Jak oceniam sprzęt

Jak oceniam sprzęt opisuje ogólne ramy i procedury, jakimi posługuję się podczas testów i recenzji na stronie Audiofanatyk™. Dzięki niemu będziesz w stanie lepiej zrozumieć sposób, w jaki opisuję sprzęt i zasady, którymi się kieruję w trakcie wykonywania różnorodnych czynności. Zyskasz wtedy większą pewność co do wiarygodności moich recenzji oraz artykułów.

 

Podział strukturalny recenzji Audiofanatyk™

Na przestrzeni wielu lat pracy ze sprzętem audio, forma i struktura recenzji zmieniała się u mnie parokrotnie, ale generalnie zawsze oscylowała wokół podstawowych bloków:

  • Wstęp
  • Jakość wykonania i konstrukcja
  • Jakość dźwięku
  • Obserwacje, porównania, jakiekolwiek uwagi (jeśli były takowe poczynione)
  • Podsumowanie
  • Dane techniczne, pomiary w formie materiałów dodatkowych i platforma testowa

Aktualny podział nie odbiega od powyższego, choć przeszedł modyfikacje, aby jeszcze bardziej uczynić recenzje czytelniejszymi i łatwiejszymi w odbiorze. Obowiązkowym elementem obecnym w recenzjach na AF są i będą pomiary akustyczne audio. Stosując poprawną metodologię i należycie skonfigurowany sprzęt o dobrych parametrach, są one bardzo cenione przez potencjalnych użytkowników recenzowanego sprzętu. Dają im bowiem pewność względem tego, co faktycznie kupują i czy rzeczywiście wszystko jest tak, jak obiecywał producent.

 

Recenzje komercyjne, prywatne i osobiste

Na samym początku każdej recenzji umieszczam informację, od kogo sprzęt został pozyskany i w jakim celu. Jest to podyktowane zgodnością z wymogami UOKiK i od czasu ich opublikowania, wszystkie recenzje zawierają takową informację. Dla mnie jest to również komfortowa sytuacja, bowiem chciałbym być maksymalnie transparentny wobec czytającego.

Testowany sprzęt może pochodzić łącznie z trzech źródeł:

  • komercyjne wypożyczenie (sklep, dystrybutor lub bezpośrednio producent),
  • zakup własny na potrzeby bloga lub stricte w celu przeprowadzenia recenzji (tzw. zakup kontrolowany),
  • użyczenie sprzętu przez osobę prywatną.

Pierwszy punkt jest jasny. Ponieważ na stronie Audiofanatyk™ dopuszczam realizację recenzji komercyjnych, oficjalnych kanałów dystrybucyjnych i sklepów.

Drugi również jest zrozumiały. Część sprzętu to mój osobisty zakup ze środków własnych, a niektóre urządzenia pochodzą ze środków uzyskanych m.in. ze sprzedaży produktów na sklepie lub donacji od patronów. Są to urządzenia, które kupuję stricte na testy, a których normalnie nie byłbym w stanie wypożyczyć lub byłoby to mocno utrudnione ze względu na brak takiej woli ze strony danego sklepu lub dystrybutora. Zwłaszcza na początku działalności bloga, zakupienie przeze mnie sprzętu było jedyną możliwością jego przetestowania.

Trzeci punkt to spora część recenzji znajdujących się na blogu. Pochodzi on po prostu z grzecznościowego wypożyczenia, za które jestem zawsze ogromnie wdzięczny.

 

Brak różnic między typami recenzji

Skąd by sprzęt nie pochodził, wszystkie recenzje wykonuję od lat dokładnie w ten sam sposób co do ich istoty. Mają miejsce tak samo wykonywane pomiary na tym samym sprzęcie, a całości towarzyszy taka sama staranność. Fakt bycia recenzją komercyjną w żadnym wypadku nie ma wpływu na ocenę testowanego produktu, tak samo w przypadku tej prywatnej lub osobistej. W przeciwnym razie zaprzeczałoby to fundamentalnej istocie strony Audiofanatyk™.

Pozwalam natomiast na ewentualną podmianę egzemplarza/modelu na inny w sytuacji, gdy stwierdzam w nim defekty lub sprzęt po prostu sprawuje się fatalnie i wymaga poprawek ze strony samego producenta.

