Modyfikujemy tipsy słuchawek Westone

W przypadku słuchawek zawsze istnieje pewien margines margines dla dostosowania ich pod swojego użytkownika. Zdawać by się mogło, że zdanie to tyczy się tylko modeli nausznych i wokółusznych, ale także i dokanałówki są w stanie wykazać się większą adaptacyjnością, niż pierwotnie mogłoby się nam to wydawać. Na warsztat tym razem więc trafiają słuchawki tego typu i to nie byle jakie, bo od amerykańskiego Westone, a męczyć będziemy tipsy oraz sposób ich montażu.

Choć tym razem nie będziemy ingerować we wnętrze korpusów, bo byłoby to misją samobójczą, należy pamiętać, że wszelkie modyfikacje wykonujemy na własną odpowiedzialność. Nie biorę odpowiedzialności za nieprawidłowe ich wykonywanie i poniesione w ten sposób straty zarówno materialne, jak i zdrowotne. Wystarczy jednak że wszystko będzie wykonywane z głową i nie powinno być najmniejszego problemu. Modyfikacje są odwracalne dla samych słuchawek i kompatybilne ze słuchawkami Westone z serii: Wx, Wx0, UM, UM PRO, ADV.

 

Odpowiedni dobór tipsów

Zacznijmy zatem od „oczywistych oczywistości”. Może niektórym mniej doświadczonym użytkownikom wydać się to dziwne, ale to m.in. od tego aspektu zależy czy słuchawki się spodobają, czy też nie. Tipsy oraz izolacja w przypadku słuchawek dokanałowych mają ogromne znaczenie dla uzyskiwanego na wyjściu brzmienia i zależnie od konstrukcji naszego kanału słuchowego. Standardowo możemy na słuchawkach Westone stosować:
– silikonowe tipsy Star Tips,
– piankowe tipsy True Fit.

Oba typy na pewno znajdziemy w zestawie ze swoimi słuchawkami, ale nie są to jedyne opcje, jakie nam przyświecają. Można bowiem z powodzeniem stosować także m.in.:
– pianki Comply (serie S100, T100, Tx100),
– grzybki tri-flange (np. od Shure), konwertowalne do bi-flange.

Każdy z tych tipsów ma jakieś swoje własne, unikatowe cechy soniczne oraz praktyczne. Odpowiedni ich dobór jest więc często zdecydowaniem się pomiędzy komfortem, a jakością dźwięku.

– Star Tips
W zasadzie tipsy te powinny być używane jako domyślne, dając najlepsze zrównoważenie między izolacją, wygodą a brzmieniem. Bardzo wygodne po odpowiednim dopasowaniu rozmiaru, szybkie w aplikacji i wyciąganiu, nie męczą nawet podczas dłuższych odsłuchów, choć tu wszystko zależy od konkretnego użytkownika. Oferują optymalny stosunek między basem, średnicą i jakością góry, a także sceną.

– True Fit
Słuchawki z piankami cechują się lepszym komfortem ze względu na mniejsze ciśnienie wewnątrz kanałów słuchowych i choć same tipsy dosyć szybko się zużywają oraz brudzą, wiele osób preferuje pianki jako najbardziej dla siebie praktyczny i bezpieczny wybór. Dosyć problematyczne w aplikacji, bowiem przed wprowadzeniem do kanału trzeba je uformować i szybko umieścić, póki tips się nie rozprężył. Następnie trzeba odczekać chwilę aż wypełni sobą kanał i zapewni należyty seal. Na tle Star Tipsów mają nieco więcej basu, ale im dalej w górę, tym jakość i czystość brzmienia spada. Tak samo niestety wpływ mają na scenę, która staje się mniejsza i mniej trójwymiarowa, a co już na starcie nie jest specjalnością dokanałówek w porównaniu do słuchawek pełnowymiarowych typu Q701, gdzie scena jest przeogromna.

– bi/tri-flange
Można powiedzieć, że to ewolucja brzmienia oferowanego przez True Fity. Otrzymujemy tu maksymalną izolację kosztem wygody (głęboka aplikacja), jak również najmocniejszy bas. Wadami jest mniejsze bezpieczeństwo w sytuacji wrażliwych kanałów słuchowych oraz na mieście (nie słyszymy, czy nie wchodzimy przypadkiem komuś pod koła) oraz przyciemnienie dźwięku wraz z ograniczeniem sceny. Na tle True Fitów jednak nie odbywa się to kosztem jakości góry w sensie czystości.

