskaźnik poziomu naładowania baterii – bo właśnie tylko i wyłącznie diodami, typowymi dla FiiO w niebieskim kolorze. Mrugają do nas powabnie nawet podczas ładowania, na bieżąco wskazując jak przebiega tenże proces i czyniąc cykle ładowania / rozładowania znacznie lepiej kontrolowanymi. Przyda się to najbardziej tym z Was, którzy faktycznie chcą korzystać z niego jako awaryjnego Power Banku.
Na górze umieszczono na plastikowym, wąskim panelu clou całego wzmacniacza, tj. potencjometr ALPS z podziałką od 0 do 10, jednocześnie będący włącznikiem, a także przełącznik stopnia wzmocnienia, podbicia basu oraz wyjścia: słuchawkowe i liniowe. Srebrny element dookoła jest imitacją, dokładnie taką samą, jak na E06.
Dolna ścianka to z kolei festiwal gniazd. Ciekawie rozwiązano podłączanie E18 w zależności od potrzeb – prócz standardowego gniazda komunikacyjnego micro USB zastosowano bowiem drugie, przeznaczone tylko i wyłącznie do szybkiego ładowania. Tym pierwszym jednak sterujemy ręcznie i sami decydujemy przełącznikiem w jakim trybie ma się znajdować: czy również tylko ładowania, czy pod telefon obsługujący USB OTG, czy też jako DAC komputerowy. Obok niego miejsce znalazło się także na wyjście coaxialne.
FiiO na identycznej zasadzie, co w X5, zagospodarowało tylko jedną z dwóch bocznych ścianek czymś, co w pierwszej chwili kompletnie zbagatelizowałem: przyciskami sterującymi odtwarzaniem. Okazały się one jak na ironię bardzo przydatnym elementem, bez względu na to, czy korzystać przychodziło mi z nich na telefonie, czy też komputerze. Luksus braku konieczności sięgania po myszkę lub touchpad był zaiste luksusem, znacznie przyspieszając żonglerkę słuchawkami podczas testów. To naprawdę głupie jak takie zdawałoby się zupełnie nieistotne bzdurki ułatwiają człowiekowi życie.
Ponieważ E18 nie obsługuje trybu wysokiej jakości dekodowania, a więc ograniczony jest tym samym do 24/96, nie potrzebuje w przeciwieństwie do X5 żadnych dodatkowych sterowników, by móc działać jako DAC po podpięciu do komputera. Czyste Plug&Play.
Bardzo dobre wrażenie zrobił na mnie potencjometr ALPSa, który działając jako włącznik nie tylko nie miał w sobie żadnych jakościowych ekscesów w użytkowym zakresie regulacji (jedynie Westone zgłaszały typowy dla ALPSów problem z balansem na samym początku skali), ale też okazał się wygodniejszy i znacznie bardziej precyzyjny w obsłudze. Preferencje moje nie są tutaj ukierunkowane w bezpośrednio jedne rozwiązanie, zatem tylko od niego finalnie będzie zależało, czy „wejdzie mi w rękę”, czy też nie i nie zależy to od mojego widzi mi się, naprawdę.
No ale dobrze, póki co jest pozytywnie, zabieramy się więc do pracy z brzmieniem.
Brzmienie
Zupełnie nie byłem tym urządzeniem zaskoczony w sensie „o Boże co to za cudo jest?”, zamiast tego trochę niepewny i zdziwiony słysząc w zasadzie identyczną tonalność i cechy brzmieniowe X5 w tym urządzeniu. Zupełnie tak, jakby FiiO posłużyło się E18 jako podstawą, do stworzenia odtwarzacza przenośnego. Szybko spojrzałem więc do danych technicznych – aha, wszystko jasne. FiiO użyło dokładnie lub niemal dokładnie tych samych układów do obu urządzeń. Gdybym był złośliwy (w sumie po części jestem), to w tym miejscu odesłałbym Was moi drodzy do lektury recenzji X5, ale że mam w sobie jeszcze na tyle przyzwoitości, opiszę jak sprawy mają się również w E18, bowiem mimo ogromnej analogii, są jednak drobne elementy wpływające na równie drobne, ale istniejące jeszcze jako tako różnice. Trochę dziwnie czuję się pisząc dwa razy niemal identyczną recenzję w zakresie brzmienia, ale że zdarzało się mi to i w przeszłości (vide K370 i K390 NC), to myślę, że i teraz jakoś sobie poradzę. I tak nie będzie tego zresztą wiele.