 

Elementy subiektywne i obiektywne jako spójna całość

Recenzje audio od zawsze były, są i będą opiniami subiektywnymi, opartymi na odczuciach, wrażeniach i osobistych punktach odniesienia osoby oceniającej. Ludzki słuch niestety ma to do siebie, że jest bardzo zawodny i mylący, bo reagujący na muzykę (dźwięk) jak na hałas, wobec którego wyzwalane są różnego rodzaju reakcje obronne, takie jak kompensacja, adaptacja czy equalizacja. Bardzo często zdarza się, że dźwięk z tego samego źródła wieczorem jednego dnia będzie się podobał, a drugiego dnia z rana już nie. Z taką recenzją, ale też każdą opinią nt. dźwięku, można później w dowolny sposób polemizować i zarzucać autorowi różne rzeczy (i często słusznie).

W tym kontekście pomiary jako element obiektywny są stosowane zawsze i traktowane jako suplement/bezpiecznik dla wrażeń słuchowych. Nie da się bowiem usłyszeć czegoś, co fizycznie nie istnieje i w wymierny sposób możemy stwierdzić, że nie zachodzi. Dlatego szanując odmienne opinie i zdania, własne staram się weryfikować w przestrzeni wymiernej i fizycznej. Zdobyte w ten sposób dane jestem w stanie porównać np. na osi czasu z innym egzemplarzem tych samych słuchawek.

 

Zakres wykonywanych pomiarów oraz sprzęt pomiarowy

Pomiary zacząłem wykonywać od 2017 roku i co do zasady staram się wykonywać je zawsze, gdy jest taka możliwość. Wyjątkami są określone rodzaje urządzeń, których nie jestem w stanie zmierzyć w sposób satysfakcjonujący, np. ze względu na ich specyfikę. Ponieważ pomiary wykonuję hobbystycznie i amatorsko, odbywa się to w domowych warunkach, a więc w środowisku rzeczywistym. Stawia to dodatkowe wyzwania, które trzeba pogodzić np. z zagospodarowaniem przestrzennym czy aranżacją akustyczną. Czasami dopiero po paru latach pojawia się możliwość jakkolwiek sensownego i skutecznego pomierzenia danego rodzaju urządzeń (np. DACów), bo dopiero wtedy zakupiony został dedykowany do tego sprzęt. W starszych recenzjach pomiarów może brakować całkowicie lub w jakiejś części. Z kolei pokazywane dane także mogą różnić się skalą badania albo zakresem, ponieważ moja wiedza rozwijała się wraz z każdą kolejną recenzją na bieżąco.

Od 2024 roku, pomiary umieszczam w ramach specjalnie wydzielonej sekcji Materiały dodatkowe na końcu każdej recenzji. W ten sposób treść jest bardziej czytelna i płynniejsza w lekturze.

Ze względu na kilkukrotne próby wyłudzenia informacji i materiałów związanych z wykonywanymi pomiarami, nie podaję dokładnych modeli urządzeń pomiarowych, kapsuł, modułów oraz ich specyfikacji, jakie są wykorzystywane na AF. Niemniej

 

Słuchawki pełnowymiarowe i kompaktowe

W przypadku słuchawek pełnowymiarowych i kompaktowych, są one mierzone na skalibrowanym, aktywnym fantomie pomiarowym typu EACS (Ears And Cheek Simulator). Fantom posiada własne zasilanie, jak również znajduje się w dedykowanej, odizolowanej komorze bezechowej. Dzięki temu jest w pełni odseparowany od większości czynników zewnętrznych mogących wpłynąć na pomiar, zwłaszcza THD. Sprzęt jest podłączony na stałe do interfejsu USB Motu M4, pracującym pod systemem operacyjnym Arch Linux. Urządzenie to jest jednocześnie moim głównym systemem odsłuchowym z racji ogromnej czystości i dostatecznej mocy.

Recenzja interfejsu Motu M4

Urządzenie pomiarowo zaprezentowało się jak poniżej (RMAA):

 

 

Jak widać, jest to więcej niż wystarczająco. Dane uzyskiwane w tym systemie pomiarowym są na ogół uśrednionym wynikiem pozyskiwanym z kilku serii odczytów dla obu kanałów w różnych pozycjach w oparciu o standard IEC 60942 oraz IEC 60268-7. Uzyskiwane dane są wystarczające do celów weryfikacyjnych względem treści recenzji.