Wpływ na górę ma swoją przyczynę w dwóch rzeczach:
– sumarycznej długości szyjki uzyskiwanej na takich słuchawkach,
– średnicy otworu wylotowego mniejszego niż w przypadku Star Tipsów.
Na całe szczęście możliwe jest przycinanie takich tipsów w zależności od upodobania, a więc konwersję na bi-flange (odcinając najmniejszy grzybek) lub skrócenie, jeśli tips jest zbyt wysoko. Poprawia to komfort oraz nieco właściwości soniczne.

 

X-flange mod

Modyfikacja ta jest przeznaczona dla osób chcących korzystać z ostatniego z wymienionych wyżej gatunku tipsów, ale bez konieczności aż tak wielkiego rezygnowania z jasności i sceny. I choć nadal można byłoby mieć tutaj pewne zastrzeżenia co do wpływu tipsów na te elementy, to jednak na tle standardowych i wąskich bi/tri-flange jest znacznie lepiej w tych dwóch względach.

Na czym polega cała sztuka? Na „we need to go wider” – brutalnym i inwazyjnym poszerzeniu średnicy tipsów. Najlepiej sprawdza się to na konwersji do bi-flange, bowiem tak byłoby po prostu najprościej i chyba też najbardziej uniwersalnie, ponieważ przy rozpieraniu będzie zwiększała się też ich średnica, co należy mieć na uwadze, jak również to, żeby końcówka wkładki rozpierającej nie wystawała specjalnie z tipsu i nie groziła przecięciem nam wnętrza kanału słuchowego. Modyfikację zaprezentuję na przykładzie Westone 1:

1. najlepszym materiałem do jej wykonania będzie wkład od cienkopisu żelowego. Jest sztywny, ale nie na tyle aby nie było możliwe jego odcinanie, wygładzanie, szlifowanie itd. Nie będzie się nam również „ósemkował” pod naporem sił zarówno podczas montażu, jak i aplikacji.

2. od końca takiego wkładu ocinamy sobie dwa odcinki ok 5-6 mm. Zawsze będzie można je przyciąć w razie konieczności.

3. po odcięciu i upewnieniu się, że nie mają one ostrych krawędzi, wkładamy je od czoła tipsów. wprowadzamy częściowo w tips, po czym odwracając go do płaszczyzny np. stołu dociskamy tak, aby tulejka weszła do środka w całości.

4. na koniec pomagamy jej palcem, aby nie wystawała. Całość montujemy na słuchawkach tak, aby tulejka w tipsie opierała się na tulejce słuchawek.

Gotowe.

 

Odcięcie najmniejszych grzybków nie powoduje dyskomfortu od pozostawionych po tym zabiegu krawędzi.Tulejka rozpierająca zwiększa średnicę niemal do rozmiaru tulejki słuchawki.

 

Efektem tychże zmian będzie tips o izolacji i basie takim, jak poprzednio, ale z zauważalnie jaśniejszą górą i lepszą sceną. Nie będą to co prawda jeszcze takie efekty, jak przy zastosowaniu po prostu zwykłych Star Tipsów, ale myślę, że wiele osób doceni tą modyfikację.

Modyfikacja jest odwracalna – można wypchnąć tak wprowadzoną tulejkę rozpierającą przy odrobinie zdolności manualnych. Należy pamiętać jednak, że tego typu tipsy lubią zapamiętywać swój kształt po pewnym czasie. Nawet na zdjęciu widać, że płaszcz tipsów robi się powoli elipsą, bo taki format przyjmuje w moich kanałach.

 

StarTips mod

Modyfikacja ta może nie jest związana bezpośrednio z brzmieniem jako takim, ale pomaga w sytuacjach, gdy tipsy te siedzą nam za płytko w kanale, tudzież zgubiliśmy jakiś rozmiar i musimy zadowolić się krótszymi. Ponieważ na wojnie muszą być ofiary, będziemy musieli poświęcić na ten zabieg przynajmniej jedną-dwie pary tipsów True Fit. Oczywiście można szukać sobie materiałów zamiennych na wzór opisywanych, ale dla osób pozbawionych takiej możliwości prędzej czy później wyjdzie na moje.