Bas ponownie występuje w roli misiowatego, całkiem dobrze poukładanego kompana, ładnie sklejonego ze średnicą w bardzo płynną i jednorodną całość. Ponownie też małe zastrzeżenia można mieć do jego szybkości i w efekcie potrafi nam się skleić. Wyraźnie słychać jego charakter po włączeniu podbicia, gdzie w zasadzie cały zakres tonalny basu – od najniższego po najwyższy – ulega wybiciu, wybrzmiewa mocniej, dłużej, ale też jest jeszcze gęstszy i jeszcze wolniejszy, niż na początku. Swego czasu wiele osób pytało mnie o jakość basu E10 i siłę jego podbicia, tutaj też sytuacja jest analogiczna i mam wrażenie, że FiiO użyło nawet tego samego układu. Podkreślić należałoby mi jednak, że to wciąż wrażenie, oparte o te z recenzji i użytkowania tego układu w latach wcześniejszych (tak, również posiadałem prywatnie poczciwą E10-tkę).
Średnica również jest tym samym zakresem, co w X5 i tu także nie wyróżnia się na jego tle niczym szczególnym. Jest muzykalna, podgęszczona i przez to równie lepka, co bas, z tym że zaczyna do nas dochodzić bardzo subtelne wrażenie, że jednak odrobinkę mocniej całościowo posłodzona, niż X5. Wrażenie to występuje tylko na niektórych słuchawkach i głównie zdaje się na tych, które mają wobec napędu już trochę większe wymagania, którym E18 może nie tylko sprostać, ale zaoferować swoją linię brzmieniową bez zabawy w jakiekolwiek kompromisy. X5 miało znacznie więcej problemów z dobrym rozbujaniem chociażby Q701, które w efekcie wydawały się na nim jak na ironię równiejsze i mniej przebarwione, ale z wrażeniem underampingu, gubienia należytego drive’a. Na E18 oba te odczucia zniknęły, ale w efekcie kostka oddawała samą siebie pełniej i stąd taki a nie inny efekt, wspomagany być może też przez faktycznie o kapkę cieplejsze OPA1642. Z innymi słuchawkami byłoby moim zdaniem znacznie lepiej – i jest, ale głównie z tymi o określonej linii brzmieniowej. O tym jednak powiem trochę później.
Góra znów nie sypie nam iskrami po uszach niczym szlifierka w rękach wściekłego elektromontera, za to jest kulturalnie wygładzona i na szczęście wciąż obecna, współgrając z wizerunkiem bardzo precyzyjnego i kontrolowanego ocieplenia. Sprawdza się to świetnie ze słuchawkami o jasnej sygnaturze, być może zbyt jasnej w trakcie długich odsłuchów i choć nie można mówić tu ani o ciemności, ani niczym tak drastycznym, to jednak owe wygładzenie sprawia, że góry słucha się tu bardzo komfortowo – najpierw zauważa jej gładkość i aksamitność, potem po paru godzinach ze zdziwieniem stwierdza, że z odsłuchu wychodzi się znacznie mniej zmęczonym owym zakresem. O ile jednak dla fanów „sparklingu” w X5 istniała opcja precyzyjnego podbicia sobie góry w razie potrzeby, tak w E18 możemy ugryźć się z tym zamiarem w tylną część ciała – mamy tylko i wyłącznie kontrolę nad basem i to też w sumie ciężko nazwać „kontrolą”.
Scena była właśnie tym elementem, który „zdradził się” z pochodzeniem brzmienia jako pierwszy. Trudno się temu (i mnie) dziwić, wielokrotnie pisałem dlaczego. Fakt faktem jest to przełożenie 1:1 sytuacji z X5, gdzie wszystko było na pierwszy rzut ucha w porządku, za wyjątkiem pewnych ubytków w głębi sceny oraz separacji. I znowu też trzeba przypomnieć, że przy tak ocieplonych układach naprawdę zjawiskową sytuacją jest, gdy nie ma on z tymi elementami „problemu”, taki jest już urok tychże układów. Przypomnieć też należy i drugą – że na scenę jestem okropnie wyczulony, toteż krytyka przychodzi mi z niebywałą łatwością i tak samo łatwo oskarżyć mnie o przesadyzm.