Pomiar może obejmować m.in.:

  • odczyt częstotliwościowy (20 Hz – 20 kHz @94 dB SPL),
  • badanie zbieżności parowania przetworników lewego i prawego oraz impedancji całkowitej,
  • koherencję pomiarową (zbieżność pomiarów akustycznych z kilku prób pomiarowych celem ustalenia powtarzalności pod kątem aplikacji/założenia),
  • odczyt impulsowy (szybkość reakcji membrany) dla lewego i prawego przetwornika,
  • zniekształcenia THD+N (100 Hz – 10 kHz, max -80 dB @94 dB SPL dla słuchawek pełnowymiarowych),
  • rezonanse i wygaszanie się na osi czasu (CSD),
  • różnice tonalne i czystości w kontekście różnych sposobów podłączenia lub użytych kodeków.

Podczas pomiarów nie są stosowane żadne krzywe docelowe (tzw. targety), np. Harman, ze względu na fundamentalnie odmienną istotę i charakter, w jakim były przeprowadzane na etapie ich tworzenia.

 

Słuchawki dokanałowe

Słuchawki dokanałowe mierzę na drugim, skalibrowanym, samodzielnie opracowanym systemie pomiarowym, zbudowanym w oparciu stricte o wytyczne normy IEC 60318-4 (nie mylić z IEC 711 – wyjaśnienie poniżej). Pomiar wykonywany jest bez tipsów, bezpośrednio na wyjściu przetwornika, a co znacząco zwiększa powtarzalność wyników. Pomiary są później kompensowane w oparciu o naturalne uszczelnienie, jakie w innej sytuacji umożliwiałby tips słuchawki.

Co warte podkreślenia, nie jest to sprzęt bazujący na starej normie IEC 711 z lat 80-tych, ani nic, co byłoby oparte na chińskich klonach mikrofonów pomiarowych tego typu. Z reguły są to urządzenia oferujące niedostateczną precyzję lub wprost niewiarygodną specyfikację i w rzeczywistości nie spełniają żadnych norm.

 

Sprzęt elektroniczny

Sprzęt elektroniczny typu DAC mierzę na całkowicie osobnym, dedykowanym systemie pomiarowym z własnym zasilaniem (skasowanie pętli masy). Zakres w jakim mogę zmierzyć sprzęt typu DAC zamyka się w -122 dB THD+N, standaryzując pomiar dla RCA i XLR.

Wzmacniacze słuchawkowe mierzę również na tym samym sprzęcie, co DAC, ale w nieco inny sposób. W oparciu o sztuczne obciążenie 16/32/300 Ohm (single ended), badam czystość urządzenia przy standaryzowanych wartościach prądowych 1 mW, stosowanych dla większości słuchawek. Maksymalny zakres pomiarowy wynosi w tym wypadku -110 dB THD+N. W przeciwieństwie od innych portali zajmujących się pomiarami sprzętu audio, wyniki są znacznie bardziej urealnione.

Mierzona jest również często impedancja wyjściowa wzmacniacza, aby zweryfikować zgodność parametrów deklarowanych z rzeczywistymi.

 

Głośniki i monitory studyjne

Aktualnie regularne pomiary głośników nie są wykonywane. Robię je jedynie eksperymentalnie, dopracowując cały czas metodologię w ramach ustandaryzowanych i powtarzalnych rezultatów.

 

Akuratność pomiaru a różnica względem odsłuchu

Mój główny fantom wyposażony jest w tzw. sztuczne uszy. Imitują one realne uszy ludzkie i w efekcie fale odbite generowane przez małżowinę uszną. Daje to jedne z najbardziej wiarygodnych rezultatów pomiarowych. Niemniej należy pamiętać, że pomiary odbywają się na cały czas na „symulatorze”, który mimo wszystko uśrednia lub wprost pomija pewne cechy anatomiczne, takie jak:

  • głębokość kanałów słuchowych,
  • rzeczywisty profil ucha słuchacza,
  • jego indywidualna izofona.

Dlatego nie jest w stanie odzwierciedlić zwłaszcza tych skrajnych i rzadkich scenariuszy anatomicznych, jak również nie symuluje rezonansów zachodzących bezpośrednio w kanale słuchowym. Odczyty pomiarowe należy więc traktować jako dane surowe, tzw. Raw Data.