Zasada budowy takiego moda jest prosta: trzeba „podnieść” tips na stałe na tulejce, jednocześnie najlepiej ją wydłużając i nie zmieniając średnicy ponad oryginałem. Ponownie wybrałem Westone 1 na potrzeby tej modyfikacji. Oto więc jakie należy wykonać kroki:

1. wybieramy dwie pary True Fitów, których zupełnie nie używamy i których prawdopodobnie nigdy i tak nie użyjemy, np. najmniejszą i największą.

2. wydłubujemy z nich plastikowe tulejki. Będzie potrzeba sporo cierpliwości by to zrobić, a także ostrych nożyczek na ten przykład, które łatwiej będzie trzymać niż nóż. Pianka tipsów jest przyklejona do tulejek, toteż zawsze zostanie się trochę pianki. Można ją zdrapywać, można zignorować, wedle uznania i wygody.

3. bierzemy nóż tapicerski lub pozostajemy przy nożyczkach i odcinamy od jednej pary tulejek łebki. Wysokość jest tu do ustalenia w zależności od preferencji, ale sugerowałbym zacząć z naddatkiem. Lepiej mieć 1 mm za dużo, iż 0,25 za mało. Tak odcięte tulejki nakładamy na słuchawki do góry nogami – płaska szersza część ma wystawać.

4. na to nasadzamy drugą parę, tym razem całych tulejek. Ostatni krok to nasunięcie na nie tipsów, np. bezbarwnych.

Gotowe.

 

Star Tips mod w pełnej krasie - nic mistycznego, bardzo prosta modyfikacja.I po złożeniu. Pozostaje tylko nasunąć żądany rozmiar tipsa.

 

Efekty tej modyfikacji są takie, że możemy stosować teraz każdy rozmiar tipsów Star Tips w zależności od upodobań i aplikować słuchawkę znacznie głębiej, niż do tej pory. Modyfikacja jest kompatybilna również z True Fitami – wystarczy ściągnąć całą tulejkę a zostawić „stoper”. Uzyskamy ten sam efekt. Odsunięta słuchawka od ucha nie odstaje specjalnie ponad płaszczyznę ucha, więc nie ma obawy o utratę dyskrecji podczas odsłuchu.

Modyfikacja jest całkowicie odwracalna – wszystko można ściągnąć i założyć dowolne tipsy w standardowy sposób. Jedyną ceną jest utrata dwóch par True Fitów.

 

UniTips mod

Modyfikacja ta daje spektakularne efekty, ale wymaga największej ilości materiałów potrzebnych do jej stworzenia (oraz fantazji). Wywodząc się ze Star Tips moda ma tylko jeden cel: umożliwienie montażu standardowych tipsów od słuchawek dynamicznych, przeznaczonych na znacznie większe średnicowo tuleje.

Naturalnie powstanie od razu pytanie – po co? Przecież jest pełno tipsów w standardzie, do tego świetnych jakościowo. Odpowiedź poniekąd zawarta jest w poprzednich akapitach, a dokładniej w zależności między jakością góry i sceną, a średnicą wylotu tipsa. Jednocześnie też leży ona w zaletach płynących tipsów grzybkowych, gdzie po prostu większa izolacja ma przełożenie na moc reprodukowanego basu. Celem więc Uni Tips moda jest połączenie wszystkiego ze sobą.

Modyfikację wykonałem tym razem na przykładzie słuchawek Westone 4R w następującej kolejności:

1. wykonujemy na początku wszystko tak, jakbyśmy zabierali się do standardowego Star Tips moda, z tą jednak różnicą, że tym razem potrzebna będzie nam tylko jedna para True Fitów do uzyskania tulejek.

2. niestety rolę „stoperów” musi pełnić coś szerszego, np. owalna podkładka gumowa o dużej grubości i małej średnicy, tudzież zwielokrotnione, by uzyskać taki efekt.

3. odcinamy szyjkę od najlepiej zużytej i niepotrzebnej pary bi/tri-flange opisywanej wcześniej o wysokości takiej samej, jak tulejka z True Fitów.

4. całość nakładamy dokładnie tak samo, jak w przypadku Star Tips moda – najpierw „stoper”, potem tulejka, następnie odcięta szyjka dająca znacznie większą średnicę dla nasadzenia właściwych tipsów.