Z odsłuchami E18 nie było zaskoczenia, no może poza samym faktem, że od pierwszych nut nie byłem pewien, czy wciąż mam podpiętego pod laptopa X5. To w zasadzie niemal te same brzmienie, co X5, podane w sposób identycznie ocieplony, muzykalny, zagęszczony na średnicy, z opcją sprzętowego podbicia basu z poziomu pulchności do mruczenia i pogrzmiewania, umożliwiając tym samym nie tylko łatwe napędzenie słuchawek o większych wymaganiach, ale też załatwienie od razu kwestii niedostatecznego być może natężenia najniższych zakresów. Jak zawsze u FiiO życzyć można sobie także i tutaj nieco większej szybkości basu, a także głębszej sceny i separacji. W cenie jednak 700zł uważam, że jest to bardzo dobry DAC+AMP o ogromnej uniwersalności i godny następca w linii „wzmakodaków” FiiO.
Zastosowanie
Urządzenie nadaje się do robienia z niego zupy. Do czego może nadawać się bowiem innego DAC i wzmacniacz, do tego z opcją Power Banku? No właśnie. Do bycia DACiem, wzmacniaczem i Power Bankiem. Bardziej wolałbym skupić się na kwestiach synergiczności, bowiem tutaj mam takie same uwagi, jak w przypadku X5.
Przede wszystkim niech nie zwiodą Was zdjęcia E18 w towarzystwie Westone 4R. Mają one prawdopodobnie tylko sugerować, że E18 nadaje się do sprzętu wyższej klasy, także IEMów. Prawda jest taka… że się nie nadaje. Po pierwsze – większość IEMów jest na tyle wydajna, że bez mocy oferowanej przez E18 całkowicie się obejdzie. Po drugie – W4R są słuchawkami grającymi równo, ale z naciskiem na bogatą średnicę, a więc w identyczny deseń, jak E18. Razem duet taki skutkuje tym, że dźwięk jest przesycony i z przemożnym wrażeniem, że czegoś mu brakuje, kończy się tam, gdzie nie powinien i jednocześnie daje za dużo dobra tam, gdzie nie trzeba. Na nieszczęście dla FiiO słuchawki te nie dość, że znam jak własną kieszeń, to jeszcze sam prywatnie posiadam, więc ocenić potencjalny mariaż jest mi więcej niż dziecinnie łatwo.
Ok, zjechałem nietrafiony marketing FiiO, więc czas przejść do konkretów – z czym zagra to bardzo ładnie, albo przynajmniej będzie miało szansę? Ze wszystkim, co gra neutralnie lub na planie lekkiego „U”, tudzież także mocniejszego „’V”. Dlatego zamiast wyżej wymienionych W4R FiiO powinno skupić się na wskazaniu Westone 3, które to znacznie bardziej pasują charakterem pod ten wzmacniacz, pomijając, że jest on im całkowicie zbędny do życia. Z kolei przy słuchawkach większych mamy takie tuzy jak DT990 PRO lub bardziej poukładane K545, a to wg mnie znacznie ciekawsze dla E18 towarzystwo, mające świetną rację bytu i bardzo ładnie pasujące swoją sygnaturą. Jeśli myśleliśmy w stosunku do nich o jakiejś lampce, chociażby i testowanym przeze mnie Aune T1, to z E18 uzyskamy efekt idący w tą samą stronę – owszem, mniej radykalnie, ale za to przenośnie i o kapkę taniej. T1 nie zabierzemy przecież do kieszeni, E18 już jak najbardziej. Ze względu na sprzętowe podbicie basu świetnie sprawdzi się też ze słuchawkami uznawanymi za „bass light”, a więc np. Shure SRH1440, K701, czy też niektóre modele ATH. Warto takiego połączenia spróbować, bowiem potrafi sprawdzić naprawdę miłą niespodziankę i wydłubać ze słuchawek niemalże „kinowy” bas, odmieniając je nie do poznania. O moc bym się mimo wszystko nie martwił, bowiem Q701 osiągały z nim bez żadnego problemu pożądaną głośność już w trybie Low Gain przy potencjometrze ustawionym na 40%. To dobry wynik.
Podsumowanie
E18 okazał się więc inaczej pokierowaną względem X5 podstawą o niemal identycznym co on brzmieniu, za to większymi możliwościami w ramach napędu. Za połowę ceny X5 rezygnujemy z opcji odtwarzacza przenośnego na rzecz:
– znacznie większej mocy,
– analogowej kontroli głośności (wreszcie precyzyjny ALPS),
– niemal identycznego brzmienia „firmowego” FiiO,
– możliwości parowania z telefonami jako wzmacniacza,
– sterowania odtwarzaniem utworów z poziomu wzmacniacza,
– dekodowania sygnału 24/96 zamiast 24/192.
