Najnowsze słuchawki bezprzewodowe tego jakże znanego producenta z nadgryzionym owocem są już dostępne w sklepie Apple. Mowa oczywiście o Apple AirPods, które miały swoją premierę wraz z nowym modelem iPhone. Słuchawki do tej pory zdążyły stać się pewnym obiektem kpin ze strony osób nie do końca przychylnych czy to polityce, czy kolejnym pomysłom Apple, a mających swoje źródło w bardzo nietuzinkowej konstrukcji. Choć nie tylko.
Istnieje bowiem powód wymierny, nie mający nic wspólnego z subiektywnym gustem oceniającym wzornictwo czy też nawet nie z ergonomią – cena. Słuchawki wraz z dedykowaną stacją dokującą i okablowaniem są dostępne już za 799 zł i z czasem oczekiwania wynoszącym ok. 4 tygodni. Dostawa jest za to – jakby na osłodę – za darmo.
Słuchawki są o tyle nietuzinkowe, co sam telefon, z którym będą łączyły się bezprzewodowo. Jak bowiem wiadomo Apple postanowiło zrezygnować z gniazda jack, ograniczając wszelaką komunikację tylko do modeli wireless. Decyzja została odebrana bardzo mieszanie i stała się mocnym paliwem dla wszystkich sceptyków rynkowych. Nie można jednakże odmówić Apple dużej siły wpływu na trendy rynkowe, także nie trzeba było długo czekać na podobne ruchy np. ze strony Samsunga. Jak zareagowali niektórzy przedstawiciele branży audio, można było przeczytać jakiś czas temu w tym artykule.
Konstrukcja sprzętu opiera się o koncepcję obsługi dwóch zupełnie niezależnych słuchawek, po jednej słuchawce na każdy kanał, ale działających jak jeden spójny zestaw.
Komunikację rozwiązano poprzez łączenie się tylko z jedną słuchawką, która następnie pracuje jako host przekazujący sygnał do drugiej. W ten sposób AirPods zachowują się tak, jak odpowiednik kablowy z przewodem tylko po jednej stronie (wewnętrzne okablowanie przekazuje sygnał na drugą słuchawkę). Zasada jest zatem podobna, ale w wykonaniu w pełni bezprzewodowym. Oczywiście każda słuchawka ma swój własny akumulator. To w naturalny sposób winduje cenę w górę.
Nie wiadomo jeszcze w pełni jak na 100% grają najnowsze słuchawki od Apple, ale podobno jakość dźwięku niespecjalnie przewyższa dotychczasowe akcesorium z kablem, kosztujące w wielu sklepach grosze w porównaniu z AirPodsami.