Jak pisałem, w pomiarach nie stosuję żadnych krzywych docelowych. Powodem jest chęć uniknięcia sugerowania czytelnikowi własnych preferencji słuchowych oraz suflowania gotowych krzywych jako tych jedynych słusznych. Stoi to w sprzeczności z założeniami badań przeprowadzanych w tym zakresie oraz własnych preferencji użytkownika, wynikających np. z uwarunkowań anatomicznych. Założenie jakie przyjmuję jest takie, że użytkownik wie co słyszy (tj. posiada podstawową wiedzę z tego zakresu), dlatego dane surowe są dla niego najlepszym materiałem do analizy. Jeśli materiały te nie są zrozumiałe, pozostaje obszerna część opisowa recenzji.

 

Sprzęt wzorcowy i referencyjny

Jest on najczęściej podawany w recenzjach na samym końcu, choć sporo dawnych recenzji go nie posiada (odnosiły się do starszych wykazów sprzętu). Dobór sprzętu, słuchawek oraz innych elementów jest dynamiczny i zależny od tego, jakie urządzenie pojawia się na testach. Jest jednak gro sprzętu, który jest niezmienny od długiego czasu (np. Motu M4). Aktualnie sprzętem, który uznałbym za wysoce referencyjny w większości moich testów, jest:

  • Słuchawki dokanałowe: Sony MH1
  • Słuchawki pełnowymiarowe: AKG K1000 (rekablowane), Audeze LCD-XC (zmodyfikowane), Beyerdynamic DT1990 PRO MKI (zmodyfikowane)
  • Głośniki/monitory: M-Audio Forty Sixty

 

Preferowana głośność i własny słuch

Preferuję stosunkowo ciche słuchanie na poziomie zmierzonym między 65 a 68 dB SPL. Na takim też poziomie dokonuję oceny odsłuchowej w recenzjach. Głośność urządzeń ustawiam niżej niż większość użytkowników, zwłaszcza że w słuchawkach spędzam praktycznie całe dnie. Łączy się to z potwierdzonymi badaniami medycznymi, potwierdzając źródło tychże preferencji (nadczułość w rejonie 6 kHz). Z tego powodu część słuchawek odbieram jako trochę jaśniejsze, niż są w rzeczywistości. Mając tego faktu świadomość, w recenzjach staram się to od razu uwzględniać przy ocenach i opisach wrażeń.

Recenzja interfejsu Motu M4 ze słuchawkami K240 DF

 

Wykorzystywana muzyka

W recenzji wykorzystuję szereg muzycznych formatów cyfrowych, głównie FLAC i WAV w wersjach 16 oraz 24 bit z bardzo różnych gatunków. Najczęściej elektronicznych, eksperymentalnych, ambientowych i elektroakustycznych, ale z uwzględnieniem również jazzu, klasyki, bluesa, elektropopu, synthu, dynamicznej muzyki filmowej oraz utworów muzycznych obfitych w bas. Sumarycznie sprowadza się to do bardzo żmudnego, ale dokładnego oceniania sprzętu audio trafiającego na testy. Dzięki temu mam jednak pewność, że ocena, mimo że subiektywna, opiera się o należycie zachowanych ku jej wydaniu fundamentach.

Większość swoich albumów nabywam za pośrednictwem serwisu Bandcamp. Można się z nią zapoznać przechodząc na mój profil w tymże serwisie.

 

Sposób końcowego oceniania sprzętu

Od paru lat każdy sprzęt trafiający na testy staram się ocenić w jego klasie cenowej za pomocą oceny numerycznej. Przyjmuje ona skalę 1,0-10,0 i składa się z trzech części:

  1. Jakość wykonania i wyposażenie (skala 1-10)
  2. Jakość dźwięku (skala 1-10, z uwzględnieniem pomiarów)
  3. Ergonomia i praktyczność (skala 1-10, uwzględnione konsekwencje wynikające z niektórych pomiarów)

W jakości wykonania uwzględniam sposób wykonania sprzętu, z jakich materiałów, z jak dużą dbałością o szczegóły. Staram się ocenić estymowaną trwałość sprzętu oraz dołączonych do niego akcesoriów.