Ze względu na brzmienie nie jest to więc przysłowiowe „zamienił stryjek siekierkę na kijek”, a rozwiązanie dla osób nie potrzebujących napakowanego kombajnu w kieszeni za grube pieniądze. E18 to urządzenie mniej od X5 mobilne w sensie stricte, a bardziej oscylujące wokół trybu mieszanego – DACa w domu, wzmacniacza i DACa w biegu, a także przenośnego magazynu mocy, jeśli nasza skleroza w regularnym ładowaniu baterii stanie na przeszkodzie podczas dłuższego spaceru. I choć dosyć ciepło wyrażałem się o X5 mimo pewnych jego wad, tak bardzo ciepło mogę wyrazić się o E18, zwłaszcza w kontekście ceny i ogólnych jego możliwości. I choć nie do końca jest to „moje brzmienie”, bo tego typu sygnaturę preferowałbym jednak po stronie słuchawek zamiast źródła lub stopnia końcowego, to sprzęt naprawdę mi się spodobał.
Czy warto kupić E18 mając E07k ? Słucham na słuchawkach Denon DN-HP1000, z Samsunga S3 i komputera i po podłączeniu do stacjonarnego wzmacniacza, bardzo starego ale dobrego, zauważam przepaść jakościową. Czy ta różnica jest bardzo zauważalna w E18 względem E07k ? *zależy mi na niżej schodzącym basie oraz sporo szerszej scenie
Panie Adrianie,
E18 gra od E07K zauważalnie czyściej i ze wspomnianą większą rozdzielczością, toteż na tle tego układu progres powinien być moim zdaniem słyszalny. Oczywiście słuchawki docelowe są pewnym pryzmatem, przez który brzmienie będzie przepuszczane. Pamiętać proszę też, że stare wzmacniacze oraz końcówki mocy na ogół mają dużą wartość dźwiękową, bowiem mimo wieku przykładano się do ich produkcji i dbano o należytą jakość uzyskiwanego dźwięku.
Dzięki, w niedalekiej przyszłości może go kupię, bo na rynku chyba nie ma żadnego lepszego przenośnego amp/dac do 700 zł. Jeśli chodzi o ten stacjonarny to posiadam Telefunken RA200 z 1981 roku. Pasmo przenoszenia 5Hz-50 kHz… Tu jest coś o nim, więc jeśli Pan może napisać czy to dobry sprzęt, będę wdzięczny : https://john.ccac.rwth-aachen.de:8000/telefunken/ra200/
Proszę uprzejmie.
Jest mi ogromnie przykro Panie Adrianie, ale nic nie jest mi wiadome o tym modelu Telefunkena. Z tego też względu tak naprawdę jedyną osobą, która może jakkolwiek ocenić wspomniany sprzęt, jest na tą chwilę tylko Pan. Myślę, że warto byłoby udać się z zapytaniem np. do kolumnowców starszej daty skupionych wokół jakiegoś większego forum audio – oni zapewne będą znacznie bardziej ode mnie pomocni. Jeśli język nie jest dla Pana barierą, można rozważyć też założenie wątku na forum head-fi w nadziei, że trafi się tam znawca sprzętu tego pokroju.
Niedługo pewnie uda mi się zakupić Fiio E18. Mam wątpliwości jak się zgrają z słuchawkami. Na E07K mam ustawiony bas i góra na 10, czyli max podbiciu, pomijając słabą jakość dźwięku, to wyrazistość góry jest poprawna. Na E18 również taką uświadczę czy będzie bardziej wygładzona ? A po drugie, czy po podbiciu basu na Fiio E18 będzie go więcej, szczególnie w rejestrach 20-50 Hz niż w E07K przy maksymalnym podbiciu ? Brakuje mi tego „kopa” który jest na stacjonarnym wzmacniaczu, a na E07K mam wrażenie jak bym miał na uszach Beatsy czy coś podobnego, takie „dudnienie”.
Jeśli E07K ma w EQ podbite maksymalnie skraje, to albo oznacza to spore problemy danej pary słuchawek z ich reprodukcją, albo bardzo specyficzny gust słuchacza. EQ jako takiego E18 nie posiada poza podbiciem basu, toteż np. góra będzie tu między nimi w takich warunkach kompletnie bez możliwości porównania. Proszę pamiętać też, że każdy EQ wprowadza mniejsze bądź większe zniekształcenia do dźwięku.