5. wybieramy sobie żądane nakładki ze słuchawek dynamicznych i nakładamy na tak skonstruowane cudo. Testując różne rozwiązania wyszło mi, że najlepiej sprawdzają się „dynamiczne” bi-flange stosowane przy słuchawkach Brainwavz oraz SoundMagic. Są najwyższe i jednocześnie najlepsze by dopasować się do naszego kanału w nowym otoczeniu.

Gotowe.

 

Kompletny Uni Tips mod z szerokimi bi-flange. Zasada bardzo podobna do Star Tips moda, z tym że zamiast tipsa stosujemy nasadkę (biała część) i dopiero wtedy tipsy docelowe.

No to pytanie jak kształtują się efekty? Są delikatnie mówiąc zdumiewające i przyćmiewają moim zdaniem jakiekolwiek inne modyfikacje, jakie próbowałem na przestrzeni czasu zastosować w przypadku tych słuchawek. Na Westone 4R, grających swego rodzaju „garbem”, zmiany są bowiem następujące:
– bas ulega podkreśleniu i jest trochę tylko słabszy od tego uzyskiwanego na dedykowanych „wąskootworowych” tipsach tego typu,
– średnica pozostaje bez zmian – wciąż na bogato i z należytym przepychem,
– góra ulega podkreśleniu i to bez jakichkolwiek konsekwencji jakościowych, uzyskujemy więc sumarycznie V-kę, niesamowicie korekcyjną dla tych słuchawek,
– scena – i tu najciekawsze – ulega pogłębieniu, co przy jej charakterystyce na 4R jest praktycznie pełnym zwycięstwem, ponieważ to właśnie tutaj w ich recenzji alokowałem najbardziej swój żal.

Pozytywne zmiany powinny być również notowane na wszystkich innych modelach z tej serii, przede wszystkim na Westone 1 i 2. Z trójkami trudno jest mi przewidzieć efekty, bowiem tam sygnatura dźwiękowa moim zdaniem nie wymaga niczego poza Star Tips modem. O nowych seriach Wx0 się nie wypowiem ze względu na fakt ich nietestowania, ale modyfikacja jest także i tam możliwa do zastosowania, tak samo jak na seriach UM, UM PRO i ADV.

Jedyną wadą jest trochę mniejszy komfort, aczkolwiek tu winę ponoszą prawdopodobnie moje kanały słuchowe. Wszystko pozostałe, a więc wygląd, izolacja, brzmienie, są bez zarzutu. Słuchawki na nowych tipsach grają po prostu rewelacyjnie, wyciągając chyba maksimum z tego co można z nich wydobyć jeszcze bez użycia specjalnych końcówek robionych na bazie wycisku ucha. Żałuję w tej chwili, że mam tylko jedną parę takich tipsów, bowiem z wielką chęcią zaaplikowałbym je na obie pary Westone. No cóż, nie dla psa kiełbasa, nie dla kota spyrka, jedynki zadowolą się więc szybszym w codziennej aplikacji Star Tips modem.

Oprócz opisywanych tu dynamicznych bi-flange, możliwe staje się mocowanie naturalnie także i innych tipsów, np. Comply z serii 400, albo standardowych kapturków dodawanych do każdych innych słuchawek, jednak jak pisałem najlepsze efekty osiągnąłem z takimi, a nie z innymi. Pozostawiam więc tu wszystkim pole do manewru dla własnych preferencji.

 

Podsumowanie

Jak widać nawet i względem słuchawek Westone, ale też wielu innych o tej konkretnej budowie, możliwe jest do pewnego stopnia modyfikowanie brzmienia fabrycznego i związanej z nimi nierozerwalnie wygody. Magicznego przepisu na sukces nie ma, nikt nie jest w stanie zagwarantować, że efekty płynące z jednej modyfikacji będą w 100% powtarzalne u każdego, tak samo jak jedne słuchawki niekoniecznie muszą się zawsze i wszędzie podobać absolutnie każdemu. Jeśli więc nasze dokanałówki okazują się dla nas niemal idealne, to te „niemal” być może uda się skutecznie naprawić powyższym artykułem.

Jakub Łopatko
Jakub Łopatko

Właściciel bloga Audiofanatyk i autor publikacji ukazujących się na jego łamach. Pasjonat tematyki audio, słuchawek i sprzętu komputerowego, a także miłośnik zdrowego jedzenia, roweru oraz długich spacerów.