Jakość dźwięku opisuje dokładnie to, czym jest. W tym miejscu sporą rolę odgrywają pomiary, które są dużą częścią składową oceny. Dlatego można ją traktować jako ocenę podwójną: stąd 50% wagi. W ten sposób słuchawki nawet niekoniecznie grające czysto, ale wciąż sprawiające przyjemność z odsłuchu (np. sprzęt vintage), mogę ocenić uczciwie. Sam dźwięk dzielę w ramach oceny 1-10 na pięć sub-sekcji. Oceniam w nich jakość tonów niskich, średnich, wysokich, wrażeń scenicznych oraz walorów technicznych. Sumarycznie składają się one potem na ocenę całościową jakości dźwięku.

Na koniec oceniam ergonomię i praktyczność, a więc wygodę, mnogość funkcji, przydatność w codziennym życiu. Tu premiowane są np. uniwersalność muzyczna, łatwość w napędzeniu czy pojemność baterii.

Waga każdej oceny dla słuchawek wynosi 25-50-25%. W sprzęcie jest to równe 1/3 dla każdej.

 

Rekomendacje, wyróżnienia i Polecane

Na bazie średniej ze wszystkich ocen składowych formułuję ocenę całościową, która w sytuacji posiadania ułamka np. 8,75 przyjmuje wartość 8,7 lub 8,8 wg mojej osobistej decyzji i odczuć. Oceną wyjściową jest zawsze 5/10. Oznacza ona sprzęt przeciętny, którego bez problemu da się używać, ale ani nie mający w sobie rzeczy wybitnych, ani przekreślających. Im wyższa ocena, tym bardziej symbolizuje ona sprzęt idealny, perfekcyjny, oferujący świetny stosunek ceny do możliwości. Analogicznie, oceny poniżej 5/10 wskazują na poważne wady. Mam tu na myśli niewygodę, brak dbałości o sferę techniczną i dźwiękową, nawet po wyjęciu poza nawias moich własnych preferencji.

W sytuacji, gdy sprzęt osiągnie ocenę końcową 8,0/10 lub wyższą, kwalifikuje się na Rekomendację. Wyróżnienie to przyznaję uznaniowo, pod kątem tego, czy dany produkt sam bym dla siebie zakupił w danej cenie. Obok rekomendacji, wyróżnienia można otrzymać również osobno za:

  • jakość dźwięku (np. słuchawki mają wady konstrukcyjne lub kosmiczną cenę, ale jakość dźwięku jest super)
  • możliwości (mimo gorszych wyników, sprzęt oferuje świetne możliwości konfiguracyjne lub bardzo ładnie reaguje na equalizację)
  • opłacalność (mimo wad w danej cenie nadal jest bardzo opłacalnym zakupem, jeśli się z jego wadami pogodzimy)

Od 2025 roku stosuję dodatkowo „maskotki ocenowe” w formie pingwinków. Służą one jeszcze bardziej obrazowo symbolizowaniu moich odczuć związanych z ocenianym sprzętem. Przykładowo, uradowany pingwinek w pontonie symbolizuje słuchawki, które uratowały Rekomendację rzutem na taśmę (granica oceny 8,0/10). Natomiast smutny pingwinek w kostce lodu symbolizuje ten sprzęt, który niestety nie wywołuje u mnie ciepłych odczuć.

Sprzęt, który subiektywnie oceniłem pozytywnie ma szansę trafić potem do zestawień Polecane. Promuję w nich dobre i sprawdzone słuchawki oraz urządzenia, które uważam za warte zakupu i sam bym nabył dla siebie.

 

Zmiany i rewizje post factum sprzętu testowanego

Należy pamiętać, że oceny i wyróżnienia przyznaję w momencie posiadania sprzętu na testach w danym punkcie czasu. Jest on wskazywany datą publikacji wpisu. Recenzja nie obejmuje zmian, jakie producent wprowadza po swojej stronie do produktu w zakresie brzmienia, ceny, pakowania czy wyposażenia. Często są one czynione bez wiedzy samych użytkowników. Nie mam szans na bieżąco śledzić ich wprowadzania już po wykonanych odsłuchach. Jeśli dochodzi do mnie sporo sygnałów, że sprzęt np. gra inaczej (lepiej/gorzej) od egzemplarza recenzowanego, najwyżej mogę umieścić odpowiednią adnotację z datą.

Logo Audiofanatyk M
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na mój blog i pomoc w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.