O ile mógłbym słuchać góry podbitej na +6dB, o tyle bas przy +10dB mnie nie zadowala, E07K podbija środek basu i również wyższe rejestry, brakuje mi tych poniżej 40/50 Hz, i liczę na to że z basem E18 poradzi sobie lepiej, a to że jest dość wolny to aż tak nie powinno mi przeszkadzać. Są to profesjonalne słuchawki dla Dj, jedne z najlepszych na rynku. Czy moc wejściowa 3500 mW może mieć jakiś wpływ na trudność w ich napędzeniu ? Impadancja raczej nie jest problemem bo to tylko 36 ohm, a ich przetworniki mają 53mm
A mogę Panie Adrianie poznać pełną nazwę modelu omawianych słuchawek?
Denon DNHP 1000
Słuchawki tego typu należą do dosyć wydajnych i o niskim oporze. Parametr 3,5W maksymalnej mocy wejściowej osobiście uważam za mocno przekoloryzowany, jest to jednak moc maksymalna, a nie minimalna. Średnica przetworników jest nieistotna. Jeśli notuje Pan na nich ubytki poniżej progu 40-50 Hz, powinien Pan sprawdzić na innych dostępnych źródłach, czy problem nie leży w samym sprzęcie słuchawkowym, a nie wzmacniaczu. Ten nota bene jest do nich w zasadzie zbędny, przynajmniej na papierze.
Możliwe też jest rozbijanie się o ewentualne kwestie gustu (tolerancja na ogromny bas) lub notowanie efektów uszkodzenia słuchu (niesłyszalne niektóre pasma). Dla mnie osobiście słuchawki już na tym etapie prawdopodobnie byłyby ze względu na ilość basu i bez względu jednocześnie na głośność kompletnie nienadające się do użytkowania i stwarzające ryzyko uszkodzenia ośrodka słuchu, tudzież przynajmniej bolącej głowy przez kilka dni.
Początkowo słuchałem z telefonu Samsung Galaxy S3 i laptopa, jednak dźwięk w nich był bardzo płaski, basu było bardzo mało, góry też nie słychać. Dopiero z E07k to się zmieniło, jednak mam zastrzeżenia co do detaliczności grania. Bas ustawiony na max w E07k nie oznacza jak to zapewne Pan myśli że rozsadza, głowę, on jest wybity, aczkolwiek stosunkowo delikatny, ilościowo może bym to „przełknął” jednak jakościowo coś mi w nim nie pasuje. To wszystko sprawia, że mam wrażenie iż potrzebują one wzmacniacza. Co prawda, na nowym Galaxy Tab S brzmi to o wiele lepiej i dałoby się słuchać bez wzmacniacza i jakiegokolwiek EQ, jednak to tablet, z dobrym DAC’iem i pozwolili sobie na lepszy wzmacniacz wbudowany, w telefonach raczej takich nie ma.
Poniżej 50 Hz to nie są ubytki tylko wyraźnie słychać, że E07k trochę bardziej podbija wyższe częstotliwości. Porównując do stacjonarnego wzmacniacza, mój Fiio zostaje daleko z tyłu, dlatego chcę jechać na odsłuch E18 aby się przekonać jak będzie. Spróbuję również z innymi słuchawkami typu AKG K550, które są jakby przeciwieństwem moich, jednak ciekawy jestem tej sceny, gdyż nigdy nie słuchałem na otwartych słuchawkach. Te AKG podobno grają jak otwarte a są zamknięte więc nie mogę się doczekać odsłuchu.
Byłem na odsłuchu. Fiio E18 grał z moimi słuchawkami bardzo dobrze, detaliczność ok, bas po podbiciu również, jedynie brakowało góry, ale jest dobrze. Ku mojemu zdziwieniu AKG K551 czy Denon AH-MM400 zagrały bardzo dobrze bezpośrednio z Galaxy S3. Moje słuchawki wydają się być dość wymagające.
Witam,
Cieszę się Panie Adrianie, że mimo wszystko znalazł Pan w E18 mniej więcej to, czego szukał.
Witam,
na wstępie chciałbym podziękować za wcześniejszą odpowiedź na moje pytanie dotyczące Aune B1.
Zakupiłem ostatnio Fiio E18, okazało się, że jego charakterystyka jest dla mnie wręcz gorąca w porównaniu do DAC’a z Samsung Note 2. Fiio fajnie się paruje z moimi pchełkami (seryjne słuchawki Samsung), których używam w pracy, i z dźwięku beznadziejnego stają się nawet przyjemne ale sprawa wygląda dużo gorzej gdy używam CAL!. Detale znikają a bas jest dla mnie za mocny. Mam wyłączony Bass Gain oczywiście.
Planuję zakup Q701 ale to dopiero pod koniec roku lub na początku przyszłego, wydaję mi się, że ich charakterystyka będzie dużo lepiej pasowała do E18. Zakupiłem niedawno JVC HA-KX100 aczkolwiek cały czas czekam na dostawę i aż się boję co to będzie bo czytałem, że są mocno basowe. Czy może mi Pan polecić jakieś otwarte słuchawki, które by trochę uspokoiły tę ciepłotę i duchotę E18 z CAL!, w rozsądnej cenie (max 400zł)?
Może warto spróbować Philips SHP9500? oraz czy Q701 rzeczywiście będą pasować do E18, czy jeśli już teraz charakterystyka Fiio mnie tak drażni to może jest jakiś DAC/AMP combo za podobne pieniądze, który gra czyściutko bez swojego narzutu na charakterystykę dźwięku i też potrafił będzie napędzić q701? Wiem, że pytanie jest wściekle rozwlekłe ale będę bardzo wdzięczny za wszelkie Pana sugestie. Świetny Blog, pozdrawiam!
Witam,
Proszę uprzejmie Panie Andrzeju.
E18 należy do ciepłych urządzeń, toteż z wymienionych słuchawek z KX100 nie powinien mieć z definicji problemów. Efekty jednakże ocenić będzie mógł Pan naocznie sam (w zasadzie nausznie). Bas w tych słuchawkach można generalnie redukować poprzez niepełną aplikację słuchawek w kanał, ale też jeśli ich natężenie basu będzie dla Pana za duże, łatwo odsprzeda je Pan dalej – to bardzo popularny model. Jeśli są to słuchawki nowe, możliwe będzie też odesłanie ich do sklepu w terminie 14 dni.
Z Q701 sprzęt nie grał najgorzej, a kontrola basu była bardzo pożądanym na efektach dodatkiem w trakcie testów, także nie martwiłbym się o rezultat sparowania.
Do 400 zł słuchawkami, które moim zdaniem całkiem ciekawie zagrać mogłyby z E18 są HD669 i właśnie SHP9500. HD669 mają jednak wyraźny niski bas, toteż jeśli ma Pan obawy co do tegoż zakresu, definitywnie warto spróbować Philipsów. Co prawda recenzja dopiero powstaje na ich temat, ale od razu mogę Panu zapowiedzieć, aby po zakupie potrzymał je Pan na głowie przez parę dni, aby przetworniki mogły do siebie dojść. Jedyną różnicą jaką udało mi się odnotować po czasie ich użytkowania, był niższej i głębiej schodzący bas. Przedtem sprzęt miał problem z oddaniem go ilościowo, nawet na tle dosyć płaskich K240 DF.
Takie combo o podanych przez Pana parametrach niestety nie jest mi znane w tym przedziale cenowym. Jedynie B1 przychodzi na myśl, choć jest to tylko wzmacniacz. Brzmienie jednakże reprodukuje dokładnie takie, jak Pan opisał. Nie miałbym żadnych oporów, aby parować z nim Q701, jak też jeśli brakowałoby mi osobiście basu, zdecydowałbym się na proste i nieinwazyjne modyfikacje opisywane w artykule na ich temat: https://audiofanatyk.pl/modyfikujemy-brzmienie-sluchawek-akg-q701/
Dokładnie chodzi o poczwórną nakładkę z flizeliny od strony ucha.
Dziękuję i również pozdrawiam.
Witam,
dziękuję Panu za szybką odpowiedź.
Zdecydowałem się jednak zwrócić E18, raczej się do niego nie przekonam, choć rzeczywiście można z niego robić nawet tą przysłowiową zupę;). Zostaję póki co przy Note 2 oraz iPod Nano 2g, których dźwięk zdecydowanie bardziej przemawia do moich niewprawnych uszu.
Dzięki Pana sugestii, spróbuję jeszcze jeden amp/dac (jest teraz oferta na Massdrop na CEntrance DACport slim – ciekaw jestem jak zagra AK4490 w porównaniu do poczciwego Wolfsona) i jeśli ten mi nie podejdzie to przed kupnem bardziej wymagających od CAL! słuchawek będę się skłaniał tylko ku odpowiedniemu wzmocnieniu sygnału – czyli na przykład B1.
Czekam na test SHP9500 bo nie ukrywam, że jestem nimi dość mocno zainteresowany jako alternatywa do CAL! przed przesiadką na coś z wyższej półki, generalnie recenzje są bardzo pozytywne w tej grupie cenowej…
Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam.
Panie Andrzeju,
Proszę uprzejmie. SHP9500 są zupełnym przeciwieństwem CAL, a o czym można przeczytać póki co pobieżnie w Polecanych słuchawkach. Tak więc bardziej proszę traktować je jako skok w bok, niż alternatywę. W przypadku posiadania słuchawek grających kompletnie odmiennie zachodzi naturalny konflikt i mimowolne porównywanie ich między sobą. Ostatecznie często też kończy się to poszukiwaniem jednej pary, która ma cechy obu wcześniej posiadanych, a sobie przeciwnych.
Również pozdrawiam.
Dziękuję za odpowiedź.
Właśnie o taki skok w bok mi chodzi:), chciałbym mieć na podorędziu także dobre otwarte słuchawki.
Jeszcze dwa pytania na sam koniec. Czy zetknął się Pan może kiedykolwiek ze sprzętem firmy CEntrance oraz czy wie Pan może coś więcej albo słuchał jakiś sprzętów z DAC’iem AKM AK449 i może podzielić się jakimiś ciekawymi spostrzeżeniami.
Z góry dzięki i jak zawsze czekam na kolejne wpisy.
Pozdrawiam!
Proszę uprzejmie Panie Andrzeju,
Niestety nie miałem przyjemności. Obecnie jest okazja na ich nabycie za pośrednictwem serwisu Massdrop, ale co sprzęt ten sobą reprezentuje – naprawdę ciężko powiedzieć.
Co do DACów na AKM AK4490, testowałem sprzęt na układzie 4495S, ale wiele naprawdę zależy od implementacji danego DACa i towarzyszącej mu elektroniki. Posiadam starszy wariant AK4390, który jest tak dobrze zaimplementowany, że gra subiektywnie lepiej od wspomnianego znacznie nowszego 4495S, także to często wcale nie jest miara realnej klasy brzmieniowej, aczkolwiek bardzo mocna wskazówka, że efekty mogą być fantastyczne.
Również pozdrawiam.
Dzięki za odpowiedź, pozdrawiam:)
Witam.
Panie Andrzeju chciałbym do moich słuchawek AKG K550 kupić DACa. Muzyki słucham ze smartfonu w domu z własnych zbiorów i przez Tidal. DACa chcę podpiąć przez USB OTG. Wybrałem wstępnie Fiio E07k ale w pobliskim sklepie nie mają go w ofercie w zamian za to ściągneli do odsłuchania nowego Fiio E17 Alpen 2 i teraz się zastanawiam czy nie dołożyć 200 złoty do E17 Alpen 2 lub może pokusić się na E18. Czy mógłby mi Pan polecić które urządzenie będzie do moich słuchawek najlepsze.
Dziękuję i pozdrawiam Marek.
Witam,
Chcę zakupić ten dac i kupić do niego słuchawki nauszne i dokanałowe, by komfortowo słuchać muzyki w domu i poza domem(w domu będę podpinał pod pc, a w podróży pod telefon, czyli póki co IP5). Chciałbym kupić do niego jako słuchawki domowe akg k612 pro, a na outdoor HiFiMan Re-400. Czy takie połączienie będzie synergiczne? Czy może lepiej wybrać polecone K545 albo K701? Głównie będe słuchał hip-hopu w różnych odmianach(tj. od muzyki mocno elektronicznej po klasyczne kawałki oparte na perskusji) i rocka alternatywnego. Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam!
Witam Panie Mateuszu,
Tak samo jak w innych przypadkach, zapytania zakupowe myślę najlepiej jest kierować na forum: https://forum.audiofanatyk.pl/
Bez wnikliwego określenia Pana oczekiwań nie sposób jest odpowiedzieć na Pana pytanie w sposób jednoznaczny.
Pozdrawiam.
Witam,
Chciałem zapytać o to na forum, lecz podczas rejestracji wyskakuje błąd(2S129/1), dlatego kieruję swoje pytanie tutaj.
Pozdrawiam.
Witam,
Sprawdziłem przed chwilą rejestrację na forum i proces przeszedłem bez problemu. Być może forum jest blokowane przez jakąś wtyczkę lub próbuje przeprowadzić Pan rejestrację przez przeglądarkę niewspieraną przez silnik forum.
Pozdrawiam.
Witam,
Zastanawiam się, który tych DAC/ Amp lepiej się zgra z słuchawkami: Monster Purity Pro (BH-940): Fiio E17K Alpen 2, czy Fiio E18 Kunlun? W słuchawkach lekko zbyt mała scena dźwiękowa i dynamika. Dźwięk całkiem ostry [nie miękki], ale w żaden sposób męczący. Basy silne, dosyć miękkie i głębokie, głębia bardzo wysoka. Dźwięk w trakcie używania equalizera wydaje się trochę zbyt monotonny (zbity) (w brzmieniu nawet podobne do monster inspiration).
Słucham głównie muzyki: House, Chillout, Techno, Disco. Żadko słucham muzyki z tonami wysokimi.
Witam,
Odpowiedzi udzieliłem na forum: https://forum.audiofanatyk.pl/index.php?/topic/329-kt%C3%B3ry-tych-dac-amp-lepiej-si%C4%99-zgra-z-s%C5%82uchawkami-monster-purity-pro-bh-940/
Pozdrawiam.
Witam. Chciałem zapytać czy miał Pan okazję testować fiio e18 ze słuchawkami Philips fidelio x2 ? Czy takie połączenie ma sens ? Ewentualnie jaki inny sprzęt w podobnej skali cenowej może Pan polecić do x2? Pozdrawiam i proszę o odpowiedz.
Witam Panie Tomaszu,
Niestety nie miałem przyjemności łączyć obu tych elementów ze sobą. E18 widziałbym bardziej ze słuchawkami pokroju pierwszej edycji K550.
Pozdrawiam.
Witam
przeczytałem że z FIIO E18 KunluN świetnie zgrywają się z słuchawki BEYERDYNAMIC DT990 PRO .
Z tego co pisze w sieci to BEYERy to słuchawki 250 ohmowe a E18 napędza tylko sprzęt do 150 ohm
I pytanie czy jest jakaś mniej opornościowa wersja tego modelu??? dt 990 pro
Witam Panie Pawle,
Pisałem o tym już gdzie indziej, ale dane oporności są umowne i służą producentowi do określenia ogólnych możliwości napędowych urządzenia. Wygodniej jest operować opornością, niż napięciem i mocą. Podłączyć ze sobą oba urządzenia się da. DT990 różne wersje opornościowe mają tylko w przypadku wersji Edition.
Dzień dobry czy Beyerdynamic DT 990 Pro będą grać tak dobrze z FiiO x5 jak grają z FiiO e18 kunlun ???
Z góry dziękuję za odpowiedź
Witam Panie Pawle,
O tym czy faktycznie grają, zawsze trzeba się przekonać samemu. DT990 PRO z E18 to potencjalnie dobra synergia, ale X5 (należy zwrócić uwagę, że recenzja tyczy się wersji I, obecnie sprzedawana jest wersja III) to zupełnie inne granie. Jeśli chce Pan mieć sprzęt grający w deseń DT990 ale nie mający niektórych ich wad, może warto będzie rozejrzeć się za RHA T20. Przypomnę też, że od zapytań zakupowych jest w razie czego również forum AF.
Pozdrawiam.
Jeszcze raz ja … a słuchawki nauszne, najlepiej otwarte ???coś z BEYERDYNAMICa może
https://audiofanatyk.pl/polecane-sluchawki-nauszne-muzyczne-i-dla-graczy/
Witam,
W komentarzach wyczytałem już, że sugerowana przez producentów granica w Ohma-h jest bardzo umowna i nie można jej do końca ufać, wole jednak przed zakupem dopytać i mieć pewność.
-Czy w/w DAC da rade zasilić w pełni słuchawki 250ohm?
-Czy sparowany razem z PC musi mieć naładowany akumulator? (możliwe, ze bardzo głupie pytanie, ale znalazłem w internecie informacje, ze DAC zaczął działać dopiero po podłączeniu obu gniazd pod USB)
Witam,
Panie Adrianie, posiadam stare słuchawki firmy którą bardzo szanuję, mianowicie: JBL Synchros s700. Tryb livestage o dziwo bardzo mi się podoba jednak brakuje mi przy tej dość ostrej i wyraźnej górze zdecydowanie basu.
Zastanawiam się czy przy charakterze grania s700 lepiej skomponuja się z e18 czy e12? Cenie sobie scenę jaką te słuchawki posiadają oraz wyraźne brzmienie w trybie livestage jednak brakuje basu jak dla mnie.
Proszę o pomoc
Witam, aczkolwiek zanim odpowiem, zapytam czy aby na pewno nie pomylił mnie Pan z kimś innym?